Apeluję aby wreszcie ktoś zrobił pożądek z parkowaniem na chodnikach i przejściach dla pieszych. To co się dzieje w Myślenicach przechodzi ludzkie pojęcie.
A ja apeluję, aby parkingi podziemne zrobić!!! Ludzie, ulice w Myślenicach są tak wąskie, parkingów brak, a Wy trochę panikujecie.
Rozumiem, że ktoś czasem gdzieś idiotycznie stanie, ale nie róbcie od razu nagonek Policji, Straży Miejskiej itp. Jak tak będzie, to nikt do tych Myślenic na zakupy nikt nie przyjedzie i skończy się wam dobre.
Jak zaczną Wam liczyć 10 metrów od skrzyżowania, przejścia dla pieszych, 1.5 metra na chodniku, to się Wam odniechce. Dobrze się mówi, jak się nie jeździ samochodem. Zachowajcie zdrowy rozsądek kochani!
A kto powiedział że za złe parkowanie należy się kara? W którym kodeksie, w jakiej ustawie tak jest napisane? Z tego co wiem za tego typu wykroczenie można także dostać pouczenie... Czyżby wszyscy o tym zapomnieli? Karać to nalezy tego kto wyrzuca śmieci na ulice albo parkuje dla wygody na zakazie tuż pod sklepem choć miał 20 m do parkingu. Ale wszystkich równo mandatami karać w imie jakiejś tabliczki powieszonej na słupie? Moim zdaniem funkcjonariusz powinien mieć mózg. Bo to co tu proponuja niektórzy to bezmózgowie a nie porządek publiczny
[quote=gość: lakukaraczia] [...] Moim zdaniem funkcjonariusz powinien mieć mózg. Bo to co tu proponuja niektórzy to bezmózgowie a nie porządek publiczny [/quote]
Czegoś tutaj nie rozumiem, jak traktować to wszystkich równo. Wspomniany "mózg" to nic innego jak inna nazwa dla wybiórczości którą można zauważyć na codzień. Są takie auta ktore parkują na płycie rynku prawie codziennie i nic. Prawie jakby niewidzialne.
Zasada jest prosta, stoi zakaz/ nakaz / ograniczenie to kara jest ADEKWATNA do wykroczenia. Przecież jak ktoś decyduje się na parkowanie "na wpół" legalnie, ma świadomość że może zostać ukarany mandatem. No, chyba że liczy na "mózg" funkcjonariusza. Jednak powinno to dotyczyć WSZYSTKICH pojazdów nawet tych "uprzywilejowanych" tak jak to robi Straż Miejska w Krakowie.
Myślaniczaninie wyjaśnij mi zatem cel ustanowienia prawa do pouczenia jakie może dać funkcjonariusz...
Uważasz, że tak samo należy ukarać kobietę która przyjechala z dzieckiem do lekarza (i stanela na zakazie bo się śpieszyła i nie mogła nigdzie znaleźć miejsca) jak cwaniaka w BMW który podjechał pod sam sklep na Kościuszki bo mu szkoda 2 zl na parking 20 m dalej?
Tu i tu stoi zakaz a zakaz oznacza mandat prawda? Pouczenia nie ma...
Chyba po to funkcjonariusze róznych służb mają szkolenia, mają jakies testy psychologiczne żeby ocenic czy taki człowiek morze pracować w mundurze i decydować o tym komu przywalić mandat a komu nie...
Poza tym weź pod uwage status społeczny ludzi. Dla jednego 100 zł to majątek, dla drugiego to inaczej chusteczka do nosa... A z tego co widze to przepisy prawa maja w najgłębszym poważaniu ci dla których te smieszne mandaty to tylko drobne odsetki od radosnego i pozbawionego odpowiedzialności cywilnej trybu zycia.
Wplatamy w dyskusje wątki które zmieniają meritum dyskusji. Tak uważam że oboje powinni otrzymać mandaty za nieprawidłowe parkowanie. Nawet takie skrajne przypadki które podajesz to WYKROCZENIA. Nikogo nie usprawiedliwia lekarz czy też "cwaniactwo". Po pierwsze, skoro matka polka z chorym dzieckiem nie miała czasu na znalezienie miejsca do prawidłowego zaparkowania, będzie musiała znaleźć czas by odwołać sie od mandatu. W drugim przypadku skoro "cwaniakowi" szkoda 2 zł to powinien zapłacić 200 zł za parkowanie pod zakazem. Prawo nie jest po to by się podobać, prawo jest po to by go przestrzegać.
Moim zdaniem prawo jest po to aby stosować kary po uprzednim uwzględnieniu przesłanek jakie doprowadziły do złamaniu przepisu. Funkcjonariusz powinien mieć obowiązek rozmawiac z ludźmi. Nie może być głuchym i ślepym automatem do pisania mandatów. Powinien ocenic w jakim stopniu dany człowiek szanuje prawo i jego przepisy a w jakim stopniu leje na to ciepłym moczem. Dlaczego w sądzie uwzglednia sie tego typu sugestie i uwagi przy wymierzaniu kary? Nie chce sie wymądrzać ale prawo do wypisania mandatu przez funkcjonariuszy zostało wprowadzone w celu usprawnienia pewnych czynności zamiast kierowana spraw za każdym razem do sądu. Tu policjant musi zdecydować za sąd czy danego delikwenta ukarać czy zastosować pouczenie.
Co do odwołania sie od mandatu przez matke polke to chyba troche Cie Myśleniczaninie poniosło:) Jeśli sąd unieważni taki mandat to organ który go nałozył musi zapłacić jego wartość. A przecież policjant nie będzie płacił za nie swoje wykroczenie. Więc sąd takiego mandatu nigdy nie uchyli.
[quote=gość: lakukaraczia]
Co do odwołania sie od mandatu przez matke polke to chyba troche Cie Myśleniczaninie poniosło:) Jeśli sąd unieważni taki mandat to organ który go nałozył musi zapłacić jego wartość. A przecież policjant nie będzie płacił za nie swoje wykroczenie. Więc sąd takiego mandatu nigdy nie uchyli. [/quote]
To jakaś bzdura to co piszesz. Jeszcze nie słyszałem żeby policjant czy strażnik miejski płacił za mandaty które uchylił w odwołaniu sąd. Jeszcze raz powtórze; karać do bólu, aż się wszyscy nauczą się przestrzegać przepisów. Jeśli prawo jest złe to zmieniać prawo, a nie stawać w obronie nieprzestrzegających tego prawa i piętnować tych którzy do egzekwowania go są postawieni. dura lex sed lex.
Nie zapominajmy o pijanym pośle, jeśli ktoś taki nie jest pociągany do odpowiedzialności, podobnie inni politycy, to dlaczego ktoś inny ma płacić, a oni nie? Albo prawo będzie karać sprawiedliwie, twardo, wszystkich bez wyjątków, albo niech będzie no właśnie, jakie?............
[quote=gość: lakukaraczia] Uważasz, że tak samo należy ukarać kobietę która przyjechala z dzieckiem do lekarza (i stanela na zakazie bo się śpieszyła i nie mogła nigdzie znaleźć miejsca) jak cwaniaka w BMW który podjechał pod sam sklep na Kościuszki bo mu szkoda 2 zl na parking 20 m dalej? [/quote]
Człowieku, chyba za krótko żyjesz na tym padole...
Dlatego, że prawo jest jakie jest (a wiem, że może być "lepsze") to mamy to co mamy. Ilu nas będzie go czytać tyle będzie jego interpretacji. Wszyscy mają być traktowani RÓWNO !
Jeśli przepisy będą dopuszczały jedno LUB drugie to stwarza się możliwość "podciągania" pod paragraf i równie dobrze w ten sposób Policjant może ukarać kobietę z chorym dzieckiem a "puścić wolno" (po pouczeniu) właściciela BMW
[quote=gość: my%u015Bl%u0105ca] lakukaraczia, zaparkuj sobie na chodniku obok "bloków pielęgniarek" to się dowiesz...
Straż podMiejska za to pobiera opłatę 100zł i daje w zamian 2pkt. karne :))) [/quote]
przecież tam jest jeden kierunek jazdy i moim zdaniem powinnooo się tam parkować!!!! a straż wiejska zamiast zająć się żulami i małolatami pijącymi i szukającymi zaczepy to woli podjechać wypisać czek i pa!!!!!!!!
Oh, myśląca...
Oczywiście, że policjant może równie dobrze ukarać kobietę a puścić wolno cwaniaka... Tylko, że ja właśnie apeluje o rozum u tych policjantów!
Ksgrzes stwierdził, że straz miejska powinna sie zająć żulami i małolatami, ktos inny stwierdził że powinni sie zając śmieciami, ktoś jeszcze inny że psami... To wszystko są uwagi z tego forum a więc ludzi którzy są związani z miastem... I teraz niech mi ktoś powie - ilu ma byc tych strazników i policjantów? 4 kompanie? 5 kompanii? Na same Myślenice! Bo patrząc na to ile aut parkuje na ul. Szpitalnej to taka straz miejska musiała by tam ze 2 godziny siedzieć (na jednej ulicy) żeby każdego ukarac mandatem. A takich ulic jest więcej! A gdzie jeszcze żule? Gdzie małolaty? Śmieci, psy i inne rzeczy...
Obawiam sie, że macie nierealne pragnienia krwi...
Gdyby odpowiednie służby pracowały na bieżąco, to kierowców łamiących prawo byłoby zdecydowanie mniej, a więc i mniej pracy dla funkcjonariuszy.
Co do mandatów. Policjant zamiast ukarać może pouczyć kierowcę, ale dotyczy to bardziej sytuacji, gdy ma dojść do wykroczenia, bądź wykroczenie jest właśnie "wykonywane". Ktoś chce postawić samochód nieprawidłowo, a policjant zwraca mu uwagę i nakazuje zmienić miejsce postoju.
Innym przykładem, to gdy skutki (a nie przyczyny) złamania prawa są znikome. Samochód nikomu nie utrudnia ruchu, stoi bardzo krótko, kierowca na wezwanie funkcjonariusza przestawi pojazd.
W sprawach spornych (wyższe okolicznosci) można odmówić przyjęcia mandatu. Sąd rozpatrzy okoliczności wykroczenia.
No dziś Straż Miejska zaplusowała. Koło szkoły muzycznej ok 10:10 zakładali blokadę na samochód, który c całości był zaparkowany na chodniku i obok którego nie dało się przejść ! BRAWO, CZEKAMY NA WIĘCEJ - NALEŻY WRESZCIE W TYM MIEŚCIE ZROBIĆ POZĄDEK Z ŹLE ZAPARKOWANYMI AUTAMI.
[quote=gość: :-)] No dziś Straż Miejska zaplusowała. Koło szkoły muzycznej ok 10:10 zakładali blokadę na samochód, który c całości był zaparkowany na chodniku i obok którego nie dało się przejść ! BRAWO, CZEKAMY NA WIĘCEJ - NALEŻY WRESZCIE W TYM MIEŚCIE ZROBIĆ POZĄDEK Z ŹLE ZAPARKOWANYMI AUTAMI. [/quote]
Hmmm szkoła muzyczna to jest od paru lat na Zarabiu, a Tobie pewnie chodzi o ul. Pardyaka w okolicach przedszkola?
Tak masz rację. Chodzi o budynek nadzoru budowlanego. W mojej świadomości była i "jest" to bydynek szkoły muzycznej.
SZANOWNĄ STRAŻ PROSIMY JESZCZE O SPRAWDZANIE PRAWIDŁOWO ZAPARKOWANYCH LUB RACZEJ NIEPRAWIDŁOWO) SAMOCHODÓW NA ULICY:
1.) NIEPODLEGŁOŚCI (obok 7ki)
2.) WYJAZD Z RYNKU (koło gimnazjum)
3.) WYJAZD Z PARKINGU NA TYSIĄCLECIA koło bloku nr 8. Samochody parkują tam na skrzyżowaniu, pasach oraz na wjeździe na parking.
Apeluję aby wreszcie ktoś zrobił pożądek z parkowaniem na chodnikach i przejściach dla pieszych. To co się dzieje w Myślenicach przechodzi ludzkie pojęcie.
A ja apeluję, aby parkingi podziemne zrobić!!! Ludzie, ulice w Myślenicach są tak wąskie, parkingów brak, a Wy trochę panikujecie.
Rozumiem, że ktoś czasem gdzieś idiotycznie stanie, ale nie róbcie od razu nagonek Policji, Straży Miejskiej itp. Jak tak będzie, to nikt do tych Myślenic na zakupy nikt nie przyjedzie i skończy się wam dobre.
Jak zaczną Wam liczyć 10 metrów od skrzyżowania, przejścia dla pieszych, 1.5 metra na chodniku, to się Wam odniechce. Dobrze się mówi, jak się nie jeździ samochodem. Zachowajcie zdrowy rozsądek kochani!
Przepisy są po to aby je przestrzegać. Ktoś je tworzy dla bezpieczeństwa MARKO !!!
A kto powiedział że za złe parkowanie należy się kara? W którym kodeksie, w jakiej ustawie tak jest napisane? Z tego co wiem za tego typu wykroczenie można także dostać pouczenie... Czyżby wszyscy o tym zapomnieli? Karać to nalezy tego kto wyrzuca śmieci na ulice albo parkuje dla wygody na zakazie tuż pod sklepem choć miał 20 m do parkingu. Ale wszystkich równo mandatami karać w imie jakiejś tabliczki powieszonej na słupie? Moim zdaniem funkcjonariusz powinien mieć mózg. Bo to co tu proponuja niektórzy to bezmózgowie a nie porządek publiczny
lakukaraczia, zaparkuj sobie na chodniku obok "bloków pielęgniarek" to się dowiesz...
Straż podMiejska za to pobiera opłatę 100zł i daje w zamian 2pkt. karne :)))
[quote=gość: lakukaraczia] [...] Moim zdaniem funkcjonariusz powinien mieć mózg. Bo to co tu proponuja niektórzy to bezmózgowie a nie porządek publiczny [/quote]
Czegoś tutaj nie rozumiem, jak traktować to wszystkich równo. Wspomniany "mózg" to nic innego jak inna nazwa dla wybiórczości którą można zauważyć na codzień. Są takie auta ktore parkują na płycie rynku prawie codziennie i nic. Prawie jakby niewidzialne.
Zasada jest prosta, stoi zakaz/ nakaz / ograniczenie to kara jest ADEKWATNA do wykroczenia. Przecież jak ktoś decyduje się na parkowanie "na wpół" legalnie, ma świadomość że może zostać ukarany mandatem. No, chyba że liczy na "mózg" funkcjonariusza. Jednak powinno to dotyczyć WSZYSTKICH pojazdów nawet tych "uprzywilejowanych" tak jak to robi Straż Miejska w Krakowie.
A dlaczego parkujecie na chodniku? obok jest parking, tu się zgadzam ze Strażą Miejską .
Myślaniczaninie wyjaśnij mi zatem cel ustanowienia prawa do pouczenia jakie może dać funkcjonariusz...
Uważasz, że tak samo należy ukarać kobietę która przyjechala z dzieckiem do lekarza (i stanela na zakazie bo się śpieszyła i nie mogła nigdzie znaleźć miejsca) jak cwaniaka w BMW który podjechał pod sam sklep na Kościuszki bo mu szkoda 2 zl na parking 20 m dalej?
Tu i tu stoi zakaz a zakaz oznacza mandat prawda? Pouczenia nie ma...
Chyba po to funkcjonariusze róznych służb mają szkolenia, mają jakies testy psychologiczne żeby ocenic czy taki człowiek morze pracować w mundurze i decydować o tym komu przywalić mandat a komu nie...
Poza tym weź pod uwage status społeczny ludzi. Dla jednego 100 zł to majątek, dla drugiego to inaczej chusteczka do nosa... A z tego co widze to przepisy prawa maja w najgłębszym poważaniu ci dla których te smieszne mandaty to tylko drobne odsetki od radosnego i pozbawionego odpowiedzialności cywilnej trybu zycia.
Wplatamy w dyskusje wątki które zmieniają meritum dyskusji. Tak uważam że oboje powinni otrzymać mandaty za nieprawidłowe parkowanie. Nawet takie skrajne przypadki które podajesz to WYKROCZENIA. Nikogo nie usprawiedliwia lekarz czy też "cwaniactwo". Po pierwsze, skoro matka polka z chorym dzieckiem nie miała czasu na znalezienie miejsca do prawidłowego zaparkowania, będzie musiała znaleźć czas by odwołać sie od mandatu. W drugim przypadku skoro "cwaniakowi" szkoda 2 zł to powinien zapłacić 200 zł za parkowanie pod zakazem. Prawo nie jest po to by się podobać, prawo jest po to by go przestrzegać.
Za łamanie prawa musi być konsekwentnie stosowana kara. Po to ktoś stworzył kodeks drogowy aby innym mogło się żyć bezpieczniej.
Moim zdaniem prawo jest po to aby stosować kary po uprzednim uwzględnieniu przesłanek jakie doprowadziły do złamaniu przepisu. Funkcjonariusz powinien mieć obowiązek rozmawiac z ludźmi. Nie może być głuchym i ślepym automatem do pisania mandatów. Powinien ocenic w jakim stopniu dany człowiek szanuje prawo i jego przepisy a w jakim stopniu leje na to ciepłym moczem. Dlaczego w sądzie uwzglednia sie tego typu sugestie i uwagi przy wymierzaniu kary? Nie chce sie wymądrzać ale prawo do wypisania mandatu przez funkcjonariuszy zostało wprowadzone w celu usprawnienia pewnych czynności zamiast kierowana spraw za każdym razem do sądu. Tu policjant musi zdecydować za sąd czy danego delikwenta ukarać czy zastosować pouczenie.
Co do odwołania sie od mandatu przez matke polke to chyba troche Cie Myśleniczaninie poniosło:) Jeśli sąd unieważni taki mandat to organ który go nałozył musi zapłacić jego wartość. A przecież policjant nie będzie płacił za nie swoje wykroczenie. Więc sąd takiego mandatu nigdy nie uchyli.
[quote=gość: lakukaraczia]
Co do odwołania sie od mandatu przez matke polke to chyba troche Cie Myśleniczaninie poniosło:) Jeśli sąd unieważni taki mandat to organ który go nałozył musi zapłacić jego wartość. A przecież policjant nie będzie płacił za nie swoje wykroczenie. Więc sąd takiego mandatu nigdy nie uchyli. [/quote]
To jakaś bzdura to co piszesz. Jeszcze nie słyszałem żeby policjant czy strażnik miejski płacił za mandaty które uchylił w odwołaniu sąd. Jeszcze raz powtórze; karać do bólu, aż się wszyscy nauczą się przestrzegać przepisów. Jeśli prawo jest złe to zmieniać prawo, a nie stawać w obronie nieprzestrzegających tego prawa i piętnować tych którzy do egzekwowania go są postawieni. dura lex sed lex.
Nie zapominajmy o pijanym pośle, jeśli ktoś taki nie jest pociągany do odpowiedzialności, podobnie inni politycy, to dlaczego ktoś inny ma płacić, a oni nie? Albo prawo będzie karać sprawiedliwie, twardo, wszystkich bez wyjątków, albo niech będzie no właśnie, jakie?............
Porządek musi być. W innych miastach da sie wymusić przestrzeganie przepisów a u nas się nie da ? Blokad na koła brakuje ?
[quote=gość: lakukaraczia] Uważasz, że tak samo należy ukarać kobietę która przyjechala z dzieckiem do lekarza (i stanela na zakazie bo się śpieszyła i nie mogła nigdzie znaleźć miejsca) jak cwaniaka w BMW który podjechał pod sam sklep na Kościuszki bo mu szkoda 2 zl na parking 20 m dalej? [/quote]
Człowieku, chyba za krótko żyjesz na tym padole...
Dlatego, że prawo jest jakie jest (a wiem, że może być "lepsze") to mamy to co mamy. Ilu nas będzie go czytać tyle będzie jego interpretacji. Wszyscy mają być traktowani RÓWNO !
Jeśli przepisy będą dopuszczały jedno LUB drugie to stwarza się możliwość "podciągania" pod paragraf i równie dobrze w ten sposób Policjant może ukarać kobietę z chorym dzieckiem a "puścić wolno" (po pouczeniu) właściciela BMW
[quote=gość: my%u015Bl%u0105ca] lakukaraczia, zaparkuj sobie na chodniku obok "bloków pielęgniarek" to się dowiesz...
Straż podMiejska za to pobiera opłatę 100zł i daje w zamian 2pkt. karne :))) [/quote]
przecież tam jest jeden kierunek jazdy i moim zdaniem powinnooo się tam parkować!!!! a straż wiejska zamiast zająć się żulami i małolatami pijącymi i szukającymi zaczepy to woli podjechać wypisać czek i pa!!!!!!!!
z ta szminką to kozacki pomysł!! ale ja mam jeszcze lepszy!!! zatykajmy im rury wydechowe ziemniakami!!
ksgrzes - ależ ty jesteś prymitywny
ksgrzes, gdzie kartofle tak masz na podorędziu?
Pomysł niepraktyczny i nierealny.
Skarpetki masz zawsze, zatkaj nimi rurę! hi hi!
Oh, myśląca...
Oczywiście, że policjant może równie dobrze ukarać kobietę a puścić wolno cwaniaka... Tylko, że ja właśnie apeluje o rozum u tych policjantów!
Ksgrzes stwierdził, że straz miejska powinna sie zająć żulami i małolatami, ktos inny stwierdził że powinni sie zając śmieciami, ktoś jeszcze inny że psami... To wszystko są uwagi z tego forum a więc ludzi którzy są związani z miastem... I teraz niech mi ktoś powie - ilu ma byc tych strazników i policjantów? 4 kompanie? 5 kompanii? Na same Myślenice! Bo patrząc na to ile aut parkuje na ul. Szpitalnej to taka straz miejska musiała by tam ze 2 godziny siedzieć (na jednej ulicy) żeby każdego ukarac mandatem. A takich ulic jest więcej! A gdzie jeszcze żule? Gdzie małolaty? Śmieci, psy i inne rzeczy...
Obawiam sie, że macie nierealne pragnienia krwi...
Gdyby odpowiednie służby pracowały na bieżąco, to kierowców łamiących prawo byłoby zdecydowanie mniej, a więc i mniej pracy dla funkcjonariuszy.
Co do mandatów. Policjant zamiast ukarać może pouczyć kierowcę, ale dotyczy to bardziej sytuacji, gdy ma dojść do wykroczenia, bądź wykroczenie jest właśnie "wykonywane". Ktoś chce postawić samochód nieprawidłowo, a policjant zwraca mu uwagę i nakazuje zmienić miejsce postoju.
Innym przykładem, to gdy skutki (a nie przyczyny) złamania prawa są znikome. Samochód nikomu nie utrudnia ruchu, stoi bardzo krótko, kierowca na wezwanie funkcjonariusza przestawi pojazd.
W sprawach spornych (wyższe okolicznosci) można odmówić przyjęcia mandatu. Sąd rozpatrzy okoliczności wykroczenia.
No dziś Straż Miejska zaplusowała. Koło szkoły muzycznej ok 10:10 zakładali blokadę na samochód, który c całości był zaparkowany na chodniku i obok którego nie dało się przejść ! BRAWO, CZEKAMY NA WIĘCEJ - NALEŻY WRESZCIE W TYM MIEŚCIE ZROBIĆ POZĄDEK Z ŹLE ZAPARKOWANYMI AUTAMI.
[quote=gość: :-)] No dziś Straż Miejska zaplusowała. Koło szkoły muzycznej ok 10:10 zakładali blokadę na samochód, który c całości był zaparkowany na chodniku i obok którego nie dało się przejść ! BRAWO, CZEKAMY NA WIĘCEJ - NALEŻY WRESZCIE W TYM MIEŚCIE ZROBIĆ POZĄDEK Z ŹLE ZAPARKOWANYMI AUTAMI. [/quote]
Hmmm szkoła muzyczna to jest od paru lat na Zarabiu, a Tobie pewnie chodzi o ul. Pardyaka w okolicach przedszkola?
Tak masz rację. Chodzi o budynek nadzoru budowlanego. W mojej świadomości była i "jest" to bydynek szkoły muzycznej.
SZANOWNĄ STRAŻ PROSIMY JESZCZE O SPRAWDZANIE PRAWIDŁOWO ZAPARKOWANYCH LUB RACZEJ NIEPRAWIDŁOWO) SAMOCHODÓW NA ULICY:
1.) NIEPODLEGŁOŚCI (obok 7ki)
2.) WYJAZD Z RYNKU (koło gimnazjum)
3.) WYJAZD Z PARKINGU NA TYSIĄCLECIA koło bloku nr 8. Samochody parkują tam na skrzyżowaniu, pasach oraz na wjeździe na parking.