[quote=gość: KrokodylKryzysu] Każda oferta pracy w dzisiejszych czasach równa się z wyzyskiem pracownika. Polacy się na to godzą, nie wyjdą na ulicę bo boją się stracić dniówki, która jest jałmużną. Politycy Nas okradają, a polaczki się na to zgadzają. No cóż. Bywa. [/quote]
To może czas zacząć wychodzić? zanim będzie jeszcze gorzej...
[quote=gość: Moll]To może czas zacząć wychodzić? zanim będzie jeszcze gorzej... [/quote]
Polacy się boją. Trzymają się tych swoich posad za 1200 zeta brutto umowa śmieciowa i siedzą cicho. Wyjść i obalić ten rząd, który prowadzi Nas na dno. Podnoszą wiek emerytalny, ale nie potrafią zapewnić pracy młodym. Osobom starszym także nie potrafią. Bo pracodawcom dzięki uprzejmości POLITYKÓW (dla mnie każdy polityk to złodziej) wolą zatrudniać:
A:Student
B:Uczeń
C:Osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności
D:"Na czarno"
E:Stawkę 7h brutto godzina
F: Dobry znajomy, rodzina
Jak ma się podnosić standard życia skoro cały czas "idzie" w dół. Polacy dzięki UE i politykom robią za murzynów europy. Tusk się chwalił niedawno, iż benzyna w niemczech (nie mam szacunku do nich dlatego z małej litery) jest droższa niż w Polsce. No fajnie. Tylko niech przeliczy to na zarobki.
Więc zostaje racjonalnym osobom:
A. Obalić rząd i nie dać się wyzyskiwać innym narodom, pracodawcom. Koniec z limitami UE, koniec z umowami śmieciowymi.
B. Godzić się na to co robią rządzący i patrzeć czy starczy do pierwszego.
C. Wyjechać stąd daleko daleko daleko....
D. (nie napiszę bo mi ABW wpadnie do domu na "kawę")
Cały czas bębni się o tym, że przyrost naturalny za niski, że nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury itd...
I to własnie bardzo dobrze! Cała ta polityka prorodzinna to dla mnie coś niezrozumiałego i śmiesznego...
Po pierwsze to JA pracuje na swoja emeryturę i nie powinno mnie interesować ilu obywateli będzie liczyć Polska za 30 lat. A po drugie im mniej będzie Polaków do pracy tym mniej będzie bezrobocia. Rynek pracy najmniej atrakcyjnej zapełnią niewykwalifikowane małe rączki a Polacy nareszcie będą mogli wykonywać godną pracę. Chińczyk na zmywaku a Polak w biurze piętro wyżej. Jeżeli komuś taki model coś przypomina to znaczy, że najprawdopodobniej był w Anglii. (oczywiście na zmywaku bo Anglik siedział na piętrze)
Moim zdaniem problem polega też z egoistycznego myślenia typu "JA"- co mnie to obchodzi ? mnie to nie dotyczy itp. Nie ma w naszym społeczeństwie poczucia wspólnoty gdy wybucha jakiś konflikt to (zazwyczaj i przeważnie tylko z naszego punktu widzenia) nie dotyczy NAS pracowników zakładu X, NAS mieszkańców miejscowości X, NAS uczniów szkoły X czy rodziców dzieci do niej chodzących. Tak samo jest z emeryturami - Być może nie dotyczą nas wszystkich ale czy nasze dzieci i wnuki, młodsze rodzeństwo na tym nie ucierpi? Nikt się nie zastanawia. Czy czas wyjść na ulice- wyjdziemy, zwyciężymy, będzie kolejny rząd , nowa ekipa polityków i co dalej ? (nie uważam jednak że mamy się poddawać i jie protestować przeciwko kolejnym pomysłom na złupienie nas) Myślę że nie tędy droga- Jeżeli ktoś już chce walczyć to najlepiej na własnym podwórku : o to by współpracownika nie zwolnili czy nie szykanowali, o to by sąsiad miał w nas oparcie w trudnych chwilach itp. I od tego zacznijmy a nie od narzekania na kabaret na który nie mamy wpływu.
Maltesta jeżeli nie dojdzie do zmiany osób w rządzie czy polityków to ,,walka" nie ma sensu. Ponieważ głownie to od ich decyzji zależy nasza sytuacja zawodowa czy rodzinna. Jeżeli nie uda im się raz nas wykorzystać to znajdą 10 innych pomysłów.
Pamiętasz jak były ostanie zmiany dotyczące emerytur. W tedy, w telewizji pokazywali dziadka z nartami na fotelu w pomieszczeniu i informacja, że jak nie dojdzie do tych zmian to tak będzie kiedyś wyglądała emerytura. I co, zmiany zaszły i znowu mamy powtórkę z rozrywki. Następny krok to będzie zmiana na dożywocie pracy. Znowu nie ma pieniędzy na emerytury. Dla mnie jest to okłamywanie i kłamstwo.
A praca dla osób 50+, NIC Z TEGO NIE WYSZŁO.
Jednym z przykładów decyzji rządzących jest kwota najniższego wynagrodzenia. W tych czasach to nie wynagrodzenie, a jałmurzna za pracę. A pracodawcy zgodnie z przepisami i tak ten przepis obchodzą przez umowę zlecenie czy umowa o dzieło, a nawet zatrudnianie bez żadnej umowy. I oprócz pracodawców wszyscy na tym tracą łącznie z kasą państwową. Tusk wielce się martwi o kasę państwową podnosząc wiek emerytalny, a przykład umów czy nie wydanych biletów w busie to zmniejszenie wpływu gotówki do tej kasy. A przykładów jest więcej. I nie dotyczy to tylko Myślenic.
Odnośnie ludzi masz rację, że myślenie jest typu JA. A siła jest w jedności.
Szukam pracy od roku i znajduję tylko dorywcze "na umowę zlecenie" na jakiś czas, skończyłam studia, nie oczekuję wiele, chcę tylko pracować uczciwie, mieć stała pracę nawet za 1500 zł, ale już nawet to wydaje się mało realne, nie wiem jak dalej żyć, jak wszystko coraz droższe, a pracy nie ma, rozważam wyjazd za granicę, choć zawsze byłam temu przeciwna...
Z Po powiedzą o takiej jak TY, że jesteś nieoperatywna, nieprzedsiębiorcza, a więc sama jesteś sobie winna. I TYLKO od Ciebie zależy Twój los. Również jeżeli nie uzbierasz na swoja godną emeryturę, bo i skąd jak nie masz pracy, a jeżeli znajdziesz to pewno za 1000zł miesięcznie, to też będzie Twoja wina i kiedyś emerytura będzie mizerna.
A studia zrobiłaś nie takie, żeby mieć pracę, więc też Twoja wina.
To nie jest moja opinia, a zasłyszana, ale o takich jak TY.
Za granice do pracy w barze powinniśmy wysłać Tuska bo to on rządzi, i odpowiada za nasz los Polaków.
[quote=gość: Kate] Szukam pracy od roku i znajduję tylko dorywcze "na umowę zlecenie" na jakiś czas, skończyłam studia, nie oczekuję wiele, chcę tylko pracować uczciwie, mieć stała pracę nawet za 1500 zł, ale już nawet to wydaje się mało realne, nie wiem jak dalej żyć, jak wszystko coraz droższe, a pracy nie ma, rozważam wyjazd za granicę, choć zawsze byłam temu przeciwna... [/quote]
im wcześniej wyjedziesz tym prędzej uswiadomisz sobie że dobrze zrobiłaś....tu będzie tylko gorzej.
viola mylisz się - zmiana jednego polityka na drugiego nic nie da. Nawet jeśli będzie to "najczystszy" i najlepszy człowiek pod słońce jeśli wejdzie do obory w której śmierdzi obora nie stanie się czysta tylko człowiek zacznie śmierdzieć. Dlatego uważam że tych pasożytów trzeba naciskać (tak jak pękli po protestach przy ACTA czy jak trzęsą się przed górnikami) bo powiedzmy sobie szczerze opór przed podwyższeniem emerytur był dość słaby a przeciwko umową śmieciowym czy agencją pracy wyzysk owej (dla mnie to nowa forma niewolnictwa i parszywego handlu cudzą pracą) praktycznie żaden. P.S. Ciekawostka- w Chorzowie strajkuje cała huta (350 ludzi), o mało nie doszło do pacyfikacji przez ochronę a media (przynajmniej te internetowe) praktycznie milczą na ten temat.
[quote=Malatesta] viola mylisz się - zmiana jednego polityka na drugiego nic nie da. Nawet jeśli będzie to "najczystszy" i najlepszy człowiek pod słońce jeśli wejdzie do obory w której śmierdzi obora nie stanie się czysta tylko człowiek zacznie śmierdzieć. Dlatego uważam że tych pasożytów trzeba naciskać (tak jak pękli po protestach przy ACTA czy jak trzęsą się przed górnikami) bo powiedzmy sobie szczerze opór przed podwyższeniem emerytur był dość słaby a przeciwko umową śmieciowym czy agencją pracy wyzysk owej (dla mnie to nowa forma niewolnictwa i parszywego handlu cudzą pracą) praktycznie żaden. P.S. Ciekawostka- w Chorzowie strajkuje cała huta (350 ludzi), o mało nie doszło do pacyfikacji przez ochronę a media (przynajmniej te internetowe) praktycznie milczą na ten temat. [/quote]
CO DZISIAJ WISIAŁO NA OGRODZENIU DWORCA, NA ULICY SŁONECZNEJ???
Malatesta twoim myśleniem nic nie zmienimy. Myślę, że nie masz tego doświadczenia co ja. Dorwali się do władzy ludzie kiedyś nazywani ,,cinkciażami" czy spekulantami i zgodnie z prawem, a ściślej mówiąc prawnie omijając prawo tak rządzą. Również tego typu ludzie dorwali się do bycia przedsiębiorcą. I wierz mi albo nie, ale dla takich, my się nie liczymy, tyko kasa i zysk ale dla nich. Doprowadzając do zmian na tych stanowiska trzeba mieć nadzieję, że trafią się inni, którzy będą mieć silną wolą, swoje zdanie i nie przesiąkną zapachem obory do której wejdą. Ludzi ci jeżeli będą mieć nasze poparcie, ale i wiedząc o naszej krytyce będą działać razem ze społeczeństwem i dla społeczeństwa. Może gdzieś tacy i są, ale większe przebicie mają ci spekulaci.
Tak przeciwko AKTA był protest, tyko dlaczego jest tak mały sprzeciw późniejszym emeryturom czy prawie brak protestów przeciwko umowom śmieciowy?
W Chorzowie strajkuje huta? Hutnicy, górnice, pielęgniarki, nauczyciele, lekarze to grupy, które są jeszcze w miarę mocne i coś tam sobie wywalczą. Stoczniowców już podzielili i po problemie. A co ma zrobić większa część społeczeństwa, która nie jest hutnikiem?
Pomimo Twojego poglądu cieszę si, że są ludzie, którzy próbują i chcą zmienić to draństo w taki czy inny sposób.
viola ja uważam inaczej. Zobacz chociaż na przykładzie Leppera : Facet blokował, protestował i porywał do "walki" wielu rolników i szło mu moim zdaniem nieźle dopóki nie założył partii. Jako opozycjonista jeszcze coś tam szalał (chociaż zobacz jak sie zmienił bojownik na polityka- w tym wypadku zamiana gumiaków na lakierki była "śmierdząca") ale jak doszedł do władzy skompromitował się zupełnie. Historia jest pełna takich jak on gdzie w momencie zmiany punktu siedzenia zmienia się punkt widzenia. A co do przedsiębiorców drobny przykład : Dwóch moich znajomych (teraz już byłych) założyło firmę budowlaną (pobrali dotacje i działają razem) bo nie podobało im się jak są traktowani przez swoich szefów, udało im się teraz zatrudniają ośmiu ludzi (dwie brygady skompletowali) - bez umów "na czarno", za psie pieniądze i chociaż do pełnego cwaniactwa im jeszcze trochę brakuje to myślę że idą właśnie ta drogą.
Co do protestu w hutników- nie tylko są zorganizowani (w sumie "partyzancko" bo to dziki strajk) ale mają poparcie lokalnej społeczności (min. kibiców Ruchu) i ja tez się tam wybieram na pikietę solidarnościową (przez małe "s") anarchistów.
Co ma zrobić większa cześć społeczeństwa ? Brac z nich przykład i też się organizować- formalnie: w związki zawodowe (które maja naprawdę wiele praw) jeżeli komuś nie odpowiada już istniejący to może założyć własny lub nie formalnie: w luźne ale przede wszystkim aktywne organizacje . Te grupy które wymieniłaś sa liczne ale zobacz ile jest ekspedientek w samych Myślenicach, ilu piekarzy, ilu budowlańców, mechaników, krawcowych, spawaczy itp. już nie mówiąc o większych zakładach. Trzeba tylko chcieć i nie zrażać się przejściowymi problemami (które zawsze się prędzej czy później pojawiają).
Malatesta, tak Lepper czy Wałęsa i wielu innych, ale i rządzący, którzy obiecują podczas wyborów (bez odpowiedzialności) i nie spełniają obietnic. Dodatkowo wielu bawi się w śmierdzące sprawy, które nieraz oglądamy jako afery. Jeden ma mocniejszy charakter inny nie, a dostęp do pieniędzy kusi. My ludzie mamy różne charaktery czego najlepszym dowodem jest to forum. I jeżeli widać, że ktoś ma zły słaby charakter nie umie się ,,zachować”, porozumieć ze społeczeństwem powinien w każdy możliwy sposób zostać usunięty. Tu nie chodzi, że przeszedł przez jezdnię obok przejścia tylko na przykład sprawa AKTA, zmiany w refundacji leków, poprzednia reforma emerytalna czy zapowiadana obecna do której jest bardzo wiele pytań i obaw i inne. Ktoś powie, że nie rób nic a nie popełnisz błędów. Dla mnie to kpienie z innych.
Masz znajomych budowlańców, a ja mam znajomych którzy pracują w takich firemkach. I pracują na umowę o pracę TYLKO, że umowa określa wynagrodzenie najniższe a umowa słowna mówi o dodatkowej kwocie poza umowa. Czy to tak powinno być? Czy nie jest to następny przykład nie odprowadzania podatków? Czy to nie przyczynia się do braku pieniędzy np. na służbę zdrowia, na brak pieniędzy na emerytury itd? Czy w przyszłości ci pracownicy nie będą mieć głodowych emerytur. Teraz o tym nie myślą i są zadowoleni że pracują i mają dobrą płacę.
Strajkują zawody np. górnicy, hutnicy w których pensje są o wiele wyższe od tych które wymieniłeś jak ekspedientki itd. Te pozostałe zawody siedzą cicho bo mają tak małe możliwości równe zeru. Wspomniałeś o związkach zawodowych, że mają duże możliwości. Ale te możliwości są wprost proporcjonalne do wielkości zakładów. A małe również w tym przypadku maja zerowe możliwości. I chociaż są ogólnokrajowe związki np. Solidarność, to w każdym zakładzie jest taki oddział tych związków i każdy z nich może walczyć w zakładzie, tylko im mniejszy tym mniejsze możliwości. Czyli hutnicy będą walczy o swoje a krawcowe o swoje. I jak myślisz kto wywalczy postulaty, czy w ogóle krawcowe postawią się pracodawcy. Moim zdaniem tylko hutnicy mają szansę. Gdyby prawo pozwalało, że hutnicy poprą a nawet będą mogli zastrajkować w imieniu tych krawcowych to byłby to bat na złych pracodawców. A obecnie tylko silne zakłady mogą coś wywalczyć, ale i to nie jest takie proste. Ponieważ jest np. podział na związki czyli podział pracowników.
Kilka lat temu mówiłabym tak samo jak Ty. Kiedyś słyszałam o pewnych sprawach w zakładach pracy i w tedy uważałam, że są przepisy, PIP, sądy, prokuratura. Ale z biegiem czasu sama się przekonałam, że zmieniła się władza i inne jest podejście tych organów tak do ludzi i związków, a przepisy nie zmieniły się.
Na Zarabiu w tym pierwszym drewnianym sklepie ogólnospożywczym poszukują praktykantki - sprzedawczyni a z kolei w tej restauracji na przeciwko Waldiego szukają kelnerki.
[quote=gość: KrokodylKryzysu] Każda oferta pracy w dzisiejszych czasach równa się z wyzyskiem pracownika. Polacy się na to godzą, nie wyjdą na ulicę bo boją się stracić dniówki, która jest jałmużną. Politycy Nas okradają, a polaczki się na to zgadzają. No cóż. Bywa. [/quote]
To może czas zacząć wychodzić? zanim będzie jeszcze gorzej...
[quote=gość: Moll]To może czas zacząć wychodzić? zanim będzie jeszcze gorzej... [/quote]
Polacy się boją. Trzymają się tych swoich posad za 1200 zeta brutto umowa śmieciowa i siedzą cicho. Wyjść i obalić ten rząd, który prowadzi Nas na dno. Podnoszą wiek emerytalny, ale nie potrafią zapewnić pracy młodym. Osobom starszym także nie potrafią. Bo pracodawcom dzięki uprzejmości POLITYKÓW (dla mnie każdy polityk to złodziej) wolą zatrudniać:
A:Student
B:Uczeń
C:Osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności
D:"Na czarno"
E:Stawkę 7h brutto godzina
F: Dobry znajomy, rodzina
Jak ma się podnosić standard życia skoro cały czas "idzie" w dół. Polacy dzięki UE i politykom robią za murzynów europy. Tusk się chwalił niedawno, iż benzyna w niemczech (nie mam szacunku do nich dlatego z małej litery) jest droższa niż w Polsce. No fajnie. Tylko niech przeliczy to na zarobki.
Więc zostaje racjonalnym osobom:
A. Obalić rząd i nie dać się wyzyskiwać innym narodom, pracodawcom. Koniec z limitami UE, koniec z umowami śmieciowymi.
B. Godzić się na to co robią rządzący i patrzeć czy starczy do pierwszego.
C. Wyjechać stąd daleko daleko daleko....
D. (nie napiszę bo mi ABW wpadnie do domu na "kawę")
Pozdrawiam.
REFERYNDUM OT CO ROBITA DO 80 TKI A POTEM ZASŁUŻONY SEGZ HAY
Cały czas bębni się o tym, że przyrost naturalny za niski, że nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury itd...
I to własnie bardzo dobrze! Cała ta polityka prorodzinna to dla mnie coś niezrozumiałego i śmiesznego...
Po pierwsze to JA pracuje na swoja emeryturę i nie powinno mnie interesować ilu obywateli będzie liczyć Polska za 30 lat. A po drugie im mniej będzie Polaków do pracy tym mniej będzie bezrobocia. Rynek pracy najmniej atrakcyjnej zapełnią niewykwalifikowane małe rączki a Polacy nareszcie będą mogli wykonywać godną pracę. Chińczyk na zmywaku a Polak w biurze piętro wyżej. Jeżeli komuś taki model coś przypomina to znaczy, że najprawdopodobniej był w Anglii. (oczywiście na zmywaku bo Anglik siedział na piętrze)
Moim zdaniem problem polega też z egoistycznego myślenia typu "JA"- co mnie to obchodzi ? mnie to nie dotyczy itp. Nie ma w naszym społeczeństwie poczucia wspólnoty gdy wybucha jakiś konflikt to (zazwyczaj i przeważnie tylko z naszego punktu widzenia) nie dotyczy NAS pracowników zakładu X, NAS mieszkańców miejscowości X, NAS uczniów szkoły X czy rodziców dzieci do niej chodzących. Tak samo jest z emeryturami - Być może nie dotyczą nas wszystkich ale czy nasze dzieci i wnuki, młodsze rodzeństwo na tym nie ucierpi? Nikt się nie zastanawia. Czy czas wyjść na ulice- wyjdziemy, zwyciężymy, będzie kolejny rząd , nowa ekipa polityków i co dalej ? (nie uważam jednak że mamy się poddawać i jie protestować przeciwko kolejnym pomysłom na złupienie nas) Myślę że nie tędy droga- Jeżeli ktoś już chce walczyć to najlepiej na własnym podwórku : o to by współpracownika nie zwolnili czy nie szykanowali, o to by sąsiad miał w nas oparcie w trudnych chwilach itp. I od tego zacznijmy a nie od narzekania na kabaret na który nie mamy wpływu.
Maltesta jeżeli nie dojdzie do zmiany osób w rządzie czy polityków to ,,walka" nie ma sensu. Ponieważ głownie to od ich decyzji zależy nasza sytuacja zawodowa czy rodzinna. Jeżeli nie uda im się raz nas wykorzystać to znajdą 10 innych pomysłów.
Pamiętasz jak były ostanie zmiany dotyczące emerytur. W tedy, w telewizji pokazywali dziadka z nartami na fotelu w pomieszczeniu i informacja, że jak nie dojdzie do tych zmian to tak będzie kiedyś wyglądała emerytura. I co, zmiany zaszły i znowu mamy powtórkę z rozrywki. Następny krok to będzie zmiana na dożywocie pracy. Znowu nie ma pieniędzy na emerytury. Dla mnie jest to okłamywanie i kłamstwo.
A praca dla osób 50+, NIC Z TEGO NIE WYSZŁO.
Jednym z przykładów decyzji rządzących jest kwota najniższego wynagrodzenia. W tych czasach to nie wynagrodzenie, a jałmurzna za pracę. A pracodawcy zgodnie z przepisami i tak ten przepis obchodzą przez umowę zlecenie czy umowa o dzieło, a nawet zatrudnianie bez żadnej umowy. I oprócz pracodawców wszyscy na tym tracą łącznie z kasą państwową. Tusk wielce się martwi o kasę państwową podnosząc wiek emerytalny, a przykład umów czy nie wydanych biletów w busie to zmniejszenie wpływu gotówki do tej kasy. A przykładów jest więcej. I nie dotyczy to tylko Myślenic.
Odnośnie ludzi masz rację, że myślenie jest typu JA. A siła jest w jedności.
Szukam pracy od roku i znajduję tylko dorywcze "na umowę zlecenie" na jakiś czas, skończyłam studia, nie oczekuję wiele, chcę tylko pracować uczciwie, mieć stała pracę nawet za 1500 zł, ale już nawet to wydaje się mało realne, nie wiem jak dalej żyć, jak wszystko coraz droższe, a pracy nie ma, rozważam wyjazd za granicę, choć zawsze byłam temu przeciwna...
Z Po powiedzą o takiej jak TY, że jesteś nieoperatywna, nieprzedsiębiorcza, a więc sama jesteś sobie winna. I TYLKO od Ciebie zależy Twój los. Również jeżeli nie uzbierasz na swoja godną emeryturę, bo i skąd jak nie masz pracy, a jeżeli znajdziesz to pewno za 1000zł miesięcznie, to też będzie Twoja wina i kiedyś emerytura będzie mizerna.
A studia zrobiłaś nie takie, żeby mieć pracę, więc też Twoja wina.
To nie jest moja opinia, a zasłyszana, ale o takich jak TY.
Za granice do pracy w barze powinniśmy wysłać Tuska bo to on rządzi, i odpowiada za nasz los Polaków.
Mimo wszystko życzę powodzenia.
[quote=gość: Kate] Szukam pracy od roku i znajduję tylko dorywcze "na umowę zlecenie" na jakiś czas, skończyłam studia, nie oczekuję wiele, chcę tylko pracować uczciwie, mieć stała pracę nawet za 1500 zł, ale już nawet to wydaje się mało realne, nie wiem jak dalej żyć, jak wszystko coraz droższe, a pracy nie ma, rozważam wyjazd za granicę, choć zawsze byłam temu przeciwna... [/quote]
im wcześniej wyjedziesz tym prędzej uswiadomisz sobie że dobrze zrobiłaś....tu będzie tylko gorzej.
viola mylisz się - zmiana jednego polityka na drugiego nic nie da. Nawet jeśli będzie to "najczystszy" i najlepszy człowiek pod słońce jeśli wejdzie do obory w której śmierdzi obora nie stanie się czysta tylko człowiek zacznie śmierdzieć. Dlatego uważam że tych pasożytów trzeba naciskać (tak jak pękli po protestach przy ACTA czy jak trzęsą się przed górnikami) bo powiedzmy sobie szczerze opór przed podwyższeniem emerytur był dość słaby a przeciwko umową śmieciowym czy agencją pracy wyzysk owej (dla mnie to nowa forma niewolnictwa i parszywego handlu cudzą pracą) praktycznie żaden. P.S. Ciekawostka- w Chorzowie strajkuje cała huta (350 ludzi), o mało nie doszło do pacyfikacji przez ochronę a media (przynajmniej te internetowe) praktycznie milczą na ten temat.
Nie zapominajmy, że ryba psuje się od głowy i coś trzeba z tym zrobić.
[quote=Malatesta] viola mylisz się - zmiana jednego polityka na drugiego nic nie da. Nawet jeśli będzie to "najczystszy" i najlepszy człowiek pod słońce jeśli wejdzie do obory w której śmierdzi obora nie stanie się czysta tylko człowiek zacznie śmierdzieć. Dlatego uważam że tych pasożytów trzeba naciskać (tak jak pękli po protestach przy ACTA czy jak trzęsą się przed górnikami) bo powiedzmy sobie szczerze opór przed podwyższeniem emerytur był dość słaby a przeciwko umową śmieciowym czy agencją pracy wyzysk owej (dla mnie to nowa forma niewolnictwa i parszywego handlu cudzą pracą) praktycznie żaden. P.S. Ciekawostka- w Chorzowie strajkuje cała huta (350 ludzi), o mało nie doszło do pacyfikacji przez ochronę a media (przynajmniej te internetowe) praktycznie milczą na ten temat. [/quote]
CO DZISIAJ WISIAŁO NA OGRODZENIU DWORCA, NA ULICY SŁONECZNEJ???
Malatesta twoim myśleniem nic nie zmienimy. Myślę, że nie masz tego doświadczenia co ja. Dorwali się do władzy ludzie kiedyś nazywani ,,cinkciażami" czy spekulantami i zgodnie z prawem, a ściślej mówiąc prawnie omijając prawo tak rządzą. Również tego typu ludzie dorwali się do bycia przedsiębiorcą. I wierz mi albo nie, ale dla takich, my się nie liczymy, tyko kasa i zysk ale dla nich. Doprowadzając do zmian na tych stanowiska trzeba mieć nadzieję, że trafią się inni, którzy będą mieć silną wolą, swoje zdanie i nie przesiąkną zapachem obory do której wejdą. Ludzi ci jeżeli będą mieć nasze poparcie, ale i wiedząc o naszej krytyce będą działać razem ze społeczeństwem i dla społeczeństwa. Może gdzieś tacy i są, ale większe przebicie mają ci spekulaci.
Tak przeciwko AKTA był protest, tyko dlaczego jest tak mały sprzeciw późniejszym emeryturom czy prawie brak protestów przeciwko umowom śmieciowy?
W Chorzowie strajkuje huta? Hutnicy, górnice, pielęgniarki, nauczyciele, lekarze to grupy, które są jeszcze w miarę mocne i coś tam sobie wywalczą. Stoczniowców już podzielili i po problemie. A co ma zrobić większa część społeczeństwa, która nie jest hutnikiem?
Pomimo Twojego poglądu cieszę si, że są ludzie, którzy próbują i chcą zmienić to draństo w taki czy inny sposób.
viola ja uważam inaczej. Zobacz chociaż na przykładzie Leppera : Facet blokował, protestował i porywał do "walki" wielu rolników i szło mu moim zdaniem nieźle dopóki nie założył partii. Jako opozycjonista jeszcze coś tam szalał (chociaż zobacz jak sie zmienił bojownik na polityka- w tym wypadku zamiana gumiaków na lakierki była "śmierdząca") ale jak doszedł do władzy skompromitował się zupełnie. Historia jest pełna takich jak on gdzie w momencie zmiany punktu siedzenia zmienia się punkt widzenia. A co do przedsiębiorców drobny przykład : Dwóch moich znajomych (teraz już byłych) założyło firmę budowlaną (pobrali dotacje i działają razem) bo nie podobało im się jak są traktowani przez swoich szefów, udało im się teraz zatrudniają ośmiu ludzi (dwie brygady skompletowali) - bez umów "na czarno", za psie pieniądze i chociaż do pełnego cwaniactwa im jeszcze trochę brakuje to myślę że idą właśnie ta drogą.
Co do protestu w hutników- nie tylko są zorganizowani (w sumie "partyzancko" bo to dziki strajk) ale mają poparcie lokalnej społeczności (min. kibiców Ruchu) i ja tez się tam wybieram na pikietę solidarnościową (przez małe "s") anarchistów.
Co ma zrobić większa cześć społeczeństwa ? Brac z nich przykład i też się organizować- formalnie: w związki zawodowe (które maja naprawdę wiele praw) jeżeli komuś nie odpowiada już istniejący to może założyć własny lub nie formalnie: w luźne ale przede wszystkim aktywne organizacje . Te grupy które wymieniłaś sa liczne ale zobacz ile jest ekspedientek w samych Myślenicach, ilu piekarzy, ilu budowlańców, mechaników, krawcowych, spawaczy itp. już nie mówiąc o większych zakładach. Trzeba tylko chcieć i nie zrażać się przejściowymi problemami (które zawsze się prędzej czy później pojawiają).
Malatesta, tak Lepper czy Wałęsa i wielu innych, ale i rządzący, którzy obiecują podczas wyborów (bez odpowiedzialności) i nie spełniają obietnic. Dodatkowo wielu bawi się w śmierdzące sprawy, które nieraz oglądamy jako afery. Jeden ma mocniejszy charakter inny nie, a dostęp do pieniędzy kusi. My ludzie mamy różne charaktery czego najlepszym dowodem jest to forum. I jeżeli widać, że ktoś ma zły słaby charakter nie umie się ,,zachować”, porozumieć ze społeczeństwem powinien w każdy możliwy sposób zostać usunięty. Tu nie chodzi, że przeszedł przez jezdnię obok przejścia tylko na przykład sprawa AKTA, zmiany w refundacji leków, poprzednia reforma emerytalna czy zapowiadana obecna do której jest bardzo wiele pytań i obaw i inne. Ktoś powie, że nie rób nic a nie popełnisz błędów. Dla mnie to kpienie z innych.
Masz znajomych budowlańców, a ja mam znajomych którzy pracują w takich firemkach. I pracują na umowę o pracę TYLKO, że umowa określa wynagrodzenie najniższe a umowa słowna mówi o dodatkowej kwocie poza umowa. Czy to tak powinno być? Czy nie jest to następny przykład nie odprowadzania podatków? Czy to nie przyczynia się do braku pieniędzy np. na służbę zdrowia, na brak pieniędzy na emerytury itd? Czy w przyszłości ci pracownicy nie będą mieć głodowych emerytur. Teraz o tym nie myślą i są zadowoleni że pracują i mają dobrą płacę.
Strajkują zawody np. górnicy, hutnicy w których pensje są o wiele wyższe od tych które wymieniłeś jak ekspedientki itd. Te pozostałe zawody siedzą cicho bo mają tak małe możliwości równe zeru. Wspomniałeś o związkach zawodowych, że mają duże możliwości. Ale te możliwości są wprost proporcjonalne do wielkości zakładów. A małe również w tym przypadku maja zerowe możliwości. I chociaż są ogólnokrajowe związki np. Solidarność, to w każdym zakładzie jest taki oddział tych związków i każdy z nich może walczyć w zakładzie, tylko im mniejszy tym mniejsze możliwości. Czyli hutnicy będą walczy o swoje a krawcowe o swoje. I jak myślisz kto wywalczy postulaty, czy w ogóle krawcowe postawią się pracodawcy. Moim zdaniem tylko hutnicy mają szansę. Gdyby prawo pozwalało, że hutnicy poprą a nawet będą mogli zastrajkować w imieniu tych krawcowych to byłby to bat na złych pracodawców. A obecnie tylko silne zakłady mogą coś wywalczyć, ale i to nie jest takie proste. Ponieważ jest np. podział na związki czyli podział pracowników.
Kilka lat temu mówiłabym tak samo jak Ty. Kiedyś słyszałam o pewnych sprawach w zakładach pracy i w tedy uważałam, że są przepisy, PIP, sądy, prokuratura. Ale z biegiem czasu sama się przekonałam, że zmieniła się władza i inne jest podejście tych organów tak do ludzi i związków, a przepisy nie zmieniły się.
Miało być
,,a przepisy się nie zmieniły"
Na Zarabiu w tym pierwszym drewnianym sklepie ogólnospożywczym poszukują praktykantki - sprzedawczyni a z kolei w tej restauracji na przeciwko Waldiego szukają kelnerki.
co powiecie o pracy w Twardowskim w Głogoczowie??
nic nie powiemy bo nic nie wiemy trza to sprawdzić
hej przyjmuja gdzies do pracy na sprzedawce
Szukam pracy jako sprzątaczka z grupą.
Interesują mnie jakieś zakłady firmy itp.
A Ja szukam pracy przy dekoracjach weselnych . Może ktoś gdzieś wie o takiej pracy? Ludzi dobrej woli proszę o pomoc ! Z góry dziękuję.
A ja szukam pracy jako cieć . ludzie pomocy dajcie prace to bede pilnował
j/w,pracowal tam ktos?dlaczego na gumtree szukaja kucharza srednio raz na 2 tygodnie,ciekawe na jakich zasadach zatrudnia sie tam,co na to pip?
Zatrudnij się tam i sam sprawdź. A nie zaczynaj kolejnego tematu z cyklu "jak obrzucić kogoś błotem"
Ewentualnie po sprawdzeniu podejmij temat .