Fakt, w Janie też się zdarzy, ale w Janie trzeba uważać, bo mają dużo przeterminowanych rzeczy.... Ostatnio czekolady, parę tygodni temu ciastka, ale interes się kręci, bo mało kto patrzy na daty....
asso a co ty sie tak uczepiłeś jana? wszedzie z datami wazności jest ten sam problem, przeciez to chyba logiczne ze sprzedawcy cięzko upilnować daty wazności każdego produktu. Od lat sama zwracam przy każdych zakupach uwagę na datę ważności i nie rozuemiem w czym problem?
Nie rozumiem ludzi którzy uważają ekspedientki za kogoś gorszego od siebie. Gdyby choć jedna z wypowiadających się osób choć na godzinę zamieniła się z panią stojącą za ladą ,zmieniła by zdanie o 360 stopni. Co po niektóre osoby widzą tylko koniec własnego nosa i za bardzo biorą do siebie powiedzenia klient nasz pan. Otóż niektórzy klienci przechodzą samych siebie, osobiście byłam świadkiem sytuacji w której inna klientka najpierw zastanawiała się bardzo długą chwilę po co właściwie przyszła następnie przez kolejne 15 minut dosłownie męczyła ekspedientkę wybrzydzając w koszmarny sposób po czym prawie na ta biedną dziewczynę nawrzeszczała kiedy ta próbowała jej doradzić aby przyspieszyć wybór gdyż za panią kupującą ustawiła się już dosyć pokaźna kolejka. A następnie wysypała jej na ladę cały portfel drobnych pieniędzy...ja wiele rzeczy rozumiem ale ta pani prawdopodobnie rozbiła skarbonkę. Na koniec jeszcze bezczelnie stwierdziła że pani sprzedająca mogła by się od czasu do czasu uśmiechać gdy obsługuję bo z taką markotną miną nie przyciąga klientów.W życiu nie widziałam tak PASKUDNEGO KLIENTA. Gdybym była na miejscu tej dziewczyny wyszła bym z siebie i stanęła obok. Ludzie popatrzcie jak wy się zachowujecie w stosunku do ludzi stojących po drugiej stronie lady, a potem komentujcie. Te panie stoją za ladą całymi dniami i bynajmniej tam nie odpoczywają, więc na litość boską nie zachowujcie się jakbyście byli pępkami świata. Inni też mają swoje problemy a wy widzicie tylko czubek własnego nosa.Wyobraźcie sobie że musielibyście obsłużyć 30 taki klientów jak wyżej wspomniana "MIŁA"Pani dziennie. Czy tryskalibyście humorem?...Pamiętajcie traktujcie innych tak jak wy byście chcieli być traktowani. A nie narzekajcie.
[quote=gość: ewa123] Nie rozumiem ludzi którzy uważają ekspedientki za kogoś gorszego od siebie. Gdyby choć jedna z wypowiadających się osób choć na godzinę zamieniła się z panią stojącą za ladą ,zmieniła by zdanie o 360 stopni. Co po niektóre osoby widzą tylko koniec własnego nosa i za bardzo biorą do siebie powiedzenia klient nasz pan. Otóż niektórzy klienci przechodzą samych siebie, osobiście byłam świadkiem sytuacji w której inna klientka najpierw zastanawiała się bardzo długą chwilę po co właściwie przyszła następnie przez kolejne 15 minut dosłownie męczyła ekspedientkę wybrzydzając w koszmarny sposób po czym prawie na ta biedną dziewczynę nawrzeszczała kiedy ta próbowała jej doradzić aby przyspieszyć wybór gdyż za panią kupującą ustawiła się już dosyć pokaźna kolejka. A następnie wysypała jej na ladę cały portfel drobnych pieniędzy...ja wiele rzeczy rozumiem ale ta pani prawdopodobnie rozbiła skarbonkę. Na koniec jeszcze bezczelnie stwierdziła że pani sprzedająca mogła by się od czasu do czasu uśmiechać gdy obsługuję bo z taką markotną miną nie przyciąga klientów.W życiu nie widziałam tak PASKUDNEGO KLIENTA. Gdybym była na miejscu tej dziewczyny wyszła bym z siebie i stanęła obok. Ludzie popatrzcie jak wy się zachowujecie w stosunku do ludzi stojących po drugiej stronie lady, a potem komentujcie. Te panie stoją za ladą całymi dniami i bynajmniej tam nie odpoczywają, więc na litość boską nie zachowujcie się jakbyście byli pępkami świata. Inni też mają swoje problemy a wy widzicie tylko czubek własnego nosa.Wyobraźcie sobie że musielibyście obsłużyć 30 taki klientów jak wyżej wspomniana "MIŁA"Pani dziennie. Czy tryskalibyście humorem?...Pamiętajcie traktujcie innych tak jak wy byście chcieli być traktowani. A nie narzekajcie. [/quote]
Dokładnie. Niby "klient nasz pan" ale niektórzy są okropni.
[quote=gość: ewa123] Nie rozumiem ludzi którzy uważają ekspedientki za kogoś gorszego od siebie. Gdyby choć jedna z wypowiadających się osób choć na godzinę zamieniła się z panią stojącą za ladą ,zmieniła by zdanie o 360 stopni. Co po niektóre osoby widzą tylko koniec własnego nosa i za bardzo biorą do siebie powiedzenia klient nasz pan. Otóż niektórzy klienci przechodzą samych siebie, osobiście byłam świadkiem sytuacji w której inna klientka najpierw zastanawiała się bardzo długą chwilę po co właściwie przyszła następnie przez kolejne 15 minut dosłownie męczyła ekspedientkę wybrzydzając w koszmarny sposób po czym prawie na ta biedną dziewczynę nawrzeszczała kiedy ta próbowała jej doradzić aby przyspieszyć wybór gdyż za panią kupującą ustawiła się już dosyć pokaźna kolejka. A następnie wysypała jej na ladę cały portfel drobnych pieniędzy...ja wiele rzeczy rozumiem ale ta pani prawdopodobnie rozbiła skarbonkę. Na koniec jeszcze bezczelnie stwierdziła że pani sprzedająca mogła by się od czasu do czasu uśmiechać gdy obsługuję bo z taką markotną miną nie przyciąga klientów.W życiu nie widziałam tak PASKUDNEGO KLIENTA. Gdybym była na miejscu tej dziewczyny wyszła bym z siebie i stanęła obok. Ludzie popatrzcie jak wy się zachowujecie w stosunku do ludzi stojących po drugiej stronie lady, a potem komentujcie. Te panie stoją za ladą całymi dniami i bynajmniej tam nie odpoczywają, więc na litość boską nie zachowujcie się jakbyście byli pępkami świata. Inni też mają swoje problemy a wy widzicie tylko czubek własnego nosa.Wyobraźcie sobie że musielibyście obsłużyć 30 taki klientów jak wyżej wspomniana "MIŁA"Pani dziennie. Czy tryskalibyście humorem?...Pamiętajcie traktujcie innych tak jak wy byście chcieli być traktowani. A nie narzekajcie. [/quote]
Wiesz, że masz rację??? Często ekspedientki uważane są w ogóle za nieuków itp. Tymczasem większość, to osoby po studiach, bądź w trakcie studiów. Pracuję w sklepie, mam skończone studia lecz niestety nie mogę znaleźć pracy w swoim zawodzie. Wstydzę się pracy w sklepie, bo wiem jak nas postrzegają ludzie... Raz miły pan, gdy zamiatałam przed sklepem powiedział tak: " nie chciało się uczyć to teraz trzeba zamiatać...". Przykre... Gdyby nie my, umarłby z głodu:) bo gdzie kupowałby żywność? A dlaczego mam tłumaczyć, że mam tytuł mgr, tylko co z tego, skoro nie ma pracy? A poza tym nawet jak ktoś nie ma tytułów, to czy to znaczy, że jest matołem?????
sklep lola masakra unikam takich sklepow bo niedosc ze czlowiek jeszcze dobrze niewejdzie do sklepu a pani ekspedientka juz pyta czy w czyms pomoc masakra jakie narzucanie sie
Proszę o pomoc!Gdzie został przeniesiony komis dziecięcy z Gałczyńskiego?Miałam tam zostawione rzeczy i zniknął :(((Wiem,że już jakiś czas temu,ale mnie nie było.Pomóżcie
komis z gałczynaskiego jest przeniesiony w okolice dworca........ nie mam pojecia jak sie ta ulica nazywa ale to jest koło sklepu z farbami i nie daleko jest warzywniak
[quote=gość: klient] sklep lola masakra unikam takich sklepow bo niedosc ze czlowiek jeszcze dobrze niewejdzie do sklepu a pani ekspedientka juz pyta czy w czyms pomoc masakra jakie narzucanie sie [/quote]
Ekspedientka pyta czy pomóc, to źle, bo się narzuca. Nie zapyta, to też źle, bo olewa klienta.
Wam nikt nigdy nie dogodzi. Zawsze znajdziecie powód, żeby się doczepić.
[quote=gość: klient] sklep lola masakra unikam takich sklepow bo niedosc ze czlowiek jeszcze dobrze niewejdzie do sklepu a pani ekspedientka juz pyta czy w czyms pomoc masakra jakie narzucanie sie [/quote]
Zależy co komu pasuje, jak wchodzę do sklepu to po konkretną rzecz , i taka pomoc mi odpowiada.
Pozdrawiam :)
ewa123 dalem Ci plus za Twoj komentarz bo masz racje ale drobna uwaga ze wzgledu na fakt, iż ktos pozniej napisal o tym ze sprzedawcy to czesto ludzie wyksztalceni.Moze i tak -zgadzam sie ale Twoj komentarz w ktorym piszesz ze ktos zmienia zdanie o 360 stopni troche temu przeczy-360 stopni to kolo wiec suma sumarum ten ktos zdania nie zmienia...
Fakt, w Janie też się zdarzy, ale w Janie trzeba uważać, bo mają dużo przeterminowanych rzeczy.... Ostatnio czekolady, parę tygodni temu ciastka, ale interes się kręci, bo mało kto patrzy na daty....
@asso Na przeterminowane nie trafiłęm, ale ostatnie dni terminu nie raz...
BTW to chyba "cena" za szeroki asortyment...
asso a co ty sie tak uczepiłeś jana? wszedzie z datami wazności jest ten sam problem, przeciez to chyba logiczne ze sprzedawcy cięzko upilnować daty wazności każdego produktu. Od lat sama zwracam przy każdych zakupach uwagę na datę ważności i nie rozuemiem w czym problem?
Jakie są opinie o Delikatesach na osiedlu obok apteki.Z góry dziękuje.
panie kasjerki bardzo miłe a zwłaszcza pani E.. :)
panie na wędlinach mają ślimacze ruchy coś okropnego
gdzie w myslenicach kupię baraninę?ktos może wie?
Nie rozumiem ludzi którzy uważają ekspedientki za kogoś gorszego od siebie. Gdyby choć jedna z wypowiadających się osób choć na godzinę zamieniła się z panią stojącą za ladą ,zmieniła by zdanie o 360 stopni. Co po niektóre osoby widzą tylko koniec własnego nosa i za bardzo biorą do siebie powiedzenia klient nasz pan. Otóż niektórzy klienci przechodzą samych siebie, osobiście byłam świadkiem sytuacji w której inna klientka najpierw zastanawiała się bardzo długą chwilę po co właściwie przyszła następnie przez kolejne 15 minut dosłownie męczyła ekspedientkę wybrzydzając w koszmarny sposób po czym prawie na ta biedną dziewczynę nawrzeszczała kiedy ta próbowała jej doradzić aby przyspieszyć wybór gdyż za panią kupującą ustawiła się już dosyć pokaźna kolejka. A następnie wysypała jej na ladę cały portfel drobnych pieniędzy...ja wiele rzeczy rozumiem ale ta pani prawdopodobnie rozbiła skarbonkę. Na koniec jeszcze bezczelnie stwierdziła że pani sprzedająca mogła by się od czasu do czasu uśmiechać gdy obsługuję bo z taką markotną miną nie przyciąga klientów.W życiu nie widziałam tak PASKUDNEGO KLIENTA. Gdybym była na miejscu tej dziewczyny wyszła bym z siebie i stanęła obok. Ludzie popatrzcie jak wy się zachowujecie w stosunku do ludzi stojących po drugiej stronie lady, a potem komentujcie. Te panie stoją za ladą całymi dniami i bynajmniej tam nie odpoczywają, więc na litość boską nie zachowujcie się jakbyście byli pępkami świata. Inni też mają swoje problemy a wy widzicie tylko czubek własnego nosa.Wyobraźcie sobie że musielibyście obsłużyć 30 taki klientów jak wyżej wspomniana "MIŁA"Pani dziennie. Czy tryskalibyście humorem?...Pamiętajcie traktujcie innych tak jak wy byście chcieli być traktowani. A nie narzekajcie.
[quote=gość: ewa123] Nie rozumiem ludzi którzy uważają ekspedientki za kogoś gorszego od siebie. Gdyby choć jedna z wypowiadających się osób choć na godzinę zamieniła się z panią stojącą za ladą ,zmieniła by zdanie o 360 stopni. Co po niektóre osoby widzą tylko koniec własnego nosa i za bardzo biorą do siebie powiedzenia klient nasz pan. Otóż niektórzy klienci przechodzą samych siebie, osobiście byłam świadkiem sytuacji w której inna klientka najpierw zastanawiała się bardzo długą chwilę po co właściwie przyszła następnie przez kolejne 15 minut dosłownie męczyła ekspedientkę wybrzydzając w koszmarny sposób po czym prawie na ta biedną dziewczynę nawrzeszczała kiedy ta próbowała jej doradzić aby przyspieszyć wybór gdyż za panią kupującą ustawiła się już dosyć pokaźna kolejka. A następnie wysypała jej na ladę cały portfel drobnych pieniędzy...ja wiele rzeczy rozumiem ale ta pani prawdopodobnie rozbiła skarbonkę. Na koniec jeszcze bezczelnie stwierdziła że pani sprzedająca mogła by się od czasu do czasu uśmiechać gdy obsługuję bo z taką markotną miną nie przyciąga klientów.W życiu nie widziałam tak PASKUDNEGO KLIENTA. Gdybym była na miejscu tej dziewczyny wyszła bym z siebie i stanęła obok. Ludzie popatrzcie jak wy się zachowujecie w stosunku do ludzi stojących po drugiej stronie lady, a potem komentujcie. Te panie stoją za ladą całymi dniami i bynajmniej tam nie odpoczywają, więc na litość boską nie zachowujcie się jakbyście byli pępkami świata. Inni też mają swoje problemy a wy widzicie tylko czubek własnego nosa.Wyobraźcie sobie że musielibyście obsłużyć 30 taki klientów jak wyżej wspomniana "MIŁA"Pani dziennie. Czy tryskalibyście humorem?...Pamiętajcie traktujcie innych tak jak wy byście chcieli być traktowani. A nie narzekajcie. [/quote]
Dokładnie. Niby "klient nasz pan" ale niektórzy są okropni.
co myslicie o rossmanie na konskim rynku ??? z-ce kierownika wywalili !!
a co powiecie na temat sklepów obuwniczych w naszych pięknych Myślenicach?W każdym ten sam towar zero wyboru.
[quote=gość: rudy] co myslicie o rossmanie na konskim rynku ??? z-ce kierownika wywalili !! [/quote]
A co mamy myśleć?!
[quote=gość: ewa123] Nie rozumiem ludzi którzy uważają ekspedientki za kogoś gorszego od siebie. Gdyby choć jedna z wypowiadających się osób choć na godzinę zamieniła się z panią stojącą za ladą ,zmieniła by zdanie o 360 stopni. Co po niektóre osoby widzą tylko koniec własnego nosa i za bardzo biorą do siebie powiedzenia klient nasz pan. Otóż niektórzy klienci przechodzą samych siebie, osobiście byłam świadkiem sytuacji w której inna klientka najpierw zastanawiała się bardzo długą chwilę po co właściwie przyszła następnie przez kolejne 15 minut dosłownie męczyła ekspedientkę wybrzydzając w koszmarny sposób po czym prawie na ta biedną dziewczynę nawrzeszczała kiedy ta próbowała jej doradzić aby przyspieszyć wybór gdyż za panią kupującą ustawiła się już dosyć pokaźna kolejka. A następnie wysypała jej na ladę cały portfel drobnych pieniędzy...ja wiele rzeczy rozumiem ale ta pani prawdopodobnie rozbiła skarbonkę. Na koniec jeszcze bezczelnie stwierdziła że pani sprzedająca mogła by się od czasu do czasu uśmiechać gdy obsługuję bo z taką markotną miną nie przyciąga klientów.W życiu nie widziałam tak PASKUDNEGO KLIENTA. Gdybym była na miejscu tej dziewczyny wyszła bym z siebie i stanęła obok. Ludzie popatrzcie jak wy się zachowujecie w stosunku do ludzi stojących po drugiej stronie lady, a potem komentujcie. Te panie stoją za ladą całymi dniami i bynajmniej tam nie odpoczywają, więc na litość boską nie zachowujcie się jakbyście byli pępkami świata. Inni też mają swoje problemy a wy widzicie tylko czubek własnego nosa.Wyobraźcie sobie że musielibyście obsłużyć 30 taki klientów jak wyżej wspomniana "MIŁA"Pani dziennie. Czy tryskalibyście humorem?...Pamiętajcie traktujcie innych tak jak wy byście chcieli być traktowani. A nie narzekajcie. [/quote]
Wiesz, że masz rację??? Często ekspedientki uważane są w ogóle za nieuków itp. Tymczasem większość, to osoby po studiach, bądź w trakcie studiów. Pracuję w sklepie, mam skończone studia lecz niestety nie mogę znaleźć pracy w swoim zawodzie. Wstydzę się pracy w sklepie, bo wiem jak nas postrzegają ludzie... Raz miły pan, gdy zamiatałam przed sklepem powiedział tak: " nie chciało się uczyć to teraz trzeba zamiatać...". Przykre... Gdyby nie my, umarłby z głodu:) bo gdzie kupowałby żywność? A dlaczego mam tłumaczyć, że mam tytuł mgr, tylko co z tego, skoro nie ma pracy? A poza tym nawet jak ktoś nie ma tytułów, to czy to znaczy, że jest matołem?????
sklep lola masakra unikam takich sklepow bo niedosc ze czlowiek jeszcze dobrze niewejdzie do sklepu a pani ekspedientka juz pyta czy w czyms pomoc masakra jakie narzucanie sie
Proszę o pomoc!Gdzie został przeniesiony komis dziecięcy z Gałczyńskiego?Miałam tam zostawione rzeczy i zniknął :(((Wiem,że już jakiś czas temu,ale mnie nie było.Pomóżcie
gdzie ten sklep lola
a co myslicie o tym malym butiku z odzieza dziecieca pod arkadami?
Sklep dziecięcy miał być przeniesiony z Gałczyńskiego do galerii na dworcu, ale nie wiem, czy już tam działa.
komis z gałczynaskiego jest przeniesiony w okolice dworca........ nie mam pojecia jak sie ta ulica nazywa ale to jest koło sklepu z farbami i nie daleko jest warzywniak
Dziękuję.Gdyby ktoś miał wiecej namiarów na temat tego komisu z Gałczyńskiego,proszę napiszcie.
co sądzicie o sklepie bazarek ? coś słyszałam że chcą zamykać wie ktoś coś o tym ? była by to ogromna szkoda bo bardzo estetycznie tam.
A piszecie o tej podrobce Loli? czy o sklepie "oryginale"? W podrobce musze sie zgodzic tak wlasnie jest jak pisze "Klient"
[quote=gość: klient] sklep lola masakra unikam takich sklepow bo niedosc ze czlowiek jeszcze dobrze niewejdzie do sklepu a pani ekspedientka juz pyta czy w czyms pomoc masakra jakie narzucanie sie [/quote]
Ekspedientka pyta czy pomóc, to źle, bo się narzuca. Nie zapyta, to też źle, bo olewa klienta.
Wam nikt nigdy nie dogodzi. Zawsze znajdziecie powód, żeby się doczepić.
[quote=gość: klient] sklep lola masakra unikam takich sklepow bo niedosc ze czlowiek jeszcze dobrze niewejdzie do sklepu a pani ekspedientka juz pyta czy w czyms pomoc masakra jakie narzucanie sie [/quote]
Zależy co komu pasuje, jak wchodzę do sklepu to po konkretną rzecz , i taka pomoc mi odpowiada.
Pozdrawiam :)
ewa123 dalem Ci plus za Twoj komentarz bo masz racje ale drobna uwaga ze wzgledu na fakt, iż ktos pozniej napisal o tym ze sprzedawcy to czesto ludzie wyksztalceni.Moze i tak -zgadzam sie ale Twoj komentarz w ktorym piszesz ze ktos zmienia zdanie o 360 stopni troche temu przeczy-360 stopni to kolo wiec suma sumarum ten ktos zdania nie zmienia...