Jakby tak czytać między wierszami...
Cygnusie nie wypada kobiecie wypominać wieku.
Pamiętając o tym, napisałeś elegancko. Masz Luna osiemdziesięcioletnią piękną choinkę. To bardzo osobiste i intrygujące. Oj Cygnus, Cygnus!
Kruku
Pani Eliza jest dość tajemnicza. Może zdradzać pana Sułka w myślach, a od tego już blisko do skoku w bok;)
W kwestii mojego wieku... Chciałabym mając tyle lat co mam, mieć doświadczenie 80-ciolatki:) I chciałaabym mieć 80-letnią choinkę tzn. jodłę. Tak naprawdę, to wolałabym mieć 80-letnią lipę, w pobliżu której mogłabym wybudować dom.
Sam Mości Włodarz ma wspaniałą flintę, tyle że zajęty;) Ja w kwestii strzelania do zwierza mówię pass! Nie cieszy mnie sport w którym mam dużą przewagę. Jeśli mozna zabijanie nazwać sportem.
Rozumiem eutanazję w przypadku miseri cordis. Dla mnie zabawne było by polować na tych wszystkich myśliwych ;) Gwarantuje że zainteresowanie polowaniami spadło by drastycznie ;P
Ja "poluję" z aparatem fotograficznym. To też jest emocjonujące ale nie robi krzywdy zwierzakom. Spacerując podziwiam piękno fauny i flory. Z jedej wycieczki mam zwykle kilkadziesiąt zdjęć.
Dobrze że jeszcze nie spię, przynajmniej mogę sobie poczytać co też tu piszecie.
Nie stać mnie dziś na żadne głupoty wiec ograniczę sie tylko do tego wpisu.
Aha i jeszcze jedno ...sto lat, sto lat, niech żyje żyje nam, sto lat, sto lat... to dla Luny:)
Ech, żeby ta czerwona kapturka była starsza, pozrywał bym z nią jagody. A babcie, pewnie i tak czeka na listonosza z rentą.
Mnie się kojarzy z gajowym;)
http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=4&ved=0CC8QFjAD&url=http%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2Fwiki%2FKocham_pana%2C_panie_Su%25C5%2582ku&ei=PGy3TP_ZHYjtOf_axcYJ&usg=AFQjCNEf8wvP43QUoqgCOZekTgJM7fsxbw&sig2=D7iJlgU2xNQi0C8T9iBhkQ
Czy z tym Gajowym Maruchą? To dawne czasy a Ty nie możesz go pamietać!
Gajowy pewnie ma wąsy, lubisz wąsy? Na nich gromadzi sie piwo, tytoń, golonka, pizza z wiewiórki, kotlety z sarny, borówki itp...
Och, wąsy są do zgolenia! Na szczęście nie ma z tym dużo roboty...
Znam Gajowego Maruchę z jak najlepszej strony;)
Zastanawiam się gdzie nasz Myśleniczanin 007. Czy przypadkiem nie zażywa odosobnienia w jakiejś gajówce?;)
Ale gajowy bez wąsów, to jak lato bez komarów, las bez kleszczy, wesele bez disco polo, zarabie bez powodzi.
Ja Maruchy nie znam, gdzie ja się wychowywałem;(
Cygnusie trzeba było słuchać trójki. Gajowy Marucha jest specyficzny, pani Eliza również. Tworzą wyjatkowo udaną parę;)
Idę spać i z tej okazji życzę wszystkim ekscytujących snów w tę październikową noc:)
Kurcze, Luna dopiero teraz się zorientowałem. Ty masz 80lat choinka, piękny wiek.
Kolorowych.
Luna, chyba po twoim wpisie pan Sułek już nigdy nie wyjdzie z podstawówki!
Sugerujesz, że pani Eliza go zdradza?....
Ale się porobiło ;)
Jakby tak czytać między wierszami...
Cygnusie nie wypada kobiecie wypominać wieku.
Pamiętając o tym, napisałeś elegancko. Masz Luna osiemdziesięcioletnią piękną choinkę. To bardzo osobiste i intrygujące. Oj Cygnus, Cygnus!
Kruku
Pani Eliza jest dość tajemnicza. Może zdradzać pana Sułka w myślach, a od tego już blisko do skoku w bok;)
W kwestii mojego wieku... Chciałabym mając tyle lat co mam, mieć doświadczenie 80-ciolatki:) I chciałaabym mieć 80-letnią choinkę tzn. jodłę. Tak naprawdę, to wolałabym mieć 80-letnią lipę, w pobliżu której mogłabym wybudować dom.
To znaczy leśniczówkę, Luna? Bo tak wypytujesz o tego gajowego. ;) Ja znów pojawiam się i znikam. Nawał pracy. Taki to już los chciwego biznesmena ;P
Ach, chętnie poznam gajowego z leśniczówką;)
I może ze wspaniałą flintą? (nie mylić z Eweliną Flintą :P)
Co znaczy wspaniałą? Tu chyba dużo zależy od samego strzelca;)
Sam Mości Włodarz ma wspaniałą flintę, tyle że zajęty;) Ja w kwestii strzelania do zwierza mówię pass! Nie cieszy mnie sport w którym mam dużą przewagę. Jeśli mozna zabijanie nazwać sportem.
Zabijanie jest zabijaniem!!!
Rozumiem eutanazję w przypadku miseri cordis. Dla mnie zabawne było by polować na tych wszystkich myśliwych ;) Gwarantuje że zainteresowanie polowaniami spadło by drastycznie ;P
Ja "poluję" z aparatem fotograficznym. To też jest emocjonujące ale nie robi krzywdy zwierzakom. Spacerując podziwiam piękno fauny i flory. Z jedej wycieczki mam zwykle kilkadziesiąt zdjęć.
Ja niestety nie mam zacięcia do fotografii. Może dlatego mam fotograficzną pamięć ;)
Dobrze że jeszcze nie spię, przynajmniej mogę sobie poczytać co też tu piszecie.
Nie stać mnie dziś na żadne głupoty wiec ograniczę sie tylko do tego wpisu.
Aha i jeszcze jedno ...sto lat, sto lat, niech żyje żyje nam, sto lat, sto lat... to dla Luny:)
Ja za to uwielbiam robić zdjęcia i lubię je potem oglądać. Szczególnie te z lata lubię oglądać zimą tęskniąc za ciepłem letnich wieczorów...
Dwadzieścia więcej to marna "przedłużka" no, ale ogólnie znany tekst urodzinowej piosenki straciłby wtedy swój urok ;)