Widzę, że zostałam sama...:(
Myśleniczanin drzemie w fotelu uśpiony przez prasę lokalną;)
Cygnus pewnie znów zaplątał się w prześcieradło w swoim łóżku na sprężynach albo poszedł w szlafroku i specjalnych kapciach do hurtowni szukać zatyczek do uszu;)
Ad wietrzy pościel na balkonie;)
Cyrk wpuścił do sypialni Felliniego a sam rąbie drzewo do kominka;)
W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego jak przywołać Orfeusza, by przyjemnie spędzić resztę nocy.
Jutro wstaję przed świtem. Trzeba jechać na uczelnię...
Nie mam szlafroka, to taki szpitalny strój:) Miałem iść spać, ale nie ma sensu, przecież rano znów trzeba wstać.
Pudzian nie śpi, Najman też, nie mogę być gorszy, chociaż ja w nocy nie zarabiam jak oni;(
Drogi Cygnusie
szlafrok został "zaczerpnięty" z piątej strony tego wątku, na której opisałeś swoje akcesoria do spania:)
Teraz rankiem, kiedy trzeźwo patrzę na sprawy zastanawiam się co powiedziałby Freud na moje przejęzyczenie, kiedy zamiast Morfeusz napisałam Orfeusz;)
Ja tam mam wrażenie, że jest tu trochę "starej gwardii" z Nocnych Marków... tylko nicki się pozmieniały :). Oldboy, Myśleniczanin007 - tooo Wyyy? ;)
W Nocnych Markach można było pisać między godziną 0.00 a 6.00 rano, resztę postów moderator kasował. Fajna była zabawa! A tu widzę noc trwa całą dobę....
Co Wy na to, żeby wprowadzić taką zasadę? Ilu Marków by zostało? ;)
No widze że dzisiaj ja zostałem sam. Wieśniaku Twoją "wierność" można zrozumieć opacznie, zwłaszcza na tym forum. ;)
Ja też nie bede "kipiał" tu wlepiając zmęczone oczy w monitor, i polegnę by dzisiaj rano być gotowym do walki. :D
Ad
niestety o tej godzinie zbieram się do pracy:(
Ale nawet jeśli bym mniej pracowała, co mam nadzieję zdarzy się wkrótce:) to i tak będę wstawać dość wcześnie. Mam tyle różnych zainteresowań i zajęć, że dnia mi brakuje. Choć trzeba przyznać, że są takie aktywności, którym łóżko szczególnie sprzyja i najlepiej je tam realizować;) np. sen...;)
Szósta rano to już dosyć późna godzina. ;) A mówią że kto rano wstaje...:) Walka później trwa nieustannie aż do późnych godzin wieczornych. I tak wkoło Wojtek. Czasem się tak zastanawiam żeby rzucić to wszystko i przejść do administracji państwowej na jakiś ciepły stołek. ;)
taaaaak 007 oczywiście w administracji państwowej na pewno nic się nie robi, tylko bierze kasiorę i spławia takich natrętów jak ty, bo trzeba pić kawę. Weź przestań bo czasem to tak głupio piszesz ,że szkoda gadać.
To Ty napisałeś o "spławianiu" natrętów, czyżby jakieś doświadczenia? Ja pisałem o dużo ciekawszym stołku, bo wiadomo im wyżej tym cieplej. :D
Idę jeszcze poczytać kniżku i kimono, dobrze że nie musze jutro wcześnie wstawać :D Wystarczy gdzieś przed dziesiątą ;)
Czy później? Tak, w ramach pomocy społecznej prowadzę zajęcia z potrzebującymi specjalnej troski. Trzeba takim tłumaczyć co się do nich mówi, pisze. Ludzie ci nie potrafią spojrzeć na świat, który wydaje sie im w jak najlepszym porządku. Ba! Raptem starają sie mnie uswiadczyć w przekonaniu że to wizja ich rzeczywistości jest jedynie słuszna, i że to ja żyje w błędzie i niewiedzy.
I to jest ciężka praca. Jak już niejednokrotnie wspominałem jest to walka o lepsze jutro dla tych upośledzonych ludzi. Wyjście z tak zaawansowanego załamania nerwowego to ciężki i bolesny proces. Wyłuskanie procesów myślowych w mózgach pozbawionych samodzielnego myślenia, skazanych na przyjmowanie odgórnych informacji jako jedynie słusznych jest porównywalne jedynie z ludzmi którzy latami byli pod wpływem sekty.
Wyprane mózgi są oporne na wszelką "inność" wobec tej zaprogramowanej i jedynie słusznej. A powiem szczerze, że im większy szok z powrotu do rzeczywistości tym większy opór i niechęć do nas jako terapeutów, ale też brak samokontroli i niestabilność psychiczna przeradzająca się w różne formy agresji.
Powrót do rzeczywistości jest bolesny ale konieczny. Dlatego prowadzę te zajęcia nie przyjmując wynagrodzenia. Najważniejsza jest ludzka sympatia i podziękowanie za ciężką pracę, gdy któś wreszcie wyrwie się ze szpon tego psychicznego marazmu.
jejku jej!!!!!! no nie wiem Siłaczka jakaś, kolejny zbawca uciśnionych i głupich czy co ??? weźże człowieku przestań robić z siebie jedynego najmądrzejszego na tym forum, JAKIE ZAJĘCIA DLA POTRZEBUJĄCYCH SPECJALNEJ TROSKI??? I kto tu na chama wpycha sie ze swoja wizją świata?? a na myślenie i zdrowe spojrzenie na świat na razie nie narzekam, załamany też nie jestem. to raczej twój mózg nie dopuszcza "inności" - oczywiście pewnie napiszesz, że moja odpowiedź to forma agresji, no ale w końcu TY wiesz najlepiej O WIELKI NIEOMYLNY.
(pewnie znowu napiszą w odpowiedzi że zwolennik albo urzędnik MO)
Nie możesz podejść do tego tekstu z przymrużeniem oka? Wszak to była klasyczna prowokacja i dałeś się podejść. Więcej luzu. Nie stój ciągle na baczność.
Piszę o tym tak swobodnie bo, - do niedawna sam tak miałem!!! :)
Ja nie trawię tylko niegrzeczności, a twój Tekst jest jej przykładem, dlaczego ? ;(
coś tych klasycznych prowokacji coraz więcej. Dobrze, że nie trawisz niegrzeczności, jednak czasem też wychodzi z ciebie czysta złośliwość wobec myslących inaczej,a luzu to ja mam aż zanadto nie bój się o to. Zawsze też mogę napisać, że moja odpowiedź to też "klasyczna" prowokacja i robię sobie z ciebie jaja bo akurat mi sie nudzi.
Widzę, że zostałam sama...:(
Myśleniczanin drzemie w fotelu uśpiony przez prasę lokalną;)
Cygnus pewnie znów zaplątał się w prześcieradło w swoim łóżku na sprężynach albo poszedł w szlafroku i specjalnych kapciach do hurtowni szukać zatyczek do uszu;)
Ad wietrzy pościel na balkonie;)
Cyrk wpuścił do sypialni Felliniego a sam rąbie drzewo do kominka;)
W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego jak przywołać Orfeusza, by przyjemnie spędzić resztę nocy.
Jutro wstaję przed świtem. Trzeba jechać na uczelnię...
Nie mam szlafroka, to taki szpitalny strój:) Miałem iść spać, ale nie ma sensu, przecież rano znów trzeba wstać.
Pudzian nie śpi, Najman też, nie mogę być gorszy, chociaż ja w nocy nie zarabiam jak oni;(
Drogi Cygnusie
szlafrok został "zaczerpnięty" z piątej strony tego wątku, na której opisałeś swoje akcesoria do spania:)
Teraz rankiem, kiedy trzeźwo patrzę na sprawy zastanawiam się co powiedziałby Freud na moje przejęzyczenie, kiedy zamiast Morfeusz napisałam Orfeusz;)
Aaa TEN szlafrok;)
Musiałby jeszcze raz przeczytać swoje erratą "wiekopomne" dzieła i uzupełnić erratą :)
Jest rano a ja nie mogę spać, dziwne, dawniej mogłem! ;)
Ja chcę , tylko nie mogę;( i co gorsze nie jest to dla mnie dziwne, po trzydziestu paru latach można sie przyzwyczaić;)
Ja tam mam wrażenie, że jest tu trochę "starej gwardii" z Nocnych Marków... tylko nicki się pozmieniały :). Oldboy, Myśleniczanin007 - tooo Wyyy? ;)
W Nocnych Markach można było pisać między godziną 0.00 a 6.00 rano, resztę postów moderator kasował. Fajna była zabawa! A tu widzę noc trwa całą dobę....
Co Wy na to, żeby wprowadzić taką zasadę? Ilu Marków by zostało? ;)
jeszcze ja jestem "wierny" od pewnego czasu gość
i znowu nikt nie chce pogadać z wieśniakiem , dobranoc.
Dobrej nocy Wieśniaku:)
No widze że dzisiaj ja zostałem sam. Wieśniaku Twoją "wierność" można zrozumieć opacznie, zwłaszcza na tym forum. ;)
Ja też nie bede "kipiał" tu wlepiając zmęczone oczy w monitor, i polegnę by dzisiaj rano być gotowym do walki. :D
Myśleniczaninie
widzę, że już "walczysz" na forum;)
"O rany bąbel", Luna jeszcze o 6/04 nie byłem przy kompie. Młodość powinna mieć o tej godzinie środek nocy!!! ;(
Ad
niestety o tej godzinie zbieram się do pracy:(
Ale nawet jeśli bym mniej pracowała, co mam nadzieję zdarzy się wkrótce:) to i tak będę wstawać dość wcześnie. Mam tyle różnych zainteresowań i zajęć, że dnia mi brakuje. Choć trzeba przyznać, że są takie aktywności, którym łóżko szczególnie sprzyja i najlepiej je tam realizować;) np. sen...;)
Szósta rano to już dosyć późna godzina. ;) A mówią że kto rano wstaje...:) Walka później trwa nieustannie aż do późnych godzin wieczornych. I tak wkoło Wojtek. Czasem się tak zastanawiam żeby rzucić to wszystko i przejść do administracji państwowej na jakiś ciepły stołek. ;)
tak to jest jezeli zamiast dłoni wyciąga sie miecz/ po co stołek /lepiej wyjechać np do afryki /satysfakcja gwarantowana /oczywiscie pobyt stały
taaaaak 007 oczywiście w administracji państwowej na pewno nic się nie robi, tylko bierze kasiorę i spławia takich natrętów jak ty, bo trzeba pić kawę. Weź przestań bo czasem to tak głupio piszesz ,że szkoda gadać.
To Ty napisałeś o "spławianiu" natrętów, czyżby jakieś doświadczenia? Ja pisałem o dużo ciekawszym stołku, bo wiadomo im wyżej tym cieplej. :D
Idę jeszcze poczytać kniżku i kimono, dobrze że nie musze jutro wcześnie wstawać :D Wystarczy gdzieś przed dziesiątą ;)
dospałeś do dziesiatej? śpiochu jeden!
Oczywiście że nie, to są tylko pobożne życzenia ;) Winston obudził mnie już o 5:40. Nie miała świnia kłopotu, kupiła sobie psa ;)
im wyżej tym upadek większy, no ale popieram cię, trzeba mieć marzenia i dążyć do nich. A co do spania dłużej to pewnie lekcje później zaczynasz co ??
Czy później? Tak, w ramach pomocy społecznej prowadzę zajęcia z potrzebującymi specjalnej troski. Trzeba takim tłumaczyć co się do nich mówi, pisze. Ludzie ci nie potrafią spojrzeć na świat, który wydaje sie im w jak najlepszym porządku. Ba! Raptem starają sie mnie uswiadczyć w przekonaniu że to wizja ich rzeczywistości jest jedynie słuszna, i że to ja żyje w błędzie i niewiedzy.
I to jest ciężka praca. Jak już niejednokrotnie wspominałem jest to walka o lepsze jutro dla tych upośledzonych ludzi. Wyjście z tak zaawansowanego załamania nerwowego to ciężki i bolesny proces. Wyłuskanie procesów myślowych w mózgach pozbawionych samodzielnego myślenia, skazanych na przyjmowanie odgórnych informacji jako jedynie słusznych jest porównywalne jedynie z ludzmi którzy latami byli pod wpływem sekty.
Wyprane mózgi są oporne na wszelką "inność" wobec tej zaprogramowanej i jedynie słusznej. A powiem szczerze, że im większy szok z powrotu do rzeczywistości tym większy opór i niechęć do nas jako terapeutów, ale też brak samokontroli i niestabilność psychiczna przeradzająca się w różne formy agresji.
Powrót do rzeczywistości jest bolesny ale konieczny. Dlatego prowadzę te zajęcia nie przyjmując wynagrodzenia. Najważniejsza jest ludzka sympatia i podziękowanie za ciężką pracę, gdy któś wreszcie wyrwie się ze szpon tego psychicznego marazmu.
jejku jej!!!!!! no nie wiem Siłaczka jakaś, kolejny zbawca uciśnionych i głupich czy co ??? weźże człowieku przestań robić z siebie jedynego najmądrzejszego na tym forum, JAKIE ZAJĘCIA DLA POTRZEBUJĄCYCH SPECJALNEJ TROSKI??? I kto tu na chama wpycha sie ze swoja wizją świata?? a na myślenie i zdrowe spojrzenie na świat na razie nie narzekam, załamany też nie jestem. to raczej twój mózg nie dopuszcza "inności" - oczywiście pewnie napiszesz, że moja odpowiedź to forma agresji, no ale w końcu TY wiesz najlepiej O WIELKI NIEOMYLNY.
(pewnie znowu napiszą w odpowiedzi że zwolennik albo urzędnik MO)
Nie możesz podejść do tego tekstu z przymrużeniem oka? Wszak to była klasyczna prowokacja i dałeś się podejść. Więcej luzu. Nie stój ciągle na baczność.
Piszę o tym tak swobodnie bo, - do niedawna sam tak miałem!!! :)
Ja nie trawię tylko niegrzeczności, a twój Tekst jest jej przykładem, dlaczego ? ;(
coś tych klasycznych prowokacji coraz więcej. Dobrze, że nie trawisz niegrzeczności, jednak czasem też wychodzi z ciebie czysta złośliwość wobec myslących inaczej,a luzu to ja mam aż zanadto nie bój się o to. Zawsze też mogę napisać, że moja odpowiedź to też "klasyczna" prowokacja i robię sobie z ciebie jaja bo akurat mi sie nudzi.