Szkoda Cygnus, że nie podparłeś posta fotką.
A tak przyszło mi uwierzyć Marli.
Wybór mistera przegrał? na pewno!,bo głośno by było w wiadomościach "rzołnierskih"
Takie pytanie skierowane bardziej do panów. Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego jest tyle pięknych kobiet. Czy nie było by łatwiej gdyby były tylko brzydkie.
zdecydowanie lepiej żeby wszystkie kobiety były piękne!!! zawsze dobrze choć oko nacieszyć jak dotknąć nie wolno!!! ADZ krużganki jedź oglądać w zimie.
Ale jeżeli były by tylko piękne, to czy zwracalibyśmy na nie uwage tak jak teraz.
Oczywiście większośc mężczyzn wie, że nie liczy się uroda i figura, tylko wnętrze, dusza;) tretete.....i ullulu, no.
Cygnus myślę, że powinniście pominąć to "wnętrze i duszę", zająć się "urodą i figurą", nie zważajć pod żadnym pozorem na "tretete.....i ullulu". I życie będzie łatwiejsze dla obu płci.
skoro tak powiedziała kobieta (mam nadzieję) to chłopie nie dyskutuj tylko bierz się za podziwianie pięknych piersi, ud, pośladków, nóżek i czego tam jeszcze chcesz. Ja w każdym razie zgodnie z zaleceniem biorę się za pomijanie wnętrza.
[quote]skoro tak powiedziała kobieta (mam nadzieję) to chłopie nie dyskutuj tylko bierz się za podziwianie pięknych piersi, ud, pośladków, nóżek i czego tam jeszcze chcesz. Ja w każdym razie zgodnie z zaleceniem biorę się za pomijanie wnętrza.[/quote]
Panowie ależ skończcie z tym zastanawianiem, to jest domena kobietek, które nie mogą się doczekać tego podziwiania i tak się zastanawiają co z nimi nie tak? Macie skarby pod nosem, a Wy wypatrujecie Dod lub Edytek:( "Panowie do dzieła", że zacytuję tu tytuł kultowych komedii sprzed paru dekad:)
Wracając dzisiaj do domu nie spodziewałem się że spotka mnie krótka historia z powyższej dysputy. Nieoczekiwanie zastałem zapalone światło i załączony telewizor. Zostawiając samochód na podjeździe pospieszyłem ku drzwiom otwierając je w pośpiechu. Nie zdejmując butów wszedłem do pokoju w którym zapalone było swiatło. Mimo surowego zakazu na mojej ulubionej sofie leżał sobie wygodnie Winston, który na mój widok przewrócił tylko śpiącymi oczyma z ruda kotką trzymającą go w objęciach. Zdejmując marynarkę usiadłem w fotelu. Rozpinając spinki u rękawów koszuli mimowolnie mój wzrok zatrzymał się na dwudziesto-kilku letnim, półnagim, rudowłosym obiektem westchnień niejednego faceta. Jej filigranowe stopy wsunięte były pod mój ulubiony koc, pod którym uwielbiam oglądać Indianę Jonesa po raz N-ty w mroźne zimowe wieczory. Jej ledwo przykryte przykrótkawymi szortami pośladki i lekko rozchylone uda które gdy idzie, długo zostają później w pamięci. Winston niestety zasłaniał jej smukły brzuszek i pełne, foremne piersi które teraz były ukryte pod, o zgrozo moim podkoszulkiem. całość dopełniały smukłe jedwabiste dłonie o długich palcach które w większości służyły jej do trzymania palącego się papierosa. Lekko wygięta szyja i twarz o tysiącu piegów rozmaitej wielkości, kształtu i odcieni. Z pod nawału rozpuszczonych włosów które zdawały rozpalać moją kanapę patrzyła na mnie para zielonych oczu. O ironio! Na kanale muzycznym snuła się piosenka INXS "Beautiful Girl".
Winston wyczuł sytuację i szybkim ruchem "ewakuował" się z kanapy, upewniwszy się że nie puszczę się za nim obserwował mnie kontem oka kierując się w stronę kuchni.
"Hi"- powiedziała kotka przeciągając się ostentacyjnie w taki sposób by już przykrótkawe szorty stały się jeszcze krótsze. Nic mnie tak nie drażni jak nonszalancja w momentach nieodpowiednich.
"Hi"- odpowiedziałem bez emocji chowając spinki do kieszonki marynarki. Nie dając wyprowadzić się z równowagi obserwowałem jak "poprawia" zburzoną krótkim snem fryzurę, potrząsając przy tym zawartością podkoszulka w ten sposób by po chwili stał się on bardziej napięty i nabrzmiały w dwóch przykuwających uwagę miejscach. Wiedziała o tym doskonale. Zresztą, nie ona jedna. Odwróciłem wzrok skupiając się na zmianie kanału w telewizji. Rozczarowana moim brakiem zainteresowania wstała i stwierdziła sucho- "Chcesz coś do picia, bo idę do kuchni?" Nie patrząc w jej stronę odrzekłem "Nie, dziękuję. Już piłem" Zdezorientowana odwróciła się na pięcie i powędrowała do kuchni. Znów mimowolnie odprowadzałem ja wzrokiem, patrząc jak poprawia przykrótkawe szorty które zawisły z jednej strony prawie na linii pasa, instynktownie kołysząc biodrami w taki sposób żeby nie można było myśleć o niczym innym. Mam tylko nadzieję że nie będzie ukradkiem popalać w kuchni stojąc blisko pochłaniacza. Kiedyś przesiadłbym się na fotel i obserwowałbym jak staje na palcach by dosięgnąć jej ulubionych szklanek. Jej smukłe łydki, jędrne foremne uda, perkate pośladki ledwo przykryte krótkimi szortami. Ale nie dziś. Rozwiązując buty przeniosłem je do przedpokoju, minąłem kuchnię, rzuciłem w jej kierunku obojętne "Tylko nie siedź za długo" i wyszedłem na piętro.
Stoje pod prysznicem i tak się zatanawiam, co więcej oprócz młodego gorącego ciała ma do zaoferowania światu to rude kocię? Co poza ponętnym kształtem, zawadiackim uśmiechem i spojrzeniem które roztopiło by górę lodową gdyby postawić ją na dziobie Titanica. Zastanawiam się dzisiaj bo jutro, jutro już jej tu nie będzie...
Szkoda Cygnus, że nie podparłeś posta fotką.
A tak przyszło mi uwierzyć Marli.
Wybór mistera przegrał? na pewno!,bo głośno by było w wiadomościach "rzołnierskih"
Zdzichó szykował się do konkursu, a dziś możemy Go sobie pooglądać w telewizji na Polsacie, jak pięknie się prezentuje.
Takie pytanie skierowane bardziej do panów. Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego jest tyle pięknych kobiet. Czy nie było by łatwiej gdyby były tylko brzydkie.
;)
Masz rację. Onegdaj byłem na dziedzińcu Wawelu. Nie wiedziałem co oglądać, krużganki czy turystki?!?
zdecydowanie lepiej żeby wszystkie kobiety były piękne!!! zawsze dobrze choć oko nacieszyć jak dotknąć nie wolno!!! ADZ krużganki jedź oglądać w zimie.
Latem nie zimą tak. Logicznie myśląc wiosna, jesień do oglądania równocześnie!
Po zastanowieniu wiosnę wykluczam!!!
Ale jeżeli były by tylko piękne, to czy zwracalibyśmy na nie uwage tak jak teraz.
Oczywiście większośc mężczyzn wie, że nie liczy się uroda i figura, tylko wnętrze, dusza;) tretete.....i ullulu, no.
ja się tak zastanawiam która część tego wnętrza kobiet liczy się szczególnie????
@wesoły strażak
wiadomo, że ta poniżej pasa. Co najmniej Marcin tak twierdzi!
krasnalu idź do kuchni ugasić swoje pragnienie słikiem z miodem. podobno tak jest przyjemnie
a ja bym powiedział, że płuca też są baaardzoooo istotne !!
co za ochydne seksistowskie teksty!
dziś prawdziwych mężczyzn już nie ma
@wesoły strażak
tak, płuca też, są nawet specjalne maszyny do inhalacji!
no przecież ogólnie wiadomo, że każdy facet to świnia i myśli tylko o dwóch rzeczach o jedzeniu i p...ozamiataniu podwórka !
Cygnus myślę, że powinniście pominąć to "wnętrze i duszę", zająć się "urodą i figurą", nie zważajć pod żadnym pozorem na "tretete.....i ullulu". I życie będzie łatwiejsze dla obu płci.
Tak bezceremonalnie, prosto z mostu? To dopiero był bym świnią, bo na razie sie zastanawiam.....
skoro tak powiedziała kobieta (mam nadzieję) to chłopie nie dyskutuj tylko bierz się za podziwianie pięknych piersi, ud, pośladków, nóżek i czego tam jeszcze chcesz. Ja w każdym razie zgodnie z zaleceniem biorę się za pomijanie wnętrza.
Otóż własnie chodzi o to, że ja lubię komplikować. I nie ma znaczenia o jakie aspekty życia chodzi.
A drogi strażaku, w podziwianiu już jestem mistrzem;)
[quote]skoro tak powiedziała kobieta (mam nadzieję) to chłopie nie dyskutuj tylko bierz się za podziwianie pięknych piersi, ud, pośladków, nóżek i czego tam jeszcze chcesz. Ja w każdym razie zgodnie z zaleceniem biorę się za pomijanie wnętrza.[/quote]
On to robi, za każdym razem gdy jest w KFC!
W KFC rzeczywiście jest co posmakować. Przyrumienione piersi, udka, chrupiąca, złocista, gorąca kurza <twarz co jo pisza>
Tak się właśnie zastanawiam!
Panowie ależ skończcie z tym zastanawianiem, to jest domena kobietek, które nie mogą się doczekać tego podziwiania i tak się zastanawiają co z nimi nie tak? Macie skarby pod nosem, a Wy wypatrujecie Dod lub Edytek:( "Panowie do dzieła", że zacytuję tu tytuł kultowych komedii sprzed paru dekad:)
Wracając dzisiaj do domu nie spodziewałem się że spotka mnie krótka historia z powyższej dysputy. Nieoczekiwanie zastałem zapalone światło i załączony telewizor. Zostawiając samochód na podjeździe pospieszyłem ku drzwiom otwierając je w pośpiechu. Nie zdejmując butów wszedłem do pokoju w którym zapalone było swiatło. Mimo surowego zakazu na mojej ulubionej sofie leżał sobie wygodnie Winston, który na mój widok przewrócił tylko śpiącymi oczyma z ruda kotką trzymającą go w objęciach. Zdejmując marynarkę usiadłem w fotelu. Rozpinając spinki u rękawów koszuli mimowolnie mój wzrok zatrzymał się na dwudziesto-kilku letnim, półnagim, rudowłosym obiektem westchnień niejednego faceta. Jej filigranowe stopy wsunięte były pod mój ulubiony koc, pod którym uwielbiam oglądać Indianę Jonesa po raz N-ty w mroźne zimowe wieczory. Jej ledwo przykryte przykrótkawymi szortami pośladki i lekko rozchylone uda które gdy idzie, długo zostają później w pamięci. Winston niestety zasłaniał jej smukły brzuszek i pełne, foremne piersi które teraz były ukryte pod, o zgrozo moim podkoszulkiem. całość dopełniały smukłe jedwabiste dłonie o długich palcach które w większości służyły jej do trzymania palącego się papierosa. Lekko wygięta szyja i twarz o tysiącu piegów rozmaitej wielkości, kształtu i odcieni. Z pod nawału rozpuszczonych włosów które zdawały rozpalać moją kanapę patrzyła na mnie para zielonych oczu. O ironio! Na kanale muzycznym snuła się piosenka INXS "Beautiful Girl".
Winston wyczuł sytuację i szybkim ruchem "ewakuował" się z kanapy, upewniwszy się że nie puszczę się za nim obserwował mnie kontem oka kierując się w stronę kuchni.
"Hi"- powiedziała kotka przeciągając się ostentacyjnie w taki sposób by już przykrótkawe szorty stały się jeszcze krótsze. Nic mnie tak nie drażni jak nonszalancja w momentach nieodpowiednich.
"Hi"- odpowiedziałem bez emocji chowając spinki do kieszonki marynarki. Nie dając wyprowadzić się z równowagi obserwowałem jak "poprawia" zburzoną krótkim snem fryzurę, potrząsając przy tym zawartością podkoszulka w ten sposób by po chwili stał się on bardziej napięty i nabrzmiały w dwóch przykuwających uwagę miejscach. Wiedziała o tym doskonale. Zresztą, nie ona jedna. Odwróciłem wzrok skupiając się na zmianie kanału w telewizji. Rozczarowana moim brakiem zainteresowania wstała i stwierdziła sucho- "Chcesz coś do picia, bo idę do kuchni?" Nie patrząc w jej stronę odrzekłem "Nie, dziękuję. Już piłem" Zdezorientowana odwróciła się na pięcie i powędrowała do kuchni. Znów mimowolnie odprowadzałem ja wzrokiem, patrząc jak poprawia przykrótkawe szorty które zawisły z jednej strony prawie na linii pasa, instynktownie kołysząc biodrami w taki sposób żeby nie można było myśleć o niczym innym. Mam tylko nadzieję że nie będzie ukradkiem popalać w kuchni stojąc blisko pochłaniacza. Kiedyś przesiadłbym się na fotel i obserwowałbym jak staje na palcach by dosięgnąć jej ulubionych szklanek. Jej smukłe łydki, jędrne foremne uda, perkate pośladki ledwo przykryte krótkimi szortami. Ale nie dziś. Rozwiązując buty przeniosłem je do przedpokoju, minąłem kuchnię, rzuciłem w jej kierunku obojętne "Tylko nie siedź za długo" i wyszedłem na piętro.
Stoje pod prysznicem i tak się zatanawiam, co więcej oprócz młodego gorącego ciała ma do zaoferowania światu to rude kocię? Co poza ponętnym kształtem, zawadiackim uśmiechem i spojrzeniem które roztopiło by górę lodową gdyby postawić ją na dziobie Titanica. Zastanawiam się dzisiaj bo jutro, jutro już jej tu nie będzie...
Piękny sen na otomanie. Zauważ koniecznie, że nie ma w tej nazwie kanapy literki "er"
ADz, muszę zmienić na kozetkę by nie dać się "otomanić"... ;)
http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=7&ved=0CDkQFjAG&url=http%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2Fwiki%2FKozeta&ei=suV_TIm9CsKlOJCKkIcO&usg=AFQjCNH3iQLn3wIh55EeJP56S8GEtQSLdg&sig2=tzsttf07Ne27khqqPHAGlQ
Kozeta pisze się z dużej litery.hi, hi!
Czy mam rację, że chodzi Ci o piękną miłość? Ona także lubi "otomaniać"