Wiesz, takie same dowody przedstawiają kociarze, jakoś do tej pory nie zmieniłem religii. Jestem wyjątkowo odporny na tego typu "dowody" i dale nie zamierzam zmienić preferencji, zaś ciebie postrzegam jak politycznego kociarza, ale jestem zarówno do nich jak i do ciebie życzliwy. Oni co prawda są o wiele serdeczniejsi, grzeczni, mili, ufni i o wiele więcej w nich jest serca, zaś twoje serce krwawi.
Czasem spowiedź czyni cuda, ale musiałbyś do konfesjonału podejść w dobrej wierze, jak alkoholik, któremu naprawdę zależy na odejściu od uzależnienia.
oooo i znów moja retoryka o krwawieniu.
Sporo tematów poruszyłeś, m.in.wiarę jehowi. Lubię z nimi rozmawiać ale do tego trzeba dobrej podstawy. Nie wiem czy wiesz, że mają wybrane teksty z biblii ale w samej biblii są i kontrargumenty na nie. Wystarczy znać biblię i możesz podważyć ich socjologiczne techniki. Wtedy się bardzo szybko rozmowa kończy :-) ale ja nie o tym. Jest ciekawszy temat i licze na to, że mi odpowiesz:
powiedz mi mianowicie jak to jest, że tak bardzo często nie wiedząc co powiedzieć wstawiasz jakieś kawałki o chrześcijaństwie i wierze. Co ciekawe prowadzić to w dwóch wątkach równocześnie. Ale co dziwne to sam wstrzelasz o wierze ale w jakiej formie ?
bono napisał/a:
plujecie, jątrzycie, gnoicie, mieszacie z błotem - taka kóre.sko chrześcijańskie postępowanie.
to są ludzie z którymi się identyfikujesz, którzy są wzorcem dla Ciebie i oni także nagle, teraz podobnie jak Ty zaczynasz mówić o chrześcijaństwie nie długo po tym jak powiedziałeś mi -nie wiedzieć czemu- że mi i nam papież Franciszek przeszkadza. Nie mam pojęcia w co grasz i gracie z Jażdżewskim ale niestety to jest równia pochyła.
Odsyłasz mnie od lekarza do spowiedzi, nie wiedząc ile razy w życiu biblię przeczytałem :-) oraz ile raz film Kler oglądnąłem i mimo wszystko nikt mnie pałką z krzyża do kościoła nie zaganiam. Jednak świadectwo dawane przez Ciebie i twoje wzorce jest co najmniej dziwnym świadectwem.
Tylko dlaczego Twój styl i tematy są tak bardzo podobne do np Jażdżewskiego, dlaczego najgłośniej o kościele mówią Ci którzy chcą laickiej Polski. Przeglądnąłem Twoje odpowiedzi i często przy trudnych tematach (ostatnio o Tusku) wrzucasz kawałki biblijne choć podejrzewam że biblii nie przeczytałeś ani raz?
Moja próba pomocy tobie dobiegła końca. Terapia nie rokuje żadnych nadziei, dlatego wszelkie wysiłki są daremne.
Aby spowodować, że się wyłączysz z dyskusji, zgadzam się z Tobą. przyznaję Ci rację, jesteś najlepszy we wszystkich tematach. Wszyscy poza PiS to durnie, niemoty ,ciemnota i matołectwo.
Aby być mądrym należy mieć związek z PiS, inaczej człowiek mądrym nigdy nie będzie.
Jeszcze wygłoszę hasło grzecznościowe, jedynie słusznej partii Heil PiS.
I hasło grzecznościowe na cześć osobnika Spyra ma rację.
Moja próba pomocy tobie dobiegła końca. Terapia nie rokuje żadnych nadziei, dlatego wszelkie wysiłki są daremne.
Aby spowodować, że się wyłączysz z dyskusji, zgadzam się z Tobą. przyznaję Ci rację, jesteś najlepszy we wszystkich tematach. Wszyscy poza PiS to durnie, niemoty ,ciemnota i matołectwo.
Aby być mądrym należy mieć związek z PiS, inaczej człowiek mądrym nigdy nie będzie.
Jeszcze wygłoszę hasło grzecznościowe, jedynie słusznej partii Heil PiS.
I hasło grzecznościowe na cześć osobnika Spyra ma rację.
Dobre, nie wiedziałem o Prawie Godwina, nie zależnie kto przegrał kto wygrał coś w tym jest....co dziwne a dowiedziałem się po napisanym przeze mnie poście to to, że dzisiaj jest narodowy dzień czytania biblii..... :-) .... przy tych cytatach o chrześcijanach ...... a mógł z tego łatwo wybrnąć, nie powiedzieli, nie miał kto przycisnąć "play" :-)))
A tak poza bonem to chyba powinienem podziękować Jażdżewskiemu, ostatnio nikt w to błoto o którym mówił dalej i głębiej nie wskoczył pociągając Donalda. Jedno mi nie pasuje to zaskoczenie Donalda. Taki support jest zawsze ustawiony. Nawet nie wpuszcza się osób bez lustracji przy wejściu. Podaje się co kto będzie mówił i kiedy, a tu Donald mocno zaskoczony i zniesmaczony.
Grzechu o ile jest wiecznie zdziwiony teraz był dodatkowo zaskoczony. https://fakty.interia.pl/polska/news-schetyna-komentuje-slowa-jazdzewskiego,nId,2973834
Coś mi tu nie pasuje ta gierka w dobrego i złego policjanta :-) .... wybielamy się? Coś na zasadzie "nie wiedziałem, bo gdybym wiedział to ja nigdy, przenigdy" ? :-))) Nie współgra mi to zdziwienie i zaskoczenie z tymi personami.
Dobre, nie wiedziałem o Prawie Godwina, nie zależnie kto przegrał kto wygrał coś w tym jest....co dziwne a dowiedziałem się po napisanym przeze mnie poście to to, że dzisiaj jest narodowy dzień czytania biblii..... :-) .... przy tych cytatach o chrześcijanach ...... a mógł z tego łatwo wybrnąć, nie powiedzieli, nie miał kto przycisnąć "play" :-)))
A tak poza bonem to chyba powinienem podziękować Jażdżewskiemu, ostatnio nikt w to błoto o którym mówił dalej i głębiej nie wskoczył pociągając Donalda. Jedno mi nie pasuje to zaskoczenie Donalda. Taki support jest zawsze ustawiony. Nawet nie wpuszcza się osób bez lustracji przy wejściu. Podaje się co kto będzie mówił i kiedy, a tu Donald mocno zaskoczony i zniesmaczony.
Grzechu o ile jest wiecznie zdziwiony teraz był dodatkowo zaskoczony. https://fakty.interia.pl/polska/news-schetyna-komentuje-slowa-jazdzewskiego,nId,2973834
Coś mi tu nie pasuje ta gierka w dobrego i złego policjanta :-) .... wybielamy się? Coś na zasadzie "nie wiedziałem, bo gdybym wiedział to ja nigdy, przenigdy" ? :-))) Nie współgra mi to zdziwienie i zaskoczenie z tymi personami.
Poczytałbyś z Grażynką Biblię, a przede wszystkim starał się ją zrozumieć, bo z tego , o czym piszesz wynika, że jesteś z Biblią na bakier, a podpierasz się nią na każdym kroku. Prawdziwy Polak, prawdziwy katolik walczący z każdym, kto rękę na kościół podnosi. Obrońcy wiary i kościoła, kolejny chwyt przedwyborczy Jarosława. Instrumentalne wykorzystywanie mojego także Kościoła. Przykre, ale nie bez winy EPiSkopatu.
Czy ty Seneka wiesz co piszesz? Chyba najmniej z Was cytuje biblię i rzucam z niej sentencję. Tak jak Ci napisałem, zauważyłem, że najwięcej o wierze w polityce i politycznej wierze mówią Ci ktorzy żądają Polski laickiej z tobą na czele. Mam Ci pocytować jakie brednie i herezje pisałeś? A teraz ten Jażdżewski wyszedł i ni w p**dę ni w oko o zaganianiu kijem świnek do błota.
Ty i weź zmień Grażynkę na Janinkę (chyba się zgadza co?) ;-) i o tym niemieckim aucie, bo to przykre tak małpować ode mnie. Aż tak Ci się podoba to co piszę? Weź coś swojego zaproponuj własnego.....albo może lepiej nie :-)))
Dawno w nerwach żadnej sentencji nie wrzuciłeś :-) takiej co to klękajcie narody :-)
Cały czas to powtarzam. Zwróć uwagę, że prowadzimy bardziej lub mniej poważną przepychankę i kto wyskakuje nagle z tekstami jak na kazaniu albo czy nam papież przeszkadza czy nie. Oni się chyba pohamować nie mogą jak o wiare, biblię i kościół nie zahaczą.
Wejdę Wam w słowo, w sprawie religii.
To, że politycy oddają władzę kościołowi, wynika z ich słabości, idą pod opiekę dobrego wujka, który ma ich bronić i promować.
Zaś, część społeczeństwa to kupuje...., męska część wydaje się ze słabnącej pozycji wobec płci przeciwnej, taka prośba o pomoc, bo płeć przeciwna zagarnia garściami.
Kobiety zwłaszcza z prowincji, bo z wiekiem się stają bardziej ortodoksyjne zwłaszcza w zestawieni z kobietami z wielkich miast, którym może trochę zazdroszczą, więc na zasadzie- dlaczego wam ma być lepiej niż nam.
To takie moje prywatne trzy grosze.
Co wy macie z tą Biblią, chcecie z Polski zrobić drugi Iran lub Arabie Saudyjską? I wy się dziwicie, czemu młodzież nie chce głosować na POPiS...
Może myślą ekonomicznie o tanim państwie.
Zamiast Sejmu - Konferencja Episkopatu Polski,
zamiast Kaczyńskiego -Rydzyk,
zamiast wojewodów- biskup,
zamiast gmin - parafie.
Nie wiem tylko jak pomysł z prezydentem, może Prymas Polski,
i kogo by Rydzyk powołał na premiera?
Może myślą ekonomicznie o tanim państwie.
Zamiast Sejmu - Konferencja Episkopatu Polski,
zamiast Kaczyńskiego -Rydzyk,
zamiast wojewodów- biskup,
zamiast gmin - parafie.
Nie wiem tylko jak pomysł z prezydentem, może Prymas Polski,
i kogo by Rydzyk powołał na premiera?
Ciekawe rozwiązanie. Niestety Kościół musiałby chociaż jakąś drogę od czasu do czasu wyremontować (czyli nie tylko brać tylko czasem coś dać). Co moim zdaniem się im po prostu nie opłaca. Rozmawiałem ostatnio z gościem który twierdził że religia (czy raczej religie) to najlepszy interes- obiecują coś w zamian za korzyści po śmierci. zero reklamacji. Nie miałem kontrargumentu.
Ciekawe rozwiązanie. Niestety Kościół musiałby chociaż jakąś drogę od czasu do czasu wyremontować (czyli nie tylko brać tylko czasem coś dać). Co moim zdaniem się im po prostu nie opłaca. Rozmawiałem ostatnio z gościem który twierdził że religia (czy raczej religie) to najlepszy interes- obiecują coś w zamian za korzyści po śmierci. zero reklamacji. Nie miałem kontrargumentu.
Kościół to rodzaj sztuki, jeden ją odbiera i widzi w niej artyzm i wspaniały spektakl, jest wstanie płacić za wstęp i na utrzymanie obiektu i jego artystów.
Ta sztuka daje godzinne zajęcie, w której artysta do gry angażuje widownię. Widownia śpiewa, czasem spaceruje, a część widowni również gra przypisane role.
To coś odwrotnego niż sztuka komediowa.
Wszystkie te rodzaje sztuki, są abstrakcją i służą do rozładowania napięcia. Żadne z tych zajęć nie daje gwarancji pełnego odprężenia, rozładowania czy satysfakcji.
Kościół to rodzaj sztuki, jeden ją odbiera i widzi w niej artyzm i wspaniały spektakl, jest wstanie płacić za wstęp i na utrzymanie obiektu i jego artystów.
Ta sztuka daje godzinne zajęcie, w której artysta do gry angażuje widownię. Widownia śpiewa, czasem spaceruje, a część widowni również gra przypisane role.
To coś odwrotnego niż sztuka komediowa.
Wszystkie te rodzaje sztuki, są abstrakcją i służą do rozładowania napięcia. Żadne z tych zajęć nie daje gwarancji pełnego odprężenia, rozładowania czy satysfakcji.
Jak będziesz umierał, albo ktoś z Twoich bliskich, to nie proś artysty, żeby Ci zagrał spektakl. Nie masz przecież gwarancji rozładowania napięcia ani pewności satysfakcji...
Jak będziesz umierał, albo ktoś z Twoich bliskich, to nie proś artysty, żeby Ci zagrał spektakl. Nie masz przecież gwarancji rozładowania napięcia ani pewności satysfakcji...
A dlaczego?
A jednym grają orkiestry dęte, innym chóry śpiewają, jeszcze inni na dziale ul. Grocką na Wawel przez wojsko są odprowadzani.
A mnie tylko adoracja jednego człowieka wystarczy.
Co do napięcia, jak będą mnie nieść, a przede mną nawet pięciu celebrantów pójdzie i ogłosi jeden z nich ile to mszy za mnie zamówiono, oj to napięcie będzie rosło, może nawet u ciecie.
Ja będę już bez napięcia i bez satysfakcji.
Będę w pokoju czekał na reinkarnację, bo jakoś Raj mnie nie przekonuje. Nudno, sami pisowcy,
to już wolę powrócić nie do Raju, ale do bandyckiego Rio de Janeiro.
Jak będziesz umierał, albo ktoś z Twoich bliskich, to nie proś artysty, żeby Ci zagrał spektakl. Nie masz przecież gwarancji rozładowania napięcia ani pewności satysfakcji...
Mógłbyś wyjaśnić skąd u Ciebie przeświadczenie, że każdemu jest potrzebny Kościelny pogrzeb i że nie można bez niego się obejść?
Mógłbyś wyjaśnić skąd u Ciebie przeświadczenie, że każdemu jest potrzebny Kościelny pogrzeb i że nie można bez niego się obejść?
Można się obejść, ale to tradycja, zwyczaj. Grecy mieli Mitologię Grecką, z której korzystamy do dzisiaj. Niektórzy znają ją lepiej niż Testament. Jest fascynująca.
Stary Testament też jest fascynujący, Nowy Testament wprowadza nas w czasy współczesne, też na zasadzie baśni.
My tego chcemy, lubimy coś nadzwyczajnego.
Wyobrażam sobie, tego latającego człowieka z Francji, na wyspie do której nie dotarł internet i TV i taki gość w szatach boskich tam ląduje, unosi się i odlatuje i zostawił po sobie papier i nowe przykazania i odfrunął do nieba.
Dla tubylców to byłby kto? Czyżby go nie czcili jako zjawisko nadprzyrodzone, jako anioła, objawienie a może i boga?
Wierzymy bo chcemy wierzyć, bo to nam sprawia poczucie bycia wspólnocie. Wspólne zwyczaje nawyki, zachowania, to tak jak cieszymy się np. będąc w Azji ze spotkania z Polakami. Śmiejemy się z tego samego, lubimy podobne kulinaria, lubimy razem wypić, mamy podobny rodzaj humoru.
Jak wchodzimy do świątyni katolickiej w Sajgonie i widzimy tam miejscowych katolików, to jakoś miło i przyjaźnie od razu się robi. Widzimy w nich swoich.
Tak samo czują to inni żydzi, muzułmanie czy buddyści.
Nigdy, powtarzam nigdy nie śmiałbym powiedzieć że moja wiara wiedzie prym nad inną.
Takie myślenie charakteryzuje ograniczoną społeczność tego świata.
Mógłbyś wyjaśnić skąd u Ciebie przeświadczenie, że każdemu jest potrzebny Kościelny pogrzeb i że nie można bez niego się obejść?
Nigdzie nie napisałem, że każdy musi mieć katolicki a nie kościelny pogrzeb, ale jakoś dziwnie wszyscy Ci którzy za życia byli daleko od Kościoła, albo "pluli" na Kościół proszą o katolicki pogrzeb.
bono napisał/a:
A jednym grają orkiestry dęte, innym chóry śpiewają, jeszcze inni na dziale ul. Grocką na Wawel przez wojsko są odprowadzani.
@bono dwa sprostowania do Twojej wypowiedzi:
a) nie na dziale a na lawecie
b) ul. Grodzką a nie ul/Grocką
Nigdzie nie napisałem, że każdy musi mieć katolicki a nie kościelny pogrzeb, ale jakoś dziwnie wszyscy Ci którzy za życia byli daleko od Kościoła, albo "pluli" na Kościół proszą o katolicki pogrzeb.
Jak to nigdzie?
Właśnie tutaj używasz kwantyfikatora wszyscy - zakładasz (blednie), że dla każdego pogrzeb katolicki ma takie samo (ważne) znaczenie jak dla Ciebie.
Rozumiem, że dla Ciebie jako wierzącej osoby jest to ważne przeżycie, ale nie każdy jest wierzący i nie każdy ma mokro ze strachu gdy widzi smierć. Nie odpowiadaj za wszystkich ludzi, bo możesz sie bardzo zdziwic
Mógłbyś wyjaśnić skąd u Ciebie przeświadczenie, że każdemu jest potrzebny Kościelny pogrzeb i że nie można bez niego się obejść?
w twojej klasycznej nadinterpretacji znów wciskasz komuś bzdury których ktoś nie powiedział/napisał. Gośc nic nie napisał o kościelnym ale o wierze w to co dalej, bono to opisał jako rytuały w których uczestniczy (jego słowa - można zacytować, chyba ze to ten drugi bono) ponoć z powodu swojej tradycji i wizerunku ale też w coś wierzy w reinkarnację XD (taka mała hipokryzja wizerunkowa).
Ale zgodzę się z tobą w kwestii, że nie wszyscy w coś wierzą i nie wszyscy są wspaniałymi twardzielami, że nie mają mokro w obliczu śmierci (chciałbym to zobaczyć XD).
Kora na ten przykład miała pogrzeb świecki. Zatem jak sam widzisz jest grupa osób które w coś wierzą i bono to opisał jako komedio-dramat z opłaconym spacerem, jest grupa osób która w to nie wierzy ale wie, że wróci jako piesek, kotek, szczurek, myszka, jest grupa osób która coś po sobie zostawia i wierzy, że pamięć o niej będzie żyć i jest grupa osób która ma w dupie oblicze śmierci bo po śmierci bez znaczenia co dalej i tak nic nie zostanie i nie ma znaczenia. Część z tych grup wierzy, że swoją postawą budują swój przyszły byt po tym jak zgaśnie światło i należy to uszanować i jest też część której na tym nie zależy a gdzie rozsypią ich prochy też jest bez znaczenia czy po spacerze np nad klifami Norwegii czy bez spaceru na kupę obornika za stodołą, bo co to za różnica skoro końcem jest koniec i nic dalej i to też należy uszanować.
Strozaninek napisał/a:
Nie odpowiadaj za wszystkich ludzi, bo możesz sie bardzo zdziwic
O ile pamiętam często wypowiadasz się "za wszystkich tutaj", albo "wszyscy zauważyli" albo "wszyscy już wiedzą", "wszyscy czytali" ....... coś się kupy ta wypowiedź nie trzyma.
Jedno jest wspólne : najbardziej słowa katolicyzm czy chrześcijaństwo czy wiara wkręcają/wplatają w swoje wypowiedzi Ci których to najmniej dotyczy. Dziwne.
w twojej klasycznej nadinterpretacji znów wciskasz komuś bzdury których ktoś nie powiedział/napisał. Gośc nic nie napisał o kościelnym ale o wierze w to co dalej, bono to opisał jako rytuały w których uczestniczy (jego słowa - można zacytować, chyba ze to ten drugi bono) ponoć z powodu swojej tradycji i wizerunku ale też w coś wierzy w reinkarnację XD (taka mała hipokryzja wizerunkowa).
Ale zgodzę się z tobą w kwestii, że nie wszyscy w coś wierzą i nie wszyscy są wspaniałymi twardzielami, że nie mają mokro w obliczu śmierci (chciałbym to zobaczyć XD).
Kora na ten przykład miała pogrzeb świecki. Zatem jak sam widzisz jest grupa osób które w coś wierzą i bono to opisał jako komedio-dramat z opłaconym spacerem, jest grupa osób która w to nie wierzy ale wie, że wróci jako piesek, kotek, szczurek, myszka, jest grupa osób która coś po sobie zostawia i wierzy, że pamięć o niej będzie żyć i jest grupa osób która ma w dupie oblicze śmierci bo po śmierci bez znaczenia co dalej i tak nic nie zostanie i nie ma znaczenia. Część z tych grup wierzy, że swoją postawą budują swój przyszły byt po tym jak zgaśnie światło i należy to uszanować i jest też część której na tym nie zależy a gdzie rozsypią ich prochy też jest bez znaczenia czy po spacerze np nad klifami Norwegii czy bez spaceru na kupę obornika za stodołą, bo co to za różnica skoro końcem jest koniec i nic dalej i to też należy uszanować.
O ile pamiętam często wypowiadasz się "za wszystkich tutaj", albo "wszyscy zauważyli" albo "wszyscy już wiedzą", "wszyscy czytali" ....... coś się kupy ta wypowiedź nie trzyma.
Jedno jest wspólne : najbardziej słowa katolicyzm czy chrześcijaństwo czy wiara wkręcają/wplatają w swoje wypowiedzi Ci których to najmniej dotyczy. Dziwne.
Trudno komentować wypowiedzi osoby, która często nadinterpretuje wszystko i wszystkich - powiem tak - specjalistów po wyzszych szkołach powiatowych zostawiam samym sobie, a taki gość nie potrzebuje Ciebie jako adwokata i sam może za siebie mówić.
Twoja potrzeba komentowania każdego tematu i każdej wypowiedzi jest doprawdy wzruszająca. Róża thun się o tym przekonałą :).
W swojej pierwszej wypowiedzi zwróciłem się bezpośrednio do @bono:
taki_gość napisał/a:
Jak będziesz umierał, albo ktoś z Twoich bliskich, to nie proś artysty, żeby Ci zagrał spektakl. Nie masz przecież gwarancji rozładowania napięcia ani pewności satysfakcji...
Nie użyłem wtedy słowa każdy . Natomiast w odpowiedzi na Twój post użyłem słowa wszyscy
taki_gość napisał/a:
Nigdzie nie napisałem, że każdy musi mieć katolicki a nie kościelny pogrzeb, ale jakoś dziwnie wszyscy Ci którzy za życia byli daleko od Kościoła, albo "pluli" na Kościół proszą o katolicki pogrzeb.
Masz rację zbyt pochopnie, ale co do zdziwienia na koniec to śmiem wątpić.
W swojej pierwszej wypowiedzi zwróciłem się bezpośrednio do @bono:
Nie użyłem wtedy słowa każdy . Natomiast w odpowiedzi na Twój post użyłem słowa wszyscy
Masz rację zbyt pochopnie, ale co do zdziwienia na koniec to śmiem wątpić.
Kontekstowo przecież założyłeś, że dla bono pogrzeb kościelny jest istotny, a może nie jest? Czasem warto dopytać.
Kora i Maria Czubaszek obalają też Twoje słowa poniżej:
taki_gość napisał/a:
Nale jakoś dziwnie wszyscy Ci którzy za życia byli daleko od Kościoła, albo "pluli" na Kościół proszą o katolicki pogrzeb.
Więc może uznajmy, że jest remis i jeden i drugi nieco się zagalopował?
A i nie musisz mi boldować - widzę bardzo dobrze.
@PowiatoweSzkołyWyższe siedzą cicho, bo wątek ich nie dotyczy.
czyżbyś się pomylił i zagalopował w swej wielkości? Aż nie wierzę......
ten co śmierci się nie kłania :-) ..... już to widzę XD ...... ależ Ty się dowartościowujesz :-)
Co tam jeszcze Cie boli ?
Wiesz, takie same dowody przedstawiają kociarze, jakoś do tej pory nie zmieniłem religii. Jestem wyjątkowo odporny na tego typu "dowody" i dale nie zamierzam zmienić preferencji, zaś ciebie postrzegam jak politycznego kociarza, ale jestem zarówno do nich jak i do ciebie życzliwy. Oni co prawda są o wiele serdeczniejsi, grzeczni, mili, ufni i o wiele więcej w nich jest serca, zaś twoje serce krwawi.
Czasem spowiedź czyni cuda, ale musiałbyś do konfesjonału podejść w dobrej wierze, jak alkoholik, któremu naprawdę zależy na odejściu od uzależnienia.
oooo i znów moja retoryka o krwawieniu.
Sporo tematów poruszyłeś, m.in.wiarę jehowi. Lubię z nimi rozmawiać ale do tego trzeba dobrej podstawy. Nie wiem czy wiesz, że mają wybrane teksty z biblii ale w samej biblii są i kontrargumenty na nie. Wystarczy znać biblię i możesz podważyć ich socjologiczne techniki. Wtedy się bardzo szybko rozmowa kończy :-) ale ja nie o tym. Jest ciekawszy temat i licze na to, że mi odpowiesz:
powiedz mi mianowicie jak to jest, że tak bardzo często nie wiedząc co powiedzieć wstawiasz jakieś kawałki o chrześcijaństwie i wierze. Co ciekawe prowadzić to w dwóch wątkach równocześnie. Ale co dziwne to sam wstrzelasz o wierze ale w jakiej formie ?
wytłumacz mi dlaczego te słowa są bardzo podobne do słów Jażdżewskiego
https://www.youtube.com/watch?v=yZYsceTDjuA
to są ludzie z którymi się identyfikujesz, którzy są wzorcem dla Ciebie i oni także nagle, teraz podobnie jak Ty zaczynasz mówić o chrześcijaństwie nie długo po tym jak powiedziałeś mi -nie wiedzieć czemu- że mi i nam papież Franciszek przeszkadza. Nie mam pojęcia w co grasz i gracie z Jażdżewskim ale niestety to jest równia pochyła.
Odsyłasz mnie od lekarza do spowiedzi, nie wiedząc ile razy w życiu biblię przeczytałem :-) oraz ile raz film Kler oglądnąłem i mimo wszystko nikt mnie pałką z krzyża do kościoła nie zaganiam. Jednak świadectwo dawane przez Ciebie i twoje wzorce jest co najmniej dziwnym świadectwem.
Tylko dlaczego Twój styl i tematy są tak bardzo podobne do np Jażdżewskiego, dlaczego najgłośniej o kościele mówią Ci którzy chcą laickiej Polski. Przeglądnąłem Twoje odpowiedzi i często przy trudnych tematach (ostatnio o Tusku) wrzucasz kawałki biblijne choć podejrzewam że biblii nie przeczytałeś ani raz?
Moja próba pomocy tobie dobiegła końca. Terapia nie rokuje żadnych nadziei, dlatego wszelkie wysiłki są daremne.
Aby spowodować, że się wyłączysz z dyskusji, zgadzam się z Tobą. przyznaję Ci rację, jesteś najlepszy we wszystkich tematach. Wszyscy poza PiS to durnie, niemoty ,ciemnota i matołectwo.
Aby być mądrym należy mieć związek z PiS, inaczej człowiek mądrym nigdy nie będzie.
Jeszcze wygłoszę hasło grzecznościowe, jedynie słusznej partii Heil PiS.
I hasło grzecznościowe na cześć osobnika Spyra ma rację.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina
Dobre, nie wiedziałem o Prawie Godwina, nie zależnie kto przegrał kto wygrał coś w tym jest....co dziwne a dowiedziałem się po napisanym przeze mnie poście to to, że dzisiaj jest narodowy dzień czytania biblii..... :-) .... przy tych cytatach o chrześcijanach ...... a mógł z tego łatwo wybrnąć, nie powiedzieli, nie miał kto przycisnąć "play" :-)))
A tak poza bonem to chyba powinienem podziękować Jażdżewskiemu, ostatnio nikt w to błoto o którym mówił dalej i głębiej nie wskoczył pociągając Donalda. Jedno mi nie pasuje to zaskoczenie Donalda. Taki support jest zawsze ustawiony. Nawet nie wpuszcza się osób bez lustracji przy wejściu. Podaje się co kto będzie mówił i kiedy, a tu Donald mocno zaskoczony i zniesmaczony.
Grzechu o ile jest wiecznie zdziwiony teraz był dodatkowo zaskoczony.
https://fakty.interia.pl/polska/news-schetyna-komentuje-slowa-jazdzewskiego,nId,2973834
Coś mi tu nie pasuje ta gierka w dobrego i złego policjanta :-) .... wybielamy się? Coś na zasadzie "nie wiedziałem, bo gdybym wiedział to ja nigdy, przenigdy" ? :-))) Nie współgra mi to zdziwienie i zaskoczenie z tymi personami.
Poczytałbyś z Grażynką Biblię, a przede wszystkim starał się ją zrozumieć, bo z tego , o czym piszesz wynika, że jesteś z Biblią na bakier, a podpierasz się nią na każdym kroku. Prawdziwy Polak, prawdziwy katolik walczący z każdym, kto rękę na kościół podnosi. Obrońcy wiary i kościoła, kolejny chwyt przedwyborczy Jarosława. Instrumentalne wykorzystywanie mojego także Kościoła. Przykre, ale nie bez winy EPiSkopatu.
Czy ty Seneka wiesz co piszesz? Chyba najmniej z Was cytuje biblię i rzucam z niej sentencję. Tak jak Ci napisałem, zauważyłem, że najwięcej o wierze w polityce i politycznej wierze mówią Ci ktorzy żądają Polski laickiej z tobą na czele. Mam Ci pocytować jakie brednie i herezje pisałeś? A teraz ten Jażdżewski wyszedł i ni w p**dę ni w oko o zaganianiu kijem świnek do błota.
Ty i weź zmień Grażynkę na Janinkę (chyba się zgadza co?) ;-) i o tym niemieckim aucie, bo to przykre tak małpować ode mnie. Aż tak Ci się podoba to co piszę? Weź coś swojego zaproponuj własnego.....albo może lepiej nie :-)))
Dawno w nerwach żadnej sentencji nie wrzuciłeś :-) takiej co to klękajcie narody :-)
Co wy macie z tą Biblią, chcecie z Polski zrobić drugi Iran lub Arabie Saudyjską? I wy się dziwicie, czemu młodzież nie chce głosować na POPiS...
Cały czas to powtarzam. Zwróć uwagę, że prowadzimy bardziej lub mniej poważną przepychankę i kto wyskakuje nagle z tekstami jak na kazaniu albo czy nam papież przeszkadza czy nie. Oni się chyba pohamować nie mogą jak o wiare, biblię i kościół nie zahaczą.
Wejdę Wam w słowo, w sprawie religii.
To, że politycy oddają władzę kościołowi, wynika z ich słabości, idą pod opiekę dobrego wujka, który ma ich bronić i promować.
Zaś, część społeczeństwa to kupuje...., męska część wydaje się ze słabnącej pozycji wobec płci przeciwnej, taka prośba o pomoc, bo płeć przeciwna zagarnia garściami.
Kobiety zwłaszcza z prowincji, bo z wiekiem się stają bardziej ortodoksyjne zwłaszcza w zestawieni z kobietami z wielkich miast, którym może trochę zazdroszczą, więc na zasadzie- dlaczego wam ma być lepiej niż nam.
To takie moje prywatne trzy grosze.
Może myślą ekonomicznie o tanim państwie.
Zamiast Sejmu - Konferencja Episkopatu Polski,
zamiast Kaczyńskiego -Rydzyk,
zamiast wojewodów- biskup,
zamiast gmin - parafie.
Nie wiem tylko jak pomysł z prezydentem, może Prymas Polski,
i kogo by Rydzyk powołał na premiera?
Dwie grupy do których tolerancji zmusza się społeczeństwo, nietolerują się nawzajem. I to publicznie! No to o co chodzi?
https://www.facebook.com/Politiskt.Inkorrekt/videos/410378059572269/
Ciekawe rozwiązanie. Niestety Kościół musiałby chociaż jakąś drogę od czasu do czasu wyremontować (czyli nie tylko brać tylko czasem coś dać). Co moim zdaniem się im po prostu nie opłaca. Rozmawiałem ostatnio z gościem który twierdził że religia (czy raczej religie) to najlepszy interes- obiecują coś w zamian za korzyści po śmierci. zero reklamacji. Nie miałem kontrargumentu.
Kościół to rodzaj sztuki, jeden ją odbiera i widzi w niej artyzm i wspaniały spektakl, jest wstanie płacić za wstęp i na utrzymanie obiektu i jego artystów.
Ta sztuka daje godzinne zajęcie, w której artysta do gry angażuje widownię. Widownia śpiewa, czasem spaceruje, a część widowni również gra przypisane role.
To coś odwrotnego niż sztuka komediowa.
Wszystkie te rodzaje sztuki, są abstrakcją i służą do rozładowania napięcia. Żadne z tych zajęć nie daje gwarancji pełnego odprężenia, rozładowania czy satysfakcji.
Jak będziesz umierał, albo ktoś z Twoich bliskich, to nie proś artysty, żeby Ci zagrał spektakl. Nie masz przecież gwarancji rozładowania napięcia ani pewności satysfakcji...
A dlaczego?
A jednym grają orkiestry dęte, innym chóry śpiewają, jeszcze inni na dziale ul. Grocką na Wawel przez wojsko są odprowadzani.
A mnie tylko adoracja jednego człowieka wystarczy.
Co do napięcia, jak będą mnie nieść, a przede mną nawet pięciu celebrantów pójdzie i ogłosi jeden z nich ile to mszy za mnie zamówiono, oj to napięcie będzie rosło, może nawet u ciecie.
Ja będę już bez napięcia i bez satysfakcji.
Będę w pokoju czekał na reinkarnację, bo jakoś Raj mnie nie przekonuje. Nudno, sami pisowcy,
to już wolę powrócić nie do Raju, ale do bandyckiego Rio de Janeiro.
Mógłbyś wyjaśnić skąd u Ciebie przeświadczenie, że każdemu jest potrzebny Kościelny pogrzeb i że nie można bez niego się obejść?
Można się obejść, ale to tradycja, zwyczaj. Grecy mieli Mitologię Grecką, z której korzystamy do dzisiaj. Niektórzy znają ją lepiej niż Testament. Jest fascynująca.
Stary Testament też jest fascynujący, Nowy Testament wprowadza nas w czasy współczesne, też na zasadzie baśni.
My tego chcemy, lubimy coś nadzwyczajnego.
Wyobrażam sobie, tego latającego człowieka z Francji, na wyspie do której nie dotarł internet i TV i taki gość w szatach boskich tam ląduje, unosi się i odlatuje i zostawił po sobie papier i nowe przykazania i odfrunął do nieba.
Dla tubylców to byłby kto? Czyżby go nie czcili jako zjawisko nadprzyrodzone, jako anioła, objawienie a może i boga?
Wierzymy bo chcemy wierzyć, bo to nam sprawia poczucie bycia wspólnocie. Wspólne zwyczaje nawyki, zachowania, to tak jak cieszymy się np. będąc w Azji ze spotkania z Polakami. Śmiejemy się z tego samego, lubimy podobne kulinaria, lubimy razem wypić, mamy podobny rodzaj humoru.
Jak wchodzimy do świątyni katolickiej w Sajgonie i widzimy tam miejscowych katolików, to jakoś miło i przyjaźnie od razu się robi. Widzimy w nich swoich.
Tak samo czują to inni żydzi, muzułmanie czy buddyści.
Nigdy, powtarzam nigdy nie śmiałbym powiedzieć że moja wiara wiedzie prym nad inną.
Takie myślenie charakteryzuje ograniczoną społeczność tego świata.
Nigdzie nie napisałem, że każdy musi mieć katolicki a nie kościelny pogrzeb, ale jakoś dziwnie wszyscy Ci którzy za życia byli daleko od Kościoła, albo "pluli" na Kościół proszą o katolicki pogrzeb.
@bono dwa sprostowania do Twojej wypowiedzi:
a) nie na dziale a na lawecie
b) ul. Grodzką a nie ul/Grocką
Jak to nigdzie?
Właśnie tutaj używasz kwantyfikatora wszyscy - zakładasz (blednie), że dla każdego pogrzeb katolicki ma takie samo (ważne) znaczenie jak dla Ciebie.
Rozumiem, że dla Ciebie jako wierzącej osoby jest to ważne przeżycie, ale nie każdy jest wierzący i nie każdy ma mokro ze strachu gdy widzi smierć. Nie odpowiadaj za wszystkich ludzi, bo możesz sie bardzo zdziwic
w twojej klasycznej nadinterpretacji znów wciskasz komuś bzdury których ktoś nie powiedział/napisał. Gośc nic nie napisał o kościelnym ale o wierze w to co dalej, bono to opisał jako rytuały w których uczestniczy (jego słowa - można zacytować, chyba ze to ten drugi bono) ponoć z powodu swojej tradycji i wizerunku ale też w coś wierzy w reinkarnację XD (taka mała hipokryzja wizerunkowa).
Ale zgodzę się z tobą w kwestii, że nie wszyscy w coś wierzą i nie wszyscy są wspaniałymi twardzielami, że nie mają mokro w obliczu śmierci (chciałbym to zobaczyć XD).
Kora na ten przykład miała pogrzeb świecki. Zatem jak sam widzisz jest grupa osób które w coś wierzą i bono to opisał jako komedio-dramat z opłaconym spacerem, jest grupa osób która w to nie wierzy ale wie, że wróci jako piesek, kotek, szczurek, myszka, jest grupa osób która coś po sobie zostawia i wierzy, że pamięć o niej będzie żyć i jest grupa osób która ma w dupie oblicze śmierci bo po śmierci bez znaczenia co dalej i tak nic nie zostanie i nie ma znaczenia. Część z tych grup wierzy, że swoją postawą budują swój przyszły byt po tym jak zgaśnie światło i należy to uszanować i jest też część której na tym nie zależy a gdzie rozsypią ich prochy też jest bez znaczenia czy po spacerze np nad klifami Norwegii czy bez spaceru na kupę obornika za stodołą, bo co to za różnica skoro końcem jest koniec i nic dalej i to też należy uszanować.
O ile pamiętam często wypowiadasz się "za wszystkich tutaj", albo "wszyscy zauważyli" albo "wszyscy już wiedzą", "wszyscy czytali" ....... coś się kupy ta wypowiedź nie trzyma.
Jedno jest wspólne : najbardziej słowa katolicyzm czy chrześcijaństwo czy wiara wkręcają/wplatają w swoje wypowiedzi Ci których to najmniej dotyczy. Dziwne.
Trudno komentować wypowiedzi osoby, która często nadinterpretuje wszystko i wszystkich - powiem tak - specjalistów po wyzszych szkołach powiatowych zostawiam samym sobie, a taki gość nie potrzebuje Ciebie jako adwokata i sam może za siebie mówić.
Twoja potrzeba komentowania każdego tematu i każdej wypowiedzi jest doprawdy wzruszająca. Róża thun się o tym przekonałą :).
Pzdr.
W swojej pierwszej wypowiedzi zwróciłem się bezpośrednio do @bono:
Nie użyłem wtedy słowa każdy . Natomiast w odpowiedzi na Twój post użyłem słowa wszyscy
Masz rację zbyt pochopnie, ale co do zdziwienia na koniec to śmiem wątpić.
Kontekstowo przecież założyłeś, że dla bono pogrzeb kościelny jest istotny, a może nie jest? Czasem warto dopytać.
Kora i Maria Czubaszek obalają też Twoje słowa poniżej:
Więc może uznajmy, że jest remis i jeden i drugi nieco się zagalopował?
A i nie musisz mi boldować - widzę bardzo dobrze.
@PowiatoweSzkołyWyższe siedzą cicho, bo wątek ich nie dotyczy.
czyżbyś się pomylił i zagalopował w swej wielkości? Aż nie wierzę......
ten co śmierci się nie kłania :-) ..... już to widzę XD ...... ależ Ty się dowartościowujesz :-)
Co tam jeszcze Cie boli ?