Religia w rękach złych ludzi doprowadziła do wielu tragedii i dramatów. Zgadzam się w pełni ze słowami:
"Nic nie wyrządziło ludzkości większej szkody niż religia. I nic nie przyniosło nam więcej pożytku niż nauka." Richard Dawkins
"Nie potrafię wyobrazić sobie Boga, który nagradza i karze istoty przez siebie samego stworzone, którego zamysły przykrojone są na naszą miarę krótko mówiąc, Boga, który nie jest niczym innym, jak odbiciem ludzkich słabości." Albert Einstein
"Moje doznania mają naturę religijną w tym sensie, iż jestem świadomy, że umysł ludzki jest zbyt ograniczony, by głębiej wniknąć w harmonię Wszechświata, którą nazywamy prawami natury." Albert Einstein
"Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm." Albert Einstein
"Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci." Albert Einstein
Luno, wszystko pięknie i ładnie tylko wytłymacz mi jedno- jak wszystkim tym ludziom tłumnie pielgrzymującym, spędzającym niedziele na modlitwie czy też tym tłumom zbierającym się na placu św. Piotra w Watykanie -powiedzieć że to taka sama bajka jak Legenda o Smoku Wawelskim?
Z jedną podstawową różnicą, otóż Kraków nie jest stolicą kultu smoka a mógłby nią być, gdyby ci, którzy wymyślili legendę przez tysiąclecia wycinali w pień i palili na stosach tych którzy nie chcieli by w tego smoka uwierzyć...
I pomyśleć że należę do tych "głupków" którzy wierzą. Luna może zacytujesz innych którzy nie są tak mądrzy i wierzyli bo już nie żyją a też przeszli do historii.Jakoś przez tyle lat miliony ludzi dawało sie nabierać ,nie byli tak inteligentni jak obecni wykształceni wierzący w wielki wybuch dzieki któremu powstał wszechświat.Ciekawi mnie tylko to skąd wzięło sie to co wybuchło?
Zacofany, napisz mi skąd się u Ciebie bierze niechęć do paradygmatów? Nie wiem jak Twoje ale moje pojęcie wszechświata kończy się na Drodze Mlecznej. Zastanawianie się nad tym "skąd się To wszystko wzięło" przerasta możliwości mojego pojmowania. Przypomnij sobie tylko historię teorii heliocentrycznej która też była "nie do pojęcia", czy hipoteza Darwina która "obalała" mit Raju Utraconego. Przypominam Ci, drogi Zacofany że żyjemy w brutalnym świecie materii którą możemy zważyć, zmierzyć i poznać jej strukturę. A jeśli jeszcze nie potrafimy tego zrobić to znaczy jedynie tylko tyle że nie mamy do tego sprzętu lub pomysłu JAK TO ZROBIĆ.
Mity greckie też kiedyś były uznawane za wzorce prawdziwych herosów. Każda cywilizacja wcześniej czy póżniej miała własnych bogów do naśladowania którzy "świecili" przykładem. I jak szybko te cywilizacje przemijały, kolejne wsadzały te "wierzenia" między bajki ku uciesze swoich dzieci. Spójrz na świat, Zacofany. Tej zmiany Kościół Katolicki już nie zatrzyma. No, może pod jednym warunkiem - gdyby Mesjasz powrócił i udowodnił że nie na darmo zginął na krzyżu. W przeciwnym wypadku cywilizacja ich wyśmieje tak samo jak oni wyśmiali Żydów dwa tysiące lat temu...
"No, może pod jednym warunkiem - gdyby Mesjasz powrócił i udowodnił że nie na darmo zginął na krzyżu. "
To wtedy nie byłaby religia która musi opierać sie na wierze a nie pewności,ja nie wyobrażam sobie życia na świeci gdy ludzie by mieli 100% pewności istnienia Boga?
"Tej zmiany Kościół Katolicki już nie zatrzyma."
Nie byłbym taki pewny,nie takie "kataklizmy" Kościół przeżył tak że myślę i i ten kryzys wartości przetrwa.Czyż Dekalog nie jest najdoskonalszym kodeksem karnym?
Swiat w którym liczy się tylko pieniądz i kariera długo nie uciągnie,poczekamy zobaczymy.
[quote=gość: zacofany] "Nie byłbym taki pewny,nie takie "kataklizmy" Kościół przeżył tak że myślę i i ten kryzys wartości przetrwa.Czyż Dekalog nie jest najdoskonalszym kodeksem karnym?
Swiat w którym liczy się tylko pieniądz i kariera długo nie uciągnie,poczekamy zobaczymy. [/quote]
Dekalog o którym wspominasz, którego nie przestrzega 99% katolików może i jest "najdoskonalszym" kodeksem karnym jednak czymże w świetle tego kodeksu jest instytucja Kościoła Katolickiego? I jaki, w świetle tego kodeksu, rzuca cień na własną działalność przez dwa tysiąclecia? Na które przykazanie nie spojrzysz, Kościół z premedytacją je złamał na przełomie wieków i to niejednokrotnie. Więc nie rozmawiamy tutaj o wierze tylko fanatyźmie religijnym i to w złym tego słowa znaczeniu, Dekalogiem dolewasz tylko oliwy do ognia.
Na marginesie tylko dodam że faraonom też kiedyś wydawało się że są bogami na żiemi. A dzisiaj zostały po nich tylko piramidy. Kiedyś też budowle katolickie razem z Jezusami w Rio i Świebodzinie będą jedynie atrakcjami dla turystów. Życie toczy się dalej wedle stwierdzenia: Rex mortuus est, vivat rex.
;;myśeniczanin;;idż ty na swoją droge mleczną,iczekaj na obalenie boga.Prędzej ziemia zostanie wchłonięta przez słońce niż ty się doczekasz.ON jest jakkolwiek byś go nazwał.
Powiem tak: nie neguję istnienia Boga. Każdy ma prawo wierzyć i zaspokajać potrzebę transcendencji. I wszystko jest ok. jeśli to, w jaki sposób ktoś wierzy i realizuje zasady swojej wiary nie krzywdzi innych. Historia kościoła wypełniona jest po brzegi przemocą i nietolerancją. Czy to rozwija i ubogaca? Jeśli tak można w imię wiary, to do czego to prowadzi?
;;luna ;;nie używaj górnolotnych słów ,bo nie dotrzesz do wszystkich.Zostaw kościół naboku,nie wszystko co złe od niego pochodzi.Wierz w ludzibo my nie jestesmy wyzuci zuczuć,zimni,bez miłości.Troszczymy się oduszę pielęgnujemy marzenia i kochamy,jedni mocno inni wcale.Ludzie są różni gdzie wich sercach króluje przemoc,zlośćbrak tolerancji.Cóż istnieje na świecie też zło.WIERZ W LUDZI I KOCHAJ MOCNO
[quote=gość: bul] ;;myśeniczanin;;idż ty na swoją droge mleczną,iczekaj na obalenie boga.Prędzej ziemia zostanie wchłonięta przez słońce niż ty się doczekasz.ON jest jakkolwiek byś go nazwał. [/quote]
Nie wplątujmy w nasze polemiki podważanie istnienia Stwórcy. Pozostańmy przy wątpliwej roli współczesnego Kościoła Katolickiego którego upadek wydaje się być nieuchronny. I nie wiń za to osoby które są krytycznie nastawione wobec tej instytucji bo to nie chrześcijańskie. Sam jestem katolikiem jednak Kościół nie jest mi potrzebny do "umacniania" mojej wiary. Mój sceptycyzm operam na poznawanych faktach i obcowaniu z innymi religiami świata. Jak już kiedyś dosadnie napisałem to że jestem Polakiem i jestem "ochrzczony" nie czyni mnie niewolnikiem Kościoła, nie ta epoka. Ktoś wielki kiedyś powiedział że nauka i postęp to najwięksi wrogowie Kościoła, myśle że się nie pomylił.
Bul;; możliwość kochania nie zależy od religii. Kochamy, bo jako ludzie mamy taką zdolność. Każdy uczy się miłości w kontakcie ze swoimi rodzicami, opiekunami. To matryca do późniejszych relacji i związków. Dzięki miłości ewoluujemy w wymiarze osobowym ale też jako gatunek. Jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Szkoda tylko, że wciąż ludzie innym ludziom gotują taki straszny los. Niejednokrotnie w imię religii.
[quote=Luna] Bul;; możliwość kochania nie zależy od religii. Kochamy, bo jako ludzie mamy taką zdolność. Każdy uczy się miłości w kontakcie ze swoimi rodzicami, opiekunami. To matryca do późniejszych relacji i związków. Dzięki miłości ewoluujemy w wymiarze osobowym ale też jako gatunek. Jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Szkoda tylko, że wciąż ludzie innym ludziom gotują taki straszny los. Niejednokrotnie w imię religii.
Możliwość kochania nie zależy od religii tylko od Boga , to Bóg dał nam wszystkim dar miłości . Pomyśli co by sie z nami stało kim byśmy byli bez Boga i Wiary. Jak by nie było tej miłości.
Mówisz ,że uczymy sie miłości w kontakcie z rodzicami ,a co z tymi którzy nie mają tego szczęścia nie mają miłości od rodziców, twoim zdaniem nie mają zdolności kochania nie kochają tak ja ty??
powracajac do tematu,uważam,ze wiara religia prawda kłamstwo,tolerancja,mądrośc,głupota i wiele innych sa to pojęcia,ktorych nie jestesmy w stanie ani zmierzyc ani zważyc,
Ja nie chodze do koscioła dlatego ze nie moge patrzeć na tych czarnuchów ,przez co nie chodze też do spowiedzi bo nie będe sie spowiadał czarnuchowi i suchał jego słów ze mam sie poprawić , a on sam pewnie godzine temu byl na *****ch. ***** czarnych pozdrawiam.
"Jest opinia kuratorium w sprawie słynnych "salezjańskich otrzęsin".
Otrzęsiny mogą się odbywać w salezjańskim gimnazjum w Lubinie, ale "nie mogą uchybiać godności ucznia" - to jedno z pięciu zaleceń wynikających z kontroli, jaka została przeprowadzona przez Dolnośląskie Kuratorium Oświaty w salezjańskim gimnazjum w Lubinie.(...)"
źródło: http://fakty.interia.pl/polska/news/jest-opinia-kuratorium-w-sprawie-slynnych-salezjanskich,1849128
Ciekawe jakie fantazje miał kapłan, kiedy młodziutkie licealistki klęcząc przed nim zlizywały mu bitą śmietanę z kolan...
Redakcja zaproponowała temat: "Religia jak supermarket?" W supermarkecie odbywa się handel. Również w temacie, który chcę poruszyć jest mowa o handu. Handlującymi są księża, zakonnice oraz lekarze. Towarem są dzieci skradzione ich własnym rodzicom. Okrutny proceder:
"(...) Film opowiada o procederze kradzieży i handlu dziećmi, który trwał w Hiszpanii od dziesięcioleci.
Dzieci zabierano rodzicom siłą, wmawiając im, że noworodki urodziły się martwe, lub że umarły tuż po urodzeniu. Sprzedażą zajmowali się księża, zakonnice i lekarze. (...)"
"(...) Mojemu przyjacielowi Juanowi Luisowi Moreno jego umierający ojciec wyznał, że on i ja zostaliśmy kupieni od księży i zakonnic z kliniki Miguel Servet w Saragossie w 1968 r. Każde dziecko za 200 tys. peset - opowiada Barroso.(...)"
Proponuję przed ostatecznymi werdyktami poczekać jeszcze na wyrok sądu, o którym pewnie nas poinformujesz. Ta sprawa to nie tyle kwestia religii jako supermarketu (choć jest to podobny temat) co grzechów popełnianych przez duchownych.
luna-
To nie może być prawda, ludzie wierzący a zwłaszcza duchowni, by tego nie uczynili!
A Volkswagen się przecież nie psuje ;)
Ale co do duchownych - środowisko kościelne sprzyja patologii dzięki swej hermetyczności. Wirus zawsze zagnieździ się w komórce w której będzie najbezpieczniejszy. To nawet nie jest kwestia kapłana ponieważ przestępca jest przestępcą a nie księdzem czy nauczycielem czy policjantem. Przestępca jest i będzie tylko przestępcą. Struktury kościelne posiadają bardzo wiele cech organizacyjnie zbliżonych do zorganizowanej przestępczości, wystarczy zatem jedna czarna owieczka a zepsucie rozwija się jak nigdzie indziej..
Religia w rękach złych ludzi doprowadziła do wielu tragedii i dramatów. Zgadzam się w pełni ze słowami:
"Nic nie wyrządziło ludzkości większej szkody niż religia. I nic nie przyniosło nam więcej pożytku niż nauka." Richard Dawkins
"Nie potrafię wyobrazić sobie Boga, który nagradza i karze istoty przez siebie samego stworzone, którego zamysły przykrojone są na naszą miarę krótko mówiąc, Boga, który nie jest niczym innym, jak odbiciem ludzkich słabości." Albert Einstein
"Moje doznania mają naturę religijną w tym sensie, iż jestem świadomy, że umysł ludzki jest zbyt ograniczony, by głębiej wniknąć w harmonię Wszechświata, którą nazywamy prawami natury." Albert Einstein
"Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm." Albert Einstein
"Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci." Albert Einstein
Luno, wszystko pięknie i ładnie tylko wytłymacz mi jedno- jak wszystkim tym ludziom tłumnie pielgrzymującym, spędzającym niedziele na modlitwie czy też tym tłumom zbierającym się na placu św. Piotra w Watykanie -powiedzieć że to taka sama bajka jak Legenda o Smoku Wawelskim?
Z jedną podstawową różnicą, otóż Kraków nie jest stolicą kultu smoka a mógłby nią być, gdyby ci, którzy wymyślili legendę przez tysiąclecia wycinali w pień i palili na stosach tych którzy nie chcieli by w tego smoka uwierzyć...
Gdzieżeś Ty bywał czarny baranie, czarny baranie? ....... :)
Bywam, wybywam i znów powracam jak zły szeląg. Na przekór wichrom i burzom... ;P
I pomyśleć że należę do tych "głupków" którzy wierzą. Luna może zacytujesz innych którzy nie są tak mądrzy i wierzyli bo już nie żyją a też przeszli do historii.Jakoś przez tyle lat miliony ludzi dawało sie nabierać ,nie byli tak inteligentni jak obecni wykształceni wierzący w wielki wybuch dzieki któremu powstał wszechświat.Ciekawi mnie tylko to skąd wzięło sie to co wybuchło?
Zacofany, napisz mi skąd się u Ciebie bierze niechęć do paradygmatów? Nie wiem jak Twoje ale moje pojęcie wszechświata kończy się na Drodze Mlecznej. Zastanawianie się nad tym "skąd się To wszystko wzięło" przerasta możliwości mojego pojmowania. Przypomnij sobie tylko historię teorii heliocentrycznej która też była "nie do pojęcia", czy hipoteza Darwina która "obalała" mit Raju Utraconego. Przypominam Ci, drogi Zacofany że żyjemy w brutalnym świecie materii którą możemy zważyć, zmierzyć i poznać jej strukturę. A jeśli jeszcze nie potrafimy tego zrobić to znaczy jedynie tylko tyle że nie mamy do tego sprzętu lub pomysłu JAK TO ZROBIĆ.
Mity greckie też kiedyś były uznawane za wzorce prawdziwych herosów. Każda cywilizacja wcześniej czy póżniej miała własnych bogów do naśladowania którzy "świecili" przykładem. I jak szybko te cywilizacje przemijały, kolejne wsadzały te "wierzenia" między bajki ku uciesze swoich dzieci. Spójrz na świat, Zacofany. Tej zmiany Kościół Katolicki już nie zatrzyma. No, może pod jednym warunkiem - gdyby Mesjasz powrócił i udowodnił że nie na darmo zginął na krzyżu. W przeciwnym wypadku cywilizacja ich wyśmieje tak samo jak oni wyśmiali Żydów dwa tysiące lat temu...
"No, może pod jednym warunkiem - gdyby Mesjasz powrócił i udowodnił że nie na darmo zginął na krzyżu. "
To wtedy nie byłaby religia która musi opierać sie na wierze a nie pewności,ja nie wyobrażam sobie życia na świeci gdy ludzie by mieli 100% pewności istnienia Boga?
"Tej zmiany Kościół Katolicki już nie zatrzyma."
Nie byłbym taki pewny,nie takie "kataklizmy" Kościół przeżył tak że myślę i i ten kryzys wartości przetrwa.Czyż Dekalog nie jest najdoskonalszym kodeksem karnym?
Swiat w którym liczy się tylko pieniądz i kariera długo nie uciągnie,poczekamy zobaczymy.
[quote=gość: zacofany] "Nie byłbym taki pewny,nie takie "kataklizmy" Kościół przeżył tak że myślę i i ten kryzys wartości przetrwa.Czyż Dekalog nie jest najdoskonalszym kodeksem karnym?
Swiat w którym liczy się tylko pieniądz i kariera długo nie uciągnie,poczekamy zobaczymy. [/quote]
Dekalog o którym wspominasz, którego nie przestrzega 99% katolików może i jest "najdoskonalszym" kodeksem karnym jednak czymże w świetle tego kodeksu jest instytucja Kościoła Katolickiego? I jaki, w świetle tego kodeksu, rzuca cień na własną działalność przez dwa tysiąclecia? Na które przykazanie nie spojrzysz, Kościół z premedytacją je złamał na przełomie wieków i to niejednokrotnie. Więc nie rozmawiamy tutaj o wierze tylko fanatyźmie religijnym i to w złym tego słowa znaczeniu, Dekalogiem dolewasz tylko oliwy do ognia.
Na marginesie tylko dodam że faraonom też kiedyś wydawało się że są bogami na żiemi. A dzisiaj zostały po nich tylko piramidy. Kiedyś też budowle katolickie razem z Jezusami w Rio i Świebodzinie będą jedynie atrakcjami dla turystów. Życie toczy się dalej wedle stwierdzenia: Rex mortuus est, vivat rex.
Kto wysyła te SMSy jak tyle ludzi z parafii chodzi do Myslenic do Kościoła?
Ale faktycznie to już jaja zaczynają sie robić,konkursy SMSowe w takich sprawach?
Co decyduje o oddaniu głosu?Dostanę rozgrzeszenie czy łatwą pokutę to wyślę SMSa na tak nie dostanę to nie wyślę?
Czy Kuria popiera taki cyrk?
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/malopolska/najlepsza-parafia-malopolski/lista-kandydatow-na-najlepsza-parafie.html
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/malopolska/najlepsza-parafia-malopolski/lista-kandydatow-na-najlepszego-proboszcza.html
;;myśeniczanin;;idż ty na swoją droge mleczną,iczekaj na obalenie boga.Prędzej ziemia zostanie wchłonięta przez słońce niż ty się doczekasz.ON jest jakkolwiek byś go nazwał.
Powiem tak: nie neguję istnienia Boga. Każdy ma prawo wierzyć i zaspokajać potrzebę transcendencji. I wszystko jest ok. jeśli to, w jaki sposób ktoś wierzy i realizuje zasady swojej wiary nie krzywdzi innych. Historia kościoła wypełniona jest po brzegi przemocą i nietolerancją. Czy to rozwija i ubogaca? Jeśli tak można w imię wiary, to do czego to prowadzi?
"potrzeba transcendencji - wykraczające poza potrzeby skupione na własnym szczęściu dążenie do wyjścia poza własną jaźń i doświadczenia duchowej jedności z kosmosem; dążenie do jej zaspokojenia zakłada wkraczanie na wyższe stany świadomości."
Źródło:
http://www.bryk.pl/teksty/studia/pozosta%C5%82e/psychologia/24096-psychologia_motywacji_hierarchia_potrzeb_i_ich_funkcja_motywacyjna.html
http://www.zgapa.pl/zgapedia/Hierarchia_potrzeb.html
;;luna ;;nie używaj górnolotnych słów ,bo nie dotrzesz do wszystkich.Zostaw kościół naboku,nie wszystko co złe od niego pochodzi.Wierz w ludzibo my nie jestesmy wyzuci zuczuć,zimni,bez miłości.Troszczymy się oduszę pielęgnujemy marzenia i kochamy,jedni mocno inni wcale.Ludzie są różni gdzie wich sercach króluje przemoc,zlośćbrak tolerancji.Cóż istnieje na świecie też zło.WIERZ W LUDZI I KOCHAJ MOCNO
[quote=gość: bul] ;;myśeniczanin;;idż ty na swoją droge mleczną,iczekaj na obalenie boga.Prędzej ziemia zostanie wchłonięta przez słońce niż ty się doczekasz.ON jest jakkolwiek byś go nazwał. [/quote]
Nie wplątujmy w nasze polemiki podważanie istnienia Stwórcy. Pozostańmy przy wątpliwej roli współczesnego Kościoła Katolickiego którego upadek wydaje się być nieuchronny. I nie wiń za to osoby które są krytycznie nastawione wobec tej instytucji bo to nie chrześcijańskie. Sam jestem katolikiem jednak Kościół nie jest mi potrzebny do "umacniania" mojej wiary. Mój sceptycyzm operam na poznawanych faktach i obcowaniu z innymi religiami świata. Jak już kiedyś dosadnie napisałem to że jestem Polakiem i jestem "ochrzczony" nie czyni mnie niewolnikiem Kościoła, nie ta epoka. Ktoś wielki kiedyś powiedział że nauka i postęp to najwięksi wrogowie Kościoła, myśle że się nie pomylił.
Bul;; możliwość kochania nie zależy od religii. Kochamy, bo jako ludzie mamy taką zdolność. Każdy uczy się miłości w kontakcie ze swoimi rodzicami, opiekunami. To matryca do późniejszych relacji i związków. Dzięki miłości ewoluujemy w wymiarze osobowym ale też jako gatunek. Jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Szkoda tylko, że wciąż ludzie innym ludziom gotują taki straszny los. Niejednokrotnie w imię religii.
Polecam Ci tekst:
http://www.astro.eco.pl/przyjaciele/deziderata.html
Luna tekst dla Ciebie.
http://www.pijarzy.pl/?strona,menu,pol,szukanie,0,0,117,co_to_jest_prawda_,ant.html
[quote=Luna] Bul;; możliwość kochania nie zależy od religii. Kochamy, bo jako ludzie mamy taką zdolność. Każdy uczy się miłości w kontakcie ze swoimi rodzicami, opiekunami. To matryca do późniejszych relacji i związków. Dzięki miłości ewoluujemy w wymiarze osobowym ale też jako gatunek. Jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Szkoda tylko, że wciąż ludzie innym ludziom gotują taki straszny los. Niejednokrotnie w imię religii.
Możliwość kochania nie zależy od religii tylko od Boga , to Bóg dał nam wszystkim dar miłości . Pomyśli co by sie z nami stało kim byśmy byli bez Boga i Wiary. Jak by nie było tej miłości.
Mówisz ,że uczymy sie miłości w kontakcie z rodzicami ,a co z tymi którzy nie mają tego szczęścia nie mają miłości od rodziców, twoim zdaniem nie mają zdolności kochania nie kochają tak ja ty??
Polecam Ci tekst:
http://www.astro.eco.pl/przyjaciele/deziderata.html [/quote]
powracajac do tematu,uważam,ze wiara religia prawda kłamstwo,tolerancja,mądrośc,głupota i wiele innych sa to pojęcia,ktorych nie jestesmy w stanie ani zmierzyc ani zważyc,
Ja nie chodze do koscioła dlatego ze nie moge patrzeć na tych czarnuchów ,przez co nie chodze też do spowiedzi bo nie będe sie spowiadał czarnuchowi i suchał jego słów ze mam sie poprawić , a on sam pewnie godzine temu byl na *****ch. ***** czarnych pozdrawiam.
Dobrze że dodałeś magiczne słowo "pewnie"
cyt. "Too stupid to understand science? Try religion!"
Ciekawe zabawy księdza
http://www.youtube.com/watch?v=DS0lowe4qzg&feature=related
"Jest opinia kuratorium w sprawie słynnych "salezjańskich otrzęsin".
Otrzęsiny mogą się odbywać w salezjańskim gimnazjum w Lubinie, ale "nie mogą uchybiać godności ucznia" - to jedno z pięciu zaleceń wynikających z kontroli, jaka została przeprowadzona przez Dolnośląskie Kuratorium Oświaty w salezjańskim gimnazjum w Lubinie.(...)"
źródło: http://fakty.interia.pl/polska/news/jest-opinia-kuratorium-w-sprawie-slynnych-salezjanskich,1849128
Ciekawe jakie fantazje miał kapłan, kiedy młodziutkie licealistki klęcząc przed nim zlizywały mu bitą śmietanę z kolan...
http://www.eioba.pl/a/2e05/kosciol-to-perwersja
Redakcja zaproponowała temat: "Religia jak supermarket?" W supermarkecie odbywa się handel. Również w temacie, który chcę poruszyć jest mowa o handu. Handlującymi są księża, zakonnice oraz lekarze. Towarem są dzieci skradzione ich własnym rodzicom. Okrutny proceder:
"(...) Film opowiada o procederze kradzieży i handlu dziećmi, który trwał w Hiszpanii od dziesięcioleci.
Dzieci zabierano rodzicom siłą, wmawiając im, że noworodki urodziły się martwe, lub że umarły tuż po urodzeniu. Sprzedażą zajmowali się księża, zakonnice i lekarze. (...)"
Źródło:
http://www.rp.pl/artykul/937709.html
"(...) Mojemu przyjacielowi Juanowi Luisowi Moreno jego umierający ojciec wyznał, że on i ja zostaliśmy kupieni od księży i zakonnic z kliniki Miguel Servet w Saragossie w 1968 r. Każde dziecko za 200 tys. peset - opowiada Barroso.(...)"
Źródło:
http://wyborcza.pl/1,76842,9015164,W_Hiszpanii_kwitl_handel_niemowletami.html
Przerażające.
Proponuję przed ostatecznymi werdyktami poczekać jeszcze na wyrok sądu, o którym pewnie nas poinformujesz. Ta sprawa to nie tyle kwestia religii jako supermarketu (choć jest to podobny temat) co grzechów popełnianych przez duchownych.
luna-
To nie może być prawda, ludzie wierzący a zwłaszcza duchowni, by tego nie uczynili!
A Volkswagen się przecież nie psuje ;)
Ale co do duchownych - środowisko kościelne sprzyja patologii dzięki swej hermetyczności. Wirus zawsze zagnieździ się w komórce w której będzie najbezpieczniejszy. To nawet nie jest kwestia kapłana ponieważ przestępca jest przestępcą a nie księdzem czy nauczycielem czy policjantem. Przestępca jest i będzie tylko przestępcą. Struktury kościelne posiadają bardzo wiele cech organizacyjnie zbliżonych do zorganizowanej przestępczości, wystarczy zatem jedna czarna owieczka a zepsucie rozwija się jak nigdzie indziej..