niestety spotkałam nie tylko crossowca ale i watahę kładów. Wczoraj na stokach ukleiny jakieś d..ki urządzały sobie przejażdżki po stokówce , nadete bufony w mundurkach moro miały dziwne miny że pieszy idzie ścieżką dla niego wytyczoną i przeszkadza panom kładowcom . Oburzające tym bardziej że wydarzenie to miało przyzwolenie nadleśnictwa ( otwarte szlabany na szlaku). Do lasu nie mozna wejść z psem bo od razu podnoszone są alarmy ale huk grzmot i smród pozostawiony przez tę watahę jest ok.
Przyzwolenie na quady i motory to odroczony wyrok śmierci dla flory i fauny.
Będąc na Górze Parkowej w Krynicy piechotką słuchałem niezliczonej ilości ptasich treli.To piorunujące wrażenie!!!
Na stokach U K L E J N Y nie ukleiny, grobowa cisza przerywana ryczącymi motorami.
[quote=pestka]niestety spotkałam nie tylko crossowca ale i watahę kładów. Wczoraj na stokach ukleiny jakieś d..ki urządzały sobie przejażdżki po stokówce , nadete bufony w mundurkach moro miały dziwne miny że pieszy idzie ścieżką dla niego wytyczoną i przeszkadza panom kładowcom . Oburzające tym bardziej że wydarzenie to miało przyzwolenie nadleśnictwa ( otwarte szlabany na szlaku). Do lasu nie mozna wejść z psem bo od razu podnoszone są alarmy ale huk grzmot i smród pozostawiony przez tę watahę jest ok. [/quote]
kład pisze się Quad!
nie, nie wszystko
Nie przeszkadzają mi imprezy które mogę ominąć, kiedy mogę tak zaplanować swój czas by nie być tam gdzie nie chcę, jednak nie lubię kiedy jestem zmuszony do uczestnictwa w czymś co mnie nie interesuje i co mi najnormalniej w świecie przeszkadza.
Natomiast nienawidzę jeżeli wszędzie chce się wjeżdżać pojazdami silnikowymi. Ludzie ruszcie d..y i do lasu idźcie na spacer, pieszo! Jeżeli już chcecie poczuć wiatr we włosach to na góralach... ale z poszanowaniem równouprawnienia pieszych! Ekologia jest mi odległa... ale teraz wszędzie wszyscy chcieli by samochodem, quadem dojechać... później najlepiej zrobić duża imprezę i zostawić syf w środku lasu... nie trzeba być ekologiem żeby to wkurzało!
dziwi mnie to bo niektórzy widzą tylko problem pisowni a nie niszczenia przyrody Zbieraczu parasoli masz rację mieszkam w Polsce i dla mnie pojazd na czterech kółkach zazwyczaj z nadętym d...kiem , zagłuszający ciszę lasu to kład:)!
A Dla mnie pojazd na czterech kółkach w lesie to TRAKTOR z napranym jak meserszmit kierowcą, wywożący "nielegalnie" drzewo z lasu. Więc punkt widzenie zależy od punktu siedzenia.
Do me. Może jeszcze napiszesz, że to osuwisko, które powstało po lewej stronie drogi na chełm to sprawka motocyklistów. Takiego zniszczenie jakie zrobiła przyroda sama sobie człowiek nie jest w stanie motocyklem nawed za 100000000lat wyżądzić. Ręce opadają jak się słyszy tak tępe wypowiedzi jak twoje. Wybuch wulkanu Eyjafjoell wypuścił do atmosfery tyle zanieczyszczeń, że człowiek przez milion lat nie jest w stanie takiej szkody dokonać. Ale oczywiście "ekolodzy" twierdzą że tem. ziemi podnosi się przez samochody i człowieka. No cóż niektórzy chcą poczuc się przydatni mimo tego, że są niczym w przyrodzie (mowa o pseudo ekologach).
Chodże po górach pieszo (sic!). W tatrach nie ma problemu crossowców i quadów - prawo wyraźnie określa co można a czego nie ilość strażników też jakoś pozwala utrzymać porządek. Jednak po szlakach beskidzkich parę razy musiałem uskoczyć... a jakież oburzenie było kiedy ktoś musiał zwolnić...
Tobie niki rozumiem nie przeszkadzało by gdyby ktoś wjechał na Twoje podwórko i na...lał silnikiem spalinowym? Nie? No to fajnie podaj adres... zwołam chłopaków... aaaa może jednak trochę? a no widzisz... wjeżdżając do lasu - wjeżdżasz w środowisko zwierząt dla których to jest dom. Nie hałasuj, nie śmieć... chyba że lubisz jak goście tak robią u Ciebie.
(to miałem na myśli pisząc poprzedni post a nie Islandzkie wulkany i osuwiska - które od wieków były naturalnym zjawiskiem - nie widzisz różnicy? to nie mamy za bardzo o czym dalej rozmawiać)
Pomijając lasy prywatne wszystkie są twoje, moje, nasze. Teraz i wieki do przodu!
Dlaczego to co jest naszym wspólnym dobrem chcesz zajeździć na śmierć?
Argumenty, że wulkany dużo więcej szkodzą niż "kład" w lesie są merytorycznie niedorozwinięte.
Kto powiedział: kto ratuje jednego człowieka, ratuje cały świat? MOŻE I W TYM TEMACIE WARTO O NIM PAMIĘTAĆ?
Kilkakrotnie pisałem na ten temat i podobną ilość razy zostałem słownie opluty przez infantylnych szpanerów przemierzających leśne szlaki na Quadach i motorach.Zaryzykuję raz jeszcze. Nie ma wytłumaczenia , wyjścia , alternatywy i Bóg wie czego jeszcze dla łamania prawa w tym względzie. Jest to nielegalne i nienormalne i nigdy zdania nie zmienię.Zatrważającym jest fakt o którym pisze Pestka że nadleśnictwo za kasę sprzyja temu procederowi ale cóż mamy kapitalizm. Dodatkowo wpływa na to nieudolność zarówno Policji jak i służb leśnych którym tak naprawdę nie chce zmierzyć się z problemem. Dla mnie quad to nic innego jak wózek inwalidzki dla turysty, z racji profesji Boże zachowaj abym uchybił w jakiś sposób niepełnosprawnym , natomiast tych "niepełnosprawnych inaczej z grubym portfelem" naprawdę mam gdzieś.
@niki nie będę zniżał się do Twojego poziomu i używał inwektyw pod Twoim adresem.
Ale czy potrafisz czytać ze zrozumieniem? Pisałem o zwierzętach a nie o mnie...
No tak zwierzęta nie potrafią mówić - co za szkoda... Ciekawe co by o Tobie powiedziały.
Problem jest spory, bo las jest dla wszystkich, nie tylko dla tych cichych, maluczkich co to kochają las za spokój, dzikie zwierzątka itp. co to jak idą na grzyby to zostaje po nich 2 butelki po Tyskim i paczka po chipsach. Aha i może wyjaśnię że na górze plebańskiej została tylko jedna lipa zwana "lipką" nie tak całkiem przypadkiem. Gdyby nie ewolucja dalej biegalibyśmy po lesie za jagodami.
Problem polega na tym, że nie którzy nie znają umiaru i faktycznie przesadzają.
Pytanie czy zwalniać jeżeli słyszy się o historiach kamienowania, albo wkładania patyków w koła, fakt jest taki, że spora grupa turystów jest niepoczytalnych i strach przy nich zwalniać.
Problem jest tylko dla tego, że brak nam tolerancji.
Po za tym problem z pojazdami mechanicznymi nie jest tylko w lesie.
A temu co założy linkę na drodze w lesie, życzę powodzenia na rozprawie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
[quote]A temu co założy linkę na drodze w lesie, życzę powodzenia na rozprawie za nieumyślne spowodowanie śmierci. [/quote]myśle, że go nie znajdziesz , pozostaje jego sumienie o ile je ma. Ktoś przytaczał Ordnung niemiecki, cóż faktycznie tak jest w krajach cywilizowanych, że za wjazd do lasu urywa się sądownie cojones ale są tam i tory i trasy dla zmotoryzowanych. Przed orlikami młodzi nie mieli gdzie grać ustawa o szkolnictwie nie przewidywała otwartych boisk popołudniami, kopali gdzie popadnie, między blokami, jak nie piłkę to butelki po jabcokach. Podobnie i z quadami oraz crossowcami. Walczyć można ale dopóki nie będą mieli gdzie jeździć dotąd będą gonić po lasach.
@Vivaldi
zasadniczo się z Tobą zgadzam, problem nie zniknie dopóki nie powstaną takie miejsca... jednak obawiam się że w przeciwieństwie do orlików takie miejsca wymagały by stałych nakładów finansowych, zabezpieczenia terenu itp bo po wypadku kierowca (czy to crossa czy quadu) wniesie pozew o odszkodowanie za niezadbanie do zarządcy... Taki nadzór powodował by pewnie jako że i quady to nie piłka nożna płatnego dostępu. A polak? Po co ma płacić skoro w lesie można poszaleć... i tutaj jakby cała koncepcja nieco się rozmywa.
Spotkałam dziś faceta w lesie prowadził pojazd który głównie kojarzy się z wsią tzn motur. Motur zwany również motocyklem to typowo wiejski pojazd , swą historie zaczął w prl-u. Teraz bogate chłopstwo jeździ po lasach zaspakajając w ten sposób atawistyczne instynkty. Jestem właścicielką sporej połaci lasu w okolicy , od wiosny mój chłopak zakłada tam pułapki na tych frajerów , już wielu przebiło koła sama widziałam jak klnąc prowadzili motury.
[quote=gość: Kiciak] Spotkałam dziś faceta w lesie prowadził pojazd który głównie kojarzy się z wsią tzn motur. Motur zwany również motocyklem to typowo wiejski pojazd , swą historie zaczął w prl-u. Teraz bogate chłopstwo jeździ po lasach zaspakajając w ten sposób atawistyczne instynkty. Jestem właścicielką sporej połaci lasu w okolicy , od wiosny mój chłopak zakłada tam pułapki na tych frajerów , już wielu przebiło koła sama widziałam jak klnąc prowadzili motury. [/quote]
Brawo kiciak, tępić to zuchwalstwo
Kiciak leczysz jakieś kompleksy, ten tekst o wsi.
Trzeba być rozgarniętym jak kupa liści żeby uważać, cytuje inteligentną wypowiedź "...... Motur zwany również motocyklem to typowo wiejski pojazd , swą historie zaczął w prl-u. ......." Rozumiem że to może być brak oczytania, ale zanim napisze się takie brednie warto sprawdzić kiedy, kto i gdzie zbudował pierwszy "motocykl", o PRL'u nikt wtedy jeszcze nie słyszał.
DO ZYZIA !! Ja ci pozwolę. Mam za domem mały tor motocrosowy. Zapraszam. Tylko motorek musisz mieć swój bo mojego mi szkoda.
niestety spotkałam nie tylko crossowca ale i watahę kładów. Wczoraj na stokach ukleiny jakieś d..ki urządzały sobie przejażdżki po stokówce , nadete bufony w mundurkach moro miały dziwne miny że pieszy idzie ścieżką dla niego wytyczoną i przeszkadza panom kładowcom . Oburzające tym bardziej że wydarzenie to miało przyzwolenie nadleśnictwa ( otwarte szlabany na szlaku). Do lasu nie mozna wejść z psem bo od razu podnoszone są alarmy ale huk grzmot i smród pozostawiony przez tę watahę jest ok.
Przyzwolenie na quady i motory to odroczony wyrok śmierci dla flory i fauny.
Będąc na Górze Parkowej w Krynicy piechotką słuchałem niezliczonej ilości ptasich treli.To piorunujące wrażenie!!!
Na stokach U K L E J N Y nie ukleiny, grobowa cisza przerywana ryczącymi motorami.
[quote=pestka]niestety spotkałam nie tylko crossowca ale i watahę kładów. Wczoraj na stokach ukleiny jakieś d..ki urządzały sobie przejażdżki po stokówce , nadete bufony w mundurkach moro miały dziwne miny że pieszy idzie ścieżką dla niego wytyczoną i przeszkadza panom kładowcom . Oburzające tym bardziej że wydarzenie to miało przyzwolenie nadleśnictwa ( otwarte szlabany na szlaku). Do lasu nie mozna wejść z psem bo od razu podnoszone są alarmy ale huk grzmot i smród pozostawiony przez tę watahę jest ok. [/quote]
kład pisze się Quad!
Jesteśmy w Polsce michalisku1. A poza tym taka pisownia może wyrażać pogardę, z resztą uzasadnioną, dla tych maszyn.
@michalsko1
jak Cie gdzieś w lesie rozjedzie... to nie będziesz się zastanawiał czy to był kład czy quad
Ludzie,dlaczego wam wszystko przeszkadza? To rajdy to motory cały czas macie jakieś problemy.
@Śpae
nie, nie wszystko
Nie przeszkadzają mi imprezy które mogę ominąć, kiedy mogę tak zaplanować swój czas by nie być tam gdzie nie chcę, jednak nie lubię kiedy jestem zmuszony do uczestnictwa w czymś co mnie nie interesuje i co mi najnormalniej w świecie przeszkadza.
Natomiast nienawidzę jeżeli wszędzie chce się wjeżdżać pojazdami silnikowymi. Ludzie ruszcie d..y i do lasu idźcie na spacer, pieszo! Jeżeli już chcecie poczuć wiatr we włosach to na góralach... ale z poszanowaniem równouprawnienia pieszych! Ekologia jest mi odległa... ale teraz wszędzie wszyscy chcieli by samochodem, quadem dojechać... później najlepiej zrobić duża imprezę i zostawić syf w środku lasu... nie trzeba być ekologiem żeby to wkurzało!
dziwi mnie to bo niektórzy widzą tylko problem pisowni a nie niszczenia przyrody Zbieraczu parasoli masz rację mieszkam w Polsce i dla mnie pojazd na czterech kółkach zazwyczaj z nadętym d...kiem , zagłuszający ciszę lasu to kład:)!
A Dla mnie pojazd na czterech kółkach w lesie to TRAKTOR z napranym jak meserszmit kierowcą, wywożący "nielegalnie" drzewo z lasu. Więc punkt widzenie zależy od punktu siedzenia.
Do me. Może jeszcze napiszesz, że to osuwisko, które powstało po lewej stronie drogi na chełm to sprawka motocyklistów. Takiego zniszczenie jakie zrobiła przyroda sama sobie człowiek nie jest w stanie motocyklem nawed za 100000000lat wyżądzić. Ręce opadają jak się słyszy tak tępe wypowiedzi jak twoje. Wybuch wulkanu Eyjafjoell wypuścił do atmosfery tyle zanieczyszczeń, że człowiek przez milion lat nie jest w stanie takiej szkody dokonać. Ale oczywiście "ekolodzy" twierdzą że tem. ziemi podnosi się przez samochody i człowieka. No cóż niektórzy chcą poczuc się przydatni mimo tego, że są niczym w przyrodzie (mowa o pseudo ekologach).
@niki
za przeproszeniem z d... wyjęte argumenty
Chodże po górach pieszo (sic!). W tatrach nie ma problemu crossowców i quadów - prawo wyraźnie określa co można a czego nie ilość strażników też jakoś pozwala utrzymać porządek. Jednak po szlakach beskidzkich parę razy musiałem uskoczyć... a jakież oburzenie było kiedy ktoś musiał zwolnić...
Tobie niki rozumiem nie przeszkadzało by gdyby ktoś wjechał na Twoje podwórko i na...lał silnikiem spalinowym? Nie? No to fajnie podaj adres... zwołam chłopaków... aaaa może jednak trochę? a no widzisz... wjeżdżając do lasu - wjeżdżasz w środowisko zwierząt dla których to jest dom. Nie hałasuj, nie śmieć... chyba że lubisz jak goście tak robią u Ciebie.
(to miałem na myśli pisząc poprzedni post a nie Islandzkie wulkany i osuwiska - które od wieków były naturalnym zjawiskiem - nie widzisz różnicy? to nie mamy za bardzo o czym dalej rozmawiać)
Pomijając lasy prywatne wszystkie są twoje, moje, nasze. Teraz i wieki do przodu!
Dlaczego to co jest naszym wspólnym dobrem chcesz zajeździć na śmierć?
Argumenty, że wulkany dużo więcej szkodzą niż "kład" w lesie są merytorycznie niedorozwinięte.
Kto powiedział: kto ratuje jednego człowieka, ratuje cały świat? MOŻE I W TYM TEMACIE WARTO O NIM PAMIĘTAĆ?
Kilkakrotnie pisałem na ten temat i podobną ilość razy zostałem słownie opluty przez infantylnych szpanerów przemierzających leśne szlaki na Quadach i motorach.Zaryzykuję raz jeszcze. Nie ma wytłumaczenia , wyjścia , alternatywy i Bóg wie czego jeszcze dla łamania prawa w tym względzie. Jest to nielegalne i nienormalne i nigdy zdania nie zmienię.Zatrważającym jest fakt o którym pisze Pestka że nadleśnictwo za kasę sprzyja temu procederowi ale cóż mamy kapitalizm. Dodatkowo wpływa na to nieudolność zarówno Policji jak i służb leśnych którym tak naprawdę nie chce zmierzyć się z problemem. Dla mnie quad to nic innego jak wózek inwalidzki dla turysty, z racji profesji Boże zachowaj abym uchybił w jakiś sposób niepełnosprawnym , natomiast tych "niepełnosprawnych inaczej z grubym portfelem" naprawdę mam gdzieś.
@niki nie będę zniżał się do Twojego poziomu i używał inwektyw pod Twoim adresem.
Ale czy potrafisz czytać ze zrozumieniem? Pisałem o zwierzętach a nie o mnie...
No tak zwierzęta nie potrafią mówić - co za szkoda... Ciekawe co by o Tobie powiedziały.
Problem jest spory, bo las jest dla wszystkich, nie tylko dla tych cichych, maluczkich co to kochają las za spokój, dzikie zwierzątka itp. co to jak idą na grzyby to zostaje po nich 2 butelki po Tyskim i paczka po chipsach. Aha i może wyjaśnię że na górze plebańskiej została tylko jedna lipa zwana "lipką" nie tak całkiem przypadkiem. Gdyby nie ewolucja dalej biegalibyśmy po lesie za jagodami.
Problem polega na tym, że nie którzy nie znają umiaru i faktycznie przesadzają.
Pytanie czy zwalniać jeżeli słyszy się o historiach kamienowania, albo wkładania patyków w koła, fakt jest taki, że spora grupa turystów jest niepoczytalnych i strach przy nich zwalniać.
Problem jest tylko dla tego, że brak nam tolerancji.
Po za tym problem z pojazdami mechanicznymi nie jest tylko w lesie.
A temu co założy linkę na drodze w lesie, życzę powodzenia na rozprawie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
dośc krossów i kładów w lesie!!!
[quote]A temu co założy linkę na drodze w lesie, życzę powodzenia na rozprawie za nieumyślne spowodowanie śmierci. [/quote]myśle, że go nie znajdziesz , pozostaje jego sumienie o ile je ma. Ktoś przytaczał Ordnung niemiecki, cóż faktycznie tak jest w krajach cywilizowanych, że za wjazd do lasu urywa się sądownie cojones ale są tam i tory i trasy dla zmotoryzowanych. Przed orlikami młodzi nie mieli gdzie grać ustawa o szkolnictwie nie przewidywała otwartych boisk popołudniami, kopali gdzie popadnie, między blokami, jak nie piłkę to butelki po jabcokach. Podobnie i z quadami oraz crossowcami. Walczyć można ale dopóki nie będą mieli gdzie jeździć dotąd będą gonić po lasach.
@Vivaldi
zasadniczo się z Tobą zgadzam, problem nie zniknie dopóki nie powstaną takie miejsca... jednak obawiam się że w przeciwieństwie do orlików takie miejsca wymagały by stałych nakładów finansowych, zabezpieczenia terenu itp bo po wypadku kierowca (czy to crossa czy quadu) wniesie pozew o odszkodowanie za niezadbanie do zarządcy... Taki nadzór powodował by pewnie jako że i quady to nie piłka nożna płatnego dostępu. A polak? Po co ma płacić skoro w lesie można poszaleć... i tutaj jakby cała koncepcja nieco się rozmywa.
śmierć młodej dziewczyny spowodowana przez kierowcę quada
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/warminsko-mazurskie/news/turystka-z-warszawy-zginela-pod-kolami-quada,1656532,227
takie są efekty jazy poza wyznaczonymi do tego celu torami
Spotkałam dziś faceta w lesie prowadził pojazd który głównie kojarzy się z wsią tzn motur. Motur zwany również motocyklem to typowo wiejski pojazd , swą historie zaczął w prl-u. Teraz bogate chłopstwo jeździ po lasach zaspakajając w ten sposób atawistyczne instynkty. Jestem właścicielką sporej połaci lasu w okolicy , od wiosny mój chłopak zakłada tam pułapki na tych frajerów , już wielu przebiło koła sama widziałam jak klnąc prowadzili motury.
[quote=gość: Kiciak] Spotkałam dziś faceta w lesie prowadził pojazd który głównie kojarzy się z wsią tzn motur. Motur zwany również motocyklem to typowo wiejski pojazd , swą historie zaczął w prl-u. Teraz bogate chłopstwo jeździ po lasach zaspakajając w ten sposób atawistyczne instynkty. Jestem właścicielką sporej połaci lasu w okolicy , od wiosny mój chłopak zakłada tam pułapki na tych frajerów , już wielu przebiło koła sama widziałam jak klnąc prowadzili motury. [/quote]
Brawo kiciak, tępić to zuchwalstwo
KROWA... a ja lubie i motorkiem po lesie pojezdzić, i kocham po górach pochodzić. I co wy na to
Kiciak leczysz jakieś kompleksy, ten tekst o wsi.
Trzeba być rozgarniętym jak kupa liści żeby uważać, cytuje inteligentną wypowiedź "...... Motur zwany również motocyklem to typowo wiejski pojazd , swą historie zaczął w prl-u. ......." Rozumiem że to może być brak oczytania, ale zanim napisze się takie brednie warto sprawdzić kiedy, kto i gdzie zbudował pierwszy "motocykl", o PRL'u nikt wtedy jeszcze nie słyszał.
Serdecznie pozdrawiam;)
Nie gorączkuj się Cygnus choc masz troche racji. Wiadomo jednak ze jazda na motocyklu , jak go nazywasz, jest domena głównie chłopców ze wsi.