Amorekm nie opowiadaj głupot bo ja nie widziałam nigdy żeby dziecko komuś w kościele przeszkadzało
Ja też nie zwracałem na to uwagi, dopóki mój dzieciak nie zaczął biegać po kościele i mówić na głos. Wtedy zauważyłem te spojrzenia, zwłaszcza osób starszych. Niestety, niektórzy nie potrafią się skupić, wyłączyć gdy inni hałasują w około. I to nie tylko w odniesieniu do modlitwy.
Marlenka napisał/a:
warto jednak pamiętać że kościół to miejsce zadumy i powagi nie plac zabaw
Pełna zgoda, dlatego w kościele staramy się zapanować nad dzieciakami, jednak różnie to z charakterem bywa. A nie ma sensu kneblować dziecka i trzymać na siłę za rękę, bo to mija się z celem. Kościół ma się kojarzyć z czymś dobrym, a nie przykrym obowiązkiem.
Starszy syn, jak miał tyle lat, co obecnie młodszy, to było złote dziecko. Młodszy - przeciwieństwo. I nie wytłumaczysz trzylatkowi powagi eucharystii, nawet, jak odpowiednio porozmawiasz z nim przed wyjściem do kościoła. Czasami zapamięta to sobie, że rodzice prosili o spokój i będzie grzeczny, innym razem będzie biegał po kościele i szukał towarzyszów do zabawy.
Amorekm nie opowiadaj głupot bo ja nie widziałam nigdy żeby dziecko komuś w kościele przeszkadzało
Ja też nie zwracałem na to uwagi, dopóki mój dzieciak nie zaczął biegać po kościele i mówić na głos. Wtedy zauważyłem te spojrzenia, zwłaszcza osób starszych. Niestety, niektórzy nie potrafią się skupić, wyłączyć gdy inni hałasują w około. I to nie tylko w odniesieniu do modlitwy.
Marlenka napisał/a:
warto jednak pamiętać że kościół to miejsce zadumy i powagi nie plac zabaw
Pełna zgoda, dlatego w kościele staramy się zapanować nad dzieciakami, jednak różnie to z charakterem bywa. A nie ma sensu kneblować dziecka i trzymać na siłę za rękę, bo to mija się z celem. Kościół ma się kojarzyć z czymś dobrym, a nie przykrym obowiązkiem.
Starszy syn, jak miał tyle lat, co obecnie młodszy, to było złote dziecko. Młodszy - przeciwieństwo. I nie wytłumaczysz trzylatkowi powagi eucharystii, nawet, jak odpowiednio porozmawiasz z nim przed wyjściem do kościoła. Czasami zapamięta to sobie, że rodzice prosili o spokój i będzie grzeczny, innym razem będzie biegał po kościele i szukał towarzyszów do zabawy.
Smoczek napisał/a:
Mów za siebie bo akurat do Kościoła chodze .!!
Ale jest Ci chyba nie po drodze, bo widać z Twoich postów w tym wątku (nawet na tej ostatniej stronie), jaką braterską miłością pałasz do adwersarzy. Więcej szacunku do innych.
No cóż nie może dziecko za bardzo brykać po kościele, ale nie można też jego brykania za bardzo się czepiać mimo że czasem mocno przeszkadza. Trzeba kompromis.
W niektórych kościołach albo sąsiadujących przytulnych kaplicach organizuje się po prostu osobne Msze Święte dla malutkich dzieci na których troszkę większy hałas jest dozwolony. Rzadko bywam w Trzemeśni więc trudno mi się wypowiadać, ale może warto by w okresie letnim takowe Msze zorganizować w starym kościele o ile nie będzie z tym zbyt dużo roboty,
Jedno czego nie lubię w tym kościele to brak głośników na polu.Jeżeli komuś zrobi się słabo bądź ma małe dziecko które za bardzo przeszkadza w kościele to po wyjściu na pole już nic się z mszy nie wie.To jedyny kościół jaki znam w którym nie ma głośników na polu...
To mało kościołów znasz_;) a poztym msza dla dzieci jest o 12;00 i każdy kto na nią przychodzi musi się liczyć, że dzieci przeszkadzają. Lepiej napisz, że nie chce ci się do kościoła chodzić a nie szukaj kwadratowych jaj. Prawda jest taka, że dużo osób stoi na polu BEZ DZIECI- i ciągle ci sami wiec idą do kościoła z przyzwyczajenia i nie zależy im żeby słuchać kazania.
zgadzam się z lenką ja chodzę na dwunastą i widzę jak się dzieci zachowują i większości to nie przeszkadza msza na 12 jest dla dzieci i jeżeli komuś one przeszkadzają to jego problem,
jednak chyba zgodzicie się ze mną że irytujące jest kiedy dziecko biega po kościele i opiekun nie raczy mu zwrócić uwagi... każdy z nas był kiedyś dzieckiem i każdy z nas uczył się chodzić do kościoła. i każdego z nas rodzice uczyli zachowania w kościele.
"Pełna zgoda, dlatego w kościele staramy się zapanować nad dzieciakami, jednak różnie to z charakterem bywa. A nie ma sensu kneblować dziecka i trzymać na siłę za rękę, bo to mija się z celem. " ok ale są rodzice którzy dziecko wyprowadza na dwór, zwrócą uwagę i jest jakaś reakcja. Ale są również rodzice którzy śmieją się z zachowania dziecka, które "wariuje" po kościele. a potem mamy do czynienia z 7-8 latkiem, który nie umie się na mszy zachować.
W Trzemeśni odbyła się wczorajszej niedzieli impreza dla dzieci i młodzieży z parafii Trzemeśnia. To innowacyjna praca aktywu osób związanych blisko z kościołem i nowym proboszczem.
Jestem pełen podziwu dla organizatorów, którzy potrafili zmobilizować do szczytnej pracy wiele osób. W czasie kiedy praca społeczna jest w zapomnieniu - dla niektórych w pogardzie, nowa jakość w integracji społeczeństwa.
Do pełnego sukcesu brakło bezdeszczowej pogody.
Przygotowanie imprezy z takim rozmachem i zwinięcie jej po zakończeniu jawi się jako mistrzostwo organizatorów.
Szkoda, że nie umiem wymienić z imienia i nazwiska osób, które brały udział w pracy. Może to dobrze z drugiej strony, bo łatwo kogoś pominąć.
Gratulacje dla wszystkich.
Dobiega końca budowa parkingu pod kościołem. Pomieści imponującą ilość aut TRZYSTA przy rozsądnym parkowaniu.
Kończy się także odwodnienie parkingu. Tutaj mam zastrzeżenie czy będzie poprawnie działało.
Rury odwadniające nowe, położone będą do zbiornika na rogu północno-wschodnim działki ośrodka zdrowia. Dalej - ktoś stwierdził, że są w stanie odprowadzić wodę. Lecz ja wiem, że te kręgi nie przepuszczą tej ilości wody, co w efekcie spowoduje zalanie placu parkingowego i piwnic ośrodka zdrowia woda burzową tak się działo do tej pory I niby dlaczego miało by się nie dziać skoro odpływ z tej ostatniej narożnej studzienki się nie zmieni.
Uważniejszy obserwator zauważy także, że ostanie kręgi starej kanalizacji są zarwane i przykryte prowizorycznie a wylot z ostatniego jest do połowy zapchany gruzem ziemnym!
Nie rozumiem dlaczego są minusy pod postem, w którym opisywałem nowy parking.
Filozoficznie należy owo zjawisko stwierdzić, skwitować, określić - niepotrzebne skreśl, łacińskim: de gustibus non est disputandum.
Dzisiaj słowo krytyczne:
Na "starym placu przedkościelnym" położono kostkę a na nim wybudowano trochę z boku "dwie łezki - klombiki" Już byłem świadkiem jak pewna pani zahaczyła rowerem i spoczęła w owym klombie. Nie była bynajmniej w stanie wskazującym na spożycie, bo i nie ten status społeczny tej pani, i niezbyt poważny wiek.
Gorzej będą miały po zmroku cofające auta. Koła prędzej zauważą dość wysoki krawężnik niż kierowca.
A co zimą? Pług będzie odgarniał śnieg? I zapewne owe klomby naruszy.
To przeszkoda a nie ozdoba. Póki wykonawca nie zszedł z budowy, może inwestor urealni zły - moim zdaniem, fragment planu!
Nie znam adresów pod jaki można kierować petycję. Jeśli uznacie, że warto interweniować, to może wykręćcie znajome numery telefoniczne!
Również uważam, że te klomby to zły pomysł: ani praktyczne, ani wyglądu nie mają. Również nie podoba mi się różnokolorowość kostki. Tak jakby nie wystarczyły trzy kolory. Doliczyłem się pięciu kolorów.
Jednak generalnie cieszy mnie ten parking i myślę, że będzie służył.
Teraz z innej beczki.
Zastanawiają mnie msze św. środowe tzw. Nowenna. Zawsze myślałem, że ksiądz odprawiając mszę św. odprawia ją w jednej intencji. A u nas w środy odprawiana jest jedna msza przez jednego kapłana przeciętnie w siedmiu intencjach za poszczególnych zmarłych oraz intencje dziękczynne.
Mnie osobiście się to nie podoba. Jak rozmawiam ze znajomymi, im również.
Rozumiem, że jest to nowenna, więc módlmy się w wielu intencjach po mszy w trakcie wystawienia najświetszego sakramentu. Czy to czasem nie nabijanie kasy księżom?
Przeciętna ofiara za jedną intencje to 50 zł x 7 daje nam 350 zł za msze?
W ostatnią środę było 11 intencji tj. 550 zł.
Ludzie nie dajmy się zwariować!
Księża rodacy przyjeżdżają i nie dostają intencji od księży z parafi. Odprawiają mszę w intencji własnych rodzin.
Nie rozumiem dlaczego są minusy pod postem, w którym opisywałem nowy parking.
Filozoficznie należy owo zjawisko stwierdzić, skwitować, określić - niepotrzebne skreśl, łacińskim: de gustibus non est disputandum.
O gustach owszem, ale IMVHO minusowanie na tym forum to objaw raczej głupoty niż złego gustu. I aż mnie dziwi drogi Adamie, że przykładasz do tego nawet cień uwagi.
Co do kostki, klombów i innych pułapek nie wypowiadam się, bo niestety nie widziałem ich jeszcze. Wrócę do domu, to i do kościoła zawitam.
Ja też nie zwracałem na to uwagi, dopóki mój dzieciak nie zaczął biegać po kościele i mówić na głos. Wtedy zauważyłem te spojrzenia, zwłaszcza osób starszych. Niestety, niektórzy nie potrafią się skupić, wyłączyć gdy inni hałasują w około. I to nie tylko w odniesieniu do modlitwy.
Pełna zgoda, dlatego w kościele staramy się zapanować nad dzieciakami, jednak różnie to z charakterem bywa. A nie ma sensu kneblować dziecka i trzymać na siłę za rękę, bo to mija się z celem. Kościół ma się kojarzyć z czymś dobrym, a nie przykrym obowiązkiem.
Starszy syn, jak miał tyle lat, co obecnie młodszy, to było złote dziecko. Młodszy - przeciwieństwo. I nie wytłumaczysz trzylatkowi powagi eucharystii, nawet, jak odpowiednio porozmawiasz z nim przed wyjściem do kościoła. Czasami zapamięta to sobie, że rodzice prosili o spokój i będzie grzeczny, innym razem będzie biegał po kościele i szukał towarzyszów do zabawy.
Ja też nie zwracałem na to uwagi, dopóki mój dzieciak nie zaczął biegać po kościele i mówić na głos. Wtedy zauważyłem te spojrzenia, zwłaszcza osób starszych. Niestety, niektórzy nie potrafią się skupić, wyłączyć gdy inni hałasują w około. I to nie tylko w odniesieniu do modlitwy.
Pełna zgoda, dlatego w kościele staramy się zapanować nad dzieciakami, jednak różnie to z charakterem bywa. A nie ma sensu kneblować dziecka i trzymać na siłę za rękę, bo to mija się z celem. Kościół ma się kojarzyć z czymś dobrym, a nie przykrym obowiązkiem.
Starszy syn, jak miał tyle lat, co obecnie młodszy, to było złote dziecko. Młodszy - przeciwieństwo. I nie wytłumaczysz trzylatkowi powagi eucharystii, nawet, jak odpowiednio porozmawiasz z nim przed wyjściem do kościoła. Czasami zapamięta to sobie, że rodzice prosili o spokój i będzie grzeczny, innym razem będzie biegał po kościele i szukał towarzyszów do zabawy.
Ale jest Ci chyba nie po drodze, bo widać z Twoich postów w tym wątku (nawet na tej ostatniej stronie), jaką braterską miłością pałasz do adwersarzy. Więcej szacunku do innych.
No cóż nie może dziecko za bardzo brykać po kościele, ale nie można też jego brykania za bardzo się czepiać mimo że czasem mocno przeszkadza. Trzeba kompromis.
W niektórych kościołach albo sąsiadujących przytulnych kaplicach organizuje się po prostu osobne Msze Święte dla malutkich dzieci na których troszkę większy hałas jest dozwolony. Rzadko bywam w Trzemeśni więc trudno mi się wypowiadać, ale może warto by w okresie letnim takowe Msze zorganizować w starym kościele o ile nie będzie z tym zbyt dużo roboty,
To mało kościołów znasz_;) a poztym msza dla dzieci jest o 12;00 i każdy kto na nią przychodzi musi się liczyć, że dzieci przeszkadzają. Lepiej napisz, że nie chce ci się do kościoła chodzić a nie szukaj kwadratowych jaj. Prawda jest taka, że dużo osób stoi na polu BEZ DZIECI- i ciągle ci sami wiec idą do kościoła z przyzwyczajenia i nie zależy im żeby słuchać kazania.
zgadzam się z lenką ja chodzę na dwunastą i widzę jak się dzieci zachowują i większości to nie przeszkadza msza na 12 jest dla dzieci i jeżeli komuś one przeszkadzają to jego problem,
jednak chyba zgodzicie się ze mną że irytujące jest kiedy dziecko biega po kościele i opiekun nie raczy mu zwrócić uwagi... każdy z nas był kiedyś dzieckiem i każdy z nas uczył się chodzić do kościoła. i każdego z nas rodzice uczyli zachowania w kościele.
"Pełna zgoda, dlatego w kościele staramy się zapanować nad dzieciakami, jednak różnie to z charakterem bywa. A nie ma sensu kneblować dziecka i trzymać na siłę za rękę, bo to mija się z celem. " ok ale są rodzice którzy dziecko wyprowadza na dwór, zwrócą uwagę i jest jakaś reakcja. Ale są również rodzice którzy śmieją się z zachowania dziecka, które "wariuje" po kościele. a potem mamy do czynienia z 7-8 latkiem, który nie umie się na mszy zachować.
W Trzemeśni odbyła się wczorajszej niedzieli impreza dla dzieci i młodzieży z parafii Trzemeśnia. To innowacyjna praca aktywu osób związanych blisko z kościołem i nowym proboszczem.
Jestem pełen podziwu dla organizatorów, którzy potrafili zmobilizować do szczytnej pracy wiele osób. W czasie kiedy praca społeczna jest w zapomnieniu - dla niektórych w pogardzie, nowa jakość w integracji społeczeństwa.
Do pełnego sukcesu brakło bezdeszczowej pogody.
Przygotowanie imprezy z takim rozmachem i zwinięcie jej po zakończeniu jawi się jako mistrzostwo organizatorów.
Szkoda, że nie umiem wymienić z imienia i nazwiska osób, które brały udział w pracy. Może to dobrze z drugiej strony, bo łatwo kogoś pominąć.
Gratulacje dla wszystkich.
Uploaded with ImageShack.us
Szacun dla organizatorów było zaj...........
zgadzam się piknik pierwsza klasa :-)
Co sądzicie o nie działającym głośniku (wyłączonym) w kościele Brata Alberta na osiedlu .Proszę o wasze opinie!!!
dlaczego chcesz dyskutować o kościele brata alberta tutaj? przecież wątek parafia brata alberta już jest na forum
Nic nie sądzimy, a Ty powinieneś ten fakt zgłosić proboszczowi, a nie robić "szumu" na forum.
Kogo opchodzi jakis albert jak tu jest Klemens :P
Dobiega końca budowa parkingu pod kościołem. Pomieści imponującą ilość aut TRZYSTA przy rozsądnym parkowaniu.
Kończy się także odwodnienie parkingu. Tutaj mam zastrzeżenie czy będzie poprawnie działało.
Rury odwadniające nowe, położone będą do zbiornika na rogu północno-wschodnim działki ośrodka zdrowia. Dalej - ktoś stwierdził, że są w stanie odprowadzić wodę. Lecz ja wiem, że te kręgi nie przepuszczą tej ilości wody, co w efekcie spowoduje zalanie placu parkingowego i piwnic ośrodka zdrowia woda burzową tak się działo do tej pory I niby dlaczego miało by się nie dziać skoro odpływ z tej ostatniej narożnej studzienki się nie zmieni.
Uważniejszy obserwator zauważy także, że ostanie kręgi starej kanalizacji są zarwane i przykryte prowizorycznie a wylot z ostatniego jest do połowy zapchany gruzem ziemnym!
Nie wie ktoś co będzie robione z tej ziemi którą przewożą za budynek OSP ?
Mają wyrównać za OSP, ale czy wszystką nie wiem!
Nie rozumiem dlaczego są minusy pod postem, w którym opisywałem nowy parking.
Filozoficznie należy owo zjawisko stwierdzić, skwitować, określić - niepotrzebne skreśl, łacińskim: de gustibus non est disputandum.
Dzisiaj słowo krytyczne:
Na "starym placu przedkościelnym" położono kostkę a na nim wybudowano trochę z boku "dwie łezki - klombiki" Już byłem świadkiem jak pewna pani zahaczyła rowerem i spoczęła w owym klombie. Nie była bynajmniej w stanie wskazującym na spożycie, bo i nie ten status społeczny tej pani, i niezbyt poważny wiek.
Gorzej będą miały po zmroku cofające auta. Koła prędzej zauważą dość wysoki krawężnik niż kierowca.
A co zimą? Pług będzie odgarniał śnieg? I zapewne owe klomby naruszy.
To przeszkoda a nie ozdoba. Póki wykonawca nie zszedł z budowy, może inwestor urealni zły - moim zdaniem, fragment planu!
Nie znam adresów pod jaki można kierować petycję. Jeśli uznacie, że warto interweniować, to może wykręćcie znajome numery telefoniczne!
Również uważam, że te klomby to zły pomysł: ani praktyczne, ani wyglądu nie mają. Również nie podoba mi się różnokolorowość kostki. Tak jakby nie wystarczyły trzy kolory. Doliczyłem się pięciu kolorów.
Jednak generalnie cieszy mnie ten parking i myślę, że będzie służył.
Teraz z innej beczki.
Zastanawiają mnie msze św. środowe tzw. Nowenna. Zawsze myślałem, że ksiądz odprawiając mszę św. odprawia ją w jednej intencji. A u nas w środy odprawiana jest jedna msza przez jednego kapłana przeciętnie w siedmiu intencjach za poszczególnych zmarłych oraz intencje dziękczynne.
Mnie osobiście się to nie podoba. Jak rozmawiam ze znajomymi, im również.
Rozumiem, że jest to nowenna, więc módlmy się w wielu intencjach po mszy w trakcie wystawienia najświetszego sakramentu. Czy to czasem nie nabijanie kasy księżom?
Przeciętna ofiara za jedną intencje to 50 zł x 7 daje nam 350 zł za msze?
W ostatnią środę było 11 intencji tj. 550 zł.
Ludzie nie dajmy się zwariować!
Księża rodacy przyjeżdżają i nie dostają intencji od księży z parafi. Odprawiają mszę w intencji własnych rodzin.
O gustach owszem, ale IMVHO minusowanie na tym forum to objaw raczej głupoty niż złego gustu. I aż mnie dziwi drogi Adamie, że przykładasz do tego nawet cień uwagi.
Co do kostki, klombów i innych pułapek nie wypowiadam się, bo niestety nie widziałem ich jeszcze. Wrócę do domu, to i do kościoła zawitam.
To pomnik Jana Pawła mamy już spłacony. ?
to jak w końcu z tym pomnikiem ? spłacony czy nie ?
zapytaj proboszcza to się dowiesz
Chyba tak będzie trzeba zrobić , po po parafii różne wersje chodzą.
a co z naglosnieniem na zewnatrz
a co z naglosnieniem na zewnatrz
mam nadzieje ze ksiadz proboszcz sie postara
a co z naglosnieniem na zewnatrz
mam nadzieje ze ksiadz proboszcz sie postara przeciez duzo rodzicow z dziecmi jest na zewnatrzr zebu nieprzeszkadzala im ? az tki problem to zrobic !