Niestety "wyższe sfery" tzw. arystokracja w tej hurtowni,mają już tak wysoce skorodowane,po uprzednim przepraniu mózgi,iż nawet dziś sprawdziłem,najwięksi światowi specjaliści od trepanacji czaszki,nie byliby w stanie tych szarych komórek przywrócić do pierwotnego stanu.Dlatego też,nic się nigdy nie zmieni na lepsze TU,dopóty ONI trwać będą w okopach jak żelazne posągi w śmiertelnym pocałunku z diabłem.Im nie potrzeba kilkudziesięciu srebrników,puszczą to COŚ za jeden grosz pod rozkazem szefa,bo przecież to COŚ,to dla nich nie człowiek.Wy z pozoru przegrani nie traćcie ducha,bo to tylko tym cyrkowym klaunom,wydaje się,że was sprzedali.Wy JESTEŚCIE dalej,macie DUSZĘ i swoje niepowtarzalne dobre imię, a oni zamiast żyć TRWAJĄ na tym ziemskim padole.Do pupy z taką wegetacją,lepiej zderzyć się centralnie z pędzącym tramwajem i stanąć na zawsze,niż żyć,będąc jedną kukłą z wielu,używaną jako rekwizyt,przez jednego aktora, w przedstawieniu pt."Polowanie na zwierzynę" PS.Do pijaka poety,no stary niech Ci nie braknie tuszu,no wiesz co mam na myśli,w razie czego daj znać,dostarczymy Ci go,abyś nie musiał przerywać weny twórczej,powieści na autentycznych wątkach zawsze były intrygujące!
Zapraszamy na "opowiesc wigilijna o barszczu i krokieciku" admin kasuje posty wiec wytlumacze jak to znalesc wystarczy wejsc na wrzuta.pl
wylaczyc filtr rodziny
wyszukac "kierownik gupek"
no i sluchac...
no właśnie dlaczego administrator tego forum kasuje ten post z relacją z wigilii?
powołujac sie na art 12 mam rozumieć?
artykuł ten mówi:12. Niedopuszczalne jest zamieszczanie w ramach Portalu Miasto-info.pl i poszczególnych jego części składowych, materiałów o treści sprzecznej z polskim, bądź międzynarodowym prawem, naruszających zasady etyczne, normy społeczne i obyczajowe, o zawartości pornograficzne oraz sprzecznych z zasadami opisanymi w niniejszym Regulaminie.
Muszę drogi moderatorze wyprowadzić Cię z błedu.a mianowicie:
Zle oceniles cale to zdarzenie, o estetyce, normach społecznych i pornografii moglibysmy mowić gdyby na nagraniu było słychac odglosy ludzkie...a jeśli dobrze nadstawimy ucha..słychac tam odglosy bardzo podobne do tych z Puszczy Białowieskiej:)
Więc o łamaniu regulaminu mowy byc nie może:)gdyż nie dotyczy on pewnych zachowań zwierząt na których "my ludzie" wpływu nie mamy...a juz ingerencja w te zachowania byłaby zupełnie nie na miejscu:)
[quote=gość: demoty] Zapraszamy na "opowiesc wigilijna o barszczu i krokieciku" admin kasuje posty wiec wytlumacze jak to znalesc wystarczy wejsc na wrzuta.pl
wylaczyc filtr rodziny
wyszukac "kierownik gupek"
no i sluchac... [/quote] Niestety nie znalazłam tego,
a z przyjemnością chciałabym posłuchać. Mam za sobą parę takich "wspólnych" Wigilii w tej firmie bo pracowałam tam parę dobrych lat.Czytając wasze wypowiedzi widzę , że nic się nie zmieniło .... A szkoda bo chciałam wrócić. Znam większość osób które tu "występują" i niestety muszę się zgodzić z tym , że to jak się o nich pisze to prawda:począwszy od Szeryfa przez Rudą i Zola skończywszy na Ł , któremu widzę , że z wiekiem zamiast przybywać mózgu to mu go ubywa.Będę was obserwować . Piszcie , jest wielu ludzi którzy są z wami całym sercem .
Do Jedwabna...Zjawa:dziękuje Ci koleznko ale tez jestes w błędzie....talent...nie.... ja jestem totalnym beztalenciem...to wychodzi samo ze mnie podczas alkoholowych seansów, które sa dla mnie natchnieniem twórczym...
ale wracając do historii...
Przygód TS cd.
...i tak o to po przemowieniu koordynator T udał sie do pachnącego nowością biura..gdzie na pulpicie jego monitora znalzlo sie zdiecie "garbatego', co utwierdziło mnie w przekonaniu ze jest On dla niego wzorem do naśladowania.
T nie zwlekając przystąpił do działania...a zaczął od rzeczy "najwazniejszych"...młodszym pracownikom kazal sie do siebie zwracać per Pan...bo przecierz nie przystoi piastujacemu tak powazna funkcje czlowiekowi azeby "Oni" zwracali sie do niego na Ty.Napisalem mlodszym gdyz starsi pracownicy jak narazie zlekceważyli by ten pomysl...jak narazie....
...kolejnymi jakze "trudnymi" obowiazkami jakie przejąl pan T bylo min przydzielanie kierowcom konwojentow, a przy tym srubownie powrotow z tras...i tu pan T mial najwieksze pole do popisu. gdyz wiedzę którą zdobył na trasach, okazała sie tu bezcenna...
I tak pan T z trasy Siepraw wyznaczył godzinę powrotu na 15-z tym ze o zbieranie grzybów trzeba było sobie zapomnieć, nastepnie skrócił ją do 14 ale teraz to juz o gotowaniu zupy mozna było tylko pomarzyc (nawiasem mówiąć nie wiedzialem panie Tomaszu ze z pana taki zapalony grzybiarz, a o zdolnoscich kulinarnych moge tylko w samych superlatywach mówic.)
Takze pan T kolejny raz pokazał jaki to zdolny i zaradny człowiek.
kolejna trasą którą pan T "skrocil" byla trasa/Budzow/, czas powrotu 13. Z tym ze z grania w popularnego tysiaca czy tez grania w tenisa stolowego trzeba bylo niestety zrezygnowac...Tu klejny raz jestem pozytywnie zaskoczony panem panie Tomaszu,nie pryzpuszczalbym ze jest pan "zapalonym" graczem "tysiaca". Moze bedzie kiedys nam razem dane zagrac:)?
Na magazynie pan T tez wprowadzil pewne urozmaicenia...i tu kolejny raz potwierdzil ze mamy do czynienia z nadzwyczaj "blyskotliwa" jednostka o przeogromnej wiedzy...wymyslil bowiem wzor na wydajnosc pracownika tj."im glebiej wejdziesz mi w odbyt tym bardziej jestes wzdajny" i driugi wzor "im wiecej ludzi sprzedasz tym wieksza bedziesz mial premie"...niby nic trudnego ale tylko on mogl na to wpasc.
cdn.
"tuszu"(dla mniej wtajemniczonych %%%%) zawsze jest mi malo takze jak by ktos byl chetny dostarczyc mi tego eleksiru mądrości, to oczywiście chętnie go przyjmę i nie omieszkam poczęstowac gościa tymże trunkiem:)
do pijak ...poeta > szacunek :)
ja też pracowałem tam kilka lat i również sprawie sobie tą przyjemność i napisze bardzo dużo o tej Firmie .... a zwłaszcza Bohaterach *kolegi pijak ... poeta i nie tylko :)
Hmm ciekawe czy wypłacanie części wynagrodzenia na konto a części nieformalnie do ręki jest zgodne z prawem. Oczywiście dotyczy to osób które jakimś cudem dostały umowę o prace.
To jest łamanie przepisów bo wydaje mi sie ze prowadza liste godzin ze pracuja po 8 a jest lista oddzielnia ta nieoficjalna i tam sie pisze ze pracuja po 14 15 16 godzin a umowa jest na 1300 brutto i 8 godz oczywiscie jest to pierdoła no ale coż nikt tego nei sparwdzi bo kontrola sprawdza tylko oficjalne listy obecności. Oczywiscie chodzi tu o ubezpieczenie sa ubezpieczani na najniszej stawce taniej wychodzi proste.
Pfff Kordynator, Egzekutor śmiech- Ciekawe jak pracowałeś za konwojenta Panie T S. to jak grzyby zbierałeś i robiłeś grile nad wodą to wtedy jakoś nie nie pośpieszałeś kierowców żeby szybciej wrócić na firme a teraz śmiesz mówić na forum publicznym- "że nie ma czegoś takiego jak nie ma roboty zawsze jest jakaś robota nawet zamiatanie" że już nie wspone o szacunku jakiego wymagasz od pracowników do siebie- wsydu nie masz. Myslisz że jak bedziesz kablował to ludzie będą mieć do ciebie szacunek chyba sobie kpisz. Myślisz że wyspowiadałeś sie szefowi i wszystkie twoje grzechy zostały odpuszczone a ja sie założe że jest jeszcze kilka rzeczy o których nie wspomniałeś ale myśle że bardzo niedługo wyjdą na jaw!!! A poza tym dziwie sie rodzinie B. że cie jeszcze trzymaja bo ile "szef" nie widzi co sie dzieje to jego syn i przyszły następca "tronu"(heh) na pewno sie głębiej zaiteresuje twoja dzialanościa i wtedy sprawa szopy (i nie chodzi tu o budynek) tylko o pania Sz gdzie zawsze było 2x tyle towaru co na fakturze tak że miłeś pole do popisu co by pohandlować!! Twój czas w tej firmie dobiega końca i widać jak ci spina posladki ze strachu:)
[quote=gość: pijak...poeta] Do Jedwabna...Zjawa:dziękuje Ci koleznko ale tez jestes w błędzie....talent...nie.... ja jestem totalnym beztalenciem...to wychodzi samo ze mnie podczas alkoholowych seansów, które sa dla mnie natchnieniem twórczym ...
Ok , skoro tak piszesz pewnie tak jest :D Masz u mnie za to duże piwo , baa skrzynkę Johny Walkera :)))
[quote=gość: demoty] Zapraszamy na "opowiesc wigilijna o barszczu i krokieciku" admin kasuje posty wiec wytlumacze jak to znalesc wystarczy wejsc na
wrzuta.pl
w ustawienia filtru rodzinnego zmienic na Wylacz filtr
wyszukac "BZOMEX"
no i sluchac... [/quote]
a teraz pojawila sie "Przypowiesc o wiernym T" hehe
Do Jedwabna...Zjawa:
skrzynkę Johnego powiadasz:):)????!!!! przy tej ilości "mocy" mogł bym całe tomy pisać!
Do Hiszpana: z racji Twojego nicku wnioskuje ze lubisz pic wino?...więc myślę ze znalezlibysmy wspólny mianownik:)
Do yyyy: ku mojemu zaskoczeniu dowiedziałem się dzis, ze moja historyja cieszy sie duzym zainteresowaniem na Bzomexie i nie tylko....co mnie jako autora nie bede ukrywał cieszy ...więc jak tylko Jedwabna...Zjawa dostarczy mi pierwsze butelki Johnego, ktróry pobudzi moja wyobraznię to jest rzeczą pewną, że pierwsze części tej powieści ukażą sie niebawem na tym forum:)
Po wprowadzeniu dwóch jakże ważnych wzorów przez naszego Pitagorasa(mam nadzieje ze nie uraziłem pana, Panie T -porównując pana do tego greckiego matematyka?)...nastąpił na magazynie mitologiczny haos...ludzie byli bardzo zdezorientowani co mają czynic? jak postępować?
dla większości pracowników słowa pana T były zwykłym bełkotem(i tu panie T jestesmy podobni do siebie, bo czym ze jest moja powieść jak nie bełkotem nawiedzonego pijaka:)?, ale do co poniektórych słowa te dotarły.....
Od tego momentu na magazynie mozna było sie poczuć jak podczas okupacji hitlerowskiej...gdzie kazdy na kazdego donosił,gdzie "brat sprzedaje brata"...do tego dażył mój bohater aby podobnie jak On , zachowywali sie inni ludzie tam pracujący...i po części mu sie to udało..gdyz kilku swoich pieskowsie doczekał, ktorzy sumiennie i rzetelnie meldowali mu o "czarnych owcach" magazynu..nie zapminajac przy tym o "wazeliniarstwie" gdyz Pan T to uwielbiał, a oni przez to zwiekszali szanse na "grubsze" koperty....o całe 50zł!!!
I tak pan Tbudował sobie "autorytet" i "szacunek" wśród Onych tego magazynu...bo nie mozemu zapominac o tym, ze jednym z Nas On już nie był:)
...prubowal tez pan Tomasz bratać sie z kierownictwem...ze średnim skutkiem... ktorzy jak tylko była by okazja wbili by mu "przysłowiowy nóz w plecy" gdyz koordynator na ich ręce tez lubiał spoglądać...jedynym wyjatkiem był Piotr Ż. ktory ewidentnie miał w glębokim poważaniu pana Tomasza...(wielki szacunek ode mnie!!!), czego nie mozna było powiedziec o dobrze znanym "Wici", dla którego pan tomasz stał się bożyszczem...którego nie opuszczał na krok...a krok jego był wyczuwalny z dużej odległosci:) Wicia stał sie jego uczniem, a ze uczniem był "bystrym" wiec i wiedze szybko przyswajal od swojego mentora.
Juz po paru lekcjach, widac bylo rekę mistrza... od którego zaczerpnąl jakze piękne słowa: "zawsze jest jakas robota..jak nie masz co robic to zawsze mozesz zamiatac"-wyrazistym glosem grzmial Wicia do młodego...podobnych słow zreszta używał "garbaty"...efekt domina sie kłania:)?
i tak o to pan Tomasz realizował sie w swoim wysnionym raju jakim była firma Bzomex....
Historia wzięta z Waszego Bzomexu przypomina mi coś co miało miejsce w Nowym Targu, w Hurtowni Nykaza, też braki, odtrącanie z wypłaty, czas pracy, Big Brother itd. Tam było to samo aż w końcu pracownicy się zbuntowali i wszystko jakoś wróciło do normy. Da się robić.
[quote=gość: Znawca] To jest łamanie przepisów bo wydaje mi sie ze prowadza liste godzin ze pracuja po 8 a jest lista oddzielnia ta nieoficjalna i tam sie pisze ze pracuja po 14 15 16 godzin a umowa jest na 1300 brutto i 8 godz oczywiscie jest to pierdoła no ale coż nikt tego nei sparwdzi bo kontrola sprawdza tylko oficjalne listy obecności. Oczywiscie chodzi tu o ubezpieczenie sa ubezpieczani na najniszej stawce taniej wychodzi proste. [/quote]
Koledzy wszystko idzie sprawdzić, czas pracy kierowców,magazynierów itp. Wystarczy tylko chcieć i wiedzieć jak, a kiedy by do tego doszła inspekcja pracy to B nie wypłacił by się za wszystkie nadgodziny,kierowcom,kierownikom, magazynierom. Nie tylko te wypracowane te w tym roku ale także kilka lat wstecz. Nie wiadomo, czy nie wkroczyło by znowu CBA jak kilka lat temu. Resztę pozostawiam wam do myślenia co z tym tematem zrobić.
Witam wszystkich
na samym początku chciałbym powiedzieć jedną rzecz: P J napewno cięzko pracował na swój niebywały sukces bo pamietam jeszcze jak miał w garażu w domu magazyn ..ale ile to było lat temu ho ho ho i wtedy jeszcze wiedział co znaczy szacunek do innej osoby ludzkiej ale wraz ze wzrostem sukcesu stopniowo maleje jego poszanowanie do ludzi ...druga sprawa jak kierownicy widzą ze szef tak sie zachowuje wobec pracowników to następuje proces istnie lawinowy kierownicy zachowują sie nieludzko względem pracowników i pracownicy względem siebie ..wniosek cała ta machina ordynarnych i rynsztokowych zachowań w hurtowni jest zasługą jednej osoby oczywiście wiemy której!!!kolejną sprawą jest wyzysk pracowników i niewypłacanie im należytych stawek. W kazdej fiermie w której nie ma pracy zmianowej (a w bzomexie chyba taki system obiowiązuje) godziny nocnę są 100% a wystarczy sobie policzyć ile Pan J zyskuje nie wypłacając wszystkich należnych dodatków. Na samych pracownikach i ich wyzysku biję ładną miesieczną kasiore. do czego zmierzam,,,bo sie juz pogubiłem w swojej wypowiedzi (bo jestem tak kurcze poirytowany cała tą sytuacją że aż sie gotuje jak to piszę) Panie J chyba teraz bedzie cięzko spojrzeć ludziom w Stróży w kościele podczas świąt w oczy ....lepiej dla Pana chyba jechać do Myślenic ...chociaż tam też Pana pewnie ludzie dobrze znają....a w sumie po co Pan chodzi do kościoła jak nie przestrzega Pana najważniejszego Przykazania "szanuj blizniego swego jak siebie samego" obłudników w kościele jest wystarczająca ilośc ...bardzo Pana proszę niech Pana nie zasila ich szeregów.....mam szczerą nadzieje ze to forum bedzie dla Pana chociąz małą namiastką nauczki ...wszystkim pracownikom Bzomexu życzę wesołych świat i znalezienia lepszej (ludzkiej ) pracy.....
Niestety "wyższe sfery" tzw. arystokracja w tej hurtowni,mają już tak wysoce skorodowane,po uprzednim przepraniu mózgi,iż nawet dziś sprawdziłem,najwięksi światowi specjaliści od trepanacji czaszki,nie byliby w stanie tych szarych komórek przywrócić do pierwotnego stanu.Dlatego też,nic się nigdy nie zmieni na lepsze TU,dopóty ONI trwać będą w okopach jak żelazne posągi w śmiertelnym pocałunku z diabłem.Im nie potrzeba kilkudziesięciu srebrników,puszczą to COŚ za jeden grosz pod rozkazem szefa,bo przecież to COŚ,to dla nich nie człowiek.Wy z pozoru przegrani nie traćcie ducha,bo to tylko tym cyrkowym klaunom,wydaje się,że was sprzedali.Wy JESTEŚCIE dalej,macie DUSZĘ i swoje niepowtarzalne dobre imię, a oni zamiast żyć TRWAJĄ na tym ziemskim padole.Do pupy z taką wegetacją,lepiej zderzyć się centralnie z pędzącym tramwajem i stanąć na zawsze,niż żyć,będąc jedną kukłą z wielu,używaną jako rekwizyt,przez jednego aktora, w przedstawieniu pt."Polowanie na zwierzynę" PS.Do pijaka poety,no stary niech Ci nie braknie tuszu,no wiesz co mam na myśli,w razie czego daj znać,dostarczymy Ci go,abyś nie musiał przerywać weny twórczej,powieści na autentycznych wątkach zawsze były intrygujące!
Zapraszamy na "opowiesc wigilijna o barszczu i krokieciku" admin kasuje posty wiec wytlumacze jak to znalesc wystarczy wejsc na wrzuta.pl
wylaczyc filtr rodziny
wyszukac "kierownik gupek"
no i sluchac...
no właśnie dlaczego administrator tego forum kasuje ten post z relacją z wigilii?
powołujac sie na art 12 mam rozumieć?
artykuł ten mówi:12. Niedopuszczalne jest zamieszczanie w ramach Portalu Miasto-info.pl i poszczególnych jego części składowych, materiałów o treści sprzecznej z polskim, bądź międzynarodowym prawem, naruszających zasady etyczne, normy społeczne i obyczajowe, o zawartości pornograficzne oraz sprzecznych z zasadami opisanymi w niniejszym Regulaminie.
Muszę drogi moderatorze wyprowadzić Cię z błedu.a mianowicie:
Zle oceniles cale to zdarzenie, o estetyce, normach społecznych i pornografii moglibysmy mowić gdyby na nagraniu było słychac odglosy ludzkie...a jeśli dobrze nadstawimy ucha..słychac tam odglosy bardzo podobne do tych z Puszczy Białowieskiej:)
Więc o łamaniu regulaminu mowy byc nie może:)gdyż nie dotyczy on pewnych zachowań zwierząt na których "my ludzie" wpływu nie mamy...a juz ingerencja w te zachowania byłaby zupełnie nie na miejscu:)
[quote=gość: demoty] Zapraszamy na "opowiesc wigilijna o barszczu i krokieciku" admin kasuje posty wiec wytlumacze jak to znalesc wystarczy wejsc na wrzuta.pl
wylaczyc filtr rodziny
wyszukac "kierownik gupek"
no i sluchac... [/quote] Niestety nie znalazłam tego,
a z przyjemnością chciałabym posłuchać. Mam za sobą parę takich "wspólnych" Wigilii w tej firmie bo pracowałam tam parę dobrych lat.Czytając wasze wypowiedzi widzę , że nic się nie zmieniło .... A szkoda bo chciałam wrócić. Znam większość osób które tu "występują" i niestety muszę się zgodzić z tym , że to jak się o nich pisze to prawda:począwszy od Szeryfa przez Rudą i Zola skończywszy na Ł , któremu widzę , że z wiekiem zamiast przybywać mózgu to mu go ubywa.Będę was obserwować . Piszcie , jest wielu ludzi którzy są z wami całym sercem .
aaa i do pijaka...poety -szacun , masz talent chłopie :D
Do Jedwabna...Zjawa:dziękuje Ci koleznko ale tez jestes w błędzie....talent...nie.... ja jestem totalnym beztalenciem...to wychodzi samo ze mnie podczas alkoholowych seansów, które sa dla mnie natchnieniem twórczym...
ale wracając do historii...
Przygód TS cd.
...i tak o to po przemowieniu koordynator T udał sie do pachnącego nowością biura..gdzie na pulpicie jego monitora znalzlo sie zdiecie "garbatego', co utwierdziło mnie w przekonaniu ze jest On dla niego wzorem do naśladowania.
T nie zwlekając przystąpił do działania...a zaczął od rzeczy "najwazniejszych"...młodszym pracownikom kazal sie do siebie zwracać per Pan...bo przecierz nie przystoi piastujacemu tak powazna funkcje czlowiekowi azeby "Oni" zwracali sie do niego na Ty.Napisalem mlodszym gdyz starsi pracownicy jak narazie zlekceważyli by ten pomysl...jak narazie....
cdn.
...kolejnymi jakze "trudnymi" obowiazkami jakie przejąl pan T bylo min przydzielanie kierowcom konwojentow, a przy tym srubownie powrotow z tras...i tu pan T mial najwieksze pole do popisu. gdyz wiedzę którą zdobył na trasach, okazała sie tu bezcenna...
I tak pan T z trasy Siepraw wyznaczył godzinę powrotu na 15-z tym ze o zbieranie grzybów trzeba było sobie zapomnieć, nastepnie skrócił ją do 14 ale teraz to juz o gotowaniu zupy mozna było tylko pomarzyc (nawiasem mówiąć nie wiedzialem panie Tomaszu ze z pana taki zapalony grzybiarz, a o zdolnoscich kulinarnych moge tylko w samych superlatywach mówic.)
Takze pan T kolejny raz pokazał jaki to zdolny i zaradny człowiek.
kolejna trasą którą pan T "skrocil" byla trasa/Budzow/, czas powrotu 13. Z tym ze z grania w popularnego tysiaca czy tez grania w tenisa stolowego trzeba bylo niestety zrezygnowac...Tu klejny raz jestem pozytywnie zaskoczony panem panie Tomaszu,nie pryzpuszczalbym ze jest pan "zapalonym" graczem "tysiaca". Moze bedzie kiedys nam razem dane zagrac:)?
Na magazynie pan T tez wprowadzil pewne urozmaicenia...i tu kolejny raz potwierdzil ze mamy do czynienia z nadzwyczaj "blyskotliwa" jednostka o przeogromnej wiedzy...wymyslil bowiem wzor na wydajnosc pracownika tj."im glebiej wejdziesz mi w odbyt tym bardziej jestes wzdajny" i driugi wzor "im wiecej ludzi sprzedasz tym wieksza bedziesz mial premie"...niby nic trudnego ale tylko on mogl na to wpasc.
cdn.
do mikolaja 1806: mądrze prawisz kolego!
"tuszu"(dla mniej wtajemniczonych %%%%) zawsze jest mi malo takze jak by ktos byl chetny dostarczyc mi tego eleksiru mądrości, to oczywiście chętnie go przyjmę i nie omieszkam poczęstowac gościa tymże trunkiem:)
do pijak ...poeta > szacunek :)
ja też pracowałem tam kilka lat i również sprawie sobie tą przyjemność i napisze bardzo dużo o tej Firmie .... a zwłaszcza Bohaterach *kolegi pijak ... poeta i nie tylko :)
cdn... ps.kolego musimy się napić razem
Hmm ciekawe czy wypłacanie części wynagrodzenia na konto a części nieformalnie do ręki jest zgodne z prawem. Oczywiście dotyczy to osób które jakimś cudem dostały umowę o prace.
To jest łamanie przepisów bo wydaje mi sie ze prowadza liste godzin ze pracuja po 8 a jest lista oddzielnia ta nieoficjalna i tam sie pisze ze pracuja po 14 15 16 godzin a umowa jest na 1300 brutto i 8 godz oczywiscie jest to pierdoła no ale coż nikt tego nei sparwdzi bo kontrola sprawdza tylko oficjalne listy obecności. Oczywiscie chodzi tu o ubezpieczenie sa ubezpieczani na najniszej stawce taniej wychodzi proste.
myślę, że ten kawałek dobrze podsumuje podjęty temat......... posłuchajcie
http://www.youtube.com/watch?v=i7LWXZqeWYA&feature=related
Pfff Kordynator, Egzekutor śmiech- Ciekawe jak pracowałeś za konwojenta Panie T S. to jak grzyby zbierałeś i robiłeś grile nad wodą to wtedy jakoś nie nie pośpieszałeś kierowców żeby szybciej wrócić na firme a teraz śmiesz mówić na forum publicznym- "że nie ma czegoś takiego jak nie ma roboty zawsze jest jakaś robota nawet zamiatanie" że już nie wspone o szacunku jakiego wymagasz od pracowników do siebie- wsydu nie masz. Myslisz że jak bedziesz kablował to ludzie będą mieć do ciebie szacunek chyba sobie kpisz. Myślisz że wyspowiadałeś sie szefowi i wszystkie twoje grzechy zostały odpuszczone a ja sie założe że jest jeszcze kilka rzeczy o których nie wspomniałeś ale myśle że bardzo niedługo wyjdą na jaw!!! A poza tym dziwie sie rodzinie B. że cie jeszcze trzymaja bo ile "szef" nie widzi co sie dzieje to jego syn i przyszły następca "tronu"(heh) na pewno sie głębiej zaiteresuje twoja dzialanościa i wtedy sprawa szopy (i nie chodzi tu o budynek) tylko o pania Sz gdzie zawsze było 2x tyle towaru co na fakturze tak że miłeś pole do popisu co by pohandlować!! Twój czas w tej firmie dobiega końca i widać jak ci spina posladki ze strachu:)
do pijak...poeta
czekam na Twoje kolejne opowieści :))) na temat np.L D. bo są fascynujące. wszyscy na nie czekamy.
[quote=gość: pijak...poeta] Do Jedwabna...Zjawa:dziękuje Ci koleznko ale tez jestes w błędzie....talent...nie.... ja jestem totalnym beztalenciem...to wychodzi samo ze mnie podczas alkoholowych seansów, które sa dla mnie natchnieniem twórczym ...
Ok , skoro tak piszesz pewnie tak jest :D Masz u mnie za to duże piwo , baa skrzynkę Johny Walkera :)))
[quote=gość: demoty] Zapraszamy na "opowiesc wigilijna o barszczu i krokieciku" admin kasuje posty wiec wytlumacze jak to znalesc wystarczy wejsc na
wrzuta.pl
w ustawienia filtru rodzinnego zmienic na Wylacz filtr
wyszukac "BZOMEX"
no i sluchac... [/quote]
a teraz pojawila sie "Przypowiesc o wiernym T" hehe
Do Jedwabna...Zjawa:
skrzynkę Johnego powiadasz:):)????!!!! przy tej ilości "mocy" mogł bym całe tomy pisać!
Do Hiszpana: z racji Twojego nicku wnioskuje ze lubisz pic wino?...więc myślę ze znalezlibysmy wspólny mianownik:)
Do yyyy: ku mojemu zaskoczeniu dowiedziałem się dzis, ze moja historyja cieszy sie duzym zainteresowaniem na Bzomexie i nie tylko....co mnie jako autora nie bede ukrywał cieszy ...więc jak tylko Jedwabna...Zjawa dostarczy mi pierwsze butelki Johnego, ktróry pobudzi moja wyobraznię to jest rzeczą pewną, że pierwsze części tej powieści ukażą sie niebawem na tym forum:)
Przygód TS cd.
Po wprowadzeniu dwóch jakże ważnych wzorów przez naszego Pitagorasa(mam nadzieje ze nie uraziłem pana, Panie T -porównując pana do tego greckiego matematyka?)...nastąpił na magazynie mitologiczny haos...ludzie byli bardzo zdezorientowani co mają czynic? jak postępować?
dla większości pracowników słowa pana T były zwykłym bełkotem(i tu panie T jestesmy podobni do siebie, bo czym ze jest moja powieść jak nie bełkotem nawiedzonego pijaka:)?, ale do co poniektórych słowa te dotarły.....
Od tego momentu na magazynie mozna było sie poczuć jak podczas okupacji hitlerowskiej...gdzie kazdy na kazdego donosił,gdzie "brat sprzedaje brata"...do tego dażył mój bohater aby podobnie jak On , zachowywali sie inni ludzie tam pracujący...i po części mu sie to udało..gdyz kilku swoich pieskowsie doczekał, ktorzy sumiennie i rzetelnie meldowali mu o "czarnych owcach" magazynu..nie zapminajac przy tym o "wazeliniarstwie" gdyz Pan T to uwielbiał, a oni przez to zwiekszali szanse na "grubsze" koperty....o całe 50zł!!!
I tak pan Tbudował sobie "autorytet" i "szacunek" wśród Onych tego magazynu...bo nie mozemu zapominac o tym, ze jednym z Nas On już nie był:)
cdn.
Przygód Tomasza S cd.
...prubowal tez pan Tomasz bratać sie z kierownictwem...ze średnim skutkiem... ktorzy jak tylko była by okazja wbili by mu "przysłowiowy nóz w plecy" gdyz koordynator na ich ręce tez lubiał spoglądać...jedynym wyjatkiem był Piotr Ż. ktory ewidentnie miał w glębokim poważaniu pana Tomasza...(wielki szacunek ode mnie!!!), czego nie mozna było powiedziec o dobrze znanym "Wici", dla którego pan tomasz stał się bożyszczem...którego nie opuszczał na krok...a krok jego był wyczuwalny z dużej odległosci:) Wicia stał sie jego uczniem, a ze uczniem był "bystrym" wiec i wiedze szybko przyswajal od swojego mentora.
Juz po paru lekcjach, widac bylo rekę mistrza... od którego zaczerpnąl jakze piękne słowa: "zawsze jest jakas robota..jak nie masz co robic to zawsze mozesz zamiatac"-wyrazistym glosem grzmial Wicia do młodego...podobnych słow zreszta używał "garbaty"...efekt domina sie kłania:)?
i tak o to pan Tomasz realizował sie w swoim wysnionym raju jakim była firma Bzomex....
cdn..
Historia wzięta z Waszego Bzomexu przypomina mi coś co miało miejsce w Nowym Targu, w Hurtowni Nykaza, też braki, odtrącanie z wypłaty, czas pracy, Big Brother itd. Tam było to samo aż w końcu pracownicy się zbuntowali i wszystko jakoś wróciło do normy. Da się robić.
,,Do Szopy hej pasterze" ulubiona koleda Serfera
cały czas pije...starannie przygotowując sie do powiesci o Lukszu D.
ale za nim to zrobię...musze zakonczyc przygody Tomasza S:)
[quote=gość: Znawca] To jest łamanie przepisów bo wydaje mi sie ze prowadza liste godzin ze pracuja po 8 a jest lista oddzielnia ta nieoficjalna i tam sie pisze ze pracuja po 14 15 16 godzin a umowa jest na 1300 brutto i 8 godz oczywiscie jest to pierdoła no ale coż nikt tego nei sparwdzi bo kontrola sprawdza tylko oficjalne listy obecności. Oczywiscie chodzi tu o ubezpieczenie sa ubezpieczani na najniszej stawce taniej wychodzi proste. [/quote]
Koledzy wszystko idzie sprawdzić, czas pracy kierowców,magazynierów itp. Wystarczy tylko chcieć i wiedzieć jak, a kiedy by do tego doszła inspekcja pracy to B nie wypłacił by się za wszystkie nadgodziny,kierowcom,kierownikom, magazynierom. Nie tylko te wypracowane te w tym roku ale także kilka lat wstecz. Nie wiadomo, czy nie wkroczyło by znowu CBA jak kilka lat temu. Resztę pozostawiam wam do myślenia co z tym tematem zrobić.
Witam wszystkich
na samym początku chciałbym powiedzieć jedną rzecz: P J napewno cięzko pracował na swój niebywały sukces bo pamietam jeszcze jak miał w garażu w domu magazyn ..ale ile to było lat temu ho ho ho i wtedy jeszcze wiedział co znaczy szacunek do innej osoby ludzkiej ale wraz ze wzrostem sukcesu stopniowo maleje jego poszanowanie do ludzi ...druga sprawa jak kierownicy widzą ze szef tak sie zachowuje wobec pracowników to następuje proces istnie lawinowy kierownicy zachowują sie nieludzko względem pracowników i pracownicy względem siebie ..wniosek cała ta machina ordynarnych i rynsztokowych zachowań w hurtowni jest zasługą jednej osoby oczywiście wiemy której!!!kolejną sprawą jest wyzysk pracowników i niewypłacanie im należytych stawek. W kazdej fiermie w której nie ma pracy zmianowej (a w bzomexie chyba taki system obiowiązuje) godziny nocnę są 100% a wystarczy sobie policzyć ile Pan J zyskuje nie wypłacając wszystkich należnych dodatków. Na samych pracownikach i ich wyzysku biję ładną miesieczną kasiore. do czego zmierzam,,,bo sie juz pogubiłem w swojej wypowiedzi (bo jestem tak kurcze poirytowany cała tą sytuacją że aż sie gotuje jak to piszę) Panie J chyba teraz bedzie cięzko spojrzeć ludziom w Stróży w kościele podczas świąt w oczy ....lepiej dla Pana chyba jechać do Myślenic ...chociaż tam też Pana pewnie ludzie dobrze znają....a w sumie po co Pan chodzi do kościoła jak nie przestrzega Pana najważniejszego Przykazania "szanuj blizniego swego jak siebie samego" obłudników w kościele jest wystarczająca ilośc ...bardzo Pana proszę niech Pana nie zasila ich szeregów.....mam szczerą nadzieje ze to forum bedzie dla Pana chociąz małą namiastką nauczki ...wszystkim pracownikom Bzomexu życzę wesołych świat i znalezienia lepszej (ludzkiej ) pracy.....