Jeżeli tak zazdrościcie kasy księżom to dlaczego nie wybraliście takiej drogi swojej kariery,nic nie robić niezła kasa praca do emerytury bez zagrożenia bezrobociem.Nic tylko na księdza a nie zazdrościć.
Może dla tego, że w większości nie jesteśmy zagubionymi ludźmi, którzy na dodatek rozumieją swoją seksualności i odnajdują się w normalnym społeczeństwie. Dzisiaj prawdziwych powołań jest może kilkanaście procent. Nie poszedłbym na księdza nie czując powołania. Chyba, że byłbym homoseksualistą, to może i bym się tam wybrał. To wspaniała enklawa dla takich ludzi.
Jeżeli tak zazdrościcie kasy księżom to dlaczego nie wybraliście takiej drogi swojej kariery,nic nie robić niezła kasa praca do emerytury bez zagrożenia bezrobociem.Nic tylko na księdza a nie zazdrościć.
Twój sposób rozumienia kościoła, jest bardzo ślepy. Każdy temat naprawy kościoła traktujesz jak atak na siebie samego. Twoja identyfikacja z kościołem, polega na tym że tobie się wydaje, że kościół to ty. Niestety kościół to nie ty, to my cała wspólnota. Ty chcesz go zawłaszczyć dla siebie ze swoim dość prymitywnym pojmowaniem wiary. Masz taki skostniały niereformowalny sposób podejścia do życia, twoja sprawa, zostaw go dla siebie, ale nie próbuj ludziom odkrywającym prawdy wiary, myślącym i poszukującym narzucać swój konserwatywny sposób myślenia, bo świat jest w ciągłym rozwoju a ty chcesz ciągle konserwować sztucznymi konserwantami, nieświeży produkt.
Dlaczego Kościół trwa od tysiącleci -bo jest konserwatywny odporny na wszelkie mody które szybko przemijają.Kościół katolicki nawet za bardzo się zmienia w stosunku do innych religii .Nie można iść za modą i robić tego czego sobie życzą niektórzy filozofowie którym leży na sercu dobro Kościoła tak jak Hitlerowi dobro Żydów.W religii albo jest coś białe albo czarne z dekalogiem i prawdami wiary się nie dyskutuje tylko się je przyjmuje albo nie,nie nam sądzić i oceniać innych.
Cytat"ale nie próbuj ludziom odkrywającym prawdy wiary, myślącym i poszukującym narzucać swój konserwatywny sposób myślenia, bo świat jest w ciągłym rozwoju ......"
Na czym to poszukiwanie prawd wiary ma polegać?Na ciągłej krytyce Kościoła,na akceptacji związków homoseksualnych czy na zezwoleniu na aborcję?Czy może na zabranianiu księżom zabierania głosu na aktualne sprawy i mówienie o tym że Kościół nie może wtrącać się do polityki?A czemu nie? Czy księża są ludźmi wyjętymi spod prawa?Nie mogą zabierać głosu w sprawach dotyczących wiernych?Jak myślicie czy Ksiądz Popiełuszko mógłby działać w obecnych czasach?Czy Niesiołowskie,Bonieckie i Michniki zostawiłyby na nim suchą nitkę ?Czy byłby bohaterem dla przyszłych pokoleń czy osobą zaszczutą przez media?
Może któryś odważny ksiądz weźmie tekst któregoś z kazań Popiełuszki i wygłosi jako swoje.
Ręczę że większość "ekspertów" rozpęta taką burzę że intrygi SB to przy niej pikuś.
Dlaczego Kościół trwa od tysiącleci -bo jest konserwatywny odporny na wszelkie mody które szybko przemijają.Kościół katolicki nawet za bardzo się zmienia w stosunku do innych religii .Nie można iść za modą i robić tego czego sobie życzą niektórzy filozofowie którym leży na sercu dobro Kościoła tak jak Hitlerowi dobro Żydów.W religii albo jest coś białe albo czarne z dekalogiem i prawdami wiary się nie dyskutuje tylko się je przyjmuje albo nie,nie nam sądzić i oceniać innych.
.
Przepraszam Cię ale piszesz takie bzdury jak mały Kazio po, dużym piwie.
Jak to kościół się nie zmieniał, a dzieci papieży a kochanki papieży a kazirodztwo, a mordowanie czarownic, to gdzie to było, na Marsie?
Nie żyj złudzeniami, tylko codziennością, wczoraj było taj a dzisiaj jest tak. I plecenie ciągle tych samych bzdur, że kościół jest wieczny i że sobie sam poradzi jest zwykłą paplanina, sloganem. Tysiąclecie w skali wieczności to jest pstrykniecie palcem.
Gdyby kościół się nie zmieniał już by go dawno nie było. To ty sobie taką teorie przyjąłeś i klepiesz to w koło.
W religii albo jest coś białe albo czarne z dekalogiem i prawdami wiary się nie dyskutuje tylko się je przyjmuje albo nie,nie nam sądzić i oceniać innych.
Na czym to poszukiwanie prawd wiary ma polegać?Na ciągłej krytyce Kościoła,na akceptacji związków homoseksualnych czy na zezwoleniu na aborcję?.
Źle rozumiesz istotę kościoła. Kościół to nie Bóg. Kościół to zgromadzenie grzeszników, którzy odkrywają Boga, to ludzie szukający i próbujący dobrze odczytać naukę Chrystusa. Nie zawsze nam to wychodzi, powołaliśmy do tego z pośród grzeszników osoby z pośród nas, które w naszym imieniu próbują tę naukę Chrystusa zgłębić i przekazać ją nam. Robią to bardziej udolnie lub mniej udolnie, jak to grzesznicy, ale my razem z nimi mamy się ciągle doskonalić. Nazwaliśmy ich księżmi oni zaś mają iść w to powołanie aby służyć, że posłużę się cytatem:
"Największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa"
Bono dobrze że jesteś osobą świecką bo jeszcze zostałbyś papieżem .
Przepraszam Cię, ale tak się szamoczesz od brzegu do brzegu.
Raz robisz ze siebie ortodoksyjnego katolika a drugi raz mówisz o papieżu, jak o funkcji dla każdego przypisanej.
Ty już lepiej trzymaj się Rydzyka, z papieżem obecnie nam panującym, jest Ci zdecydowanie nie po drodze.
Twoje ideały katolicyzmu zamykają się (tak mi się wydaje, jeżeli nie to przeprasza) w toruńskim horyzoncie a tam wykładnia wiary jest dla "wybrańców"
W głowie mi się nie mieści aby ktoś o takich poglądach był katolikiem.
poglądy nijak się mają do katolicyzmu, można być katolikiem w Rosji i lubić Putina, można też być katolikiem w Niemczech i lubić Merkel i we Włoszech lubić Berlusconiego, a wcześniej w Hiszpanii i lubić gen Franko i na Kubie a lubić Castro i kiedyś w Polsce a lubić Piłsudskiego, który nie był katolikiem.
Tak, ze twoje zawężanie katolicyzmu do swojej ideologii, no nie jest właściwe.(że tak ujmę)
A gdybym był uczniem Rydzyka, słuchał RM i TRWAM i głosił jego poglądy i bronił księży którzy "zbłądzili" i odwracał się od geji, ale nie odwracał się od pedofili i mówił z oburzeniem o dzieciach z in vitro i głosił jakim wspaniałym księdzem był Popiełuszko i prezydent Kaczyński, to Ty na pewno wziąłbyś mnie za swojego "katolika", ale gdybym się przeniósł do kościoła we Francji, czy Austrii to tam też by mnie doceniano za moje poglądy jak wzór katolika?
No nie, bo katolicyzm to wiara a nie ideologia.
Zapomnij o polityce w kościele i choć ksiądz to też obywatel, gdy wchodzi do kościoła, jego obywatelstwem jest wiara a nie polityka!!!
Bono szkoda czasu na dyskusję z Tobą a ten fragment najlepiej świadczy że taki z Ciebie katolik jak z Kiszczaka człowiek honoru
" ale gdybym się przeniósł do kościoła we Francji, czy Austrii to tam też by mnie doceniano za moje poglądy jak wzór katolika?"
A czym różni się Kościół w innych krajach?Inny Bóg? Inny Dekalog i Ewangelie?
Wielu ludzi mówi że są osobami wierzącymi bo chodzą do Kościoła i uważają że to wystarczy a jeszcze lepsi są ci którzy np. ostatni raz w kościele byli z okazji I Komunii a teraz chcą wziąść kościelny ślub bo tak wypada czy nakazuje tradycja i są oburzeni gdy ksiądz zadaje kłopotliwe pytania o praktyki religijne itp.
Jedno nas łączy obaj nie słuchamy RM i TV Trwam tylko ja nie wypowiadam się na ten temat bo jak mogę mówić o czymś czego nie znam.
"poglądy nijak mają się do katolicyzmu" to chyba jesteś wyznawcą jakiejś nowej religii z kurią na Czerskiej.Jak można być katolikiem i popierać jednocześnie aborcję?Popierać partie które jawnie zwalczają kościół itp?
Widzę że troszczysz się o Kościół jak biali o los Indian,dla ich rzekomego dobra najchętniej widzieliby ich wszystkich w rezerwatach.
A propos niezmienności kościoła...
[i]Odnoszę wrażenie, że Jezus został zamknięty w Kościele i że puka do drzwi, bo chce wyjść, bo chce odejść[/i]
To są faktycznie mocne słowa. Ich autor wydaje się być odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. Ale czy da radę sam coś z tym zrobić, coś zmienić? Wątpię. Ale możemy mu pomóc. Są parafie, niech będą rady parafialne, do których będą należeć ludzie z kręgosłupem, a nie lizodupy. Zależy Wam na przyszłości Kościoła to ruszcie dupę i działajcie. Gadaniem na forum niczego nie naprawicie.
Mam wielu znajomych, większość wierzących i praktykujących katolików (lepszych katolików ode mnie, ale to nie czas na moją spowiedź) i niejednokrotnie zauważają, że w wielu przypadkach w Kościele są my (wierni) i oni (kapłani, biskupi). I ciężko odnaleźć im się w tej społeczności, nie mając nic do powiedzenia. Niektórzy z nich starają się zakładać grupy modlitewne, o ile posiadają tylko wsparcie proboszcza, inni szukają wspólnoty w innych parafiach, trafiając na beton w swojej. Jeszcze inni zastanawiają się nad przynależnością do KRK widząc zachłanność i zaściankowość księży w swoich parafiach, bo ma się to nijak do wartości wyniesionych z domu i przekazywanych swoim dzieciom.
Nasuwa się pytanie: Kiedy ostatnio i ile zaniosłeś księdzu?
Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek to robił. Wydaje mi się ze to już kiedyś pisałem. Wracajac do meritum, wychodzę z założenia że jako członek wspólnoty moim obowiazkiem jest wsparcie i takie właśnie wsparcie "ksiądz" może ode mnie otrzymać. Nie w formie pieniężnej ale wymiany "wartosci", od Kościoła wymagam wsparcia duchowego (sensus stricte) a Kościół w zamian moze liczyć na solidną usługę z mojej strony. Pieniężne wspieram naprawde potrzebujacych, znam słodycz sukcesu ale poznałem także gorzki smak porażki i wiem jaką radość przynosi naprawdę potrzebna pomoc.
Jak juz Krowka123 napisał powyzej, Kościół przez dwa tysiace lat uzbierał bogactwo by się sam utrzymać. Nie sądzę aby moje marne datki miały wplyw na utrzymanie Kościoła jednak widzę dużą zmianę w życiu tych ktorym pomogłem (bezinteresownie). Osobiście stanowi to dla mnie wieksze wsparcie duchowe, mnóstwo pozytywnej energii i olbrzymią satysfakcje z widoku ludzi którzy zaczęli wierzyć w siebie. Kościół to nie jest budynek, ksiądz, obrazek na ścianie. Kościół to my, więc wolę pomagać bliźnim zamiast utrzymywać kolosa na glinianych nogach. Jest to moja subiektywna opinia.
Jedno nas łączy obaj nie słuchamy RM i TV Trwam tylko ja nie wypowiadam się na ten temat bo jak mogę mówić o czymś czego nie znam.
"poglądy nijak mają się do katolicyzmu" to chyba jesteś wyznawcą jakiejś nowej religii z kurią na Czerskiej.Jak można być katolikiem i popierać jednocześnie aborcję?Popierać partie które jawnie zwalczają kościół itp?
.
Ad1. To już dużo.
Ad2. Niestety, ale można. Będąc katolikiem dopuszczam aborcję w określonych przypadkach. ( a jak nazwiesz kobiety po aborcji chodzące do kościoła?)
Ideologia partii nijak się ma do kościoła, możesz być wierzącym komunistom.
Gdyby iść twoim sposobem myślenia, mogli byśmy zapomnieć o demokracji w ogóle, była by partia popierana przez kościół i koniec. Kościół w tym wypadku zastąpił by PZPR.
Poza tym w historii już to było, papież namaszczał króla (wtedy król to prawie to samo co partia)
taki_gość napisał/a:Nasuwa się pytanie: Kiedy ostatnio i ile zaniosłeś księdzu?Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek to robił. Wydaje mi się ze to już kiedyś pisałem. Wracajac do meritum, wychodzę z założenia że jako członek wspólnoty moim obowiazkiem jest wsparcie i takie właśnie wsparcie "ksiądz" może ode mnie otrzymać.
Mógłbyś doprecyzować, na czym polegałoby to wsparcie, które ksiądz mógłby od Ciebie otrzymać?
Z góry dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. :)
W związku z ostatnimi wydarzeniami i stosunkiem Terlikowskiego do nich, przyznaję, że ten facet zyskał w moich oczach i zaskakuje mnie bardzo pozytywnie,
a już się bałem, że będzie "ślepcem".
W związku z ostatnimi wydarzeniami i stosunkiem Terlikowskiego do nich, przyznaję, że ten facet zyskał w moich oczach i zaskakuje mnie bardzo pozytywnie,
a już się bałem, że będzie "ślepcem".
A o co chodzi, bo jak dla mnie, to nadal jest kosmita...
Endrju napisał/a:.A o co chodzi, bo jak dla mnie, to nadal jest kosmita...Nie, no noc wielkiego, po prostu w programie tv. potępił księży pedofili.
Jak na niego, to wielki wyczyn.
Również byłem pewny, że Terlikowski zacznie bronić księży i wmawiać społeczeństwu, że katolicką posługą jest zaspokajanie seksualne dzieci. Też zostałem miło zaskoczony.
"Gazeta Wyborcza" relacjonuje to, co działo się podczas I Kujawsko-Pomorskiego Kongresu Katolików "Stop ateizacji", który w sobotę odbywał się w bydgoskiej Bazylice. Uczestnicy mogli dowiedzieć się m.in., że ideologia gender jest tak samo niebezpieczna jak nazizm i stalinizm, gej jest równoznaczny z pedofilem, a PO to partia oszustów.
Zastanawia mnie, taka rzecz, jak z PiSem mi nie podrodze a jestem katolikiem to co to dla mnie oznacza:
że jestem złym katolikiem?
że dobry katolik to musi popierać PiS?
że reszta powinna odejść z kościoła?
że to kościół decyduje o przekonaniach politycznych swoich wiernych?
że kościół to siła polityczna?
I że zapleczem politycznym kościoła jest wskazana przez niego partia?
a może kościół jest ponadpartyjny, nie kieruje się uprzedzeniami i ideologią?
a może kościół, to organizacja religijna, która powstała po nauczaniu Chrystusa, do którego Ów wszystkich zapraszał, którzy 10 Bożych Przykazań i wyrzekli się innych religii?
Rafał Ziemkiewicz ostro skrytykował PiS za forsowaniem tezy o zamachu w Smoleńsku – nazwał działania partii "politycznym szaleństwem" i "sekciarskim testowaniem z wiary w zamach". Na reakcję nie trzeba było długo czekać. "Ziemkiewicz mimochodem ulega propagandowej manipulacji i daje sobie narzucić salonową narrację. Skoro dał się na to nabrać tak inteligentny publicysta, nie widzi, że tak wielu Polaków zostało uwiedzionych w ten sposób przez rząd i zaprzyjaźnione media" – ripostuje Samuel Pereira z "GPC".
Rafał Ziemkiewicz ostro skrytykował PiS za forsowaniem tezy o zamachu w Smoleńsku – nazwał działania partii "politycznym szaleństwem" i "sekciarskim testowaniem z wiary w zamach". Na reakcję nie trzeba było długo czekać. "Ziemkiewicz mimochodem ulega propagandowej manipulacji i daje sobie narzucić salonową narrację. Skoro dał się na to nabrać tak inteligentny publicysta, nie widzi, że tak wielu Polaków zostało uwiedzionych w ten sposób przez rząd i zaprzyjaźnione media" – ripostuje Samuel Pereira z "GPC".
Zapędziłeś się. Ten post nie powinien się tutaj pojawić, tylko w sąsiednim wątku (nawet w niejednym, ale nie akurat bieżącym).
A co sądzicie o tym:
Najpierw pokaz mody w kościele św. Augustyna przy Nowolipkach, potem gromy prawicowych publicystów, a w piątek nabożeństwo przebłagalne.
O kościele św. Augustyna w poprzedni piątek usłyszała cała Polska. Dotąd był znany z powojennych zdjęć jako jedyna budowla ocalała wśród ruin getta, a także z cudu w 1959 r. Wtedy na kuli na dachu świątyni przez 20 dni widziano postać Matki Boskiej Miłosiernej.
Nieco mroczna, neoromańska architektura tak oczarowała Macieja Zienia, że zamarzył, by urządzić pokaz mody. Dostał zgodę proboszcza ks. Walentego Królaka i w nocy z 8 na 9 listopada wnętrze kościoła wypełniły ferie barwnego światła, muzyka z filmów "Dziecko Rosemary" i "Tajemnica Brokeback Mountain" oraz lekko odziane modelki. Po raz pierwszy w dziejach Warszawy w czynnym kościele katolickim urządzono pokaz mody. Były na nim widziane m.in. Aneta Kręglicka czy aktorka Grażyna Szapołowska. Dziennikarka i autorka portalu ewawojciechowska.pl relacjonowała na gorąco portalowi wyborcza.pl: "Maciej robi pokazy od 13 lat, dwa razy w roku. Za każdym razem musi zaskoczyć nowym miejscem nieco zblazowane środowisko. Chyba się udało - wszyscy zapamiętają ten pokaz i o to przecież chodziło".
A co sądzicie o tym:
Najpierw pokaz mody w kościele św. Augustyna przy Nowolipkach, potem gromy prawicowych publicystów, a w piątek nabożeństwo przebłagalne.
O kościele św. Augustyna w poprzedni piątek usłyszała cała Polska. Dotąd był znany z powojennych zdjęć jako jedyna budowla ocalała wśród ruin getta, a także z cudu w 1959 r. Wtedy na kuli na dachu świątyni przez 20 dni widziano postać Matki Boskiej Miłosiernej.
Nieco mroczna, neoromańska architektura tak oczarowała Macieja Zienia, że zamarzył, by urządzić pokaz mody. Dostał zgodę proboszcza ks. Walentego Królaka i w nocy z 8 na 9 listopada wnętrze kościoła wypełniły ferie barwnego światła, muzyka z filmów "Dziecko Rosemary" i "Tajemnica Brokeback Mountain" oraz lekko odziane modelki. Po raz pierwszy w dziejach Warszawy w czynnym kościele katolickim urządzono pokaz mody. Były na nim widziane m.in. Aneta Kręglicka czy aktorka Grażyna Szapołowska. Dziennikarka i autorka portalu ewawojciechowska.pl relacjonowała na gorąco portalowi wyborcza.pl: "Maciej robi pokazy od 13 lat, dwa razy w roku. Za każdym razem musi zaskoczyć nowym miejscem nieco zblazowane środowisko. Chyba się udało - wszyscy zapamiętają ten pokaz i o to przecież chodziło".
A ja uważam, że kościół nie jest (nie był i nie będzie) dobrym miejscem na takie zabawy. Wymagam od kościoła, żeby miejsce krzyża było w kościele, a nie przed pałacem prezydenckim, to będąc osobą konsekwentną chcę, aby kościół był miejscem przeznaczonym jedynie do modlitwy i inicjatyw religijnych.
Teraz do pokazu Macieja Zienia doczepia się filozofię. A prawda jest taka, że on bardzo dobrze wiedział jaki szum w naszym kraju spowoduje takie wystąpienie. Najwyraźniej jego kolekcja jest tak słaba, że aby się wybić, musiał zrobić coś "szalonego".
Jak dla mnie płytka i głupia akcja. I tutaj rozumiem wkurzonych prawicowców i urażonych katolików. Sam zaliczam się do tej drugiej grupy.
W czwartek opisaliśmy problemy mieszkańców osiedla w Nowej Hucie w Krakowie, które zostało wystawione na sprzedaż przez zakon norbertanek. Za 193 ary ziemi wraz z domami siostry chciały 4,5 mln zł. O tej ofercie mieszkańcy dowiedzieli się z ogłoszenia w internecie - zobaczyli tam swoje łazienki i kuchnie.
Sprawa dotyczy gruntów, które w 1992 r. zostały przez Komisję Majątkową zwrócone zakonowi norbertanek. Problem w tym, że po wojnie huta im. Lenina zbudowała tam mieszkania zakładowe. Choć budynki te nigdy nie należały do klasztoru Norbertanek, Komisja przekazała je wraz z gruntem. Siostry przez lata obiecywały mieszkańcom prawo pierwokupu, ostatecznie wycofały się jednak z tej decyzji i wystawiły nieruchomość na sprzedaż. - Handlują nami jak niewolnikami - skarżyli się lokatorzy.
Może dla tego, że w większości nie jesteśmy zagubionymi ludźmi, którzy na dodatek rozumieją swoją seksualności i odnajdują się w normalnym społeczeństwie. Dzisiaj prawdziwych powołań jest może kilkanaście procent. Nie poszedłbym na księdza nie czując powołania. Chyba, że byłbym homoseksualistą, to może i bym się tam wybrał. To wspaniała enklawa dla takich ludzi.
Twój sposób rozumienia kościoła, jest bardzo ślepy. Każdy temat naprawy kościoła traktujesz jak atak na siebie samego. Twoja identyfikacja z kościołem, polega na tym że tobie się wydaje, że kościół to ty. Niestety kościół to nie ty, to my cała wspólnota. Ty chcesz go zawłaszczyć dla siebie ze swoim dość prymitywnym pojmowaniem wiary. Masz taki skostniały niereformowalny sposób podejścia do życia, twoja sprawa, zostaw go dla siebie, ale nie próbuj ludziom odkrywającym prawdy wiary, myślącym i poszukującym narzucać swój konserwatywny sposób myślenia, bo świat jest w ciągłym rozwoju a ty chcesz ciągle konserwować sztucznymi konserwantami, nieświeży produkt.
Dlaczego Kościół trwa od tysiącleci -bo jest konserwatywny odporny na wszelkie mody które szybko przemijają.Kościół katolicki nawet za bardzo się zmienia w stosunku do innych religii .Nie można iść za modą i robić tego czego sobie życzą niektórzy filozofowie którym leży na sercu dobro Kościoła tak jak Hitlerowi dobro Żydów.W religii albo jest coś białe albo czarne z dekalogiem i prawdami wiary się nie dyskutuje tylko się je przyjmuje albo nie,nie nam sądzić i oceniać innych.
Cytat"ale nie próbuj ludziom odkrywającym prawdy wiary, myślącym i poszukującym narzucać swój konserwatywny sposób myślenia, bo świat jest w ciągłym rozwoju ......"
Na czym to poszukiwanie prawd wiary ma polegać?Na ciągłej krytyce Kościoła,na akceptacji związków homoseksualnych czy na zezwoleniu na aborcję?Czy może na zabranianiu księżom zabierania głosu na aktualne sprawy i mówienie o tym że Kościół nie może wtrącać się do polityki?A czemu nie? Czy księża są ludźmi wyjętymi spod prawa?Nie mogą zabierać głosu w sprawach dotyczących wiernych?Jak myślicie czy Ksiądz Popiełuszko mógłby działać w obecnych czasach?Czy Niesiołowskie,Bonieckie i Michniki zostawiłyby na nim suchą nitkę ?Czy byłby bohaterem dla przyszłych pokoleń czy osobą zaszczutą przez media?
Może któryś odważny ksiądz weźmie tekst któregoś z kazań Popiełuszki i wygłosi jako swoje.
Ręczę że większość "ekspertów" rozpęta taką burzę że intrygi SB to przy niej pikuś.
Przepraszam Cię ale piszesz takie bzdury jak mały Kazio po, dużym piwie.
Jak to kościół się nie zmieniał, a dzieci papieży a kochanki papieży a kazirodztwo, a mordowanie czarownic, to gdzie to było, na Marsie?
Nie żyj złudzeniami, tylko codziennością, wczoraj było taj a dzisiaj jest tak. I plecenie ciągle tych samych bzdur, że kościół jest wieczny i że sobie sam poradzi jest zwykłą paplanina, sloganem. Tysiąclecie w skali wieczności to jest pstrykniecie palcem.
Gdyby kościół się nie zmieniał już by go dawno nie było. To ty sobie taką teorie przyjąłeś i klepiesz to w koło.
Źle rozumiesz istotę kościoła. Kościół to nie Bóg. Kościół to zgromadzenie grzeszników, którzy odkrywają Boga, to ludzie szukający i próbujący dobrze odczytać naukę Chrystusa. Nie zawsze nam to wychodzi, powołaliśmy do tego z pośród grzeszników osoby z pośród nas, które w naszym imieniu próbują tę naukę Chrystusa zgłębić i przekazać ją nam. Robią to bardziej udolnie lub mniej udolnie, jak to grzesznicy, ale my razem z nimi mamy się ciągle doskonalić. Nazwaliśmy ich księżmi oni zaś mają iść w to powołanie aby służyć, że posłużę się cytatem:
"Największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa"
Bono dobrze że jesteś osobą świecką bo jeszcze zostałbyś papieżem .
Przepraszam Cię, ale tak się szamoczesz od brzegu do brzegu.
Raz robisz ze siebie ortodoksyjnego katolika a drugi raz mówisz o papieżu, jak o funkcji dla każdego przypisanej.
Ty już lepiej trzymaj się Rydzyka, z papieżem obecnie nam panującym, jest Ci zdecydowanie nie po drodze.
Twoje ideały katolicyzmu zamykają się (tak mi się wydaje, jeżeli nie to przeprasza) w toruńskim horyzoncie a tam wykładnia wiary jest dla "wybrańców"
W głowie mi się nie mieści aby ktoś o takich poglądach był katolikiem.
Przepraszam za sarkazm, ale ta twoja głowa nie jest zbyt pojemna.
poglądy nijak się mają do katolicyzmu, można być katolikiem w Rosji i lubić Putina, można też być katolikiem w Niemczech i lubić Merkel i we Włoszech lubić Berlusconiego, a wcześniej w Hiszpanii i lubić gen Franko i na Kubie a lubić Castro i kiedyś w Polsce a lubić Piłsudskiego, który nie był katolikiem.
Tak, ze twoje zawężanie katolicyzmu do swojej ideologii, no nie jest właściwe.(że tak ujmę)
A gdybym był uczniem Rydzyka, słuchał RM i TRWAM i głosił jego poglądy i bronił księży którzy "zbłądzili" i odwracał się od geji, ale nie odwracał się od pedofili i mówił z oburzeniem o dzieciach z in vitro i głosił jakim wspaniałym księdzem był Popiełuszko i prezydent Kaczyński, to Ty na pewno wziąłbyś mnie za swojego "katolika", ale gdybym się przeniósł do kościoła we Francji, czy Austrii to tam też by mnie doceniano za moje poglądy jak wzór katolika?
No nie, bo katolicyzm to wiara a nie ideologia.
Zapomnij o polityce w kościele i choć ksiądz to też obywatel, gdy wchodzi do kościoła, jego obywatelstwem jest wiara a nie polityka!!!
Bono szkoda czasu na dyskusję z Tobą a ten fragment najlepiej świadczy że taki z Ciebie katolik jak z Kiszczaka człowiek honoru
" ale gdybym się przeniósł do kościoła we Francji, czy Austrii to tam też by mnie doceniano za moje poglądy jak wzór katolika?"
A czym różni się Kościół w innych krajach?Inny Bóg? Inny Dekalog i Ewangelie?
Wielu ludzi mówi że są osobami wierzącymi bo chodzą do Kościoła i uważają że to wystarczy a jeszcze lepsi są ci którzy np. ostatni raz w kościele byli z okazji I Komunii a teraz chcą wziąść kościelny ślub bo tak wypada czy nakazuje tradycja i są oburzeni gdy ksiądz zadaje kłopotliwe pytania o praktyki religijne itp.
Jedno nas łączy obaj nie słuchamy RM i TV Trwam tylko ja nie wypowiadam się na ten temat bo jak mogę mówić o czymś czego nie znam.
"poglądy nijak mają się do katolicyzmu" to chyba jesteś wyznawcą jakiejś nowej religii z kurią na Czerskiej.Jak można być katolikiem i popierać jednocześnie aborcję?Popierać partie które jawnie zwalczają kościół itp?
Widzę że troszczysz się o Kościół jak biali o los Indian,dla ich rzekomego dobra najchętniej widzieliby ich wszystkich w rezerwatach.
A propos niezmienności kościoła...
[i]Odnoszę wrażenie, że Jezus został zamknięty w Kościele i że puka do drzwi, bo chce wyjść, bo chce odejść[/i]
To są faktycznie mocne słowa. Ich autor wydaje się być odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. Ale czy da radę sam coś z tym zrobić, coś zmienić? Wątpię. Ale możemy mu pomóc. Są parafie, niech będą rady parafialne, do których będą należeć ludzie z kręgosłupem, a nie lizodupy. Zależy Wam na przyszłości Kościoła to ruszcie dupę i działajcie. Gadaniem na forum niczego nie naprawicie.
Mam wielu znajomych, większość wierzących i praktykujących katolików (lepszych katolików ode mnie, ale to nie czas na moją spowiedź) i niejednokrotnie zauważają, że w wielu przypadkach w Kościele są my (wierni) i oni (kapłani, biskupi). I ciężko odnaleźć im się w tej społeczności, nie mając nic do powiedzenia. Niektórzy z nich starają się zakładać grupy modlitewne, o ile posiadają tylko wsparcie proboszcza, inni szukają wspólnoty w innych parafiach, trafiając na beton w swojej. Jeszcze inni zastanawiają się nad przynależnością do KRK widząc zachłanność i zaściankowość księży w swoich parafiach, bo ma się to nijak do wartości wyniesionych z domu i przekazywanych swoim dzieciom.
Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek to robił. Wydaje mi się ze to już kiedyś pisałem. Wracajac do meritum, wychodzę z założenia że jako członek wspólnoty moim obowiazkiem jest wsparcie i takie właśnie wsparcie "ksiądz" może ode mnie otrzymać. Nie w formie pieniężnej ale wymiany "wartosci", od Kościoła wymagam wsparcia duchowego (sensus stricte) a Kościół w zamian moze liczyć na solidną usługę z mojej strony. Pieniężne wspieram naprawde potrzebujacych, znam słodycz sukcesu ale poznałem także gorzki smak porażki i wiem jaką radość przynosi naprawdę potrzebna pomoc.
Jak juz Krowka123 napisał powyzej, Kościół przez dwa tysiace lat uzbierał bogactwo by się sam utrzymać. Nie sądzę aby moje marne datki miały wplyw na utrzymanie Kościoła jednak widzę dużą zmianę w życiu tych ktorym pomogłem (bezinteresownie). Osobiście stanowi to dla mnie wieksze wsparcie duchowe, mnóstwo pozytywnej energii i olbrzymią satysfakcje z widoku ludzi którzy zaczęli wierzyć w siebie. Kościół to nie jest budynek, ksiądz, obrazek na ścianie. Kościół to my, więc wolę pomagać bliźnim zamiast utrzymywać kolosa na glinianych nogach. Jest to moja subiektywna opinia.
Ad1. To już dużo.
Ad2. Niestety, ale można. Będąc katolikiem dopuszczam aborcję w określonych przypadkach. ( a jak nazwiesz kobiety po aborcji chodzące do kościoła?)
Ideologia partii nijak się ma do kościoła, możesz być wierzącym komunistom.
Gdyby iść twoim sposobem myślenia, mogli byśmy zapomnieć o demokracji w ogóle, była by partia popierana przez kościół i koniec. Kościół w tym wypadku zastąpił by PZPR.
Poza tym w historii już to było, papież namaszczał króla (wtedy król to prawie to samo co partia)
Mógłbyś doprecyzować, na czym polegałoby to wsparcie, które ksiądz mógłby od Ciebie otrzymać?
Z góry dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. :)
W związku z ostatnimi wydarzeniami i stosunkiem Terlikowskiego do nich, przyznaję, że ten facet zyskał w moich oczach i zaskakuje mnie bardzo pozytywnie,
a już się bałem, że będzie "ślepcem".
A o co chodzi, bo jak dla mnie, to nadal jest kosmita...
Nie, no noc wielkiego, po prostu w programie tv. potępił księży pedofili.
Jak na niego, to wielki wyczyn.
Również byłem pewny, że Terlikowski zacznie bronić księży i wmawiać społeczeństwu, że katolicką posługą jest zaspokajanie seksualne dzieci. Też zostałem miło zaskoczony.
"Gazeta Wyborcza" relacjonuje to, co działo się podczas I Kujawsko-Pomorskiego Kongresu Katolików "Stop ateizacji", który w sobotę odbywał się w bydgoskiej Bazylice. Uczestnicy mogli dowiedzieć się m.in., że ideologia gender jest tak samo niebezpieczna jak nazizm i stalinizm, gej jest równoznaczny z pedofilem, a PO to partia oszustów.
Zastanawia mnie, taka rzecz, jak z PiSem mi nie podrodze a jestem katolikiem to co to dla mnie oznacza:
że jestem złym katolikiem?
że dobry katolik to musi popierać PiS?
że reszta powinna odejść z kościoła?
że to kościół decyduje o przekonaniach politycznych swoich wiernych?
że kościół to siła polityczna?
I że zapleczem politycznym kościoła jest wskazana przez niego partia?
a może kościół jest ponadpartyjny, nie kieruje się uprzedzeniami i ideologią?
a może kościół, to organizacja religijna, która powstała po nauczaniu Chrystusa, do którego Ów wszystkich zapraszał, którzy 10 Bożych Przykazań i wyrzekli się innych religii?
Rafał Ziemkiewicz ostro skrytykował PiS za forsowaniem tezy o zamachu w Smoleńsku – nazwał działania partii "politycznym szaleństwem" i "sekciarskim testowaniem z wiary w zamach". Na reakcję nie trzeba było długo czekać. "Ziemkiewicz mimochodem ulega propagandowej manipulacji i daje sobie narzucić salonową narrację. Skoro dał się na to nabrać tak inteligentny publicysta, nie widzi, że tak wielu Polaków zostało uwiedzionych w ten sposób przez rząd i zaprzyjaźnione media" – ripostuje Samuel Pereira z "GPC".
Zapędziłeś się. Ten post nie powinien się tutaj pojawić, tylko w sąsiednim wątku (nawet w niejednym, ale nie akurat bieżącym).
A co sądzicie o tym:
Najpierw pokaz mody w kościele św. Augustyna przy Nowolipkach, potem gromy prawicowych publicystów, a w piątek nabożeństwo przebłagalne.
O kościele św. Augustyna w poprzedni piątek usłyszała cała Polska. Dotąd był znany z powojennych zdjęć jako jedyna budowla ocalała wśród ruin getta, a także z cudu w 1959 r. Wtedy na kuli na dachu świątyni przez 20 dni widziano postać Matki Boskiej Miłosiernej.
Nieco mroczna, neoromańska architektura tak oczarowała Macieja Zienia, że zamarzył, by urządzić pokaz mody. Dostał zgodę proboszcza ks. Walentego Królaka i w nocy z 8 na 9 listopada wnętrze kościoła wypełniły ferie barwnego światła, muzyka z filmów "Dziecko Rosemary" i "Tajemnica Brokeback Mountain" oraz lekko odziane modelki. Po raz pierwszy w dziejach Warszawy w czynnym kościele katolickim urządzono pokaz mody. Były na nim widziane m.in. Aneta Kręglicka czy aktorka Grażyna Szapołowska. Dziennikarka i autorka portalu ewawojciechowska.pl relacjonowała na gorąco portalowi wyborcza.pl: "Maciej robi pokazy od 13 lat, dwa razy w roku. Za każdym razem musi zaskoczyć nowym miejscem nieco zblazowane środowisko. Chyba się udało - wszyscy zapamiętają ten pokaz i o to przecież chodziło".
A ja uważam, że kościół nie jest (nie był i nie będzie) dobrym miejscem na takie zabawy. Wymagam od kościoła, żeby miejsce krzyża było w kościele, a nie przed pałacem prezydenckim, to będąc osobą konsekwentną chcę, aby kościół był miejscem przeznaczonym jedynie do modlitwy i inicjatyw religijnych.
Teraz do pokazu Macieja Zienia doczepia się filozofię. A prawda jest taka, że on bardzo dobrze wiedział jaki szum w naszym kraju spowoduje takie wystąpienie. Najwyraźniej jego kolekcja jest tak słaba, że aby się wybić, musiał zrobić coś "szalonego".
Jak dla mnie płytka i głupia akcja. I tutaj rozumiem wkurzonych prawicowców i urażonych katolików. Sam zaliczam się do tej drugiej grupy.
W czwartek opisaliśmy problemy mieszkańców osiedla w Nowej Hucie w Krakowie, które zostało wystawione na sprzedaż przez zakon norbertanek. Za 193 ary ziemi wraz z domami siostry chciały 4,5 mln zł. O tej ofercie mieszkańcy dowiedzieli się z ogłoszenia w internecie - zobaczyli tam swoje łazienki i kuchnie.
Sprawa dotyczy gruntów, które w 1992 r. zostały przez Komisję Majątkową zwrócone zakonowi norbertanek. Problem w tym, że po wojnie huta im. Lenina zbudowała tam mieszkania zakładowe. Choć budynki te nigdy nie należały do klasztoru Norbertanek, Komisja przekazała je wraz z gruntem. Siostry przez lata obiecywały mieszkańcom prawo pierwokupu, ostatecznie wycofały się jednak z tej decyzji i wystawiły nieruchomość na sprzedaż. - Handlują nami jak niewolnikami - skarżyli się lokatorzy.