[quote=Kaper]To wracając do tematu.Latem jeździ po Myślenicach bordowo biały kabriolet,nie wiem jakiej marki z lat trzydziestych może czterdziestych,a może innych.Kierowca jest zawsze ubrany w "tamtym" stylu.Według mnie-klasa.
Niech ktoś napisze,co to za samochód. [/quote]
[quote]Volkswageny rządzą - Sharan i Touran :)[/quote]
Zwłaszcza ten Sharan który był robiony na tych samych podzespołach co Ford Galaxy, płyta podłogowa, skrzynia biegów. Więcej w nim było forda niż VW tak naprawdę ;)
jednyna fura w myślenicach która jest godna uwagi.... to jest ford gran torino... pełen szacunek dla kolesia który go posiada.... jest to to same auto ktore jest w filmie GRAN TORINO Clintea Eastwooda:> pozdrawiam:)
[quote=Kijano]jednyna fura w myślenicach która jest godna uwagi.... to jest ford gran torino... pełen szacunek dla kolesia który go posiada.... jest to to same auto ktore jest w filmie GRAN TORINO Clintea Eastwooda:> pozdrawiam:) [/quote]
Hahahaha, ponton jakich mało !!!!!!!! Strach tym jeździć - kolebie się jak Cutty Sark na wzburzonym morzu z image dealera dragów bądź alfonsem.
nie jeschales wiec nie mów:> a to czy jezdzi nim dealer... czy alfons... to juz nie Twoja ani nie moja sprawa... :> autko jest piękne i naprawde nikt nie przejdzie obok niego obojetnie:)
Buja sie pewnie jak typowy amerykaniec, ale nie o to chodzi, bo jak przy tym starym Fordzie wyglądają Sharany, A4 czy A6? Nijak, bo to zwykłe środki transportu zero stylu i oryginalności.
Za chwile ktoś napisze że furą jest Seat TDI z prostokątną koncówką wydechu.
p.s. ktos wcześniej pisał że pewnie miałem złe doświadczenia z niemieckimi samochodami. Częściowo tak jest, czym nowsze były tym więcej denerwujących drobnostek sie trafiało.
Jak dla mnie tuning samochodów jaki niestety dominuje na myślenickich drogach niestety jest żenujący. Sam mam samochód który (słyszałem taką opinie kiedyś) jest wieśniacki a mianowicie Megane Coupe. Jednak MZ żeby był on wieśniacki właściciel musi sie przyłożyć. Widziałem Coupe ztuningowane tak że aż oczy bolą i tak że aż zadrość mnie zżera http://meganecoupe.pl/index.php?option=com_alphacontent§ion=3&cat=4&task=view&id=33&Itemid=10
Jednak nie mam zamiaru nic w nim zmieniać. ZERO tuningu. Nie nawidze głośnych wydechów i tak jak ktoś przedtem powiedział buraki siedzące na małpim w swoich super brykach są dość męczący. Na małpim bywam głównie na peta przed lub po pracy i to co tam się dzieje to czasem istna masakra. Ostatnio jakiś pacan prawie się we mnie wpakował (ja stałem z boku) kręcąc bączki:/
Nie wiem czy tą meganke dałeś za przykład pro tuningu ? ale to niebieskie oświetlenie pod .. i dumny napis 1,6 16v.. Nie wiem czemu ludzie się tak fascynują tuningiem. Po co robić z opla corsy pseudo sportowe auto, nie mam bladego pojęcia. Czemu każdy właściciel golfa II i hondy civic chce być albo wściekły albo szybki a wychodzi z tego klops . W ogóle przerabianie jakiegokolwiek samochodu osobowego - rodzinnego - miejskiego to dla mnie (moje subiektywne odczucie) coś nad wyraz niesmacznego.
Cygnus,z tego co widzę to żaden samochód nie jest w twoim guście,a "drobnostki"to cóż to za problem? Twoja fura"połyka zakręty bez przechyłu nadwozia i jedzie tam gdzie chcesz"- pewnie to HULAJNOGA!!!
Tak napisałem drobnostki np. zamki, siłowniki klapy, zamki, mechanizm wycieraczek, elektryka, samo głupie mocowanie tapicerki na śmieszne kołeczki gdzie demontaż kończy urwaniem.
Mam samochód, który zadowala mnie w pełni. Info dla Ciebie, hulajnoga przechyla się w zakretach.
Akurat wczoraj byłem na Zarabiu na chwilę, i może 20% odpicowanych aut trzyma jako taki poziom, reszta to chłam. Najbardziej wioską zalatują te z rozprutym wydechem, ale fakt cale zarabie musi cie usłyszeć zanim się pojawisz. No i jazda w tą i spowrotem...
Aż przypomniała mi się sytuacja sprzed chyba 2 lat, gdy do świateł pod telefonica podjechał kolo mnie taki koleś w odpicowanym japonczyku sprzed 15 lat, walący basem niczym młot. Może i jeżdżę fabrycznym, zagazowanym autem, może i jestem "miętki" bo mam włączony esp i zapięte pasy. Ale prowokowanie mnie gazowaniem w miejscu kolesiowi nie pomogło, bo na wysokości wiaduktu nad ul Kazimierza wielkiego był już dobre 30m za mną...
Co do tego grand torino, to co z tego, że to auto pływa, to prawdziwy klasyk w dobrym stanie. Ukłony w stronę właściciela, który na pewno włożył w auto kupę kasy, bo utrzymanie takiego auta kosztuje fortune. Nie mówiąc już o tym Renault z 1930 roku.
Najlepsze są te lełony top sport i nie tylko które zostawiają za soba pełno dymu i śmiech obserwatorów. Może jeszcze z 3 lata temu to był fajny i oryginalny samochód, dzisiaj w myslenicach jeźdzą nimi sami Teofile.
Jak to Fiszer, nie poznajesz? Przeciez to On. We wlasnej osobie; myśleniczanin007. ;)
"...A ja sie tak nie dam!!! Co mnie beda tu klonowac jak jakas owce?!..." ()
[quote=Kaper]To wracając do tematu.Latem jeździ po Myślenicach bordowo biały kabriolet,nie wiem jakiej marki z lat trzydziestych może czterdziestych,a może innych.Kierowca jest zawsze ubrany w "tamtym" stylu.Według mnie-klasa.
Niech ktoś napisze,co to za samochód. [/quote]
Renault Mona Sic z 1920 roku
http://renault1920.fm.interia.pl/
o ten chodzi?
Bodajze jedyny egzemplarz w Polsce i jeden z kilku na świecie
Miałem okazje jechać tym samochodem (oczywiście jako pasażer) muszę przyznać że przyjemnie się podróżowało :D
Dokładnie ten.Piękny samochód.Dzięki za informację. :)
[quote]Volkswageny rządzą - Sharan i Touran :)[/quote]
Zwłaszcza ten Sharan który był robiony na tych samych podzespołach co Ford Galaxy, płyta podłogowa, skrzynia biegów. Więcej w nim było forda niż VW tak naprawdę ;)
jednyna fura w myślenicach która jest godna uwagi.... to jest ford gran torino... pełen szacunek dla kolesia który go posiada.... jest to to same auto ktore jest w filmie GRAN TORINO Clintea Eastwooda:> pozdrawiam:)
[quote=Kijano]jednyna fura w myślenicach która jest godna uwagi.... to jest ford gran torino... pełen szacunek dla kolesia który go posiada.... jest to to same auto ktore jest w filmie GRAN TORINO Clintea Eastwooda:> pozdrawiam:) [/quote]
Hahahaha, ponton jakich mało !!!!!!!! Strach tym jeździć - kolebie się jak Cutty Sark na wzburzonym morzu z image dealera dragów bądź alfonsem.
nie jeschales wiec nie mów:> a to czy jezdzi nim dealer... czy alfons... to juz nie Twoja ani nie moja sprawa... :> autko jest piękne i naprawde nikt nie przejdzie obok niego obojetnie:)
Buja sie pewnie jak typowy amerykaniec, ale nie o to chodzi, bo jak przy tym starym Fordzie wyglądają Sharany, A4 czy A6? Nijak, bo to zwykłe środki transportu zero stylu i oryginalności.
Za chwile ktoś napisze że furą jest Seat TDI z prostokątną koncówką wydechu.
p.s. ktos wcześniej pisał że pewnie miałem złe doświadczenia z niemieckimi samochodami. Częściowo tak jest, czym nowsze były tym więcej denerwujących drobnostek sie trafiało.
hehehehehe... jak wam się tak strasznie podoba ta fura to możecie sobie ją kupić gość chce ją sprzedać za 75000 złotych miał aukcje na allegro:D:D:D
Ja dziękuje, mam czym jeździć. Moja fura(brzmi dumnie) połyka zakręty bez przechyłu nadwozia i jedzie tam gdzie ja chce. I tego wszystkim życze:-)
Jak dla mnie tuning samochodów jaki niestety dominuje na myślenickich drogach niestety jest żenujący. Sam mam samochód który (słyszałem taką opinie kiedyś) jest wieśniacki a mianowicie Megane Coupe. Jednak MZ żeby był on wieśniacki właściciel musi sie przyłożyć. Widziałem Coupe ztuningowane tak że aż oczy bolą i tak że aż zadrość mnie zżera
http://meganecoupe.pl/index.php?option=com_alphacontent§ion=3&cat=4&task=view&id=33&Itemid=10
Jednak nie mam zamiaru nic w nim zmieniać. ZERO tuningu. Nie nawidze głośnych wydechów i tak jak ktoś przedtem powiedział buraki siedzące na małpim w swoich super brykach są dość męczący. Na małpim bywam głównie na peta przed lub po pracy i to co tam się dzieje to czasem istna masakra. Ostatnio jakiś pacan prawie się we mnie wpakował (ja stałem z boku) kręcąc bączki:/
Nie wiem czy tą meganke dałeś za przykład pro tuningu ? ale to niebieskie oświetlenie pod .. i dumny napis 1,6 16v.. Nie wiem czemu ludzie się tak fascynują tuningiem. Po co robić z opla corsy pseudo sportowe auto, nie mam bladego pojęcia. Czemu każdy właściciel golfa II i hondy civic chce być albo wściekły albo szybki a wychodzi z tego klops . W ogóle przerabianie jakiegokolwiek samochodu osobowego - rodzinnego - miejskiego to dla mnie (moje subiektywne odczucie) coś nad wyraz niesmacznego.
Cygnus,z tego co widzę to żaden samochód nie jest w twoim guście,a "drobnostki"to cóż to za problem? Twoja fura"połyka zakręty bez przechyłu nadwozia i jedzie tam gdzie chcesz"- pewnie to HULAJNOGA!!!
Tak napisałem drobnostki np. zamki, siłowniki klapy, zamki, mechanizm wycieraczek, elektryka, samo głupie mocowanie tapicerki na śmieszne kołeczki gdzie demontaż kończy urwaniem.
Mam samochód, który zadowala mnie w pełni. Info dla Ciebie, hulajnoga przechyla się w zakretach.
Sądząc po minie na zdjęciu,to pewnie zadowala.Pozdrawiam.
Niejaki krzyk, a mina na widok rachunku na orlenie, jedyny minus moje samochodu. Również pozdrawiam.
No właśnie,gbyby nie te rachunki...byłoby piękniej.Pomarzyć zawsze można.
taaa... to gran torino bylo kiedys do sprzzedania za niecale 25.000.... ciekawe co ten chlop z nim zrobil ze chce 50.000 wiecej...
aha.. a najladniejszym samochodem w miescie bedzie moj Dodge Charger... jak go kupie :D
Akurat wczoraj byłem na Zarabiu na chwilę, i może 20% odpicowanych aut trzyma jako taki poziom, reszta to chłam. Najbardziej wioską zalatują te z rozprutym wydechem, ale fakt cale zarabie musi cie usłyszeć zanim się pojawisz. No i jazda w tą i spowrotem...
Aż przypomniała mi się sytuacja sprzed chyba 2 lat, gdy do świateł pod telefonica podjechał kolo mnie taki koleś w odpicowanym japonczyku sprzed 15 lat, walący basem niczym młot. Może i jeżdżę fabrycznym, zagazowanym autem, może i jestem "miętki" bo mam włączony esp i zapięte pasy. Ale prowokowanie mnie gazowaniem w miejscu kolesiowi nie pomogło, bo na wysokości wiaduktu nad ul Kazimierza wielkiego był już dobre 30m za mną...
Co do tego grand torino, to co z tego, że to auto pływa, to prawdziwy klasyk w dobrym stanie. Ukłony w stronę właściciela, który na pewno włożył w auto kupę kasy, bo utrzymanie takiego auta kosztuje fortune. Nie mówiąc już o tym Renault z 1930 roku.
Najlepsze są te lełony top sport i nie tylko które zostawiają za soba pełno dymu i śmiech obserwatorów. Może jeszcze z 3 lata temu to był fajny i oryginalny samochód, dzisiaj w myslenicach jeźdzą nimi sami Teofile.
NAJWIEKSZA WIOCHA TO HIUNDAY PONY JAK WIDZE TO AUTO TO BIERZE MNIE NA WYMIOTY
[quote]NAJWIEKSZA WIOCHA TO HIUNDAY PONY JAK WIDZE TO AUTO TO BIERZE MNIE NA WYMIOTY[/quote]
Ty chyba nie jesteś myśleniczanin007...
Jak to Fiszer, nie poznajesz? Przeciez to On. We wlasnej osobie; myśleniczanin007. ;)
"...A ja sie tak nie dam!!! Co mnie beda tu klonowac jak jakas owce?!..." ()
Styl pisania mi się wydawał dziwny, i do tego brak charakterystycznego zakończenia każdego postu :P
Ale Fishera nikt nie podrobi, o ja jestem jedyny w swoim rodzaju nie po podj***nia :D