Forum » Społeczeństwo

"Ksiądz" J.J

  • 23 maj 2011

    buka - pisanie na forum z cala pewnoscia jest grzechem :)

    Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 23 maj 2011

    [quote=Nnnn]
    Konkrety masz wypisywane od początku tej dyskusji. Może łaskawie zerkniesz na poprzednią
    stronę i poczytasz?
    [/quote]
    O nie to nie są aż takie konkrety, aby można było ocenić sprawę.

    Napiszecie skargę do kurii i co? Czego oczekujecie? Bo wywalenie go z parafii nawet jeżeli macie rację co do jego zachowania nie wydaje mi się dobrym pomysłem.

    Całowanie przed ślubem nie cóż:) Czasem jest grzechem, a czasem nie - ale to już całkiem inny temat.

    Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 23 maj 2011

    Czy byłeś do Bierzmowania??

    Cytuj
  • 25 maj 2011

    [quote=gość: zgadzam się] Proponuje najpierw się za nich pomodlić, bo pierwszą osoba której będziecie pragną przy śmierci będzie właśnie kapłan, oby wam go wtedy nie zabrakło... [/quote]

    Szczerze wątpię żeby pierwszą osobą, którą będę chciał oglądać przy śmierci był ksiądz, a po śmierci będzie mi już wszystko jedno :)

    Cały ten temat powinien się sprowadzić do tego czy ksiądz może się zachowywać po chamsku czy nie - wydaje mi się że jeśli ksiądz chce być traktowany poważnie i z szacunkiem to powinien na to zasłużyć - ciężko mieć szacunek do człowieka, który cie zwyzywał nawet jeśli miał rację. Jeśli nie umie w czasie spowiedzi wytłumaczyć grzesznikowi, że zrobił źle a jedyny argument jakiego używa to obelgi to nie powinien spowiadać - jest fajny na kolędzie to niech chodzi po kolędzie i tyle.

    Cytuj
  • 25 maj 2011

    czytając wasze wypowiedzi, zastanawiam się, po co wy chodzicie do kościoła. Ksiądz wam przeszkadza, bo was obraził. A któż z was jest bez winy, żeby o innych wydawać osądy, niech się uderzy w pierś. W Myślenicach są trzy kościoły do wyboru i kaplica w szpitalu. A co do księdza J.J uważam, że jest tak samo człowiekiem jak my, ma swoje wady i zalety i jak każdy z nas popełnia błędy. Jeżeli komuś przeszkadza jak spowiada, to niech do niego nie chodzi, wszak konfesjonałów jest sporo i innych księży też. Mnie on osobiście nie przeszkadza, kazania ma bardzo fajne, msza u niego nigdy nie trwa godzinę i dla mnie jest spoko gość.

    Cytuj
  • 26 maj 2011

    ". A któż z was jest bez winy, żeby o innych wydawać osądy, niech się uderzy w pierś."

    Wykształciłeś/aś w sobie coś takiego jak CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM!? Chyba nie. W całym temacie nie chodzi o to, że on poucza ludzi, tylko chodzi o to W JAKI SPOSÓB TO ROBI. Prostacki i chamski - taka jest istota tego tematu - mam nadzieje, że dotarło.

    Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 26 maj 2011

    Jeżeli byłeś do Bierzmowania to czy wierzysz w diabła?

    Cytuj
  • 26 maj 2011

    sh_ma a czy wierzysz w elfy, krasnale, wilkołaki, wampiry, strzygi, upiory, zjawy? ;)

    Cytuj
  • 27 maj 2011

    Ludzie, co się z Wami dzieje? Czy polski naród naprawdę schodzi już na psy? Tak się składa, że tego księdza znam bardzo dobrze, bo przez parę miesięcy przygotowywał mnie do bierzmowania. Waszym zdaniem ksiądz powinien być poważny, cichy, pokorny, podczas spowiedzi nie zwracać uwagi na naprawdę ważne grzechy. Jakby wtedy wyglądał kościół? Spowiedź w 5 minut, kazanie niewiele dłużej. Ksiądz J.J jest zawsze uśmiechnięty, ale jeśli jest potrzeba to potrafi być stanowczy. Kogoś nie było na połowie spotkań do bierzmowania, bo miał próby w szkole muzycznej - nie przystąpi do bierzmowania i nie ma dyskusji. Język, którym próbuję wytłumaczyć ludziom ich grzechy jest prosty i pozbawiony upiększeń. Jak czytam, to jednak dla niektórych jest on zbyt prosty - uważacie, że możecie grzeszyć ile chcecie i oczekiwać rozgrzeszenia? I co z tego, że ktoś ma 12 czy 60 lat? Każdy w oczach Boga jest taki sam. Wypowiedzi jest chyba z 300, a tylko w kilku jest opisane zachowanie księdza na jakimś przykładzie - połowa pewnie nawet nie wie, o którego księdza chodzi, bo jak się jest w kościele raz na tydzień, a do spowiedzi co parę miesięcy, to skąd można znać myślenickich księży? Ale najlepiej jest kogoś oczernić, napisać, że nie nadaje sie do czegoś. Ludzie, trochę refleksji na swoim postępowanie! Jeszcze kilkanaście lat temu nie przyszłoby nikomu na myśl oczerniać księdza, no ale widać, że czasy się zmieniają, niestety na coraz gorsze.

    1 Cytuj
  • 28 maj 2011

    Zwłaszcza że temat rozpoczęło sfrustrowane dziewczę przyzwyczajone do tego że wszyscy kłaniają się w pas jej rodzinie. Żenada

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    [quote=gość: air]Jeszcze kilkanaście lat temu nie przyszłoby nikomu na myśl oczerniać księdza, no ale widać, że czasy się zmieniają, niestety na coraz gorsze. [/quote]

    Nie oczernia, bo nikt nie pisze nieprawdy (chyba) tylko krytykować. Faktycznie czasy się zmieniają i kościół w Polsce musi sie do tego dostosować albo skończy się tak jak na zachodzie, tzn. ludzie po prostu przestaną przychodzić.

    [quote=gość: air] Język, którym próbuję wytłumaczyć ludziom ich grzechy jest prosty i pozbawiony upiększeń. Jak czytam, to jednak dla niektórych jest on zbyt prosty [/quote]

    Bycie chamskim i wyzywanie kogoś to nie jest prosty język - to po prostu brak kultury, świadczy również o tym że ksiądz nie umie swoich racji wytłumaczyć w sposób spokojny i kulturalny. Nie mówię że spowiedź ma trwać 5 minut - ja kiedyś miałem spowiedź która trwała 45 minut i byłem z niej bardzo zadowolony bo ksiądz dokładnie wytłumaczył (ale bez chamstwa) o co mu chodziło.

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    baal

    to ładnie nagrzeszyłeś,że spowiedż trwała prawie godzinę:D Co do reszty to mam identyczne zdanie na ten temat. Ksiądz nie może nas poniżać przy konfesjonale ale wytłumaczyć w sposób kulturalny co robimy źle.

    Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 28 maj 2011

    Jeżeli nie wierzysz w diabła czyli złego ducha, a dokładniej w jego istnienie to:
    a) dawniej wierzyłeś, ale już nie wierzysz;
    b) milczałeś i nie odpowiadałeś na pytania zadawane przez proboszcza w czasie bierzmowania
    c) kłamałeś
    d)...
    Jeżeli natomiast wierzysz, to kim on dla ciebie jest? Jaki on jest? Jak go doświadczasz?

    PS1 W czasie liturgii sakramentu bierzmowania nie ma co prawda wprost zadanego pytania o wiarę (wiedzę) w istnienie szatana, ale pośrednio miedzy wierszami jak najbardziej jest nawet potrójne.
    PS2 Bywa tak, ze osoby które najwięcej grzeszą najkrócej się spowiadają, a te co najmniej mają na sumieniu najdłużej.

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    sh_ma
    a co to za pytania?
    Nie wiem czy nie zauważyłaś ale tu nie jest temet o religi a o nieodpowiednim zachowaniu księdza

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    Jeśli ktoś chce podyskutować na temat religii, to zapraszam tutaj:
    http://forum.miasto-info.pl/spoleczenstwo/168,religia-jak-supermarket.html

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    Księdza J.J czasem może ponieść, ale to nie jest jego wynika. Wy, będąc na jego miejscu i widząc, co wyprawiają ludzie w dzisiejszych czasach względem Kościoła nie bylibyście zdenerwowani? Oczywiście, można to wytłumaczyć w kulturalny i łagodny sposób, ale wtedy to raczej nie dotrze do Nas i będziemy dalej robić to samo. Żyjemy w grzechy, a ksiądz J.J chce Nas o tym uświadomić. Poza tym podane tutaj przykłady nie obwiniają jakoś znacząco księdza. Miał prawo mieć wątpliwości przed udzieleniem sakramentu małżeństwa, skoro para żyje ze sobą 8 lat bez ślubu (coś musiało ich przed nim powstrzymywać). A co do zachowania na bierzmowaniu, to ksiądz był radosny, bo mimo trzech godzinnych prób, na których niewiele nam wychodziło, na bierzmowaniu wszystko było jak powinno być, dlatego był taki radosny. Nic mi nie wiadomo o tym, że przymierzał mitrę biskupią, bo ani ja, ani wielu moich znajomych tego nie zauważyło, a byliśmy naprawdę blisko ołtarza (może to kolejny wymysł założycielki tego tematu?). Zdaję sobie sprawę, że krytyka w dzisiejszych czasach jest modna, bo jest wolność słowa i poglądów, ale istnieją jeszcze chyba jakieś granice, których nie wypada przekraczać.

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    [quote=gość: air] Księdza J.J czasem może ponieść, ale to nie jest jego wynika. Wy, będąc na jego miejscu i widząc, co wyprawiają ludzie w dzisiejszych czasach względem Kościoła nie bylibyście zdenerwowani? Oczywiście, można to wytłumaczyć w kulturalny i łagodny sposób, ale wtedy to raczej nie dotrze do Nas i będziemy dalej robić to samo. Żyjemy w grzechy, a ksiądz J.J chce Nas o tym uświadomić. Poza tym podane tutaj przykłady nie obwiniają jakoś znacząco księdza. Miał prawo mieć wątpliwości przed udzieleniem sakramentu małżeństwa, skoro para żyje ze sobą 8 lat bez ślubu (coś musiało ich przed nim powstrzymywać). A co do zachowania na bierzmowaniu, to ksiądz był radosny, bo mimo trzech godzinnych prób, na których niewiele nam wychodziło, na bierzmowaniu wszystko było jak powinno być, dlatego był taki radosny. Nic mi nie wiadomo o tym, że przymierzał mitrę biskupią, bo ani ja, ani wielu moich znajomych tego nie zauważyło, a byliśmy naprawdę blisko ołtarza (może to kolejny wymysł założycielki tego tematu?). Zdaję sobie sprawę, że krytyka w dzisiejszych czasach jest modna, bo jest wolność słowa i poglądów, ale istnieją jeszcze chyba jakieś granice, których nie wypada przekraczać. [/quote]

    Nooo i wyszło szydło z worka! Nareszcie ktoś obalił mity tej urażonej Pani!
    Bardzo dobrze, tak obrażać księdza jak sie nie zna na żartach czy tez każde słowo powiedziane w Twoją stronę "boli" to też grzech czyż nie tak droga założycielko tematu?

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    Ja myślę że dziopinia chciała się umówić z księdzem J.J ten odrzucił jej propozycję, i teraz opisuje nie stworzone rzeczy o Księdzu.

    Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 28 maj 2011

    Pytanie o to czy wierzysz w istnienie złego ducha i kim dla Ciebie on jest nie przypadkowo zadałem tutaj i wbrew pozorom jest mocno związany z tym tematem. Szerzej o tym napiszę już wkrótce.

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    [quote=sh_ma] Pytanie o to czy wierzysz w istnienie złego ducha i kim dla Ciebie on jest nie przypadkowo zadałem .... [/quote]

    Ale sie przyczepiłeś do tego złego ducha ... Chyba dla każdego jest jasne, że jak jesteś katolikiem to wierzysz też w szatana.

    [quote=gość: air] Oczywiście, można to wytłumaczyć w kulturalny i łagodny sposób, ale wtedy to raczej nie dotrze do Nas i będziemy dalej robić to samo. [/quote]

    Sugerujesz że jak ktoś np. zaparkuje tak że nie mogę przejechać po chodniku z wóżkiem to powinienem zamiast powiedzieć grzecznie "Czy może Pan/Pani odjechać bo nie da się przejść?" od razu taką osobę zwyzywać i jej naubliżać bo inaczej nie zrozumie ??

    Ciekawe co by było gdyby rodzice zamiast tłumaczyć dzieciom że zrobiły źle obrażali i wyzywali swoje dzieci. Też byś powiedział że inaczej nic do nich nie dotrze ?

    Nie bez powodu mówi się że najlepiej uczyć dając dobry przykład - czego uczy ksiądz obrażający wiernych ??

    [quote=gość: grzech] baal

    to ładnie nagrzeszyłeś,że spowiedż trwała prawie godzinę:D Co do reszty to mam identyczne zdanie na ten temat. Ksiądz nie może nas poniżać przy konfesjonale ale wytłumaczyć w sposób kulturalny co robimy źle. [/quote]

    No właśnie nawet nie było tego dużo tyle tylko że ksiądz sie mocno rozgadał ale mimo że trwało to długo dobrze to wspominam :)

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    "Ludzie przeważnie przyswajają wystarczająco dużo religii, by nienawidzić, ale zbyt mało, aby kochać."

    "Teologia stała się złem, gdyż nie tyle jest poszukiwaniem prawdy, ile podtrzymywaniem systemu przekonań."

    Autorem powyższych cytatów jest jezuita Anthony de Mello.

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    [quote=gość: kościół] gość: air napisał/a:" Miał prawo mieć wątpliwości przed udzieleniem sakramentu małżeństwa, skoro para żyje ze sobą 8 lat bez ślubu (coś musiało ich przed nim powstrzymywać).

    Bez sensu. Ja z moją żoną spotykaliśmy się 10 lat, z tym że zaczeliśmy mając lat 15, więc może powstrzymywać wiek, a często też brak pieniędzy- to, że księża mają ich dużo (bo mają) nie znaczy że przeciętny człowieczek wyciągnie lekką ręką 20-30 tyś na wesele żeby się ksiądz nie czepiał że tyle są ze sobą bez ślubu. Moim skromnym zdaniem argument do d....

    Cytuj
  • 28 maj 2011

    Poza tym księża muszą schować głęboko swoją dume i nauczyć się choć odrobiny pokory, a przede wszystkim odzwyczaić się od tego że ludzie będą im wypychać kiesy bo oni są księżmi i tak trzeba... Ksiądz ma za zadanie uczyć wiary, ściągać ludzi na drogę Boga, wiem że coraz ciężej, ale prawdziwy ksiądz, taki z powołanie (jest ich coraz mniej) potrafi zjednać sobie wiernych, nawet dajć przykład samym swoim postępowaniem, ale niestety są też księża którzy traktują to tylko jak zawód.

    Cytuj
  • 29 maj 2011

    [quote=gość: Baal] Sugerujesz że jak ktoś np. zaparkuje tak że nie mogę przejechać po chodniku z wóżkiem to powinienem zamiast powiedzieć grzecznie "Czy może Pan/Pani odjechać bo nie da się przejść?" od razu taką osobę zwyzywać i jej naubliżać bo inaczej nie zrozumie ??

    Ciekawe co by było gdyby rodzice zamiast tłumaczyć dzieciom że zrobiły źle obrażali i wyzywali swoje dzieci. Też byś powiedział że inaczej nic do nich nie dotrze ?

    Nie bez powodu mówi się że najlepiej uczyć dając dobry przykład - czego uczy ksiądz obrażający wiernych ??
    [/quote]

    Ale ja nigdzie nie pisałem, że to ma zastosowanie w życiu codziennym. Ksiądz ludzi nie obraża, tylko oni nie są w stanie przyznać Kościołowi racji, że są grzeszni, bo jak ktoś idzie do spowiedzi, to powinien być pokorny, przyjąć wszystkie wypowiedziane słowa, a nie dyskutować z księdzem o jego zachowaniu! Przecież to jest zniewaga! W dawnych wiekach pokutą była często chłosta, a ludzie nie narzekali, bo wiedzieli, że nagrzeszyli i muszą ponieść tego konsekwencje. Swoją drogą w dzisiejszych czasach przydałyby się takie kary niektórym osobom, aby przemówić im do rozumu.

    [quote=gość: asa] Bez sensu. Ja z moją żoną spotykaliśmy się 10 lat, z tym że zaczeliśmy mając lat 15, więc może powstrzymywać wiek, a często też brak pieniędzy- to, że księża mają ich dużo (bo mają) nie znaczy że przeciętny człowieczek wyciągnie lekką ręką 20-30 tyś na wesele żeby się ksiądz nie czepiał że tyle są ze sobą bez ślubu. Moim skromnym zdaniem argument do d.... [/quote]

    No właśnie - wy mieliście 15 lat, więc nie było nawet takiej możliwości, abyście wzięli ślub (z tego co się orientuję, to do 21 lat za zgodą rodziców), a autorka wypowiedzi na stronie 2, o której pisałem, chciała wziąć ślub w wieku 30 lat, znając partnera 8 lat. Sama pisała, że ich związek przeszedł wiele, a przecież życie partnerskie bez związku małżeńskiego to grzech, tym bardziej w tak długim okresie (ksiądz miał prawo mieć wątpliwości). Poza tym, aby wziąć ślub nie trzeba zbierać pieniędzy 10 lat - wesele nie musi być na 200 osób - może być skromna uroczystość dla najbliższych, bo przecież nie chodzi tu o to, lecz o sam sakrament.

    Cytuj
  • 29 maj 2011

    "W dawnych wiekach pokutą była często chłosta, a ludzie nie narzekali, bo wiedzieli, że nagrzeszyli i muszą ponieść tego konsekwencje."

    - w dawnych wiekach "święty" Augustyn uznawał aborcje do 40 dnia życia płodu, bo dopiero wtedy WEDŁUG NIEGO do płodu z nieba zstępowała dusza. A jednak został uznany świętym.
    - dawniej księdzu należało oddać ostatnią krowę we wsi, robić na jego polach, a on był panem.
    Widzę "air", że jesteś księdzem, bo tęsknisz za takim dawnym stylem. Na Twoje nieszczęście ludzie po prostu wymagają szacunku. Jasne - postąpię źle - muszę być pokorny, ale nie muszę wysłuchiwać od nikogo, że jestem uosobieniem diabła - skoro ksiądz tak o mnie mówi, to znaczy, że to on jest jedzony przez nienawiść, zatem to on jest szatanem nie ja.

    - w dawnych wiekach palono ludzi na stosie, kamienowano, uznawano również pedofilie (liczne małżeństwa zawierane z 10 czy 12 latkami - przykłady można sypać nawet z historii Polski)

    Czy to oznacza, że ma być jak dawniej? Świat idzie do przodu, rozwija się.
    Lepszy przykład niekonsekwencji księży będzie poniżej.

    Jeden ksiądz nie ochrzci nieślubnego dziecka (czemu takie dziecko nieślubne jest winne? Samo się na świat nie pchało!), drugi ochrzci je i nie będzie robił problemu.
    Jeden ksiądz jak np. JP2 porwie tłumy, drugi jak J.J te tłumy będzie odstraszał...

    "Poza tym, aby wziąć ślub nie trzeba zbierać pieniędzy 10 lat - wesele nie musi być na 200 osób - może być skromna uroczystość dla najbliższych, bo przecież nie chodzi tu o to, lecz o sam sakrament."

    Niektórzy chcą mieć huczne wesele. Nic Tobie do tego. Tak samo księdzu.

    Cytuj

Odpowiedz