Dzisiejsze pretensje do FIS Norwegii, o ukaranie ich zawodnika, za brak udziału w ceremonii nagradzania i stroju, to jest czkawka którą im się odbija po dyskwalifikacji Kowalczyk!
Kto mieczem wojuje, od miecza ginie!
Bardzo dobrze przemyślana taktyka biegu. Nie pozwolić się dobiec. Zostawić pozostałe zawodniczki w grupie bo niewątpliwie tak musiało się stać.
A one walczyć będą między sobą o 2 gie 3 cie miejsce nie mając szans na zdobycie 1 szego.
Ale warunek niezbędny Nie dać się doścignąć, a to już klasa zawodniczki dyktuje taktykę.
Brawo!
Wielkie brawa dla Justyny! Zwycięstwo w mistrzowskim stylu. Taktyka także godna mistrzyni. Miałem przyjemność oglądać zarówno wczorajszy i dzisiejszy bieg naszej Mistrzyni i naprawdę pokazała klasę. Oby tylko tak dalej szło to kolejna kryształowa kula za tryumf w PŚ będzie należeć właśnie do Justyny Kowalczyk. Czego Jej serdecznie życzę!
Można się było spodziewać takiego wyniku. Kilka postów wyżej pisałem o wytrzymałości szybkościowej. Z tym jest znaczna poprawa, ale Majdic pobiegła rewelacyjnie.
Moim zdaniem już na starcie finału wszystko było jasne. Justyna chciała uciec tej trzeciej i się udało.
Jest dobrze.
Zupełnie nie rozumiem po co Kruczek jest trenerem kadry, której de facto nie ma?
Obracamy się wiecznie w kręgu sześciu zawodników z czego widoczne postępy zrobił Stoch a reszta jak reszta. Startują na zasadzie jak się uda to będzie dobrze.
Dołączyłbym Stoch do Małysza pod skrzydła jego trenera, a Kruczka z Mateją wysłałbym na zielona trawkę.
Młodzież i innych zawodników oddałbym Szturowi.
Tajner przestałby świecić twarzą jak księżyc w pełni na szklanym ekranie.
Ale jest dobrze.
Wyraźnie zmęczona Kowalczyk nie dała rady koalicji skandynawskiej. Dzisiaj zapłaciła cenę za wczorajsze drugie miejsce. Ale opłaciło się ponad minuta przewagi nad drugą w klasyfikacji łącznej.
Jaki to wysiłek zobaczcie jak pobiegła Majdic, bezwzględna triumfatorka wczorajszych sprintów. Jej nie wyszło na dobre.
Adam drugi. Ale dominatorem niezaprzeczalnie jest ktoś inny!
Justynie wyraźnie poszło źle. Czy mamy sie martwic? Chyba tak. Pisałem parę postów wcześniej, brak dziewczynie wytrzymałości szybkościowej. Dzisiaj przy zmęczeniu to wyszło.
Wszakże mam nadzieję, że Justyna nie da się dogonić Majdić. 30 sek to dużo ale nie na jutrzejszym dystansie łatwe przy dobrej dyspozycji do odrobienia.
Będzie ciekawie, "adrelinowo"byle happy end*em.
Małysz zmarnował okazje już po pierwszej rundzie skoków. Dramatyczna próba w drugim turze poprawiła nastrój. Niestety nawet oddanie miejsca przez Hautamekki nic nie dało. tego dnia inni byli lepsi.
Tragedia nie! Jest dobrze "ale nie najlepiej jest".
Justyna przegrała swój bieg w czasie rzeczywistym z druga, trzecia i czwartą na mecie narciarską. Tylko Majdic "dołożyła" dwie sekundy.
Tak to jest jak pracuje się w ucieczce samemu a zespół goni!
Teoretycznie pojutrze 10 klasykiem ze startu wspólnego. Czy koalicja norwesko włoska przyblokuje Justynę?
Powiało optymizmem w stosunku do dnia wczorajszego!
Piorunujące i fascynujące zwycięstwo Justyny
Tytuł najlepszego sportowca Polski przyznano Justynie za osiągnięcia. Ja przyznałbym za katorżnicza pracę jaką wykonuje zawodnik trenując wytrzymałość biegową.
Nie lekceważę osiągnięć Małysza, Goloba, lecz ich trening to jak kiedyś mawiał o muzyce Lucjan Kydryński: "lekka łatwa i przyjemna".
Kto trenował, siłę, wytrzymałość i wytrzymałość biegową wie co to harówa sportowa, każdego dnia o każdej pogodzie i za to Jej się ten tytuł należy!
Wygrana Justyny cieszy, ale emocje były wczoraj.
Duży sukces i zmartwienie, jak tam na górze się utrzymać.
Skoki. Małysz już z mniejszymi emocjami oglądny. Dlaczego skoro jest wysoko, a wynik pewny?
Otóż pan Adam nie wyzwala adrenaliny. Solidna marka, ale blask skoków należy do innych.
I nie wierzę, że podskoczy mi adrenalina czekając na wynik skoku!
Będzie lawina postów wciskająca mnie za moje zdanie w glebę?
Już taki jestem... że piszę o sporcie. Możesz nie czytać i albo lepiej otwierać! Offtopic za offtopic.
A żeby nie było spamem.Pudzian zawalczył, ale jego nowa przygoda mnie się nie podoba.
Wolałem jak tańczył, przynajmniej było się z czego pośmiać!
A jakie jest Twoje zdanie?
Piłka ręczna. Szwecja. Wynik lepszy od gry.
Pierwsza polowa brak szybkiego ataku, gorzej brak obrony przed szybkim atakiem.
Druga połowa mozolne odrabianie strat i kiedy już witaliśmy się z gąską, przyszła dekoncentracja, brak skutecznej obrony. Ostatecznie wyszło na nasze.
Jutro już bez nerwówy powinno być lepiej. Z zastrzeżeniem, zaczniemy lepiej bronić się przed szybkim atakiem. Południowcy mogą poszaleć!
Taki gośc znów mnie "objedzie" mając rację!
Zaryzykuję stwierdzenie: to nasze ostatnie zwycięztwo w grupie.
Nie chciałbym by w ogóle. Jedna jaskółka wiosny nie czyni /druga połowa/ a pierwsza połowa z Chile to smętna parada niedorajdów!
[quote=adzygmunt] Taki gośc znów mnie "objedzie" mając rację!
[/quote]
Sam się o to prosisz :)
[quote=adzygmunt]
Zaryzykuję stwierdzenie: to nasze ostatnie zwycięztwo w grupie.
Nie chciałbym by w ogóle. Jedna jaskółka wiosny nie czyni /druga połowa/ a pierwsza połowa z Chile to smętna parada niedorajdów! [/quote]
No ale tutaj z Tobą się nie zgodzę. Damy radę Koreańczykom :)
Skad wiedziałeś?
Tak sport zaskakuje, nawet mnie, jak to się mówi? zjadłem na nim zęby!
Ale dzisiejszy mecz, to była nareszcie piłka ręczna z naszej strony!
kurde blaszka straciłem trochę zdrowia.
Gdyby nie te błędy, A już był moment kiedy witałem sie z gąską!
Potopu nie było, ale utopili Szwedzi naszą tzn dziennikarzy butę!
Tylko niepoprawni optymiści mogą zobaczyć Polaków na podium.
Jakby nie patrzeć na "orły Wenty" zagrali pierwsza połowę, powtórzę za ich trenerem "do dupy".
Justyna nie jest w tym sezonie szybka. Wytrzymałość biegowa ma, niestety nie starcza to na Bjorgen.
Przeczuwam, że walka o puchar trwać będzie do ostatniego biegu. Gorzej, myślę, że tour de ski dał jej w kość i w związku z tym czy dowiezie przewagę za ostatnią metę?
Co do mistrzostw złota nie widzę!
TKG "złość piękności szkodzi". Bacz by Ci nie urwała reszty facjaty!
No i mamy sensację :) Stoch wygrał, bałem się, że się "spali" ale dał rady :) Oby to nie był jednorazowy (wy)skok.
Justysia pokonała Maritt Steryd Bjoergen jeszcze tylko wieczorem "orły Wenty" pokonają Serbów i mamy Wielką Niedzielę :)
Dzisiejsze pretensje do FIS Norwegii, o ukaranie ich zawodnika, za brak udziału w ceremonii nagradzania i stroju, to jest czkawka którą im się odbija po dyskwalifikacji Kowalczyk!
Kto mieczem wojuje, od miecza ginie!
Kowalczyk dzisiaj znakomita.
Niestety pod nieobecność Bjoergen.
To nie nasze zmartwienie.
To wybór priorytetów, zobaczymy na ile słuszny!
Bardzo dobrze przemyślana taktyka biegu. Nie pozwolić się dobiec. Zostawić pozostałe zawodniczki w grupie bo niewątpliwie tak musiało się stać.
A one walczyć będą między sobą o 2 gie 3 cie miejsce nie mając szans na zdobycie 1 szego.
Ale warunek niezbędny Nie dać się doścignąć, a to już klasa zawodniczki dyktuje taktykę.
Brawo!
Wielkie brawa dla Justyny! Zwycięstwo w mistrzowskim stylu. Taktyka także godna mistrzyni. Miałem przyjemność oglądać zarówno wczorajszy i dzisiejszy bieg naszej Mistrzyni i naprawdę pokazała klasę. Oby tylko tak dalej szło to kolejna kryształowa kula za tryumf w PŚ będzie należeć właśnie do Justyny Kowalczyk. Czego Jej serdecznie życzę!
Można się było spodziewać takiego wyniku. Kilka postów wyżej pisałem o wytrzymałości szybkościowej. Z tym jest znaczna poprawa, ale Majdic pobiegła rewelacyjnie.
Moim zdaniem już na starcie finału wszystko było jasne. Justyna chciała uciec tej trzeciej i się udało.
Jest dobrze.
Zupełnie nie rozumiem po co Kruczek jest trenerem kadry, której de facto nie ma?
Obracamy się wiecznie w kręgu sześciu zawodników z czego widoczne postępy zrobił Stoch a reszta jak reszta. Startują na zasadzie jak się uda to będzie dobrze.
Dołączyłbym Stoch do Małysza pod skrzydła jego trenera, a Kruczka z Mateją wysłałbym na zielona trawkę.
Młodzież i innych zawodników oddałbym Szturowi.
Tajner przestałby świecić twarzą jak księżyc w pełni na szklanym ekranie.
Ale jest dobrze.
Wyraźnie zmęczona Kowalczyk nie dała rady koalicji skandynawskiej. Dzisiaj zapłaciła cenę za wczorajsze drugie miejsce. Ale opłaciło się ponad minuta przewagi nad drugą w klasyfikacji łącznej.
Jaki to wysiłek zobaczcie jak pobiegła Majdic, bezwzględna triumfatorka wczorajszych sprintów. Jej nie wyszło na dobre.
Adam drugi. Ale dominatorem niezaprzeczalnie jest ktoś inny!
Justynie wyraźnie poszło źle. Czy mamy sie martwic? Chyba tak. Pisałem parę postów wcześniej, brak dziewczynie wytrzymałości szybkościowej. Dzisiaj przy zmęczeniu to wyszło.
Wszakże mam nadzieję, że Justyna nie da się dogonić Majdić. 30 sek to dużo ale nie na jutrzejszym dystansie łatwe przy dobrej dyspozycji do odrobienia.
Będzie ciekawie, "adrelinowo"byle happy end*em.
Małysz zmarnował okazje już po pierwszej rundzie skoków. Dramatyczna próba w drugim turze poprawiła nastrój. Niestety nawet oddanie miejsca przez Hautamekki nic nie dało. tego dnia inni byli lepsi.
Tragedia nie! Jest dobrze "ale nie najlepiej jest".
Justyna przegrała swój bieg w czasie rzeczywistym z druga, trzecia i czwartą na mecie narciarską. Tylko Majdic "dołożyła" dwie sekundy.
Tak to jest jak pracuje się w ucieczce samemu a zespół goni!
Teoretycznie pojutrze 10 klasykiem ze startu wspólnego. Czy koalicja norwesko włoska przyblokuje Justynę?
Powiało optymizmem w stosunku do dnia wczorajszego!
Piorunujące i fascynujące zwycięstwo Justyny
Tytuł najlepszego sportowca Polski przyznano Justynie za osiągnięcia. Ja przyznałbym za katorżnicza pracę jaką wykonuje zawodnik trenując wytrzymałość biegową.
Nie lekceważę osiągnięć Małysza, Goloba, lecz ich trening to jak kiedyś mawiał o muzyce Lucjan Kydryński: "lekka łatwa i przyjemna".
Kto trenował, siłę, wytrzymałość i wytrzymałość biegową wie co to harówa sportowa, każdego dnia o każdej pogodzie i za to Jej się ten tytuł należy!
Wygrana Justyny cieszy, ale emocje były wczoraj.
Duży sukces i zmartwienie, jak tam na górze się utrzymać.
Skoki. Małysz już z mniejszymi emocjami oglądny. Dlaczego skoro jest wysoko, a wynik pewny?
Otóż pan Adam nie wyzwala adrenaliny. Solidna marka, ale blask skoków należy do innych.
I nie wierzę, że podskoczy mi adrenalina czekając na wynik skoku!
Będzie lawina postów wciskająca mnie za moje zdanie w glebę?
Przepraszam za offtopic, ale Ty Adzygmunt sam sobie odpisujesz i to nie tylko w tym temacie. Czy aby na pewno o to chodzi na forum?
Już taki jestem... że piszę o sporcie. Możesz nie czytać i albo lepiej otwierać! Offtopic za offtopic.
A żeby nie było spamem.Pudzian zawalczył, ale jego nowa przygoda mnie się nie podoba.
Wolałem jak tańczył, przynajmniej było się z czego pośmiać!
A jakie jest Twoje zdanie?
Polecam Ci stronę:
http://www.pudzian.pl/
Piłka ręczna. Szwecja. Wynik lepszy od gry.
Pierwsza polowa brak szybkiego ataku, gorzej brak obrony przed szybkim atakiem.
Druga połowa mozolne odrabianie strat i kiedy już witaliśmy się z gąską, przyszła dekoncentracja, brak skutecznej obrony. Ostatecznie wyszło na nasze.
Jutro już bez nerwówy powinno być lepiej. Z zastrzeżeniem, zaczniemy lepiej bronić się przed szybkim atakiem. Południowcy mogą poszaleć!
Piłka ręczna. Szwecja. Mecz do bani. Pograją może z Chile. Z Koreą już nie, a Szwedzi położą nas na łopatki.
Będzie medal? Ja nie wierzę.
Taki gośc znów mnie "objedzie" mając rację!
Zaryzykuję stwierdzenie: to nasze ostatnie zwycięztwo w grupie.
Nie chciałbym by w ogóle. Jedna jaskółka wiosny nie czyni /druga połowa/ a pierwsza połowa z Chile to smętna parada niedorajdów!
[quote=adzygmunt] Taki gośc znów mnie "objedzie" mając rację!
[/quote]
Sam się o to prosisz :)
[quote=adzygmunt]
Zaryzykuję stwierdzenie: to nasze ostatnie zwycięztwo w grupie.
Nie chciałbym by w ogóle. Jedna jaskółka wiosny nie czyni /druga połowa/ a pierwsza połowa z Chile to smętna parada niedorajdów! [/quote]
No ale tutaj z Tobą się nie zgodzę. Damy radę Koreańczykom :)
Skad wiedziałeś?
Tak sport zaskakuje, nawet mnie, jak to się mówi? zjadłem na nim zęby!
Ale dzisiejszy mecz, to była nareszcie piłka ręczna z naszej strony!
Wierzyłem w naszych i nadal wierzę. Wczoraj jeszcze nam Argentyna pomogła.
A w czwartek "potop" polski w Goteborgu :)
kurde blaszka straciłem trochę zdrowia.
Gdyby nie te błędy, A już był moment kiedy witałem sie z gąską!
Potopu nie było, ale utopili Szwedzi naszą tzn dziennikarzy butę!
No cóż, teraz kolej na kolejnych Skandynawów ....
too be or not to be ......
To są "dolni" Skandynawowie" co nie znaczy, że z nami nie pograją!
[quote=adzygmunt] To są "dolni" Skandynawowie" co nie znaczy, że z nami nie pograją! [/quote]
Adz Ty mnie nie denerwuj :) Godzina do meczu a ja już się stresuję "dolnymi" Skandynawami :)
Tylko niepoprawni optymiści mogą zobaczyć Polaków na podium.
Jakby nie patrzeć na "orły Wenty" zagrali pierwsza połowę, powtórzę za ich trenerem "do dupy".
Justyna nie jest w tym sezonie szybka. Wytrzymałość biegowa ma, niestety nie starcza to na Bjorgen.
Przeczuwam, że walka o puchar trwać będzie do ostatniego biegu. Gorzej, myślę, że tour de ski dał jej w kość i w związku z tym czy dowiezie przewagę za ostatnią metę?
Co do mistrzostw złota nie widzę!
TKG "złość piękności szkodzi". Bacz by Ci nie urwała reszty facjaty!
No i mamy sensację :) Stoch wygrał, bałem się, że się "spali" ale dał rady :) Oby to nie był jednorazowy (wy)skok.
Justysia pokonała Maritt Steryd Bjoergen jeszcze tylko wieczorem "orły Wenty" pokonają Serbów i mamy Wielką Niedzielę :)