Po wczorajszym nalocie myślałem że zrobią sprzątanie, ale nie, pewnie szykują się do zmian, w końcu parę razy coś tam Redakcja napomknęła.
W sumie mogą za mną nie przepadać , ale kiedy kilka razy pytałem o moderatorów zostałem olany, a przecież wypadało by chociaż coś napisać.
Chyba odpocznę od tego forum, chociaż trochę;)by mi Was brakowało.
Cygnus, jesteś mizantropem? (przypominasz mi wujka Marcina, który woli spędzać czas z końmi niż z ludźmi. To na podstawie jego historii powstałą książka "Zaklinacz koni", czy jakoś tak)
Zastanawiam się czy już aby nie za późno na nocne pisanie. Wróciłem z przyjęcia i jakoś nie mogę zasnąć. Wertuje forum. Ostatnio pojawiło się kilka nowych tematów. Znów zarzucą mi przydługawe wypowiedzi ;) Miałem dzisiaj okazję porozmawiać z "czarnym" na temat polskiego rasizmu. Bardzo ciekawe spostrzeżenia jak na Afro-Polaka urodzonego w Polsce w dużym mieście. Człowiek uczy sie czegoś nowego każdego dnia. Może dlatego nie chce mi się spać. Psu zresztą też. Podejrzewam że "wyciągnie" mnie na poranny spacer...
A potem spaliśmy na kanapie aż do południa. Fellini często mnie "usypia". Fabuła jest doskonała jednak męczy mnie czytanie napisów polskiego tłumaczenia. ;)
I po spaniu. ;) Relatywnie posiadanie psa, wymaga poświęceń. W moim przypadku "utrapieniem" są pobudki "skoro świt". Siedzę na werandzie z kubkiem gorącej kawy i patrze jak Winston "patroluje" ogrodowe "włości". I znów poranne oblucje, "wycieranie mordy", warczenie na szczotkowanie pazurów i można zaczynać nowy dzień. Jak to mówią "na mieście"; Nie miała "baba" kłopotu, kupiła sobie prosię" Sensus, stricte - dosłownie, nie trzeba przenośni. :D
Nie tylko wymyślił. Już są, widziałem, sam się wyprowadza, dając znać miauczeniem, wraca wskakując na okno, Myje się, i wchodzi jak kocisko panisko do domu. Dobrze,że myszy, krety zostawia na wycieraczce.
Taki z niego pieszczoszek w domu, a za winklem chałupy tygrys!
U mnie właśnie został przygarnięty taki bezdomny biedaczek. Taki niby słodki i i bezbronny, a jakiego nerwa dostaje na widok akwarium. Skrada się cichutko na miękkich łapkach, a potem atakuje rybki przez szybę. Komiczny widok:) Najfajniej mieć równocześnie ze dwa koty. Ich zabawy, polowanie na siebie, pościgi są rozbrajające
I podwójny kłopot.
Aby tego uniknąć wykastruj, wysterylizuj. To dla przygarniętych kotów wspaniała perspektywa spokojnego i zdrowego życia. Widzę to po moim "tygrysie".
Niestety to droga impreza. Kastrowanie kota 140 zł w Theriosie, sterylizacja kotki chyba jeszcze droższa!
Dzień zaczął się tak ładnie, śniadanie na tarasie, ptaki i nic ponad to, tylko cisza. A kończy się tak że mam ochote kląć(klnąć), a przecież nie posługuje się tą formą ekspresji. Dupa gładko mi przechodzi, wiec sobie powtórze, dupa, a niech mnie wytną.
Dzięki Cygnusowi wpadłem na szalony pomysł nowego chwytu marketingowego dla papieru toaletowego ;) A tak na poważnie Cygnus to polecam herbaty z melissa officinalis. Wyłagodzi Twoje stany napięciowe i złagodzi stres. Sam stosuje już od dawna. Mam wstręt do wszelakich "tabletek", nawet na migrenę stosuje zioła zamiast pigułek przeciwbólowych. Natura ma "lek na każde zło" ;) nie wolno tylko zaniedbywać zarówno "zła" jak i natury...
Dla uspokojenia nerwów polecam kontakt ze sztuką. Do niedzieli 29.08.10r w Muzeum Narodowym w Krakowie trwa wystawa twórczości znanej na całym świecie polskiej rzeźbiarki Magdaleny Abakanowicz. Jej prace zawierają moc z potęgi Ziemi. Sama autorka na swój sposób mitologizuje kreowaną przez siebie rzeczywistość i nadaje stworzonym przez siebie postaciom głębię i niejednoznaczność. Wejście w ten świat zachęca do fantazjowania. Po obejrzeniu wystawy pozostaje pewien twórczy niedosyt... http://www.mmkrakow.pl/9961/2010/8/4/przeglad-sztuki-magdaleny-abakanowicz-w-muzeum-narodowym?districtChanged=true
Zastanawiałem się przejeżdżając przez Trzemeśnię. III wojna światowa? Dojechałem do kościoła i wszystko jasne: ODPUST.
Młodzież się bawi wydając tatusine i mamusine ciaki!!!
Jeszcze nikomu nic nie urwało, nikogo nie poparzyło.
Może czas z tym zwyczajem skończyć, dla naszego i naszych braci młodszych zdrowia?
Najlepiej krzakami.
E, to dopiero jesienią a mnie złość trzepie teraz!
I tym mało optymistycznym akcentem wyłączam kompa. Dobranoc!
Wcześnie, to ja sobie pobuszuje z dziewczynami;)
Och, Cygnus jak dobrze, że Cię mamy;)
Zawsze w takich chwilach dopisuj...że wirtualnie, bo wiesz licho nie śpi;)
Mało powiedziane! Licho czuwa cały czas i mnoży się...
O na forum pojawiła sie Redakcja i Mierzej zaraz zrobią tutaj porządek. Znów mi ktoś pokasuje wpisy i takie tam atrakcje.
Ty to masz szczęście. Ciebie chociaż kasują, mnie nie zauważają. Za mało wulgaryzmów czy "cóś".
Po wczorajszym nalocie myślałem że zrobią sprzątanie, ale nie, pewnie szykują się do zmian, w końcu parę razy coś tam Redakcja napomknęła.
W sumie mogą za mną nie przepadać , ale kiedy kilka razy pytałem o moderatorów zostałem olany, a przecież wypadało by chociaż coś napisać.
Chyba odpocznę od tego forum, chociaż trochę;)by mi Was brakowało.
Cygnus, jesteś mizantropem? (przypominasz mi wujka Marcina, który woli spędzać czas z końmi niż z ludźmi. To na podstawie jego historii powstałą książka "Zaklinacz koni", czy jakoś tak)
O znów kasują moje wpisy. O CO TUTAJ DO CHOLERY CHODZI?????????????
Moje też kasują! Ale to Wam pewnie odpowiada. :( Marcin skacze ze złości!
Zastanawiam się czy już aby nie za późno na nocne pisanie. Wróciłem z przyjęcia i jakoś nie mogę zasnąć. Wertuje forum. Ostatnio pojawiło się kilka nowych tematów. Znów zarzucą mi przydługawe wypowiedzi ;) Miałem dzisiaj okazję porozmawiać z "czarnym" na temat polskiego rasizmu. Bardzo ciekawe spostrzeżenia jak na Afro-Polaka urodzonego w Polsce w dużym mieście. Człowiek uczy sie czegoś nowego każdego dnia. Może dlatego nie chce mi się spać. Psu zresztą też. Podejrzewam że "wyciągnie" mnie na poranny spacer...
Zmoczyła Ci poranna rosa stopy?
Psina pewnie zmokła aż po brzuszysko!
A potem spaliśmy na kanapie aż do południa. Fellini często mnie "usypia". Fabuła jest doskonała jednak męczy mnie czytanie napisów polskiego tłumaczenia. ;)
I po spaniu. ;) Relatywnie posiadanie psa, wymaga poświęceń. W moim przypadku "utrapieniem" są pobudki "skoro świt". Siedzę na werandzie z kubkiem gorącej kawy i patrze jak Winston "patroluje" ogrodowe "włości". I znów poranne oblucje, "wycieranie mordy", warczenie na szczotkowanie pazurów i można zaczynać nowy dzień. Jak to mówią "na mieście"; Nie miała "baba" kłopotu, kupiła sobie prosię" Sensus, stricte - dosłownie, nie trzeba przenośni. :D
Dobrze że ktoś wymyślił koty, te się same myją, wyprowadzają, przyprowadzają.
Nie tylko wymyślił. Już są, widziałem, sam się wyprowadza, dając znać miauczeniem, wraca wskakując na okno, Myje się, i wchodzi jak kocisko panisko do domu. Dobrze,że myszy, krety zostawia na wycieraczce.
Taki z niego pieszczoszek w domu, a za winklem chałupy tygrys!
U mnie właśnie został przygarnięty taki bezdomny biedaczek. Taki niby słodki i i bezbronny, a jakiego nerwa dostaje na widok akwarium. Skrada się cichutko na miękkich łapkach, a potem atakuje rybki przez szybę. Komiczny widok:) Najfajniej mieć równocześnie ze dwa koty. Ich zabawy, polowanie na siebie, pościgi są rozbrajające
I podwójny kłopot.
Aby tego uniknąć wykastruj, wysterylizuj. To dla przygarniętych kotów wspaniała perspektywa spokojnego i zdrowego życia. Widzę to po moim "tygrysie".
Niestety to droga impreza. Kastrowanie kota 140 zł w Theriosie, sterylizacja kotki chyba jeszcze droższa!
Dzień zaczął się tak ładnie, śniadanie na tarasie, ptaki i nic ponad to, tylko cisza. A kończy się tak że mam ochote kląć(klnąć), a przecież nie posługuje się tą formą ekspresji. Dupa gładko mi przechodzi, wiec sobie powtórze, dupa, a niech mnie wytną.
Dzięki Cygnusowi wpadłem na szalony pomysł nowego chwytu marketingowego dla papieru toaletowego ;) A tak na poważnie Cygnus to polecam herbaty z melissa officinalis. Wyłagodzi Twoje stany napięciowe i złagodzi stres. Sam stosuje już od dawna. Mam wstręt do wszelakich "tabletek", nawet na migrenę stosuje zioła zamiast pigułek przeciwbólowych. Natura ma "lek na każde zło" ;) nie wolno tylko zaniedbywać zarówno "zła" jak i natury...
Dla uspokojenia nerwów polecam kontakt ze sztuką. Do niedzieli 29.08.10r w Muzeum Narodowym w Krakowie trwa wystawa twórczości znanej na całym świecie polskiej rzeźbiarki Magdaleny Abakanowicz. Jej prace zawierają moc z potęgi Ziemi. Sama autorka na swój sposób mitologizuje kreowaną przez siebie rzeczywistość i nadaje stworzonym przez siebie postaciom głębię i niejednoznaczność. Wejście w ten świat zachęca do fantazjowania. Po obejrzeniu wystawy pozostaje pewien twórczy niedosyt...
http://www.mmkrakow.pl/9961/2010/8/4/przeglad-sztuki-magdaleny-abakanowicz-w-muzeum-narodowym?districtChanged=true
Zastanawiałem się przejeżdżając przez Trzemeśnię. III wojna światowa? Dojechałem do kościoła i wszystko jasne: ODPUST.
Młodzież się bawi wydając tatusine i mamusine ciaki!!!
Jeszcze nikomu nic nie urwało, nikogo nie poparzyło.
Może czas z tym zwyczajem skończyć, dla naszego i naszych braci młodszych zdrowia?