...hmn..jeżeli chodzi o sklep kosmetyczny pod arkadami 'firlit"ekspedientki bardzo miłe w porównaniu do ich beznadziejnego szefa..beznadziejny koleś!
Tak prawdę mówiąc Olu,to nie uważam nazwania kogoś beznadziejnym za obraźliwe. Raczej chodzi o wyrażenie swojej opinii o podejściu tego szefa do klienta.Czasem tam kupuję i może nie nazwałbym go beznadziejnym,prędzej-niesympatycznym.A niestety jakie wrażenie wynosisz ze sklepu tak go później opisujesz.A'propos ekspedientek-wszystkie bardzo uprzejme i chętnie pomagają w znalezieniu i wyborze kosmetyków..Pozdrowienia dla Iwonki :)
czytam te Wasze narzekania na obsluge w roznych sklepach i dostaje zajadow ze smiechu. zacznijcie moze wymagac troche od siebie. nawet jesli potraktowano Was nieuprzejmie zastanowcie sie czy to nie Wy sprowokowaliscie ta sytuacje. ja robie zakupy w roznych sklepach i jeszcze nigdy nie spotkalam sie z niemiala obsluga. a czesto bedac swiadkiem roznych incydentow musze przyznac racje czy to sprzedawcy w aptece czy kasjerce. czesciej przypatrzcie sie sobie bo gdyby glupota miala skrzydla to duzo klientow musialoby fruwac pod sufitem;D
Racja !
Wejdzie do tych wszystkich sklepów ,które obsmarowaliście , z uśmiechem i mimo burczącej ekspedientki bądźcie mili :) gwarantuję,że każdemu zaraz poprawi się humorek .Pani za ladą będzie sympatyczniejsza ,a i zakupy będą mniej uciążliwe .
Ja tak robię i zawsze działa .
Jak stoję w kolejce do kasy i widzę jak te kasjerki muszą być przy każdym "piknięciu" skupione , jak się stresują gdy im się rolka w kasie skończy - bo wówczas klient jest już bardzo zniecierpliwiony - to jest mi zwyczajnie przykro .
Każdy się spieszy i nie zawsze ma się dobry humorek ,ale trzeba pamiętać ,że te panie też są w pracy :)
Trochę ten temat zszedł na boczny tor , bo mowa tutaj raczej była o tym co jest "nie tak" w danym sklepie , że coś źle zorganizowane na co należy uważać itp. Nie zauważyłam żeby tutaj szczególnie skarżył się ktoś na ekspedientki wręcz przeciwnie.Ludzie czytajcie trochę uważniej , ze zrozumieniem bo ostatnie posty są niby odpowiedzią na wcześniejsze ale nie za bardzo mają związek z nimi.
Pozdrawiam.
Ps. Praca ekspedientki to mało przyjemne zajęcie a do tego marnie płatne więc jeśli faktycznie nie uśmiechają się te panie , to wcale się im nie dziwię.To taki zawód , który teraz wykonywać może każdy .
sklep do którego mogę wejśc z dzieckiem z wózkiem? to jest problem..., sklepy nie są przygotowane ani na dzieci ani na osoby niepełnosprawne, nie ma podjazdów ani miejsca żeby ten wózek zostawić i nadomiar tego Pani pyta "musi pani robić zakupy z dzieckiem?". my też mamy prawo robić zakupy
Czytam czytam i nieźle się usmiałam-sama pracuje w sklepie-po 8 godzin codziennie i staram sie zawsze jak najlepiej obsłuzyc klienta ..ale uwierzcie nastały takie czasy ,że klient nauczył sie robic w sklepie co chce...bałagan na połkach,przegryzać precle w sklepie z odziezą kruszac dla gołabków na środku sklepu....mamusia która zostawia dzieci na srodku sklepu i które totalnie rozwalaja wszystko-aż w koncu z uwaga"chodzcie dzieci tu jest za mało miejsca zebyście sie bawiły wychodzi...szczęka opada...Pozdrawiam wszsytkie ekspedientki i te z kurdesza zawsze usmiechniete-widac jak ktos daje tak dostaje:))
[quote]sklep do którego mogę wejśc z dzieckiem z wózkiem? to jest problem..., sklepy nie są przygotowane ani na dzieci ani na osoby niepełnosprawne, nie ma podjazdów ani miejsca żeby ten wózek zostawić i nadomiar tego Pani pyta "musi pani robić zakupy z dzieckiem?". my też mamy prawo robić zakupy[/quote]
ale Pani wymyslila. robie zakupy z dzieckiem. wjezdzam wozkiem np. do kurdesza i nie ma problemu. jeszcze sie espedientki do mojego dziecka usmiechaja;)
a czy kurdesz tylko istnieje? ja nie tylko chleb kupuje..., jak zostawie wózek pod rossmannem to jaką będe mieć gwarancje że jak wyjde to dalej tam będzie stał a jeździć wózkiem w sklepie to chyba ciasno... takich przykładów jest dużo
ze sklepów to jeszcze bardzo polecam Lisa, sklep papierniczy i nie tylko :) najtaniej w Myślenicach i naprawdę dobra obsługa i szeroki asortyment, a jeśli czegoś nie ma to starają się załatwić to :) jeszcze raz nie polecam pewnych ekspedientek w Kefirku, choć mają tam naprawdę najtańszy i dobry ser żółty :) tak samo w księgarni Pod Arkadami, ceny drogie, jednak jeśli się potrzebuje jakieś książki i jej tam nie ma to właścieliele naprawdę starają się ją załatwić :) i polecam jeszcze lentylki z Biedronki, pychotka :)
Panie pracujące w sklepach z ubraniami często urządzają sobie długieee pogawędki ze znajomymi,nie interesując się klientami... Rozumiem,że można porozmawiać z jakąś koleżanką,ale bez przesady, kilka minut,a nie pół godziny! Aż się odechcewa zakupów w danym sklepie...
hmmm... Mała Mi ale o jaki sklep Ci chodzi konkretnie bo ja jeszcze z czymś takim się nie spotkałam żeby ekspedientka rozmawiała z koleżanką 30 minut hehehe...:):):)
a ja myślę ,ze do wszystkiego co się robi trzeba mieć serce ;)
zawsze pracowałam w handlu , a teraz siedzę w biurze i przekładam papiery ;/
nawet nie macie pojęcia jak mi brakuje kontaktu z ludźmi . Niestety nie mogę pozwolić sobie na zmianę pracy - względy finansowe - ale gdyby mi ktoś zaproponował pensję + prowizję to nawet chwili się nie zastanawiam .
oj , te dobre czasy już pewnie nigdy nie wrócą ;/
wszystkim radzę , mniej kwaśnych min ,a więcej uśmiechu i będzie dobrze :)
Ja natomiast lubię drogerię pod arkadami, obsługa miła a zaopatrzenie wypasione, mają takie wynalazki i całkiem inny towar niż w reszcie drogerii, pozatym jeśli idę kupic jakiś kosmetyczny prezent to tez zawsze tam. ceny może troche wyższe ale mnie to nie przeszkadza. Na co dzien mieszkam w krakowie, kupienie pewnych kosmetyków jest tu trudne, jedna pani w rossmanie w krakowie oświadczyła mi że wogóle takiego nie ma ze nie istniej jak ja chcialam, a w mcach prosze, nawet kilka od razu na półce znalazłam :)) i to własnie na rynku pod arkadami. Inny fajny sklep to Gracja - może i bałagan na półkach ale robią go klienci, panie patrzą na ręce, siedzą pod przebieralnią i liczą rzeczy w koszyku,nie mówiąc jużo przekrzykiwaniu sie na pół sklepu i dyskusjach miedzy sobą ale można trafić coś fajnego i niedrogiego.
Nie lubię za to skelu koło kebaba na kosciuszku, chyba jakies outlet czy coś. Ciuchy fajne ale nigdy nie ma rozmiaru a jesli jest to inny fason, generalnie wszystko i wielkie nic tam jest.
No i jeszcze sklep kolo kurdesza, chyba pośrodku bo jest ich tam trzy. Kupowałam płaszcz zaczynając od rozmaru 36 a koncząc na 40. Pani oburzona była że przecież będzie za duży.....a rozmiarówka taka ze zostały im same 36 bo nikt sie w nie nie mieści. zasada prosta - klient zawsze ma racje, a to jaki rozmiar nosi to nie interes pani ekspedjentki, i nie należy tego komentować przynajmniej przy kliencie. I jeszcze jedno, jesli klient wychodzi ze sklepu i mówi :do widzenia: to warto mu odpowiedziec nawet jesli nic nie kupił. A z tym nagminnie sie spotykam, zawsze mówie do widzenia i prawie nigdy nikt nie odpowiada, albo tylko ledwie mruczy zaskoczony.... zwłaszcza w wyżej wymienionym sklepie.
a w rossmanie ZAWSZE chodzi za mną ochrona męska lub damska :))
hii
...hmn..jeżeli chodzi o sklep kosmetyczny pod arkadami 'firlit"ekspedientki bardzo miłe w porównaniu do ich beznadziejnego szefa..beznadziejny koleś!
Jak można tak kogos obrazać i to na publicznym forum-Ty prymitywie ,kupuj sobie kosmetyki na bazarze.
robiłem tam kiedyś zakupy z żoną to wiem co mówie..porażka,wejdz sam i sprawdz potem pisz komentarze!!!!!!!!
Tak prawdę mówiąc Olu,to nie uważam nazwania kogoś beznadziejnym za obraźliwe. Raczej chodzi o wyrażenie swojej opinii o podejściu tego szefa do klienta.Czasem tam kupuję i może nie nazwałbym go beznadziejnym,prędzej-niesympatycznym.A niestety jakie wrażenie wynosisz ze sklepu tak go później opisujesz.A'propos ekspedientek-wszystkie bardzo uprzejme i chętnie pomagają w znalezieniu i wyborze kosmetyków..Pozdrowienia dla Iwonki :)
czytam te Wasze narzekania na obsluge w roznych sklepach i dostaje zajadow ze smiechu. zacznijcie moze wymagac troche od siebie. nawet jesli potraktowano Was nieuprzejmie zastanowcie sie czy to nie Wy sprowokowaliscie ta sytuacje. ja robie zakupy w roznych sklepach i jeszcze nigdy nie spotkalam sie z niemiala obsluga. a czesto bedac swiadkiem roznych incydentow musze przyznac racje czy to sprzedawcy w aptece czy kasjerce. czesciej przypatrzcie sie sobie bo gdyby glupota miala skrzydla to duzo klientow musialoby fruwac pod sufitem;D
Racja !
Wejdzie do tych wszystkich sklepów ,które obsmarowaliście , z uśmiechem i mimo burczącej ekspedientki bądźcie mili :) gwarantuję,że każdemu zaraz poprawi się humorek .Pani za ladą będzie sympatyczniejsza ,a i zakupy będą mniej uciążliwe .
Ja tak robię i zawsze działa .
Jak stoję w kolejce do kasy i widzę jak te kasjerki muszą być przy każdym "piknięciu" skupione , jak się stresują gdy im się rolka w kasie skończy - bo wówczas klient jest już bardzo zniecierpliwiony - to jest mi zwyczajnie przykro .
Każdy się spieszy i nie zawsze ma się dobry humorek ,ale trzeba pamiętać ,że te panie też są w pracy :)
jaka płaca taka praca więc nie ma co się dziwić że czasem ktoś ma już dość a wyścia innego "w kryzysie" zabardzo nie ma...
Trochę ten temat zszedł na boczny tor , bo mowa tutaj raczej była o tym co jest "nie tak" w danym sklepie , że coś źle zorganizowane na co należy uważać itp. Nie zauważyłam żeby tutaj szczególnie skarżył się ktoś na ekspedientki wręcz przeciwnie.Ludzie czytajcie trochę uważniej , ze zrozumieniem bo ostatnie posty są niby odpowiedzią na wcześniejsze ale nie za bardzo mają związek z nimi.
Pozdrawiam.
Ps. Praca ekspedientki to mało przyjemne zajęcie a do tego marnie płatne więc jeśli faktycznie nie uśmiechają się te panie , to wcale się im nie dziwię.To taki zawód , który teraz wykonywać może każdy .
sklep do którego mogę wejśc z dzieckiem z wózkiem? to jest problem..., sklepy nie są przygotowane ani na dzieci ani na osoby niepełnosprawne, nie ma podjazdów ani miejsca żeby ten wózek zostawić i nadomiar tego Pani pyta "musi pani robić zakupy z dzieckiem?". my też mamy prawo robić zakupy
Czytam czytam i nieźle się usmiałam-sama pracuje w sklepie-po 8 godzin codziennie i staram sie zawsze jak najlepiej obsłuzyc klienta ..ale uwierzcie nastały takie czasy ,że klient nauczył sie robic w sklepie co chce...bałagan na połkach,przegryzać precle w sklepie z odziezą kruszac dla gołabków na środku sklepu....mamusia która zostawia dzieci na srodku sklepu i które totalnie rozwalaja wszystko-aż w koncu z uwaga"chodzcie dzieci tu jest za mało miejsca zebyście sie bawiły wychodzi...szczęka opada...Pozdrawiam wszsytkie ekspedientki i te z kurdesza zawsze usmiechniete-widac jak ktos daje tak dostaje:))
[quote]sklep do którego mogę wejśc z dzieckiem z wózkiem? to jest problem..., sklepy nie są przygotowane ani na dzieci ani na osoby niepełnosprawne, nie ma podjazdów ani miejsca żeby ten wózek zostawić i nadomiar tego Pani pyta "musi pani robić zakupy z dzieckiem?". my też mamy prawo robić zakupy[/quote]
ale Pani wymyslila. robie zakupy z dzieckiem. wjezdzam wozkiem np. do kurdesza i nie ma problemu. jeszcze sie espedientki do mojego dziecka usmiechaja;)
a czy kurdesz tylko istnieje? ja nie tylko chleb kupuje..., jak zostawie wózek pod rossmannem to jaką będe mieć gwarancje że jak wyjde to dalej tam będzie stał a jeździć wózkiem w sklepie to chyba ciasno... takich przykładów jest dużo
ze sklepów to jeszcze bardzo polecam Lisa, sklep papierniczy i nie tylko :) najtaniej w Myślenicach i naprawdę dobra obsługa i szeroki asortyment, a jeśli czegoś nie ma to starają się załatwić to :) jeszcze raz nie polecam pewnych ekspedientek w Kefirku, choć mają tam naprawdę najtańszy i dobry ser żółty :) tak samo w księgarni Pod Arkadami, ceny drogie, jednak jeśli się potrzebuje jakieś książki i jej tam nie ma to właścieliele naprawdę starają się ją załatwić :) i polecam jeszcze lentylki z Biedronki, pychotka :)
Panie pracujące w sklepach z ubraniami często urządzają sobie długieee pogawędki ze znajomymi,nie interesując się klientami... Rozumiem,że można porozmawiać z jakąś koleżanką,ale bez przesady, kilka minut,a nie pół godziny! Aż się odechcewa zakupów w danym sklepie...
hmmm... Mała Mi ale o jaki sklep Ci chodzi konkretnie bo ja jeszcze z czymś takim się nie spotkałam żeby ekspedientka rozmawiała z koleżanką 30 minut hehehe...:):):)
Koli widocznie nie kupujemy w tych samych sklepach :P
...jak tak czytam co piszecie to mi się nóż w kieszeni otwiera..straszne głupoty piszecie!
...To nie czytaj Stefanku bo ten nóż w tej kieszeni jeszcze ci coś uszkodzi :P
Gieniu spokojna Twoja rozczochrana.......
a ja myślę ,ze do wszystkiego co się robi trzeba mieć serce ;)
zawsze pracowałam w handlu , a teraz siedzę w biurze i przekładam papiery ;/
nawet nie macie pojęcia jak mi brakuje kontaktu z ludźmi . Niestety nie mogę pozwolić sobie na zmianę pracy - względy finansowe - ale gdyby mi ktoś zaproponował pensję + prowizję to nawet chwili się nie zastanawiam .
oj , te dobre czasy już pewnie nigdy nie wrócą ;/
wszystkim radzę , mniej kwaśnych min ,a więcej uśmiechu i będzie dobrze :)
[quote=Marzena]a ja myślę ,ze do wszystkiego co się robi trzeba mieć serce ;)
..........
wszystkim radzę , mniej kwaśnych min ,a więcej uśmiechu i będzie dobrze :)
[/quote]
Bo wiesz... Polak jak sobie ponarzeka , to mu lżej na sercu. ;)
Ja natomiast lubię drogerię pod arkadami, obsługa miła a zaopatrzenie wypasione, mają takie wynalazki i całkiem inny towar niż w reszcie drogerii, pozatym jeśli idę kupic jakiś kosmetyczny prezent to tez zawsze tam. ceny może troche wyższe ale mnie to nie przeszkadza. Na co dzien mieszkam w krakowie, kupienie pewnych kosmetyków jest tu trudne, jedna pani w rossmanie w krakowie oświadczyła mi że wogóle takiego nie ma ze nie istniej jak ja chcialam, a w mcach prosze, nawet kilka od razu na półce znalazłam :)) i to własnie na rynku pod arkadami. Inny fajny sklep to Gracja - może i bałagan na półkach ale robią go klienci, panie patrzą na ręce, siedzą pod przebieralnią i liczą rzeczy w koszyku,nie mówiąc jużo przekrzykiwaniu sie na pół sklepu i dyskusjach miedzy sobą ale można trafić coś fajnego i niedrogiego.
Nie lubię za to skelu koło kebaba na kosciuszku, chyba jakies outlet czy coś. Ciuchy fajne ale nigdy nie ma rozmiaru a jesli jest to inny fason, generalnie wszystko i wielkie nic tam jest.
No i jeszcze sklep kolo kurdesza, chyba pośrodku bo jest ich tam trzy. Kupowałam płaszcz zaczynając od rozmaru 36 a koncząc na 40. Pani oburzona była że przecież będzie za duży.....a rozmiarówka taka ze zostały im same 36 bo nikt sie w nie nie mieści. zasada prosta - klient zawsze ma racje, a to jaki rozmiar nosi to nie interes pani ekspedjentki, i nie należy tego komentować przynajmniej przy kliencie. I jeszcze jedno, jesli klient wychodzi ze sklepu i mówi :do widzenia: to warto mu odpowiedziec nawet jesli nic nie kupił. A z tym nagminnie sie spotykam, zawsze mówie do widzenia i prawie nigdy nikt nie odpowiada, albo tylko ledwie mruczy zaskoczony.... zwłaszcza w wyżej wymienionym sklepie.
a w rossmanie ZAWSZE chodzi za mną ochrona męska lub damska :))
Może jakaś ankietka na najlepszy lub najgorszy sklep w mieście?
a co powiecie o koniku?