Obecna ordynacja wyborcza przypomina tę z czasów PRL: mamy prawo zagłosować na kogo chcemy, ale może być to tylko ktoś z list, na których powstanie nie mamy wpływu...
Oprócz ordynacji, w niedzielę zadecydujemy o finansowaniu partii - sprawa chyba jest jasna.
Oczywiście, że jasna.. głosujemy za finansowaniem z budżetu a [u]nie z prywatnych kieszeni LOBBYSTÓW i BIZNESMENÓW.[/u]
Ta druga opcja zdecydowanie umożliwia [u]NIEKONTROLOWANĄ korupcję[/u]
Oczywiście, że jasna.. głosujemy za finansowaniem z budżetu a nie z prywatnych kieszeni LOBBYSTÓW i BIZNESMENÓW.
Ta druga opcja zdecydowanie umożliwia NIEKONTROLOWANĄ korupcję
Wydaje Ci się, że dzisiaj lobbyści i biznes nie korumpują polityków?
Czemu mamy jeszcze dokładać partiom z własnej kieszeni i to na dodatek pod przymusem?
Kto chce, niech sobie finansuje "bronkobusy". Ale nie każdy to popiera, a raczej niewielu jest popierających.
Ależ bono, w przypadku partii nawet u mnie ciężko o idealizm...
Chodzi mi o to, że korupcja nie jest argumentem za utrzymaniem finansowania partii z budżetu. Partie były i będą korumpowane, więc przymusowe utrzymywanie ich z naszych pieniędzy nic tu nie zmienia.
Wiele osób przeciwi się finansowaniu Kościoła z budżetu - można się tu spierać. W przypadku partii sprawa jest jasna, bo z ich działalności nie ma żadnego pożytku. Jeśli posłowie zarabiają dzięki partiom duże pieniądze, to niech oni je utrzymują...
Oczywiście, że jasna.. głosujemy za finansowaniem z budżetu a nie z prywatnych kieszeni LOBBYSTÓW i BIZNESMENÓW.
Ta druga opcja zdecydowanie umożliwia NIEKONTROLOWANĄ korupcję
Oczywiście, że jasna.. głosujemy za finansowaniem z budżetu a nie z prywatnych kieszeni LOBBYSTÓW i BIZNESMENÓW.
Ta druga opcja zdecydowanie umożliwia NIEKONTROLOWANĄ korupcję
Jakby jej (niekontrolowanej korupcji) obecnie nie było. Teraz to za moja kasę kupują garnitury, wożą się po kraju, a jak uda im się dorwać do rządzenia, to jedzą ośmiorniczki. A co robią z lewą kasą? Sam Bóg raczy wiedzieć. No, chyba że mają słabość np. do zegarków, to wtedy wychodzą na światło dzienne te ich małe prezenciki.
No, ale "Jedyny nieprzekonany, że czarne jest czarne, a białe jest białe" każe głosować za finansowaniem partii z budżetu państwa bądź olać referendum, gdyż JOWy też mu nie na rękę, to wierni idą słuchają wodza.
nie wiem czy dostrzegasz ten problem, ale co wybory słychać w społeczeństwie głosy, że nie ma na kogo głosować, że jeśli już, to trzeba decydować się na mniejsze zło, że politycy i tak robią co chcą.
Jakie proponujesz rozwiązanie tego problemu?
JOWy go rozwiązują, bo:
- kandydować może KAŻDY (więc nie trzeba być skazanym tylko na kandydatów z list partyjnych);
- w jednym okręgu wybierany jest tylko jeden reprezentant (więc startujący MUSZĄ być nieskazitelni, bo znika szansa, że może jakoś się prześlizgną bądź wciągną za tzw. lokomotywą, czyli silną "jedynką" na liście);
- posłowie naprawdę liczą się ze zdaniem przede wszystkim WYBORCÓW (jak ich zawiodą, to będzie po nich).
Albo pójdziemy do referendum, albo spełni się opisana poniżej prognoza (zresztą już się spełnia...)
Nie.
Otóż głosując na "NIE" lub na "TAK" dajesz do zrozumienia "władzom" że coś ci się podoba albo nie.
Oddając nieważny głos dajesz do zrozumienia, że jesteś idiotą.
Natomiast nie idąc na referendum dajesz do zrozumienia, że masz to po prostu w d...
I tyle.
Oddając nieważny głos dajesz do zrozumienia, że jesteś idiotą.
Niestety w przypadku referendum 6 września nie masz racji.
Bo widzisz, pojawiają się głosy, że sposób sformułowania pytań nie do końca precyzuje o co w nich chodzi. W związku z tym wiele osób rzeczywiście może nie do końca mieć pewność, która z odpowiedzi będzie reprezentować właśnie ich preferencje.
Jak w takiej sytuacji wyrazić swoje niezadowolenie oraz kierunek oczekiwanych zmian?
Czy uważasz że partie obecnie nie są finansowane przez biznesmenów?
Oczywiście że są, ale teraz przynajmniej można sobie wyobrazić partię nie finansowaną przez biznesmenów...
Między innymi dlatego proponowałem zmniejszenie liczby posłów, a zwiększenie liczby senatorów naweet do kilku tysięcy osób pracujących z własnej gminy wirtualnie, aby trudniej ich było skorumpować.
Oczywiście że są, ale teraz przynajmniej można sobie wyobrazić partię nie finansowaną przez biznesmenów...
Między innymi dlatego proponowałem zmniejszenie liczby posłów, a zwiększenie liczby senatorów naweet do kilku tysięcy osób pracujących z własnej gminy wirtualnie, aby trudniej ich było skorumpować.
Czyli na chwilę obecną jedynym możliwym wyjściem są JOWy :)
Po co obecnie utrzymywać 460 posłów, skoro decyzje podejmuje tylko 5 z nich?
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
:)
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Obecna ordynacja wyborcza przypomina tę z czasów PRL: mamy prawo zagłosować na kogo chcemy, ale może być to tylko ktoś z list, na których powstanie nie mamy wpływu...
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Oprócz ordynacji, w niedzielę zadecydujemy o finansowaniu partii - sprawa chyba jest jasna.
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Oczywiście, że jasna.. głosujemy za finansowaniem z budżetu a [u]nie z prywatnych kieszeni LOBBYSTÓW i BIZNESMENÓW.[/u]
Ta druga opcja zdecydowanie umożliwia [u]NIEKONTROLOWANĄ korupcję[/u]
Wydaje Ci się, że dzisiaj lobbyści i biznes nie korumpują polityków?
Czemu mamy jeszcze dokładać partiom z własnej kieszeni i to na dodatek pod przymusem?
Kto chce, niech sobie finansuje "bronkobusy". Ale nie każdy to popiera, a raczej niewielu jest popierających.
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Wbrew słowom polityków i dziennikarzy referendum ma dużą szansę być wiążące :)
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Szukasz idealizmu, nie ma takiej opcji.
Tzn, że jak policja jest korumpowana, to mamy z niej zrezygnować i zdać się na własnych ochraniarzy?
Ależ bono, w przypadku partii nawet u mnie ciężko o idealizm...
Chodzi mi o to, że korupcja nie jest argumentem za utrzymaniem finansowania partii z budżetu. Partie były i będą korumpowane, więc przymusowe utrzymywanie ich z naszych pieniędzy nic tu nie zmienia.
Wiele osób przeciwi się finansowaniu Kościoła z budżetu - można się tu spierać. W przypadku partii sprawa jest jasna, bo z ich działalności nie ma żadnego pożytku. Jeśli posłowie zarabiają dzięki partiom duże pieniądze, to niech oni je utrzymują...
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Beze mnie.
A ja popieram!
sh_ma,
Czy uważasz że partie obecnie nie są finansowane przez biznesmenów?
Czy uważasz że życie polityczne bez partii nie istnieje?
Pamiętacie co zabiło Leppera?
https://youtu.be/CRUG7Pr9aTg
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Z dedykacją dla pan Kracego ;)
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Jakby jej (niekontrolowanej korupcji) obecnie nie było. Teraz to za moja kasę kupują garnitury, wożą się po kraju, a jak uda im się dorwać do rządzenia, to jedzą ośmiorniczki. A co robią z lewą kasą? Sam Bóg raczy wiedzieć. No, chyba że mają słabość np. do zegarków, to wtedy wychodzą na światło dzienne te ich małe prezenciki.
No, ale "Jedyny nieprzekonany, że czarne jest czarne, a białe jest białe" każe głosować za finansowaniem partii z budżetu państwa bądź olać referendum, gdyż JOWy też mu nie na rękę, to wierni idą słuchają wodza.
Endrju, trzeba przyznać, że czasem trudno podejmować walkę z Twoimi argumentami, więc możesz nie doczekać się odpowiedzi na pytanie ;)
Natomiast wracając do tematu JOWów...
;)
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
pan Kracy,
nie wiem czy dostrzegasz ten problem, ale co wybory słychać w społeczeństwie głosy, że nie ma na kogo głosować, że jeśli już, to trzeba decydować się na mniejsze zło, że politycy i tak robią co chcą.
Jakie proponujesz rozwiązanie tego problemu?
JOWy go rozwiązują, bo:
- kandydować może KAŻDY (więc nie trzeba być skazanym tylko na kandydatów z list partyjnych);
- w jednym okręgu wybierany jest tylko jeden reprezentant (więc startujący MUSZĄ być nieskazitelni, bo znika szansa, że może jakoś się prześlizgną bądź wciągną za tzw. lokomotywą, czyli silną "jedynką" na liście);
- posłowie naprawdę liczą się ze zdaniem przede wszystkim WYBORCÓW (jak ich zawiodą, to będzie po nich).
Albo pójdziemy do referendum, albo spełni się opisana poniżej prognoza (zresztą już się spełnia...)
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Jak w temacie.
Lokale czynne w godzinach 6-22.
Aby oddać ważny głos należy odpowiedzieć na wszystkie 3 pytania!
PS. Zawsze możesz oddać nieważny głos, ale nie idąc na referendum, dasz władzom argument, że nie oczekujesz zmian i podoba Ci się obecny stan...
Nie.
Otóż głosując na "NIE" lub na "TAK" dajesz do zrozumienia "władzom" że coś ci się podoba albo nie.
Oddając nieważny głos dajesz do zrozumienia, że jesteś idiotą.
Natomiast nie idąc na referendum dajesz do zrozumienia, że masz to po prostu w d...
I tyle.
Niestety w przypadku referendum 6 września nie masz racji.
Bo widzisz, pojawiają się głosy, że sposób sformułowania pytań nie do końca precyzuje o co w nich chodzi. W związku z tym wiele osób rzeczywiście może nie do końca mieć pewność, która z odpowiedzi będzie reprezentować właśnie ich preferencje.
Jak w takiej sytuacji wyrazić swoje niezadowolenie oraz kierunek oczekiwanych zmian?
Ja pójdę, bo zamiast narzekać na wszystko wokół, lubię zmieniać to, co mi się nie podoba.
Pozdrawiam,
LR
Też prawda :)
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
Niby demokracja, ale - tak jak za komuny - faktycznie władza nadal zcentralizowana...
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice
JOWy są zajebiste.
Z woJOWniczym pozdrowieniem
BONO
Oczywiście że są, ale teraz przynajmniej można sobie wyobrazić partię nie finansowaną przez biznesmenów...
Między innymi dlatego proponowałem zmniejszenie liczby posłów, a zwiększenie liczby senatorów naweet do kilku tysięcy osób pracujących z własnej gminy wirtualnie, aby trudniej ich było skorumpować.
Czyli na chwilę obecną jedynym możliwym wyjściem są JOWy :)
Z woJOWniczym pozdrowieniem,
JOW Myślenice