Forum » Wolne Myśli

Ja się tak zastanawiam...

  • 22 kwi 2011

    Ja idę, tylko nie wiadomo gdzie i kiedy;)

    Cytuj
  • adzygmunt 22 kwi 2011

    Zastanawiam się - przy okazji "świąt jajecznych" co było pierwsze, jajko czy kura?

    Cytuj
  • 22 kwi 2011

    Akurat było zupełnie inaczej, ani kura, ani jajko. Teraz już mało kto pamiętam, ale pierwszy był kogut, które szedł przez las.

    Cytuj
  • 22 kwi 2011

    i ten Kogut spotkał Wilka paradującego w czerwonym kapturku. Wilk niósł koszyczek pełen piwa i szedł do gajowego Maruchy, który w lesie miał chatkę z piernika. Poszli więc razem ciesząc się z nadciągającej burzy. Wtem na drodze ukazał się Pinokio niosący pod pachą Śpiącą Królewnę. Uciekali przed Siedmioma Krasnoludkami, które chciały wydać ją za Rumcajsa. Kogut wymądrzał się przez całą drogę i Wilk za karę zamienił go w Kurę znoszącą złote jajka. Kogut nawet nie pisnął i już był Kurą... Wilk kontent ze swoich czarów postanowił podarować Kurę znoszącą złote jajka Babie Jadze, która była konkubiną Maruchy. Wszystko byłoby dobrze, gdyby na drodze nie pojawiła się Złota Rybka...;)

    Cytuj
  • 22 kwi 2011

    Złotą Rybkę wyłowił właśnie Szewczyk Dratewka który poszedł na ryby z kompanami "od kielicha" a że nie bardzo byli głodni a raczej spragnieni, złowienie rybki nie było kulminacją ich jakże szczęśliwego dnia. Już miał Szewczyk potraktować Rybkę jak karpia na Wigilię gdy ta odezwała się ludzkim głosem - Wypuść mnie na wolność dobry człowieku a spełnie twoje trzy życzenia! Na te słowa, kompanom Szewczyka oczy zapłonęły szalonym blaskiem - już widzieli jak zamiast wody w rzece płynie wóda. Tymczasem Szewczyk otworzył usta by wypowiedzieć swoje pierwsze życzenie gdy z krzaków nieopodal lasu rozległ sie huk wystrzału z dubeltówki. Spłoszeni kompani Szewczyka czym prędzej dali nura w rzekę i ślad po nich zaginął. Tymczasem z rąk konającego Szewczyka powoli wysuwała sie złota rybka. Ostatkiem sił wydusił z siebie życzenie: Chcę aby nie uszło to gajowemu na sucho - i skonał.
    Tymczasem gajowy widząc Złotą Rybkę wsadził ją do woreczka wypełnionego wodą i poczłapał z powrotem w las. Baba Jaga która widziała całe zdarzenie w szklanej kuli (śledziła Maruchę podejrzewając go że zdradza ją z Kopciuszkiem) zwęszyła podstęp Maruchy. A że nie była już pierwszej młodości i słyszała że mówią o niej że jest lekko sterana, obawiala się że Gajowy wymieni ją na młodszy model. Już raz zresztą próbował, dobrze że miała w zanadrzu zatrute jabłka którymi pozbyła się konkurencji. Przez swoją szklaną kulę skontaktowała się z Siedmioma Krasnoludkami obiecując im zabawę "na kolejarza" kiedy pozbędą się Maruchy i przyniosą jej rybę ktorą właśnie złowił na obiad. Krasnoludki zmęczone pracą i poszukiwaniem Śpiącej Królewny przystały na propozycję Baby Jagi zwłaszcza że wszyscy mieli spory zapas węgla który pozostał im z długiej i ciężkiej pracy w kopalni.
    Marucha tymczasem przedzierając się przez las ujrzał ślady Wilka, a że ostatnio Wilk nie pojawiał się w okolicy, zainteresowało to tym bardziej Gajowego. Podejrzewając że Wilk znów będzie napastować Babcię Maruchy, postanowił podążyć tropem Wilka. Szedł aż doszedł do wodospadu przy którym zastał Pinokia i przebudzoną Śpiącą Królewnę w niedwuznacznej sytuacji. Nie zauważył by zdarzenia gdyby Królewna nie zaczęła nagle wrzeszczeć; "Kłam Pinokio, KŁAM!!!!"...;)

    Cytuj
  • adzygmunt 22 kwi 2011

    Zaletą drewnianego ludka był nos. W uzależniwszy od potrzeb jego długość kłamał gdy gdy potrzebował do wtrącania się w sprawy innych. Gdy nic nie mógł wyniuchać nochal kurczył się w kinolka. Niestety przypadłość ta połączona była z marszczeniem się innego kijka dębowego w ptaszka.
    Pinokio szukał przeraźliwie rady wśród forumowiczów. Nie mógł wiecznie kłamać, a nos lubił wtrącać.postanowił napisac post "Na pomoc ginacej miłości".

    Cytuj
  • 27 kwi 2011

    I oczywiście już mało kto pamięta, że Pinokio pochodził ze wschodu, a jego prawdziwe nazwisko to Rasputin, co w wolnym tłumaczeniu znaczy drewniany kaleka.

    Cytuj
  • 28 kwi 2011

    drewniany kaleka to Rasiak, nie myl postaci:)

    Cytuj
  • 28 kwi 2011

    A już wiem, zapomniałem postawić tego ;)

    Otóż chodziło mi o duży nos z drewna, bo podobno Rasputin taki nos miał;) Na pewno nie chodziło o noge:)

    Cytuj
  • 28 kwi 2011

    Rasputin nie tylko nos miał duży :)

    Cytuj
  • 28 kwi 2011

    .....i czy przez to nie był kaleką, chociaż kto wie jak to naprawdę było, może tak jak ze smokiem:D

    Cytuj
  • adzygmunt 3 maj 2011

    Zastanawiam się dlaczego alianci postanowili zniszczyć Drezno, konkretnie centrum miasta 13 lutego 1945 r.
    Wszystko, prawie wszystko już było wiadome o ładzie powojennym i wdarła się polityka?
    To dla niej dwadzieścia tysięcy ludzi miało spłonąć miał żywcem w bunkrach?
    A z czterystu tysięcy niewolniczo zatrudnionych ludzi, ilu nie przeżyło?

    Cytuj
  • 3 maj 2011

    Podobno w Dreźnie zginęło ok 130 tys. ludzi , choć szczegółowo nigdy tego nie policzono, bo Drezno było zapchane uciekinierami.
    Pewnie pokaz siły dla Rosjan.

    Cytuj
  • 3 maj 2011

    Trochę bardziej szczegółowo o Dreźnie
    W nalotach, skoncentrowanych na starym mieście użyto przede wszystkim bomb zapalających. Pożary wywołały burzę ogniową, która zniszczyła miasto. Całkowitemu zniszczeniu uległ obszar ok. 15 km². Straty ludzkie szacowane są na ok. 18 000 do 25 000 zabitych. Specjalna komisja powołana przez władze Saksonii do ustalenia dokładnej liczby ofiar bombardowania zakończy pracę w roku 2009, niemniej już w październiku 2008 ogłosiła, że jak do tej pory udało jej się potwierdzić 18 tysięcy zgonów i nie ma powodów, by przypuszczać, że ostatecznie ustalona liczba ofiar przekroczy 25 000

    Liczba ofiar bombardowania Drezna była i jest przedmiotem licznych kontrowersji; nazistowska propaganda podawała straty rzędu 200 000. W 1965 roku władze Drezna podały liczbę 35 000 Przez kolejne lata po wojnie różne źródła szacowały liczbę zabitych w szerokim zakresie od 35 000 do 500 000

    Cytuj
  • 3 maj 2011

    Nie do końca wiadomo, dlaczego właśnie Drezno - miasto, w którym nie było ważnych obiektów wojskowych, ani ciężkiego przemysłu - za to pełne zabytków najwyższej klasy - zostało wybrane jako cel jednego z najbardziej barbarzyńskich nalotów II wojny światowej. Według najczęstszej opinii była to zemsta Churchilla za zbombardowanie przez Niemców brytyjskiego miasta Coventry. Według innych - bombardowanie Drezna miało przygotować drogę wojskom sowieckim maszerującym na Berlin.

    Bardzo różne były też zebrane po wojnie relacje pilotów, biorących udział w nalotach. Niektórzy z nich zeznali, że zakomunikowano im, że będą bombardować fabryki gazu bojowego, inni twierdzili, że słyszeli od dowódców, że w Dreźnie znajduje się główna kwatera Gestapo, a inni zaś - że Drezno jest ważnym węzłem komunikacyjnym wojsk hitlerowskich.

    Cytuj
  • adzygmunt 3 maj 2011

    Ja za Tadeuszem Borowskim autorem wspomnień i opowiadań o Oświęcimiu, więźnia tegoż obozu i innych po ewakuacji do Niemiec, napiszę,że alianci znali przyszły podział Niemiec i sowietom nie zechcieli zostawić niezwykłego skarbu z muzeów, galerii a także silnej niezniszczonej infrastruktury gospodarczej.
    Już wówczas Sowieci znani byli z grabieży majątków, skarbów, zabytków kultury Dolnego Śląska.
    Osobliwe to myślenie, ale faktem stała się zagłada starego miasta Drezno, które militarnie już wówczas nic nie znaczyło.

    Cytuj
  • 3 maj 2011

    Według dowódcy Lotnictwa Bombowego RAF marszałka Arthura Harrisa, który pomysłodawcą nalotu, operacja miała na celu:
    - ułatwienie natarcia armiom radzieckim walczącym na froncie wschodnim (z tego też powodu Dowództwo PSP odmówiło udziału w nalocie Dywizjonu 300 Ziemi Mazowieckiej),
    - dezorganizacja komunikacji i łączności,
    - zniszczenie przemysłu i osłabienie machiny wojennej państw osi.
    /za Lotnicza Polska/

    Cytuj
  • 6 maj 2011

    Luna, Mysleniczanin007, Adzygmunt i oczywiście Cygnusie bajka była cudowna.

    Cytuj
  • 6 maj 2011

    ;) CDN...

    Cytuj
  • 6 maj 2011

    Ja tak czytam i zastanawiam się ....................... czy u nas nie może być normalnie...................

    Błędne polecenia na maturze z polskiego. CKE przeprasza

    W związku z komentarzami, jakie zaczęły się pojawiać po maturze z języka polskiego na temat błędnego sformułowania poleceń i brakiem spójności w zadaniach zamkniętych CKE zamieściła na swojej stronie internetowej wyjaśnienie i zapewniła, że wszelkie wątpliwości będą rozstrzygane na korzyść maturzystów.

    ROK CZASU ŻEBY UŁOŻYĆ PYTANIA................. ROK CZASU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Cytuj
  • 6 maj 2011

    Ojej Wesoły Strażaku, nie szukaj tak daleko;) Wystarczy popatrzeć na nasze podwórko. Gmina już dość długo planowała rewitalizację Zarabia i dobrze wiedziała ile ma środków na tą inwestycję. Podczas przetargu okazało się, że jednak nie mają dość pieniędzy, by wybrać i realizować ofertę. Jak do tego doszło?
    Tylko że nas w przeciwieństwie do tegorocznych maturzystów nikt nie przepraszał, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

    Cytuj
  • 7 maj 2011

    Czyli to prawda, że w tym roku parku jeszcze nie będzie??!! A myślałam, że to tylko takie plotki.

    Cytuj
  • adzygmunt 7 maj 2011

    Zastanawiam się czy /mimo daty/ zimni ogrodnicy byli?
    Tak czy inaczej znowu nie będę miał wiśni i śliw.
    A jak u Was?

    Cytuj
  • 8 maj 2011

    Znowu? Zrewitalizuj swój sad;)

    Mam tylko jedno "wiśniowe" drzewo, ale ono owocuje nawet po wiosennym mrozie, gradobiciu i halnym jednocześnie. Śliwy pójdą pod piłe, bo już któryś rok nie owocują.

    Cytuj
  • adzygmunt 8 maj 2011

    To w takim razie zrób sobie "Wiśniowy Sad". Dołóż "Trzy Siostry", wówczas będziesz miał pole do... rewitalizacji!*

    * tu ukryłem paskudną myśl!

    Cytuj

Odpowiedz