Forum » Wolne Myśli

Ktoś nie śpi aby spać mógł ktoś.

  • 10 lut 2010

    Spokojnie na tym forum, zero przepychanek, udawadniania swoich racji, wszędzie spokój jak w hucie pierwszego maja za czasów Stalina.

    Cytuj
  • 10 lut 2010

    A może po prostu już się to znudziło, i tak każdy mówi swoje i nie słucha innych.

    Cytuj
  • 10 lut 2010

    Jeżeli już to tylko na chwile, przeciez jak to mówią duch w narodzie nie ginie, a na pewno nie w naszym.

    Cytuj
  • 11 lut 2010

    Ale jaki "duch", Cygnus? Duch Święty czy duch Stalina? ;)

    Cytuj
  • 11 lut 2010

    duch jest karczowany podstępnie, podobnie jak drzewa w naszym mieście. mieszkańcy Myślenic zastanawiają się czy kiedy wrócą z pracy, to drzewa pod ich blokiem /lub obok posesji/ będą jeszcze stały, czy już płoną w czyimś kominku

    Cytuj
  • 11 lut 2010

    [quote=Mysleniczanin007]Ale jaki "duch", Cygnus? Duch Święty czy duch Stalina? ;)[/quote]

    Pytanie jest trudne i odpowiedź nie łatwa;) Z obserwacji dokonanych na grupie nic nie świadomych obywateli, można wysnuć wnioski i część badanych obiektów jest pod wpływem Ducha Swiętego, co nasuwa myśl iż pozostała część jest pod wpływem ducha Stalina, niestety nic bardziej mylnego, duży odsetek badanych jest, bez ducha:(

    Cytuj
  • 11 lut 2010

    Też to zauważyłem Cygnus. Zmęczeni wszechobecnym Duchem Świętym i powracającym duchem djadji Josifa, mieszkańcy, bo o nich mowa, patrząc na to co dzieje się wokół nich zatracili ducha woli walki o lepsze jutro. A tak niewiele wystarczy by znów go wskrzesić. Wystarczy dać im dowód że może być lepiej że ktoś postawi się w ich sprawie. Naszej sprawie. Tylko kto? Czas mija nieuchronnie, a kandydata, jak nie było, tak nie ma.

    Cytuj
  • 11 lut 2010

    Piszmy jak partyzanci, nie "mieszkańcy" tylko obiekty, badane obiekty. Ktoś to przeczyta i pomyśli że chcemy wskrzesić ducha walki o stołek okupowany przez kandydata namber łan.

    Cytuj
  • adzygmunt 11 lut 2010

    "Zanosicie potrzeby" to w stylu Zdzicha do duchów. Dobrze, że to duchy one marnie nas słyszą.
    jest postać, barwna, Z daszkiem i charakterystycznym otokiem WIECZNIE ŻYWA. Swego czasu mieszkała b. blisko nas.
    Krótki apel i po sprawie.

    Cytuj
  • adzygmunt 11 lut 2010

    Gaszę lampę. Właśnie odpowiedziałem na wywiad Gablana. I jak zwykle po napisaniu mam wątpliwości. A korekty-edycji już mi nie pozwolono zrobić. Jutro piątek i nareszcie weekend, przyjadą dzieci!!!

    Cytuj
  • adzygmunt 12 lut 2010

    Faworki już są, rosół prawie gotowy. Będzie święto a może Małysz coś ozłoci?
    W nocy jednak nie będę oglądał transmisji. Szkoda oczu. Jutro w południe duży skrót, nagram i obejrzę w tempie mi odpowiadającym.
    A jak Wy macie zamiar zimową olimpiadę oglądać?

    Cytuj
  • 13 lut 2010

    Ja będę oglądał po turecku: siedząc na dywaniku, zagryzając pistacjową chałwą i wielbiąc Ataturka.

    Cytuj
  • adzygmunt 13 lut 2010

    Mniam, mniam - pistacjowej nie jadłem, daj gryza jak Ci coś zostało! :O

    Cytuj
  • adzygmunt 14 lut 2010

    Idę "w kimono" w nie najlepszym nastroju. Klęska Sikory i brak informacji, czy 29 miejsce da mu możliwość rewanżu w biegu na dochodzenie.
    O pistacjach pomyślę, chociaż witaminy a+e można znaleźć i w innych produktach, tyle, że tuczą!!! Dobrej nocy, może już nie dosypie?

    Cytuj
  • 14 lut 2010

    Niechże sypie, byle na wiosne była wiosna, a jedzenie pistacji to rytuał. Oddzielasz skorupke i wyjmujesz pyszną zieloną dawkę witamin, prosty dar natury, no i kilku pośredników po drodze.

    Cytuj
  • adzygmunt 15 lut 2010

    Mimo, że u nas sypie "drobna kaszka", to białego puchu sporo się nazbierało.
    Co tam u nas. W niedalekich Balicach śniegu po pachy!
    Tam dzieci skaczą z komina prosto w zaspę koło domu.
    Pamiętam także żart rysunkowy: narciarz skaczący na skoczni a progiem był dach chałupy!!!

    Cytuj
  • 15 lut 2010

    Najgorsze jest to że wracając na "posesję" trzeba po całym dniu zakasać rekawy i oddać się wieczornej "łopatologii". Relatywnie ma to swoje dobre strony- spala się nadwyżkę kalorii skonsumowanych w drodze do domu. Na szczęście Winston ma z tego największą uciechę, wpadając rozdziawionym pyskiem wprost na kolejną rzuconą łopatą śniegu, rozpryskując ją na nowo zanim spadnie na ziemię. Ot pomocnik z siedmiu boleści. Syzyfowa praca, ale ile przy tym zabawy i psiej radości! ;)

    Cytuj
  • adzygmunt 16 lut 2010

    Pamiętaj umyć mu łapy z soli!!!
    Zapomniana kosmetyka psiej łapy z każdej zimy, odkłada się brzydkimi popękanymi "poduszkami". :P

    Cytuj
  • 16 lut 2010

    Napisałem ciekawy tekst;) o godzinie, zasypianiu, wstawaniu, ale mi wywaliło strone. Także trudno żałujcie, za późno na lament...

    Cytuj
  • 18 lut 2010

    Żałujemy może innym razem nie wywali.

    Cytuj
  • adzygmunt 19 lut 2010

    Nie Cygnus to był Twój sen !!!

    Cytuj
  • 19 lut 2010

    właśnie wstałem, patrzę na ten piękny świat ......cholera ogólnie jest do d......!!! zima, śnieg, mróz, olimpiada, wybory, Giertych brata się z PO, problemy w robocie, bagno wszędzie..... ludzie rzućcie coś optymistycznego..... a ja idę na wódkę bo jest do d......!!!!

    Cytuj
  • 19 lut 2010

    [quote]właśnie wstałem, patrzę na ten piękny świat ......cholera ogólnie jest do d......!!! zima, śnieg, mróz, olimpiada, wybory, Giertych brata się z PO, problemy w robocie, bagno wszędzie..... ludzie rzućcie coś optymistycznego..... a ja idę na wódkę bo jest do d......!!!![/quote]
    To po co w ogóle wstawałeś z łóżka trza było spać dalej.

    Cytuj
  • adzygmunt 19 lut 2010

    [quote= wieśniak]właśnie wstałem, patrzę na ten piękny świat ......cholera ogólnie jest do d......!!! zima, śnieg, mróz, olimpiada, wybory, Giertych brata się z PO, problemy w robocie, bagno wszędzie..... ludzie rzućcie coś optymistycznego..... a ja idę na wódkę bo jest do d......!!!![/quote]
    Wódka czy "toto" za oknem?

    Cytuj

Odpowiedz