[quote=gość: też_mama] liza, pewnie masz rację. Zwróć jednak uwagę, że ta "niesprawiedliwość" nie jest winą rodziców, a ustawodawcy. Nic nie stało na przeszkodzie, by jednocześnie z brakiem odpłatności za podstawę programową, wprowadzić zryczałtowaną opłatę z tytułu kosztów, które wymieniłaś bądź też, by tą opłatą (wobec wszystkich dzieci za te 5 h, a nie tylko wobec tych, które zostają krótko) obciążyć rady gmin - z zagwarantowaniem ich pokrycia z subwencji ze Skarbu Państwa.
Myślę, że krytyka rodziców, że korzystają z tego, co prawnie przysługuje ich dzieciom, nie jest właściwa.
Tym bardziej, że dla wielu te 80 zł to duży wydatek, co nie znaczy, że niemożliwy do pokrycia.
W przypadku mojego 4-latka nie jest też właściwy argument, że wiele omija go przez to, że jest w przedszkolu 4 godziny, gdyż odbieram go o 12. O tej porze bowiem dzieci idą spać, a wstają o 14. Potem podwieczorek i do domu. Więc de facto społecznie traci on 30 minut i to poświęconych na ubranie się i spożycie posiłku. Być może przy starszych dzieciach argument, który podałaś ma znaczenie, tu jednak jest chybiony.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w pracy z dziećmi. [/quote]
Bardzo dobry komentarz.
Ciekawe, który z rodziców roszczących pretensje do tych posyłających dzieci do 5h zrezygnowałby np. z ulgi na dziecko?? Przecież taką możliwość też państwo daje. Zwyczajna obłuda.
Nie dajcie się rodzice wzajemnie skonfliktować, kto czyje dzieci utrzymuje (co tak naprawdę nakręcają pracownicy przedszkoli). Udział amortyzacji w budżecie przedszkola nie jest duży - wystarczy policzyć.
Jeśli przedszkole X ma 4 oddziały po 25 dzieci, a z tego nie płaci 20, to ubytek miesięczny (zakładam średnią kwotę 100zł/dziecko/mc) wyniesie 2000zł, czyli 20000zł rocznie. Czy to dużo??
Przy zatrudnionej pewnie dyrektorce, 8 przedszkolankach, 3 pomocach do dzieci, intendentce, kucharkach, paniom sprzątającym, itd nawet na pensję sprzątaczki by nie starczyło.
Gmina niech nie tłumaczy, że nie ma kasy na przedszkola, bo na głupoty typu pomniki, cateringi, imprezki są.
Problem (nie rodziców) tkwi gdzie indziej.
Kto wie, czy intencją ustawodawcy nie jest czasem to, aby rodzice posyłali dzieci na te 5h, co tym samym doprowadzi do ograniczenia zatrudnienia w przedszkolach (bo zamiast 8 przedszkolanek przy przedszkolu całodziennym, wystarczą 4 + nadgodziny).
[quote=gość: widzi mi się] dokładnie chodzi o to by PAŃSTWO mniej płaciło swoim pracownikom ,więcej zostanie u żłoba do podziału. [/quote]
Dokładnie chodzi o to żeby państwo płaciło swoim pracownikom, a nie zwalało tego na budżety gmin bo w końcu nie są one z gumy.
a co sądzą Państwo o sali zabaw giboland, tej koło supermarketu jan????????????? chciałam tam zaprowadzić synka i tak myślę............. proszę o komentarz.
Witam! Od 01.02.2012 r. zmieniają się stawki czesnego i pewnym przedszkolu w Myślenicach panują nieuczciwe zasady co do czesnego i tzw. kar za wcześniejsze przyprowadzenie dziecka i późniejsze odebranie a mianowicie dzieci osób pracujących tam jak i z ich rodzin nie płacą czesnego bo zadeklarowali pobyt 5 godzinny a tak naprawde czasami przebywają tam 8 godzin i kary za przekroczony pobyt nie jest im naliczany jak również za żywienie też nie płacą a posiłki spożywają /wszystko jest oficjalnie wywieszone na tablicy więc można sprawdzic/ i gdzie jest uczciwośc w stosunku do tych co płacą uczciwie za czesne i żywienie.
Władze miasta wprowadzając zróżnicowane czesne, darmowe godziny, karty oraz kary same doprowadziły do tego, ze ludzie oszukuja-zarowno rodzice jak i pracownicy przedszkoli. Bo sama widze, ze rodzice nie zawsze odbijają karty, a sa to notorycznie jedne i te same osoby i generalnie śmieją sie z tego. Od znajomej przedszkolanki wiem, ze sa tylko pojedyncze przypadki sytuacji w ktorych liczba dni w dzienniku zgadza sie z tymi ktore wskazuja czytniki. Nie rozumiem jeszcze poco te wszystkie zmiany skoro jeszcze w zeszłym roku szkolnym wszyscy płaciliśmy tyle samo i nie bylo dyskusji. A teraz tylko nielicznym zrobiono dobrze, bo gminie brakuje pieniedzy, a ludzie którzy naprawde pracuja po osiem godzin i naprawde musza to dziecko w przedszkolu zostawić płaca najwiecej.
Wszystko spoko, ja rozumiem podnoszenie cen (niestety wszystko drożeje, więc utrzymanie przedszkola też) i rozumiem karty. Zmierziło mnie jedynie to, że teraz rodzic chcąc odzyskać pieniądze z czesnego za dni absencji swojego dziecka, będzie musiał pisać podanie i złozyć je w relatywnie krótkim terminie. Ewidentnie zagranie pod przyoszczędzenie na nieodebranym czesnym.
Z pewnością będą rodzice, którzy będą zapominali, nie będą mieli czasu, albo zwyczajnie nie będzie im się chciało co miesiąc sprawdzać i liczyć ile pieniędzy przedszkole ma oddać, po to, żeby odzyska kilka / kilkanaście złotych za na przykład krótką absencję. A przecież skoro są karty, to przedszkole doskonale wie ile ma oddać, bo tak było do tej pory.
Cyt: "albo zwyczajnie nie będzie im się chciało co miesiąc sprawdzać i liczyć ile pieniędzy przedszkole ma oddać, " weź chłopie nie przesadzaj !!! Jak się im nie będzie chciało to o co chodzi ?????
No i co to jest relatywnie krótki termin ???? Przed upływem końca danego miesiąca trzeba napisać PARĘ zdań albo wypełnić GOTOWY wniosek zostawić go w przedszkolu I TYLE!!!!!
Po prostu w d..pach się już niektórym poprzewracało z nadmiaru lenistwa i dobrobytu.
[quote=gość: Przypadkowy gość] Cyt: "albo zwyczajnie nie będzie im się chciało co miesiąc sprawdzać i liczyć ile pieniędzy przedszkole ma oddać, " weź chłopie nie przesadzaj !!! Jak się im nie będzie chciało to o co chodzi ?????
No i co to jest relatywnie krótki termin ???? Przed upływem końca danego miesiąca trzeba napisać PARĘ zdań albo wypełnić GOTOWY wniosek zostawić go w przedszkolu I TYLE!!!!!
Po prostu w d..pach się już niektórym poprzewracało z nadmiaru lenistwa i dobrobytu. [/quote]
A czy Ty Przypadkowy gościu słyszałeś kiedyś pojęcie "biurokracja"?
W niczym mi się nie poprzewracało. Nie znasz mnie, więc mnie nie oceniaj.
Chodzi mi o to, że niby dlaczego mam pisać podanie o coś, co należy mi się jak psu buda?
Dzięki kartom i sprawdzaniu obecności przedszkole doskonale wie ile moje dziecko miało dni absencji. Podaj mi proszę zatem inny powód konieczności pisania podań, niż ten, że z różnych przyczyn mogę go nie napisać i nie odzyskać swoich pieniędzy, a co za tym idzie - gmina jest "w przód" z kasą.
Ja ci powiem jaki jest inny powód nie ubiegania się o zwrot swoich pieniędzy. Np. jedna Pani pracująca w urzędzie i mająca dziecko w przedszkolu powiedziała, że ona nie będzie się ubiegać o zwrot za absencję dziecka bo jej nie pozwala na to jej duma. I takich "dumnych" rodziców może być więcej. Chociaż osobiście uważam , że bez pisania durnych wniosków taki odpis powinien być naliczany. Natomiast żona pana pracującego na wysokim stanowisku w urzędzie dziecko ma zapisane tylko na minimum programowe oczywiście z czystych oszczędności dla siebie samych, a niestety ze stratą czesnego dla urzędu - i tu dumy nie ma żadnej, a nawet bym powiedziała, że jest to wyrachowanie.
Jak można się tak zachowywać,niesłusznie pisać bzdury i oskarżenia co do płatności.Nie powinno być takiego forum żeby jeden pod drugim podkładał przysłowiowe świnie,myślę ze można dojść po kodach kto pisze dany post i surowo ukarać plotkarza,jak Wam nie wstyd nadgorliwe mamcie.Nie na próżno mówi się że Myślenice to większa wieś...Tak się nie robi...
Dokładnie tak !!!!! Popieram mamę Ani. A przez takich co im się wszystko należy jak psu buda to mamy jak mamy .
Zresztą to pomysł radnych i gminy, a nie przedszkoli, więc klasycznie "kowal zawinił a cygana powiesili".
Bo gmina nie ma pieniedzy na to zeby kupować m.inn. co roku zabawki czy głupie kredki nie wspominając o remontach!!! Przedszkole dostaje kase tylko i wylacznie na zaplacenie rachunkow co jest kpiną!!!
Dlaczego tak uważasz???? Nie zgadzam się z Twoją opinią. Ja posyłam swoją córeczkę
do Przeszkolą prywatnego i nie mam żadnych zastrzeżeń jestem bardzo zadowolona :):),ale nigdy nikomu nie dogodzi tak już jest... Pozdrawiam!
Czy słyszeliście, że od przyszłego roku mają zostać dwa całodzienne przedszkola, a reszta ma być sprywatyzowana?? Coś takiego obiło mi się o uszy...nie wiem czy dobrze zrozumiałam...
Tak uważam, bo sama szukałam dla swojego dziecka przedszkola prywatnego i chyba wszystkie sprawdziłam w Myślenicach. Jeśli można wiedzieć to do, którego wysyłasz swoje dziecko?
Porządne to takie gdzie realizowany jest ustalony program zajęć. Gdzie jest podział na grupy wiekowe, gdzie jest możliwość ustalenia indywidualnej diety, a i ogólny jadłospis nie opiera się na parówkach i cateringu. I coś co mnie zdziwiło najbardziej to kadra prywatnych myślenickich przedszkoli. Proponuję popytać przed zapisaniem swojego dziecka, kto tak naprawdę będzie się opiekował dziećmi, z jakim wykształceniem, stażem pracy, bo to nie jest łatwa praca, zapłata nie specjalna i co za tym idzie duża rotacja pracowników często bez odpowiedniego przygotowania. To nie są duże wymagania, bo przedszkole to nie przechowalnia dla dzieci, których rodzice pracują ale ma jeszcze parę innych zadań. To tylko kilka przykładów, ze śmieszniejszych to wiele ma w ofercie np basen (tylko jakoś nie chodzą, ale papier przyjmie wszystko, więc wachlarz zajęć niezwykle szeroki). Nie czepiam się, uważam, że w przedszkolu najważniejsza jest dobra opieka i możliwość nauki ale przez zabawę, a cuda, które wymyślają dyrektorzy takich placówek nie są potrzebne, a przede wszystkim nie są później w rzeczywistości realizowane.
[quote=gość: też_mama] liza, pewnie masz rację. Zwróć jednak uwagę, że ta "niesprawiedliwość" nie jest winą rodziców, a ustawodawcy. Nic nie stało na przeszkodzie, by jednocześnie z brakiem odpłatności za podstawę programową, wprowadzić zryczałtowaną opłatę z tytułu kosztów, które wymieniłaś bądź też, by tą opłatą (wobec wszystkich dzieci za te 5 h, a nie tylko wobec tych, które zostają krótko) obciążyć rady gmin - z zagwarantowaniem ich pokrycia z subwencji ze Skarbu Państwa.
Myślę, że krytyka rodziców, że korzystają z tego, co prawnie przysługuje ich dzieciom, nie jest właściwa.
Tym bardziej, że dla wielu te 80 zł to duży wydatek, co nie znaczy, że niemożliwy do pokrycia.
W przypadku mojego 4-latka nie jest też właściwy argument, że wiele omija go przez to, że jest w przedszkolu 4 godziny, gdyż odbieram go o 12. O tej porze bowiem dzieci idą spać, a wstają o 14. Potem podwieczorek i do domu. Więc de facto społecznie traci on 30 minut i to poświęconych na ubranie się i spożycie posiłku. Być może przy starszych dzieciach argument, który podałaś ma znaczenie, tu jednak jest chybiony.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w pracy z dziećmi. [/quote]
Bardzo dobry komentarz.
Ciekawe, który z rodziców roszczących pretensje do tych posyłających dzieci do 5h zrezygnowałby np. z ulgi na dziecko?? Przecież taką możliwość też państwo daje. Zwyczajna obłuda.
Nie dajcie się rodzice wzajemnie skonfliktować, kto czyje dzieci utrzymuje (co tak naprawdę nakręcają pracownicy przedszkoli). Udział amortyzacji w budżecie przedszkola nie jest duży - wystarczy policzyć.
Jeśli przedszkole X ma 4 oddziały po 25 dzieci, a z tego nie płaci 20, to ubytek miesięczny (zakładam średnią kwotę 100zł/dziecko/mc) wyniesie 2000zł, czyli 20000zł rocznie. Czy to dużo??
Przy zatrudnionej pewnie dyrektorce, 8 przedszkolankach, 3 pomocach do dzieci, intendentce, kucharkach, paniom sprzątającym, itd nawet na pensję sprzątaczki by nie starczyło.
Gmina niech nie tłumaczy, że nie ma kasy na przedszkola, bo na głupoty typu pomniki, cateringi, imprezki są.
Problem (nie rodziców) tkwi gdzie indziej.
Kto wie, czy intencją ustawodawcy nie jest czasem to, aby rodzice posyłali dzieci na te 5h, co tym samym doprowadzi do ograniczenia zatrudnienia w przedszkolach (bo zamiast 8 przedszkolanek przy przedszkolu całodziennym, wystarczą 4 + nadgodziny).
dokładnie chodzi o to by PAŃSTWO mniej płaciło swoim pracownikom ,więcej zostanie u żłoba do podziału.
[quote=gość: widzi mi się] dokładnie chodzi o to by PAŃSTWO mniej płaciło swoim pracownikom ,więcej zostanie u żłoba do podziału. [/quote]
Dokładnie chodzi o to żeby państwo płaciło swoim pracownikom, a nie zwalało tego na budżety gmin bo w końcu nie są one z gumy.
a co sądzą Państwo o sali zabaw giboland, tej koło supermarketu jan????????????? chciałam tam zaprowadzić synka i tak myślę............. proszę o komentarz.
Witam! Od 01.02.2012 r. zmieniają się stawki czesnego i pewnym przedszkolu w Myślenicach panują nieuczciwe zasady co do czesnego i tzw. kar za wcześniejsze przyprowadzenie dziecka i późniejsze odebranie a mianowicie dzieci osób pracujących tam jak i z ich rodzin nie płacą czesnego bo zadeklarowali pobyt 5 godzinny a tak naprawde czasami przebywają tam 8 godzin i kary za przekroczony pobyt nie jest im naliczany jak również za żywienie też nie płacą a posiłki spożywają /wszystko jest oficjalnie wywieszone na tablicy więc można sprawdzic/ i gdzie jest uczciwośc w stosunku do tych co płacą uczciwie za czesne i żywienie.
Władze miasta wprowadzając zróżnicowane czesne, darmowe godziny, karty oraz kary same doprowadziły do tego, ze ludzie oszukuja-zarowno rodzice jak i pracownicy przedszkoli. Bo sama widze, ze rodzice nie zawsze odbijają karty, a sa to notorycznie jedne i te same osoby i generalnie śmieją sie z tego. Od znajomej przedszkolanki wiem, ze sa tylko pojedyncze przypadki sytuacji w ktorych liczba dni w dzienniku zgadza sie z tymi ktore wskazuja czytniki. Nie rozumiem jeszcze poco te wszystkie zmiany skoro jeszcze w zeszłym roku szkolnym wszyscy płaciliśmy tyle samo i nie bylo dyskusji. A teraz tylko nielicznym zrobiono dobrze, bo gminie brakuje pieniedzy, a ludzie którzy naprawde pracuja po osiem godzin i naprawde musza to dziecko w przedszkolu zostawić płaca najwiecej.
iii - powiedz ,które to przedszkole i będzie po sprawie
[quote=gość: mała] iii - powiedz ,które to przedszkole i będzie po sprawie [/quote]
Wszystkie w naszej gminie "mała"
Wszystko spoko, ja rozumiem podnoszenie cen (niestety wszystko drożeje, więc utrzymanie przedszkola też) i rozumiem karty. Zmierziło mnie jedynie to, że teraz rodzic chcąc odzyskać pieniądze z czesnego za dni absencji swojego dziecka, będzie musiał pisać podanie i złozyć je w relatywnie krótkim terminie. Ewidentnie zagranie pod przyoszczędzenie na nieodebranym czesnym.
Z pewnością będą rodzice, którzy będą zapominali, nie będą mieli czasu, albo zwyczajnie nie będzie im się chciało co miesiąc sprawdzać i liczyć ile pieniędzy przedszkole ma oddać, po to, żeby odzyska kilka / kilkanaście złotych za na przykład krótką absencję. A przecież skoro są karty, to przedszkole doskonale wie ile ma oddać, bo tak było do tej pory.
Cyt: "albo zwyczajnie nie będzie im się chciało co miesiąc sprawdzać i liczyć ile pieniędzy przedszkole ma oddać, " weź chłopie nie przesadzaj !!! Jak się im nie będzie chciało to o co chodzi ?????
No i co to jest relatywnie krótki termin ???? Przed upływem końca danego miesiąca trzeba napisać PARĘ zdań albo wypełnić GOTOWY wniosek zostawić go w przedszkolu I TYLE!!!!!
Po prostu w d..pach się już niektórym poprzewracało z nadmiaru lenistwa i dobrobytu.
Proszę mi wybaczyć ale mam pytanie
Skoro mniej godzin mniej pracy ,to czy oszczędności dotknęły też kadry na ilu etatach zaoszczędzono?
[quote=gość: liza] Mam dzieci i faceta i pracuję w przedszkolu. Zadowolona? [/quote]
Mam nadzieję ze takim tonem i w tej formie nie wypowiada się kadra pedagogiczna.
[quote=gość: Przypadkowy gość] Cyt: "albo zwyczajnie nie będzie im się chciało co miesiąc sprawdzać i liczyć ile pieniędzy przedszkole ma oddać, " weź chłopie nie przesadzaj !!! Jak się im nie będzie chciało to o co chodzi ?????
No i co to jest relatywnie krótki termin ???? Przed upływem końca danego miesiąca trzeba napisać PARĘ zdań albo wypełnić GOTOWY wniosek zostawić go w przedszkolu I TYLE!!!!!
Po prostu w d..pach się już niektórym poprzewracało z nadmiaru lenistwa i dobrobytu. [/quote]
A czy Ty Przypadkowy gościu słyszałeś kiedyś pojęcie "biurokracja"?
W niczym mi się nie poprzewracało. Nie znasz mnie, więc mnie nie oceniaj.
Chodzi mi o to, że niby dlaczego mam pisać podanie o coś, co należy mi się jak psu buda?
Dzięki kartom i sprawdzaniu obecności przedszkole doskonale wie ile moje dziecko miało dni absencji. Podaj mi proszę zatem inny powód konieczności pisania podań, niż ten, że z różnych przyczyn mogę go nie napisać i nie odzyskać swoich pieniędzy, a co za tym idzie - gmina jest "w przód" z kasą.
Ja ci powiem jaki jest inny powód nie ubiegania się o zwrot swoich pieniędzy. Np. jedna Pani pracująca w urzędzie i mająca dziecko w przedszkolu powiedziała, że ona nie będzie się ubiegać o zwrot za absencję dziecka bo jej nie pozwala na to jej duma. I takich "dumnych" rodziców może być więcej. Chociaż osobiście uważam , że bez pisania durnych wniosków taki odpis powinien być naliczany. Natomiast żona pana pracującego na wysokim stanowisku w urzędzie dziecko ma zapisane tylko na minimum programowe oczywiście z czystych oszczędności dla siebie samych, a niestety ze stratą czesnego dla urzędu - i tu dumy nie ma żadnej, a nawet bym powiedziała, że jest to wyrachowanie.
Jak można się tak zachowywać,niesłusznie pisać bzdury i oskarżenia co do płatności.Nie powinno być takiego forum żeby jeden pod drugim podkładał przysłowiowe świnie,myślę ze można dojść po kodach kto pisze dany post i surowo ukarać plotkarza,jak Wam nie wstyd nadgorliwe mamcie.Nie na próżno mówi się że Myślenice to większa wieś...Tak się nie robi...
Dokładnie tak !!!!! Popieram mamę Ani. A przez takich co im się wszystko należy jak psu buda to mamy jak mamy .
Zresztą to pomysł radnych i gminy, a nie przedszkoli, więc klasycznie "kowal zawinił a cygana powiesili".
Bo gmina nie ma pieniedzy na to zeby kupować m.inn. co roku zabawki czy głupie kredki nie wspominając o remontach!!! Przedszkole dostaje kase tylko i wylacznie na zaplacenie rachunkow co jest kpiną!!!
reklama:)))) u nas bez kart ,chipów itp,itd- cały dzień:))))))
W Myślenicach nie ma porządnego prywatnego przedszkola.
Dlaczego tak uważasz???? Nie zgadzam się z Twoją opinią. Ja posyłam swoją córeczkę
do Przeszkolą prywatnego i nie mam żadnych zastrzeżeń jestem bardzo zadowolona :):),ale nigdy nikomu nie dogodzi tak już jest... Pozdrawiam!
Czy słyszeliście, że od przyszłego roku mają zostać dwa całodzienne przedszkola, a reszta ma być sprywatyzowana?? Coś takiego obiło mi się o uszy...nie wiem czy dobrze zrozumiałam...
Chodzi mi oczywiście o przyszły rok szkolny.
Tak uważam, bo sama szukałam dla swojego dziecka przedszkola prywatnego i chyba wszystkie sprawdziłam w Myślenicach. Jeśli można wiedzieć to do, którego wysyłasz swoje dziecko?
co znaczy porządnego?:) za chwile pewno poleje się litania potrzeb i wymogów i Bóg wie czego???
Porządne to takie gdzie realizowany jest ustalony program zajęć. Gdzie jest podział na grupy wiekowe, gdzie jest możliwość ustalenia indywidualnej diety, a i ogólny jadłospis nie opiera się na parówkach i cateringu. I coś co mnie zdziwiło najbardziej to kadra prywatnych myślenickich przedszkoli. Proponuję popytać przed zapisaniem swojego dziecka, kto tak naprawdę będzie się opiekował dziećmi, z jakim wykształceniem, stażem pracy, bo to nie jest łatwa praca, zapłata nie specjalna i co za tym idzie duża rotacja pracowników często bez odpowiedniego przygotowania. To nie są duże wymagania, bo przedszkole to nie przechowalnia dla dzieci, których rodzice pracują ale ma jeszcze parę innych zadań. To tylko kilka przykładów, ze śmieszniejszych to wiele ma w ofercie np basen (tylko jakoś nie chodzą, ale papier przyjmie wszystko, więc wachlarz zajęć niezwykle szeroki). Nie czepiam się, uważam, że w przedszkolu najważniejsza jest dobra opieka i możliwość nauki ale przez zabawę, a cuda, które wymyślają dyrektorzy takich placówek nie są potrzebne, a przede wszystkim nie są później w rzeczywistości realizowane.