Trochę palnąłem niż zastanowiłem się z tym 2:0. Ale wyszło na moje.
Mecz średni, braki w obronie ewidentne Trzy bardzo ładne bramki Polaków.
Nie ma gry skrzydłem za dużo gry pozycyjnej.
Powinniśmy przypomnieć sobie znakomitą kiedyś grę z kontry, czy szybkiego ataku.
I nareszcie pewny bramkarz.
Do edytuję: chłopakom chciało się grać. Może poskutkowało odsunięcie od gry "pewniaków"?
Justyna zawsze coś pokombinuje ściślej drugi raz. I poleciała sobie sześć kroków łyżwą. Tak doświadczona i taki galimatias, Niech tam, szkoda bo Norweżka ucieka a Majdić punktuje.
Nie o tym chce napisać a o komentarzu do sytuacji samej Justyny. mogę mieć pretensje tylko do siebie. I to jest to, bez polskiej martyrologii, spisku wszechświatowego na nią. I za to cenię Justynę.
Punktów szkoda.
W niedzielę Adam na skoczni powalczy indywidualnie.
Dzisiaj w drużynówce nie liczyłem dokładnie, ale może był w drugiej piątce. Do dobry prognostyk na jutrzejszy indywidualny konkurs?
Justyna zrealizowała w tych warunkach plan minus optymalny. Dogonić Majdić, nie martwiąc się tymi za plecami.
Norweżka jest niezwykle silna. Gonienie jej nie miałoby żadnego sensu. Dlatego po utworzeniu się grupki trzech pań czasowo zaczęły tracić do Bjoergen. Potem zgubiła się sama Majdić a Justyna pokonała łatwo rywalkę.
Norweżka zwolniła widząc pewne zwycięstwo a Justyna nie goniła bo po co tracić zdrowie bez tytułu korzyści z pogoni.
Tak mają profesjonaliści.
Adam nie zachwycił. Może obawa o kolano dała słabsze wyniki.
Kruczek z Mateją znowu mają pecha, Ich nieloty za nic nie mogą zmienić się w orły.
Lato jest dla słabszych możliwością poskakania
Zima weryfikuje wyniki treningu letniego.
Dopiero teraz przekonałem się jakie to szczęście, że Adama nie trenuje Kruczek z Mateją pod wodzą, było nie było, mojego kolegi po fachu,Tajnera.
W samą porę połapał się, że ten triumwirat niczego dobrego nie zadziała w treningu.
Młodzi robią wyniki nie wówczas kiedy trzeba, Stoch ma talent i nie łatwo go zepsuć, a Bachleda zawsze był obiecująco słaby.
I tak PZN ma sporo roboty koło kadry w czasie treningów i wojaży plus pensja.
Zero odpowiedzialności, żyć nie umierać!
Oglądam skoki nie tylko dla naszych skoczków. Barcelonę przegapiłem i żałuję. Na jakim programie szła?
Jutro Kolejorz gra w Poznaniu. Transmisja jest na "4"
Czytam w necie, że mecz może się nie odbyć, nie wierzę, 40 tysięcy biletów poszło jak ciepłe bułeczki!
A mrozik się szykuje brrr.
Płyta podgrzewana, to na trawie nie będzie aż takiego mrozu!
I ta podczerwień na trybunach.
Zakończył się mroźny spektakl zwycięskim remisem. Lech zagrał bardzo ambitnie. Arboleda dwie wpadki, ale super. Gdybyż on miał paszport. Peszke znakomity i inni znakomici.
Mimo wszystko na tym lodzie i mrozie lepiej radził sobie Juventus. To moim zdaniem przede wszystkim wyszkolenie techniczne
Właściwy komentarz na właściwym miejscu. Wielka szkoda, że sam tego nie wymyśliłem. Miałbym się czym chwalić!
Trochę mnie niepokoi nokaut Justyny z Bjorgen. Prawie pół minuty na jej dystansie, w klasyku!
Widac, że jest przeciążona treningiem, oby nie przetrenowana. To różnica, bo budowanie nowej formy to skomplikowany i długi proces. W tym sezonie biegowym nie do zrealizowania!
Justyna cieszy sie moim uznaniem. Czy ma to dla niej znaczenie? Takie jak każdego innego kibica.
Potrafię jednak zauważyć, że na tym etapie startów brak jej ... wytrzymałości szybkościowej.
Ogromna chęć wygrania i emocje spowodowały ze wyprzedzana przeszła na krok łyżwowy.
Dzisiaj dwukrotna przegrana z Randal, mogła sobie na to pozwolić Justyna, spowodowała wymknięcie spod kontroli odruchu zajechania drogi rywalce, która ją pokonała. Efekt szóste miejsce.
Przed biegiem finałowym byłem przekonany że zajmie 3-4 miejsce i zaskoczeniem było, że finiszowała na drugim z efektem j/w.
Świadczyły o tym czasy i jednak słaba dyspozycja wytrzymałości szybkościowej.
Będzie lepiej, ale na pewno nie w przyszłym tygodniu jak chcą tego komentatorzy TV.
Ale oni "naganiają widza dla swojej TV.
Ja wiem co innego! Choć byłoby miło gdybym musiał posypać głowę popiołem!
Szkoda, że Justyna dała się zamotać w takie perturbacje. Akcja równa się reakcji, głosi prawo fizyki.
Doświadczona zawodniczka, doświadczony trener i tak łatwo dali się sprowokować.
"Prześladowanych" przez sędziów zawodników jest dużo więcej. Małysz za skoki - zły kombinezon za krótkie albo za długie narty
Korzeniowskiemu zabrano medal olimpijski na stadionie, 100 m. przed metą, a mimo to zachował zimną krew. To dla mnie niedościgniony wzór sportowca.
Justyna ocknie się i zacznie pokazywać klasę jak do tej pory w zawodach a nie w "pyskówkach"
Adam i Kamil wracają do letniej formy?
Stary wyga /Adam/ jeszcze żyw! Lecz czy stać go w klasyfikacji na druga piątkę w pucharze świata?
Popatrzcie /policzcie/ kto z Adama złotych czasów został. Japończyk a Amman doszlusował w połowie panowania Małysza.
Justyna udowodniła, że druga pozycja jest bezapelacyjnie jej. Na razie nie mocnych na Bjoergen.
Tym cenniejsze to drugie miejsce, bo łyżwa to druga specjalność Kowalczyk.
Dziennikarze nie byliby warci swojego zawodu, jak mogą podbijają bębenek oglądalności,
Tylko jedna sekunda różnicy! A jakie to ma w tej dyscyplinie znaczenie? Liczy się miejsce. I nie wiem czy nie byłoby lepiej kalkulować przed jutrzejszym startem w sztafecie!
Gdzie sie podziali zwolennicy teorii spiskowych? Start Małysza powinien być ostatni a nie był. Kiedyś, już tego sezonu, za spóźnienie zawodnik był dyskwalifikowany. Nie w wypadku lidera! Wietrzymy spisek czy nie?
"Lepistoe wyjaśnił, dlaczego prowadzący po pierwszej kolejce Polak w finałowej serii pojawił się na rozbiegu jako przedostatni. Sklasyfikowanemu za nim Austriakowi Thomasowi Morgensternowi zaciął się zamek w kombinezonie i organizatorzy nie chcąc przedłużać konkursu "puścili" Małysza."
Oczywiście, słyszałem także wypowiedź Małysza. Z uśmiechem, na wesoło mówił o tej sytuacji,
Przynajmniej tutaj spiskowa teoria dziejów runęła w zgliszczach.
W niektórych wypowiedziach pobrzmiewa martyrologia, czyli jacy my to biedni bo nawet zamek nam się nie chce zepsuć, gorzej, chodzimy po tym łez padole zdrowi!
A przy okazji wyszła nieznajomość regulaminów skoków przez Tajnera!
taaaa dokładnie, dobrze że nie analizowano nagrań z YT bo okazałoby się, że ktoś wtargnął na rozbieg, pchnął Adama i co gorsza nakazał mu lądować, no i słychać strzały na zeskoku a w 12 sekundzie pojawiła się tajemnicza postać ;)
Serce chciałoby być z Tobą Adzygmunice, ale rozsądek nie pozwala. Nasi przegrają :(
ad... pozazdrościć optymizmu . ale pomarzyć zawsze można . 2;0 ale dla WKS
Z natury i nawyku jestem pesymistą. Ale tym razem jest odwrotnie. Będzie 2:0, ale dla B-CZ. Pożyjemy, zobaczymy.
Trochę palnąłem niż zastanowiłem się z tym 2:0. Ale wyszło na moje.
Mecz średni, braki w obronie ewidentne Trzy bardzo ładne bramki Polaków.
Nie ma gry skrzydłem za dużo gry pozycyjnej.
Powinniśmy przypomnieć sobie znakomitą kiedyś grę z kontry, czy szybkiego ataku.
I nareszcie pewny bramkarz.
Do edytuję: chłopakom chciało się grać. Może poskutkowało odsunięcie od gry "pewniaków"?
Justyna zawsze coś pokombinuje ściślej drugi raz. I poleciała sobie sześć kroków łyżwą. Tak doświadczona i taki galimatias, Niech tam, szkoda bo Norweżka ucieka a Majdić punktuje.
Nie o tym chce napisać a o komentarzu do sytuacji samej Justyny. mogę mieć pretensje tylko do siebie. I to jest to, bez polskiej martyrologii, spisku wszechświatowego na nią. I za to cenię Justynę.
Punktów szkoda.
W niedzielę Adam na skoczni powalczy indywidualnie.
Dzisiaj w drużynówce nie liczyłem dokładnie, ale może był w drugiej piątce. Do dobry prognostyk na jutrzejszy indywidualny konkurs?
Justyna zrealizowała w tych warunkach plan minus optymalny. Dogonić Majdić, nie martwiąc się tymi za plecami.
Norweżka jest niezwykle silna. Gonienie jej nie miałoby żadnego sensu. Dlatego po utworzeniu się grupki trzech pań czasowo zaczęły tracić do Bjoergen. Potem zgubiła się sama Majdić a Justyna pokonała łatwo rywalkę.
Norweżka zwolniła widząc pewne zwycięstwo a Justyna nie goniła bo po co tracić zdrowie bez tytułu korzyści z pogoni.
Tak mają profesjonaliści.
Adam nie zachwycił. Może obawa o kolano dała słabsze wyniki.
Kruczek z Mateją znowu mają pecha, Ich nieloty za nic nie mogą zmienić się w orły.
Lato jest dla słabszych możliwością poskakania
Zima weryfikuje wyniki treningu letniego.
Dopiero teraz przekonałem się jakie to szczęście, że Adama nie trenuje Kruczek z Mateją pod wodzą, było nie było, mojego kolegi po fachu,Tajnera.
W samą porę połapał się, że ten triumwirat niczego dobrego nie zadziała w treningu.
Młodzi robią wyniki nie wówczas kiedy trzeba, Stoch ma talent i nie łatwo go zepsuć, a Bachleda zawsze był obiecująco słaby.
I tak PZN ma sporo roboty koło kadry w czasie treningów i wojaży plus pensja.
Zero odpowiedzialności, żyć nie umierać!
Adz Ty jeszcze oglądasz skoki? :( Odpuść sobie, trzeba było wczoraj Barcelonę oglądać :)
Oglądam skoki nie tylko dla naszych skoczków. Barcelonę przegapiłem i żałuję. Na jakim programie szła?
Jutro Kolejorz gra w Poznaniu. Transmisja jest na "4"
Czytam w necie, że mecz może się nie odbyć, nie wierzę, 40 tysięcy biletów poszło jak ciepłe bułeczki!
A mrozik się szykuje brrr.
Płyta podgrzewana, to na trawie nie będzie aż takiego mrozu!
I ta podczerwień na trybunach.
Transmisja Barcy była na Cyfrze, a co do poznańskiego mrozu, to będą szybko biegać jak będzie zimno, a dzięki temu zyska widowisko :)
- 16/0 sędzia może nie rozpocząć meczu. Ale ma obowiązek nakazać rozegrać go na drugi dzień! /za netem/
Zakończył się mroźny spektakl zwycięskim remisem. Lech zagrał bardzo ambitnie. Arboleda dwie wpadki, ale super. Gdybyż on miał paszport. Peszke znakomity i inni znakomici.
Mimo wszystko na tym lodzie i mrozie lepiej radził sobie Juventus. To moim zdaniem przede wszystkim wyszkolenie techniczne
Fura szczęścia po stronie Kolejorza, ale gramy dalej i to się liczy :)
Za jedyny komentarz gry, dwa słowa: "matko kopana"
Dodam 70 miejsce w rankingu zobowiązuje!!!
Adz dwóch na jednego to nie sztuka. Polska w pojedynkę, a oni Bośnia i Hercegowina
Właściwy komentarz na właściwym miejscu. Wielka szkoda, że sam tego nie wymyśliłem. Miałbym się czym chwalić!
Trochę mnie niepokoi nokaut Justyny z Bjorgen. Prawie pół minuty na jej dystansie, w klasyku!
Widac, że jest przeciążona treningiem, oby nie przetrenowana. To różnica, bo budowanie nowej formy to skomplikowany i długi proces. W tym sezonie biegowym nie do zrealizowania!
Nie martw się Justyną. Ona szykuje formę na Tour de Ski. Kryształowa Kula tak będzie nasza :)
Z kibicami optymistami jest tak: Zapytaj czy szklanka napełniona do połowy... Kibic optymista odpowie?
Justyna cieszy sie moim uznaniem. Czy ma to dla niej znaczenie? Takie jak każdego innego kibica.
Potrafię jednak zauważyć, że na tym etapie startów brak jej ... wytrzymałości szybkościowej.
Ogromna chęć wygrania i emocje spowodowały ze wyprzedzana przeszła na krok łyżwowy.
Dzisiaj dwukrotna przegrana z Randal, mogła sobie na to pozwolić Justyna, spowodowała wymknięcie spod kontroli odruchu zajechania drogi rywalce, która ją pokonała. Efekt szóste miejsce.
Przed biegiem finałowym byłem przekonany że zajmie 3-4 miejsce i zaskoczeniem było, że finiszowała na drugim z efektem j/w.
Świadczyły o tym czasy i jednak słaba dyspozycja wytrzymałości szybkościowej.
Będzie lepiej, ale na pewno nie w przyszłym tygodniu jak chcą tego komentatorzy TV.
Ale oni "naganiają widza dla swojej TV.
Ja wiem co innego! Choć byłoby miło gdybym musiał posypać głowę popiołem!
Szkoda, że Justyna dała się zamotać w takie perturbacje. Akcja równa się reakcji, głosi prawo fizyki.
Doświadczona zawodniczka, doświadczony trener i tak łatwo dali się sprowokować.
"Prześladowanych" przez sędziów zawodników jest dużo więcej. Małysz za skoki - zły kombinezon za krótkie albo za długie narty
Korzeniowskiemu zabrano medal olimpijski na stadionie, 100 m. przed metą, a mimo to zachował zimną krew. To dla mnie niedościgniony wzór sportowca.
Justyna ocknie się i zacznie pokazywać klasę jak do tej pory w zawodach a nie w "pyskówkach"
Adam i Kamil wracają do letniej formy?
Stary wyga /Adam/ jeszcze żyw! Lecz czy stać go w klasyfikacji na druga piątkę w pucharze świata?
Popatrzcie /policzcie/ kto z Adama złotych czasów został. Japończyk a Amman doszlusował w połowie panowania Małysza.
Justyna udowodniła, że druga pozycja jest bezapelacyjnie jej. Na razie nie mocnych na Bjoergen.
Tym cenniejsze to drugie miejsce, bo łyżwa to druga specjalność Kowalczyk.
Dziennikarze nie byliby warci swojego zawodu, jak mogą podbijają bębenek oglądalności,
Tylko jedna sekunda różnicy! A jakie to ma w tej dyscyplinie znaczenie? Liczy się miejsce. I nie wiem czy nie byłoby lepiej kalkulować przed jutrzejszym startem w sztafecie!
Gdzie sie podziali zwolennicy teorii spiskowych? Start Małysza powinien być ostatni a nie był. Kiedyś, już tego sezonu, za spóźnienie zawodnik był dyskwalifikowany. Nie w wypadku lidera! Wietrzymy spisek czy nie?
Cytat za onet.pl
"Lepistoe wyjaśnił, dlaczego prowadzący po pierwszej kolejce Polak w finałowej serii pojawił się na rozbiegu jako przedostatni. Sklasyfikowanemu za nim Austriakowi Thomasowi Morgensternowi zaciął się zamek w kombinezonie i organizatorzy nie chcąc przedłużać konkursu "puścili" Małysza."
Oczywiście, słyszałem także wypowiedź Małysza. Z uśmiechem, na wesoło mówił o tej sytuacji,
Przynajmniej tutaj spiskowa teoria dziejów runęła w zgliszczach.
W niektórych wypowiedziach pobrzmiewa martyrologia, czyli jacy my to biedni bo nawet zamek nam się nie chce zepsuć, gorzej, chodzimy po tym łez padole zdrowi!
A przy okazji wyszła nieznajomość regulaminów skoków przez Tajnera!
taaaa dokładnie, dobrze że nie analizowano nagrań z YT bo okazałoby się, że ktoś wtargnął na rozbieg, pchnął Adama i co gorsza nakazał mu lądować, no i słychać strzały na zeskoku a w 12 sekundzie pojawiła się tajemnicza postać ;)