[quote=gość: xxxx1] idż do ginekologa endokrynologa np. p Milewicz wprawdzie ma specyficzny sposób bycia ale jest fachowiec lub dr.Bereza [/quote]
Też słyszałam że ten doktor jest dobry,ale niestety nie miałam okazji się do niego wybrać.Ja ze swojego doświadczenia mogę polecić dr.Dziewońską,prowadziła mnie przez chorobe a teraz ciąże,jestem z niej bardzo zadowolona.
Błagam powiedzcie czy któraś z was dostała od jakiego ginekologa z Myślenic zastrzyk z Pregnylu lub Ovitrelle ??
Pilnie poszukuję lekarza który aplikuje te leki
[quote=gość: kama83] Błagam powiedzcie czy któraś z was dostała od jakiego ginekologa z Myślenic zastrzyk z Pregnylu lub Ovitrelle ?? Pilnie poszukuję lekarza który aplikuje te leki Proszę o pomoc! [/quote]
Dostałam u dr Wróblewskiego podczas monitoringu cyklu Pregnyl
[quote=gość: jola321] Ale ktoś tu oszukuje dzwoniłam do por K i tam nie przyjmuje dr Kiszka ani dr Borczak [/quote]
W poradni ginekologicznej w szpitalu przyjmują obie te panie. Natomiast dawna poradnia K jest przeniesiona od dłuższego czasu i faktycznie tam nie przyjmują, żaden z lekarzy ze szpitala tam nie pracuje.
[quote=gość: kama83] dziękuję za odpowiedź - powiedz proszę ile płaciłaś za ten zastrzyk? (i czy się udało :):)) [/quote]
Nie udało się. Koszt zastrzyku to jakieś 20 zł było. Zastrzyk kupiłam w aptece koło szpitala a zrobiła mi go pielęgniarka u dr Wróblewskiego.
[quote=gość: jola321] Ale ktoś tu oszukuje dzwoniłam do por K i tam nie przyjmuje dr Kiszka ani dr Borczak [/quote]
Być może nazywa się to por. ginekologiczna a nie por. k- to cała różnica- ale panie , o których pisałam tam przyjmują.
[quote=gość: JA13] gość: pytanko mam napisał/a: Chciałabym chodzić w ciązy do ginekologa na NFZ. Mam pytanie, jacy ginekolodzy u nas przyjmuja w przychodni? Którego polecacie?Gdzie mam się rejestrować?
Z tego co wiem to przyjmuja doktor Dyl i Konopka,ale niestety nie polecam ani jednego. [/quote]
Ja też nie polecam!!!Okropni lekarze!
[quote=gość: slonko80] gość: kama83 napisał/a: dziękuję za odpowiedź - powiedz proszę ile płaciłaś za ten zastrzyk? (i czy się udało :):))
Nie udało się. Koszt zastrzyku to jakieś 20 zł było. Zastrzyk kupiłam w aptece koło szpitala a zrobiła mi go pielęgniarka u dr Wróblewskiego. [/quote]
kurcze właśnie różne opinie słyszę o tym leku, a może przestawiłaś się na coś innego co pomogło? ja już nie wiem co robić i do kogo się udać....
kurcze właśnie różne opinie słyszę o tym leku, a może przestawiłaś się na coś innego co pomogło? ja już nie wiem co robić i do kogo się udać.... [/quote]
a clostilbegyt próbowałaś?
ja leczyłam się u Kocota i pomogło. z racji tego że mieszkałam w Krakowie ciążę prowadził mi bardzo dobry lekarz, który przyjmuje w krk na ul. rakowickiej (przecznica od lubicz) nazywa się Artur Ludwin możesz poczytać opinie o nim. Ma specyficzny sposób przyjmowania bo jak jest wszystko w porządku to bardzo malo mówi i trudno się z nim rozmawia i bardzo wkurzające jest jak pisze smsy albo odbiera telefony jak jest się w gabinecie ale za to jak jest coś nie tak to bardzo wnikliwie zajmuje się pacjenktami, które nieraz nawet godzinę u niego siedzą. zleca bardzo dużo badań (np. moje koleżanki, ktore były w ciąży i prowadzili je lekarze z Myślenic dziwiły się po co ja mam takie badania - ja też głupiałam czasem ale jak poczytałam co to za badanie i czemu ono służy to się okazywało że w ciąży jest ono bardzo wskazane), ten lekarz ma też bardzo dobry sprzęt (3D/4D, robią bardzo dobre USG genetyczne), monitoruje cykl i specjalizują się w leczeniu niepłodności i onkologii ginekologicznej.
jego żona również tam przyjmuje - ona z kolei specjalizuje się w USG genetycznym
zostawiłam tam kupę kasy ale było warto. poza tym rodziłam przez cesarkę ze względu na kilka operacji na oczy i nie wziął ode mnie ani centa za to.
ZDECYDOWANIE ODRADZAM KOCOTA!!! Całą ciążę chodziłam do niego, więc zostawiłam mu niezłą kasę. Wydawał się miły, kompetentny. Robi się dziwnie nerwowy, gdy zadaje mu się jakieś pytania. Twierdzi, ze sam dojdzie do tego tematu, a chyba nie jest jasnowidzem. W gabinecie ma niezły przemiał, jak w hurtowni. Przyjmuje krótko i nerwowo, w ciągłym pośpiechu. Ma 2 oblicza. Przy porodzie udawał, że mnie nie zna. Na ponad 11 godzin porodu, był u mnie może 3 razy po 2min. Przez resztę czasu byłam zdana na siebie i męża. Położne siedziały sobie w dyżurce i cały czas "kłapały" do siebie o sprawach domowych. Wchodziły tylko zbadać tętno dziecka i uciekały. Jedna taka o różowych włosach, a druga blondynka żuła cały czas gumę. Poród zakończył się cc, co było do przewidzenia znacznie wcześniej, ale Kocot uparł się na naturalny( widocznie wystraszył się prokuratury). Gdy wiózł mnie windą, nie odezwał się do mnie ani razu, nie zainteresował się moim stanem i samopoczuciem. Wcześniej klął na *****y i in, rozmawiając z położnymi. Podczas cc nie usunął mi mięśniaków i wcześniej mnie w ogóle nie poinformował, że je mam, choć na każdej wizycie robił usg. Dla niego rozcinanie brzucha to normalka, no i perspektywa brania w łapę przy każdym zabiegu. Gdy leżałam na położnictwie, nadal traktował mnie, jakby widział pierwszy raz. Inni lekarze np. Dziewońska chodzili do swoich pacjentek, dopytywali o samopoczucie, o dzidziusia, nawet do obcych się zwracali. Kocot pod koniec ciąży robi się nerwowy i maksymalnie skraca czas wizyty. Wszystko w porządku i następna, tylko KASA< KASA< KASA, więc nie cieszcie się, gdy traficie na niego na porodówce. I tak w niczym wam nie pomoże. POLECAM DR PRZEKLASĘ, każdą pacjentkę traktuje indywidualnie, szkoda że nie przyjmuje w M-cach.
[quote=gość: Kamila12] ZDECYDOWANIE ODRADZAM KOCOTA!!! Całą ciążę chodziłam do niego, więc zostawiłam mu niezłą kasę. Wydawał się miły, kompetentny. Robi się dziwnie nerwowy, gdy zadaje mu się jakieś pytania. Twierdzi, ze sam dojdzie do tego tematu, a chyba nie jest jasnowidzem. W gabinecie ma niezły przemiał, jak w hurtowni. Przyjmuje krótko i nerwowo, w ciągłym pośpiechu. Ma 2 oblicza. Przy porodzie udawał, że mnie nie zna. Na ponad 11 godzin porodu, był u mnie może 3 razy po 2min. Przez resztę czasu byłam zdana na siebie i męża. Położne siedziały sobie w dyżurce i cały czas "kłapały" do siebie o sprawach domowych. Wchodziły tylko zbadać tętno dziecka i uciekały. Jedna taka o różowych włosach, a druga blondynka żuła cały czas gumę. Poród zakończył się cc, co było do przewidzenia znacznie wcześniej, ale Kocot uparł się na naturalny( widocznie wystraszył się prokuratury). Gdy wiózł mnie windą, nie odezwał się do mnie ani razu, nie zainteresował się moim stanem i samopoczuciem. Wcześniej klął na *****y i in, rozmawiając z położnymi. Podczas cc nie usunął mi mięśniaków i wcześniej mnie w ogóle nie poinformował, że je mam, choć na każdej wizycie robił usg. Dla niego rozcinanie brzucha to normalka, no i perspektywa brania w łapę przy każdym zabiegu. Gdy leżałam na położnictwie, nadal traktował mnie, jakby widział pierwszy raz. Inni lekarze np. Dziewońska chodzili do swoich pacjentek, dopytywali o samopoczucie, o dzidziusia, nawet do obcych się zwracali. Kocot pod koniec ciąży robi się nerwowy i maksymalnie skraca czas wizyty. Wszystko w porządku i następna, tylko KASA< KASA< KASA, więc nie cieszcie się, gdy traficie na niego na porodówce. I tak w niczym wam nie pomoże. POLECAM DR PRZEKLASĘ, każdą pacjentkę traktuje indywidualnie, szkoda że nie przyjmuje w M-cach. [/quote]
Zgadzam się! a dr Przeklasa podobno najlepsza ze wszystkich,ja mam podobne odczucia ,ale do innego lekarza,całą ciąże chodziłam do dr Chęcińskiego,miły sympatyczny byłam bardzo zadowolona,w szpitalu po porodzie przyszedł zapytać jak się czuję,ale w szpitalu to już nie to co w gabinecie prywatnym,widać różnicę w zainteresowaniu stanem zdrowia pacjentki,poleciłam koleżance jego i była zawiedziona postawą dr jak urodziła,zainteresowanie żadne także być może wszyscy tak lekarze maja.
Dodam tylko ,że inni lekarze prowadzący ciąże Pań z mojej sali robili podobnie,np Dr.W.W był bardziej zainteresowany stanem zdrowia moim niż swojej pacjentki,tzn.mnie zbadał a jej zapytał czy wszystko w porządku?także trochę to wszystko jest dziwne patrząc z boku,a być może chcą zachęcić do siebie pacjentki te które chodzą do innych lekarzy?
[quote=gość: xxxx1] idż do ginekologa endokrynologa np. p Milewicz wprawdzie ma specyficzny sposób bycia ale jest fachowiec lub dr.Bereza [/quote]
Też słyszałam że ten doktor jest dobry,ale niestety nie miałam okazji się do niego wybrać.Ja ze swojego doświadczenia mogę polecić dr.Dziewońską,prowadziła mnie przez chorobe a teraz ciąże,jestem z niej bardzo zadowolona.
a gdzie przyjmuje dr Milewicz
Tomasz Milewicz ginekolog-endokrynolog przyjmuje w Klinicze leczenia niepłodności ul.Kopernika 23 Kraków a gabinet prywatny ul.Sadowa 9 Kraków
Podobno w miejscu starej por. k przyjmują młode lekarki na nfz może ktoś wie jak sie nazywają i kiedy która przyjmuje???
"starej por.k" a może tak jaśniej?co to za skróty???
Starej poradni "K"
W budynku przychodni na piętrze przyjmują lekarki: Kiszka i Borczak- bardzo sympatyczne, ale nie znam terminów.
trzeba sie tam wcześniej rejestrować???
Witam. doradźcie którego lekarza polecacie do założenia wkładki domacicznej? jak to wygląda i ile kosztuje?
Błagam powiedzcie czy któraś z was dostała od jakiego ginekologa z Myślenic zastrzyk z Pregnylu lub Ovitrelle ??
Pilnie poszukuję lekarza który aplikuje te leki
Proszę o pomoc!
Ale ktoś tu oszukuje dzwoniłam do por K i tam nie przyjmuje dr Kiszka ani dr Borczak
[quote=gość: kama83] Błagam powiedzcie czy któraś z was dostała od jakiego ginekologa z Myślenic zastrzyk z Pregnylu lub Ovitrelle ?? Pilnie poszukuję lekarza który aplikuje te leki Proszę o pomoc! [/quote]
Dostałam u dr Wróblewskiego podczas monitoringu cyklu Pregnyl
dziękuję za odpowiedź - powiedz proszę ile płaciłaś za ten zastrzyk? (i czy się udało :):))
[quote=gość: jola321] Ale ktoś tu oszukuje dzwoniłam do por K i tam nie przyjmuje dr Kiszka ani dr Borczak [/quote]
W poradni ginekologicznej w szpitalu przyjmują obie te panie. Natomiast dawna poradnia K jest przeniesiona od dłuższego czasu i faktycznie tam nie przyjmują, żaden z lekarzy ze szpitala tam nie pracuje.
[quote=gość: kama83] dziękuję za odpowiedź - powiedz proszę ile płaciłaś za ten zastrzyk? (i czy się udało :):)) [/quote]
Nie udało się. Koszt zastrzyku to jakieś 20 zł było. Zastrzyk kupiłam w aptece koło szpitala a zrobiła mi go pielęgniarka u dr Wróblewskiego.
[quote=gość: jola321] Ale ktoś tu oszukuje dzwoniłam do por K i tam nie przyjmuje dr Kiszka ani dr Borczak [/quote]
Być może nazywa się to por. ginekologiczna a nie por. k- to cała różnica- ale panie , o których pisałam tam przyjmują.
[quote=gość: JA13] gość: pytanko mam napisał/a: Chciałabym chodzić w ciązy do ginekologa na NFZ. Mam pytanie, jacy ginekolodzy u nas przyjmuja w przychodni? Którego polecacie?Gdzie mam się rejestrować?
Z tego co wiem to przyjmuja doktor Dyl i Konopka,ale niestety nie polecam ani jednego. [/quote]
Ja też nie polecam!!!Okropni lekarze!
[quote=gość: slonko80] gość: kama83 napisał/a: dziękuję za odpowiedź - powiedz proszę ile płaciłaś za ten zastrzyk? (i czy się udało :):))
Nie udało się. Koszt zastrzyku to jakieś 20 zł było. Zastrzyk kupiłam w aptece koło szpitala a zrobiła mi go pielęgniarka u dr Wróblewskiego. [/quote]
kurcze właśnie różne opinie słyszę o tym leku, a może przestawiłaś się na coś innego co pomogło? ja już nie wiem co robić i do kogo się udać....
a dostała któraś z was ostatnio zaproszenie na bezpłatną cytologię?
co trzeba zabrać do szpitala w Myślenicach dla maluszka??
[quote=gość: calineczka] co trzeba zabrać do szpitala w Myślenicach dla maluszka?? [/quote]
pampersy, chusteczki nawilżane, smoczek jesli chcesz
kurcze właśnie różne opinie słyszę o tym leku, a może przestawiłaś się na coś innego co pomogło? ja już nie wiem co robić i do kogo się udać.... [/quote]
a clostilbegyt próbowałaś?
ja leczyłam się u Kocota i pomogło. z racji tego że mieszkałam w Krakowie ciążę prowadził mi bardzo dobry lekarz, który przyjmuje w krk na ul. rakowickiej (przecznica od lubicz) nazywa się Artur Ludwin możesz poczytać opinie o nim. Ma specyficzny sposób przyjmowania bo jak jest wszystko w porządku to bardzo malo mówi i trudno się z nim rozmawia i bardzo wkurzające jest jak pisze smsy albo odbiera telefony jak jest się w gabinecie ale za to jak jest coś nie tak to bardzo wnikliwie zajmuje się pacjenktami, które nieraz nawet godzinę u niego siedzą. zleca bardzo dużo badań (np. moje koleżanki, ktore były w ciąży i prowadzili je lekarze z Myślenic dziwiły się po co ja mam takie badania - ja też głupiałam czasem ale jak poczytałam co to za badanie i czemu ono służy to się okazywało że w ciąży jest ono bardzo wskazane), ten lekarz ma też bardzo dobry sprzęt (3D/4D, robią bardzo dobre USG genetyczne), monitoruje cykl i specjalizują się w leczeniu niepłodności i onkologii ginekologicznej.
jego żona również tam przyjmuje - ona z kolei specjalizuje się w USG genetycznym
zostawiłam tam kupę kasy ale było warto. poza tym rodziłam przez cesarkę ze względu na kilka operacji na oczy i nie wziął ode mnie ani centa za to.
ZDECYDOWANIE ODRADZAM KOCOTA!!! Całą ciążę chodziłam do niego, więc zostawiłam mu niezłą kasę. Wydawał się miły, kompetentny. Robi się dziwnie nerwowy, gdy zadaje mu się jakieś pytania. Twierdzi, ze sam dojdzie do tego tematu, a chyba nie jest jasnowidzem. W gabinecie ma niezły przemiał, jak w hurtowni. Przyjmuje krótko i nerwowo, w ciągłym pośpiechu. Ma 2 oblicza. Przy porodzie udawał, że mnie nie zna. Na ponad 11 godzin porodu, był u mnie może 3 razy po 2min. Przez resztę czasu byłam zdana na siebie i męża. Położne siedziały sobie w dyżurce i cały czas "kłapały" do siebie o sprawach domowych. Wchodziły tylko zbadać tętno dziecka i uciekały. Jedna taka o różowych włosach, a druga blondynka żuła cały czas gumę. Poród zakończył się cc, co było do przewidzenia znacznie wcześniej, ale Kocot uparł się na naturalny( widocznie wystraszył się prokuratury). Gdy wiózł mnie windą, nie odezwał się do mnie ani razu, nie zainteresował się moim stanem i samopoczuciem. Wcześniej klął na *****y i in, rozmawiając z położnymi. Podczas cc nie usunął mi mięśniaków i wcześniej mnie w ogóle nie poinformował, że je mam, choć na każdej wizycie robił usg. Dla niego rozcinanie brzucha to normalka, no i perspektywa brania w łapę przy każdym zabiegu. Gdy leżałam na położnictwie, nadal traktował mnie, jakby widział pierwszy raz. Inni lekarze np. Dziewońska chodzili do swoich pacjentek, dopytywali o samopoczucie, o dzidziusia, nawet do obcych się zwracali. Kocot pod koniec ciąży robi się nerwowy i maksymalnie skraca czas wizyty. Wszystko w porządku i następna, tylko KASA< KASA< KASA, więc nie cieszcie się, gdy traficie na niego na porodówce. I tak w niczym wam nie pomoże. POLECAM DR PRZEKLASĘ, każdą pacjentkę traktuje indywidualnie, szkoda że nie przyjmuje w M-cach.
[quote=gość: Kamila12] ZDECYDOWANIE ODRADZAM KOCOTA!!! Całą ciążę chodziłam do niego, więc zostawiłam mu niezłą kasę. Wydawał się miły, kompetentny. Robi się dziwnie nerwowy, gdy zadaje mu się jakieś pytania. Twierdzi, ze sam dojdzie do tego tematu, a chyba nie jest jasnowidzem. W gabinecie ma niezły przemiał, jak w hurtowni. Przyjmuje krótko i nerwowo, w ciągłym pośpiechu. Ma 2 oblicza. Przy porodzie udawał, że mnie nie zna. Na ponad 11 godzin porodu, był u mnie może 3 razy po 2min. Przez resztę czasu byłam zdana na siebie i męża. Położne siedziały sobie w dyżurce i cały czas "kłapały" do siebie o sprawach domowych. Wchodziły tylko zbadać tętno dziecka i uciekały. Jedna taka o różowych włosach, a druga blondynka żuła cały czas gumę. Poród zakończył się cc, co było do przewidzenia znacznie wcześniej, ale Kocot uparł się na naturalny( widocznie wystraszył się prokuratury). Gdy wiózł mnie windą, nie odezwał się do mnie ani razu, nie zainteresował się moim stanem i samopoczuciem. Wcześniej klął na *****y i in, rozmawiając z położnymi. Podczas cc nie usunął mi mięśniaków i wcześniej mnie w ogóle nie poinformował, że je mam, choć na każdej wizycie robił usg. Dla niego rozcinanie brzucha to normalka, no i perspektywa brania w łapę przy każdym zabiegu. Gdy leżałam na położnictwie, nadal traktował mnie, jakby widział pierwszy raz. Inni lekarze np. Dziewońska chodzili do swoich pacjentek, dopytywali o samopoczucie, o dzidziusia, nawet do obcych się zwracali. Kocot pod koniec ciąży robi się nerwowy i maksymalnie skraca czas wizyty. Wszystko w porządku i następna, tylko KASA< KASA< KASA, więc nie cieszcie się, gdy traficie na niego na porodówce. I tak w niczym wam nie pomoże. POLECAM DR PRZEKLASĘ, każdą pacjentkę traktuje indywidualnie, szkoda że nie przyjmuje w M-cach. [/quote]
Zgadzam się! a dr Przeklasa podobno najlepsza ze wszystkich,ja mam podobne odczucia ,ale do innego lekarza,całą ciąże chodziłam do dr Chęcińskiego,miły sympatyczny byłam bardzo zadowolona,w szpitalu po porodzie przyszedł zapytać jak się czuję,ale w szpitalu to już nie to co w gabinecie prywatnym,widać różnicę w zainteresowaniu stanem zdrowia pacjentki,poleciłam koleżance jego i była zawiedziona postawą dr jak urodziła,zainteresowanie żadne także być może wszyscy tak lekarze maja.
Dodam tylko ,że inni lekarze prowadzący ciąże Pań z mojej sali robili podobnie,np Dr.W.W był bardziej zainteresowany stanem zdrowia moim niż swojej pacjentki,tzn.mnie zbadał a jej zapytał czy wszystko w porządku?także trochę to wszystko jest dziwne patrząc z boku,a być może chcą zachęcić do siebie pacjentki te które chodzą do innych lekarzy?