Nie podoba się Wam ta dziewczyna, bo pewno jesteście o nią zazdrosne…jest bardzo miła i sympatyczna. Byłem tam już kilka razy i nawet coś kupiłem, choć ciężko, bo mają słabą rozmiarówkę!
co sądzicie o nowym sposobie krojenia wędlin i serów w Janie?przygotowane już pokrojnone sprzedawczynie tylko biora odpowiednią ilość.dziś kupiłam nieświeza zeschniętą po bokach ;/
Dziś kupiłam w Kurdeszu ziemniaki. Z dwóch kilo tylko dwa były dobre reszta czarne - zepsute! Już uważam na jarzyny bo są stare ale z ziemniakami to rekord. Sprzedawanie takiego towaru jest kary godne! Ogranicza się asortyment do wyboru: Wędlina krojona mieszana ze ścinkami, sery zdarzają się starawe, mleko prawdopodobnie źle przechowywane bo często skwaśniałe. Syf, kiła i mogiła, o personelu nie napiszę bo mi ich żal, nie ich wina, że są wykorzystywane ale serce się kraje patrząc na to jak się męczą.
dramat!! absolutny brak higieny! jako wegetarianin z 15 letnim stażem w głowie mi się nie mieści jak kobieta przede mną przy stanowisku serowym, 30 deko pasztetu sobie kupuje bo kolejka do mięsa była za długa. Zwróciłem uwagę kupującej a ta mi z tekstem, że "nie jesteśmy w ameryce", odparłem, że kultura obowiązuje na całym świecie po czym odszedłem od stanowiska. Już nie chodzi mi o bezczelność kupujących ale jakąś namiastkę regulaminu. Np. mięso rozwija na sobie przeróżne bakterie, dlatego w restauracja jest tzw. "punkt mycia mięsa", gdzie punktu mycia sera nie ma, a kontaminacja jest natychmiastowa. A jeśli chodzi o wcześniej krojone sery, to po prostu ich nie kupuje bo są nie świeże.
[quote]co sądzicie o nowym sposobie krojenia wędlin i serów w Janie?przygotowane już pokrojnone sprzedawczynie tylko biora odpowiednią ilość.dziś kupiłam nieświeza zeschniętą po bokach ;/[/quote]
Pomysł beznadziejny!Zwłaszcza w porze letniej ,kiedy wędlina szybciej obsycha i muchy latają.Ja każę sobie kroić świeżą lub kupuję w kawałku.W piątek , sobotę kiedy wędlina szybciej schodzi , to jeszcze ujdzie bo nie zdąży obeschnąć ale w tygodniu....
Zwracano już uwagę właścicielowi na ten "pomysł" lecz on widocznie uważa ,że jest genialny.
Wam to nie dogodzi raz za ciepło raz za zimno-postawcie się na naszym miejscu charujemy nieraz po 12 godzin to chyba nam się chociaż odpowiednia klimatyzacja należy.Wiadomo,że w zimie musimy mieć ciepło w sklepie a jak wchodzicie i jest za ciepło to się rozbierzcie natomiast w lecie logiczne,że musi być chłodo.mamy 18 stopni w sklepie a i tak pot leje nam się po dupie.Postawcie się na naszym miejscu i przestańcie w końcu szukać dziury w całym np:renaw, zwieprzony
Nie napisałam złego słowa na personel,na temperaturę w sklepie też nie narzekam więc może naucz się czytać ze zrozumieniem, Anniu!A poza tym nie pracujesz za darmo prawda?
wiadomo są upierdliwi tego nie można zaprzeczyć,przecież nie kończyli specjalnych szkół by być profesjonalnie przygotowanym do zawodu, ale skoro taki np. Rossman typowy sieciowy sklep to mógłby założyć bramki, które są w każdym sklepie w galeriach handlowych i to mogłoby chyba odstraszyć złodziei
Potrzymaj tą lisiecką ze dwa, trzy tygodnie, a gwarantuję Ci, że przechodząc koło lodówki usłyszysz gdakanie. Jedzenie padliny nafaszerowanej chemią, uwędzonej oczywiście chemicznie bo musi być szybko, przed wystawieniem naoliwionej bo musi ładnie czytaj apetycznie wyglądać to dobrowolne zaciskanie sobie pętli na szyi. Mlaskanie nad salcesonem, kaszanką z grilla - to dziś bardzo trendy - siorbanie nad galaretką wieprzową z tym tłuszczykiem i jakże dobrą na bolące stawy chitynką jest świetnym przykładem, że kompletnie nie dbamy o zdrowie i o nasze finanse.
Co proponujesz, jedzenie jarskie? Próbowałem, niestety po tygodniu złamałem się!!!
Na swoje podwórkowo - chlewikowe nie mogę liczyć bo nie mam podwórka inwentarskiego.
Po drugie jak takie wychowane, następnie zamordować i zjeść?
Utopijne myślenie? tak ale taki już umrę. Z tym ze mam zamiar pociągnąć jeszcze 30 a potem ... niech się dzieje co chce!!!
Ps Zaglądnij w awatar ile razy mignęła mi wiosna!!!
na śniadanie obowiązkowo kiełki obiad przegryzamy soczewicą a na kolację łyk mleka sojowego!!!!jakież to zdrowe i "pyszne". Nie można popadać w skrajności nie każda wędlina to tablica Mendelejewa, ludzie dajcie spokój piękna pogoda, przyjemny wieczór weekendowy czy może być coś smaczniejszego niż karkówka z grilla,popijana zimniutkim piwkiem!!!!
zgadzam sie z "nataszą"
Nie podoba się Wam ta dziewczyna, bo pewno jesteście o nią zazdrosne…jest bardzo miła i sympatyczna. Byłem tam już kilka razy i nawet coś kupiłem, choć ciężko, bo mają słabą rozmiarówkę!
a ja przepłaciłam za basen w myślenicach na alegro ten sam 100 zł tańszy
co sądzicie o nowym sposobie krojenia wędlin i serów w Janie?przygotowane już pokrojnone sprzedawczynie tylko biora odpowiednią ilość.dziś kupiłam nieświeza zeschniętą po bokach ;/
Beznadziejny pomysł z tym krojeniem. Ciekawe, co robią jeżeli im się coś nie sprzedaje przez dłuższy czas. Kropelka i sklejamy do kupy? ;)
Dziś kupiłam w Kurdeszu ziemniaki. Z dwóch kilo tylko dwa były dobre reszta czarne - zepsute! Już uważam na jarzyny bo są stare ale z ziemniakami to rekord. Sprzedawanie takiego towaru jest kary godne! Ogranicza się asortyment do wyboru: Wędlina krojona mieszana ze ścinkami, sery zdarzają się starawe, mleko prawdopodobnie źle przechowywane bo często skwaśniałe. Syf, kiła i mogiła, o personelu nie napiszę bo mi ich żal, nie ich wina, że są wykorzystywane ale serce się kraje patrząc na to jak się męczą.
dramat!! absolutny brak higieny! jako wegetarianin z 15 letnim stażem w głowie mi się nie mieści jak kobieta przede mną przy stanowisku serowym, 30 deko pasztetu sobie kupuje bo kolejka do mięsa była za długa. Zwróciłem uwagę kupującej a ta mi z tekstem, że "nie jesteśmy w ameryce", odparłem, że kultura obowiązuje na całym świecie po czym odszedłem od stanowiska. Już nie chodzi mi o bezczelność kupujących ale jakąś namiastkę regulaminu. Np. mięso rozwija na sobie przeróżne bakterie, dlatego w restauracja jest tzw. "punkt mycia mięsa", gdzie punktu mycia sera nie ma, a kontaminacja jest natychmiastowa. A jeśli chodzi o wcześniej krojone sery, to po prostu ich nie kupuje bo są nie świeże.
ja polecam Jana
[quote]co sądzicie o nowym sposobie krojenia wędlin i serów w Janie?przygotowane już pokrojnone sprzedawczynie tylko biora odpowiednią ilość.dziś kupiłam nieświeza zeschniętą po bokach ;/[/quote]
Pomysł beznadziejny!Zwłaszcza w porze letniej ,kiedy wędlina szybciej obsycha i muchy latają.Ja każę sobie kroić świeżą lub kupuję w kawałku.W piątek , sobotę kiedy wędlina szybciej schodzi , to jeszcze ujdzie bo nie zdąży obeschnąć ale w tygodniu....
Zwracano już uwagę właścicielowi na ten "pomysł" lecz on widocznie uważa ,że jest genialny.
Wam to nie dogodzi raz za ciepło raz za zimno-postawcie się na naszym miejscu charujemy nieraz po 12 godzin to chyba nam się chociaż odpowiednia klimatyzacja należy.Wiadomo,że w zimie musimy mieć ciepło w sklepie a jak wchodzicie i jest za ciepło to się rozbierzcie natomiast w lecie logiczne,że musi być chłodo.mamy 18 stopni w sklepie a i tak pot leje nam się po dupie.Postawcie się na naszym miejscu i przestańcie w końcu szukać dziury w całym np:renaw, zwieprzony
Nie napisałam złego słowa na personel,na temperaturę w sklepie też nie narzekam więc może naucz się czytać ze zrozumieniem, Anniu!A poza tym nie pracujesz za darmo prawda?
a w carefour zakopianka ten pomysł chwalą- szybsza obsługa i widać co jest w środku!
rąbać ile się da
no i temat martwy..
Dokładnie tak jak pokrojona wędlina, Bóg wie z ilu zwierząt, ale mówcie co chcecie, zwierzęta sa pyszne;)
dla wszystkich mięsożernych polecam pyszne wędliny z małego sklepu w Polance własny wyrób "nie świecą" i równie dobre na Piłsudskiego w Szubrycie
[quote=cygnus]... ale mówcie co chcecie, zwierzęta sa pyszne;)[/quote]
A najbardziej wieprzowina... ;)
nika, po prostu spodobał mu się Twój tyłek... ochroniarż też facect ;p
wiadomo są upierdliwi tego nie można zaprzeczyć,przecież nie kończyli specjalnych szkół by być profesjonalnie przygotowanym do zawodu, ale skoro taki np. Rossman typowy sieciowy sklep to mógłby założyć bramki, które są w każdym sklepie w galeriach handlowych i to mogłoby chyba odstraszyć złodziei
A co powiecie o "lisieckiej drobiowej"?. Zapomniana w lodówce, kupiona w kawałku po tygodniu jest "zjadliwa". Dziwne nie ma w niej wody!!!
TO EFEKTY DZIAŁANIA MUNDURU ,
"PO CYWILU " GDYBY BYLI TO INACZEJ BY TO WYGLĄDAŁO ,
ZAMIAST OCHRONY LEPSI SĄ TZW. " DETEKTYWI SKLEPOWI "
----BEZ--------- MUNDURÓW----------
i już np. W KRAKOWIE TO WIEDZĄ ;)
w rossmanie mają każdego za potencjalnego złodzieja..
Potrzymaj tą lisiecką ze dwa, trzy tygodnie, a gwarantuję Ci, że przechodząc koło lodówki usłyszysz gdakanie. Jedzenie padliny nafaszerowanej chemią, uwędzonej oczywiście chemicznie bo musi być szybko, przed wystawieniem naoliwionej bo musi ładnie czytaj apetycznie wyglądać to dobrowolne zaciskanie sobie pętli na szyi. Mlaskanie nad salcesonem, kaszanką z grilla - to dziś bardzo trendy - siorbanie nad galaretką wieprzową z tym tłuszczykiem i jakże dobrą na bolące stawy chitynką jest świetnym przykładem, że kompletnie nie dbamy o zdrowie i o nasze finanse.
Co proponujesz, jedzenie jarskie? Próbowałem, niestety po tygodniu złamałem się!!!
Na swoje podwórkowo - chlewikowe nie mogę liczyć bo nie mam podwórka inwentarskiego.
Po drugie jak takie wychowane, następnie zamordować i zjeść?
Utopijne myślenie? tak ale taki już umrę. Z tym ze mam zamiar pociągnąć jeszcze 30 a potem ... niech się dzieje co chce!!!
Ps Zaglądnij w awatar ile razy mignęła mi wiosna!!!
na śniadanie obowiązkowo kiełki obiad przegryzamy soczewicą a na kolację łyk mleka sojowego!!!!jakież to zdrowe i "pyszne". Nie można popadać w skrajności nie każda wędlina to tablica Mendelejewa, ludzie dajcie spokój piękna pogoda, przyjemny wieczór weekendowy czy może być coś smaczniejszego niż karkówka z grilla,popijana zimniutkim piwkiem!!!!